Za sprawą świetnej powieści „Kształt ruin” kolumbijski pisarz Juan Gabriel Vásquez dołącza do grona najwybitniejszych pisarzy latynoamerykańskich.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Nie jest to oczywiście debiut autora, urodzonego w 1973 roku. Ma on już na swoim koncie tłumaczone także u nas powieści takie jak: „Sekretna historia Costaguany” (Wyd. Muza, 2009), „ Hałas spadających rzeczy” (Wyd. Muza, 2012) czy „ Reputacje”. „Kształt ruin” ukazał się w oryginale w 2015 roku i okazał się wielkim międzynarodowym sukcesem. Powieść otrzymała wiele nagród, w 2019 roku znalazła się także w finale międzynarodowej nagrody Bookera. Była to nominacja jak najbardziej zasłużona. „Kształt ruin” jest powieścią na styku różnorodnych literackich gatunków, a jej temat mocno dotyka tego, co w literaturze Ameryki Łacińskiej jest szczególnie obecne: przemocy i polityki. W ten sposób Juan Gabriel Vásquez idzie śladami najwybitniejszych pisarzy swojego kontynentu, takich jak Mario Vargas Llosa, Carlos Fuentes czy jego rodak z Kolumbii Gabriel Garcia Márquez. Nowym elementem w prozie Vasqueza jest eksploracja ważnych wydarzeń z historii jego kraju w kontekście wiary w teorie spiskowe. Mamy zatem opis zamachu na Jorge Eliécera Gaitana w Bogocie w 1948 roku, pełniącego ówcześnie funkcję ministra edukacji. Był to polityk, który chciał stanąć na czele rewolucji demokratycznej. Celem był demontaż państwa feudalno-kapitalistycznego. Kraj dojrzewał do szerokich zmian, ale morderstwo Gaitana położyło im kres. Co więcej, po tym akcie zbrodni wybuchły w stolicy Kolumbii zamieszki, znane pod nazwą Bogotazo; zginęło kilka tysięcy osób (szacunki się tutaj różnią). Tak zaczął się wieloletni kolumbijski konflikt, nazywany la violencia, niebędący w ścisłym tego słowa znaczeniu wojną domową, ale ostrą konfrontacją polityczną pomiędzy liberałami a konserwatystami, podczas której dochodziło do szeregu aktów przemocy. Echa tego okresu mocno rozbrzmiewają w twórczości Marqueza (by wspomnieć na przykład jego „Złą godzinę” czy „Kronikę zapowiedzianej śmierci”). Zamachu na Gaitana nigdy nie wyjaśniono – co właśnie otwiera drogę do licznych spekulacji i hipotez. Vásquez pracowicie je zestawia, biorąc każdy szczegół nawet nie pod lupę, ale oglądając każdy jego kwant. Snuje analogie, tropi powiązania. Tak samo niewyjaśniony i obrośnięty w różne hipotezy jest zamach na prezydenta J. F. Kennedy′ego w USA, w 1963 roku. Ale w Kolumbii wydarzył się również inny akt przemocy: w 1914 zastrzelony został przywódca liberałów Rafael Uribe Uribe. I o tym przeczytamy w powieści. Juan Gabriel Vásquez napisał swój utwór bardzo specyficzną techniką, łączącą elementy wielu gatunków literackich. To jednocześnie opowieść autobiograficzna, powieść historyczna i psychologiczna, reportaż (także historyczny), esej i tekst z gatunku dziennikarstwa śledczego – na takich oto wielowymiarowych płaszczyznach można odczytywać „Kształt ruin”. Pogranicze między faktami a fikcją jest tutaj bardzo płynne, a jednocześnie wszystkie elementy ściśle się ze sobą zazębiają. Taka „międzygatunkowość” nie jest w literaturze hiszpańskojęzycznej niczym nowym, bardzo podobnie pisze autor z Hiszpanii, Javier Cercas (przykładem może być tutaj jego „ Anatomia chwili”). Poprzeczka dla czytelnika została ustawiona więc wysoko, determinacja autora, by wejść w najdrobniejsze szczegóły jest chwilami irytująca, ale mamy jednocześnie świadomość, że inaczej nie było można. Czytając, stale się zastanawiamy: czy tak rzeczywiście było? A jeśli nie, to jak było naprawdę? Anatomia kolumbijskiego konfliktu pokazana jest w szerokim kontekście społecznym na przestrzeni lat, ale też za sprawą „twardych” dowodów z dziedziny medycyny sądowej, dokumentów i relacji świadków. Vásquez pokazuje nam jeszcze jedno: to, że wokół każdego wydarzenia da się – niestety – z łatwością zbudować jakąś spiskową hipotezę. Taki jest wymiar uniwersalny „Kształtu ruin”, ale nie można też nie zauważyć innej warstwy tej powieści. To głęboki namysł nad tym, co nazwalibyśmy „kolumbijskością”, patriotyzmem, stosunkiem indywidualnej osoby do reszty społeczności, bilansem jej zysków i strat w tej relacji. Niezależnie od tego, jakie panują realia, takie pytania są w każdym kraju obecne. Czy da się być patriotą w takim państwie jak Kolumbia, gdzie przemoc jest „tradycyjnym” środkiem regulującym życie społeczne? W tym kontekście „Kształt ruin” staje się bardzo ważnym literackim dziełem: wielką powieścią kolumbijską, która próbuje ująć i ucieleśnić ducha i istotę tego kraju. To wielkie osiągnięcie Juana Gabriela Vásqueza, który bez wątpienia staje się godnym następcą najwybitniejszego dotąd pisarza z Kolumbii: noblisty Gabriela Garcii Márqueza. Podczas pisania tekstu korzystałam z książki M. F. Gawryckiego: Między wojną a pokojem – narodowe i międzynarodowe koncepcje rozwiązania konfliktu zbrojnego w Kolumbii, Wyd. Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2005.
Tytuł: Kształt ruin Tytuł oryginalny: La forma de las ruinas Data wydania: 25 listopada 2020 ISBN: 978-83-8143-317-4 Format: 560s. 135×215mm; oprawa twarda Cena: 44,99 Gatunek: historyczna, mainstream Ekstrakt: 90% |