powrót; do indeksunastwpna strona

nr 02 (CCIV)
marzec 2021

East Side Story: Lepiej się nie budzić
Maria Ignatienko ‹Miasto głęboko uśpione›
Fantasmagoryczna opowieść debiutującej w roli reżyserki Marii Ignatienko to film wymagający – skupienia i samozaparcia. „Miasto głęboko uśpione” jest bowiem ponad siedemdziesięciominutową podróżą w głąb jaźni głównego bohatera – marynarza, który robi rozrachunek z własną przeszłością, starając się przy tym zrozumieć, dlaczego drogi jego i żony rozeszły się tak bardzo, że ostatecznie musiało dojść do tragedii. Właśnie… musiało?
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Mimo oczywistych nawiązań do opowieści melodramatycznej, nie sposób nazwać obrazu Marii Ignatienko melodramatem. A już na pewno klasycznym. Choć mamy męża i żonę, którzy kiedyś kochali się, ale później proza życia sprawiła, że ich drogi rozeszły się w dwóch przeciwstawnych kierunkach. Z czym wciąż kochający Nikę Wiktor nie potrafi się pogodzić. To zaledwie odległy punkt wyjścia fabuły, która zrodziła się w głowie reżyserki dzieła. Ignatienko urodziła się w 1986 roku. Początkowo studiowała na wydziale dziennikarstwa Uniwersytetu Moskiewskiego, dopiero później zdecydowała się wstąpić do Moskiewskiej Szkoły Nowego Kina, której twórcą jest ceniony gruziński reżyser Dmitrij Mamulija („Inne niebo”). Przepustką do dalszej kariery okazała się nakręcona w 2015 roku krótkometrażówka „Jucha”, której bohater zawdzięcza swe imię pożerającemu ludzi demonowi z mitologii tatarskiej i baszkirskiej.
Młoda artystka szybko zdobyła sympatię swego mentora, który zaprosił ją nawet do pracy nad nowym filmem – „Kryminalistą” (2019). Ignatienko pomogła mu nie tylko w pisaniu scenariusza, ale także była jego asystentką na planie. Stąd pozostawał już tylko krok do samodzielnego pełnometrażowego debiutu. Zdjęcia do „Miasta głęboko uśpionego” powstawały w różnych miejscach – od Moskwy, poprzez Jarosławl i Petersburg, aż po leżący na dalekiej północy Murmańsk. Światowa premiera obrazu odbyła się w lutym ubiegłego roku podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie, gdzie „Miasto…” zostało nawet nominowane do nagrody w kategorii „najlepszy debiut”. Z kolei jurorzy ubiegłorocznego Otwartego Rosyjskiego Festiwalu Filmowego „Kinotawr” nominowali je do Grand Prix. I chociaż w obu przypadkach twórczyni musiała obejść się smakiem, mogła być zadowolona – jej debiutancka praca została dostrzeżona, a nazwisko zapisane w annałach.
Film – w przeciwieństwie do formy – ma przejrzystą strukturę: składa się z prologu i trzech rozdziałów. I jest to w zasadzie jedyna typowa rzecz w tym dziele. W rzeczywistości mamy tu do czynienia z typowym kinem autorskim, osobnym – mocno nasyconym symboliką, ale też oniryczno-fantasmagorycznym, bliskim dokonaniom „późnego” Andrieja Tarkowskiego (vide „Nostalgia” i „Ofiarowanie”) oraz… Piotra Szulkina („Oczy uroczne”, „Femina”). Jak również, inaczej zresztą być nie mogło, Mamuliji. „Miasto głęboko uśpione” wyrasta bowiem z tego samego pnia, co najwybitniejsze, jak dotąd, dzieło Gruzina – wspomniany powyżej mroczny dramat „Inne niebo”. Głównym bohaterem jest marynarz Wiktor, który przypadkiem dowiedziawszy się o śmierci żony, opuszcza trawler, na którym pracuje, i udaje się do szpitala, aby pożegnać zmarłą. Tak zaczyna się jego nadzwyczaj ponura podróż w głąb własnej jaźni, będąca zarówno podróżą przez miasto, którego wszyscy mieszkańcy zapadają w niewytłumaczalny głęboki sen.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Widz od samego początku zdaje sobie sprawę, a wiedzę tę zdobywa dzięki prologowi, że dla Wiktora będzie to – zakończona dramatem – prawdziwa droga przez mękę. W jej trakcie mężczyzna stara się dokonać rachunku sumienia i znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego doszło do tragedii. Czy winien jest on sam? Poświęcając się pracy, wiele miesięcy spędzał na morzu; tym samym zaniedbywał Nikę, która pozostając sama w domu, starała się żyć jak inne kobiety w jej wieku – bawić się i kochać. Mąż z czasem stawał się coraz odleglejszym wspomnieniem, człowiekiem z przeszłości. Owszem, kochającym i czułym, ale wciąż nieobecnym. Melodramatyczną treść, skrywającą opowieść o nieszczęśliwym związku oraz konsekwencjach fizycznego i emocjonalnego oddalenia, Maria Ignatienko wypełniła awangardową, ascetyczna formą, udanie podkreśloną mrocznymi zdjęciami – również debiutującej na dużym ekranie – Weroniki Sołowjowej (wcześniej pracowała jedynie przy kilku krótkometrażówkach).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Reżyserka bardzo konsekwentnie buduje mroczny i niepokojący nastrój, umieszczając swoich bohaterów w nieprzyjaznym, skrajnie odhumanizowanym świecie. Jakby chciała już na samym wstępie podkreślić, że od początku byli oni bez szans. Że ich związek skazany był na tragiczny finał. W głównej roli Ignatienko obsadziła aktora niezawodowego – Wadika Koroliowa (rocznik 1985), wokalistę, autora tekstów oraz kompozytora moskiewskiej indie-popowej grupy OQJAV. W Nikę wcieliła się – starsza od swego partnera na planie o rok – Ludmiła Dupliakina, producentka i fotograficzka. Jej przyjaciółkę zagrała natomiast Wasilisa Ziemskowa, której Dmitrij Mamulija powierzył w tym samym czasie epizodyczną rolę w swoim „Kryminaliście”. Z kolei Dmitrij, znajomy Wiktora, starszy mechanik na statku, ma twarz nieczęsto w ostatniej dekadzie oglądanego w kinie Dmitrija Kubasowa („Ładunek 200”, „Dzieciom do lat 16…”). W ścieżce dźwiękowej wykorzystano przede wszystkim naturalny szum tła, za który odpowiadał Roman Kuroczkin, dźwiękowiec i producent muzyczny, na co dzień zatrudniony w… Moskiewskiej Szkole Nowego Kina.



Tytuł: Miasto głęboko uśpione
Tytuł oryginalny: Город уснул
Reżyseria: Maria Ignatienko
Scenariusz: Maria Ignatienko
Rok produkcji: 2019
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 72 miny
Gatunek: dramat, psychologiczny
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

67
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.