powrót; do indeksunastwpna strona

nr 02 (CCIV)
marzec 2021

Wybrałem księżyc
Autor pisze o sobie:
Urodziłem się w 1967 r. w Lublinie. Studiowałem psychologię na KUL i wiedzę o teatrze w PWST w Warszawie. Jestem twórcą krótkich form literackich, tłumaczem i krytykiem. Wydałem zbiory poetyckie „To się śpiewa, to się tańczy” (1995), „Na śmiech i życie” (2004), „Zwierzę się wam (2020), „Mój czas” (2021).
Należę do generacji, o której właściwie niewiele
umiem powiedzieć – O czym śni?
Ja sam… czuję, jakbym po prostu nie potrafił
marzyć. A włosy ściąłem.
Włosy zapóźnionego hipisa
Nie należę do pokolenia Kolumbów,
ani tych, co budowali Nową Hutę,
tych, którzy odkryli jazz,
rock’n’rolla,
ani pokolenia, które mówiło o kwiatach
i marzyło ponoć o tym, by – jeśli już
kiedyś mają umrzeć – jako nieboszczycy
byli piękni i młodzi (koniecznie
z długimi włosami i w dżinsach
z nogawkami w dzwon).
Należę do generacji, o której właściwie niewiele
umiem powiedzieć – O czym śni?
Ja sam... czuję, jakbym po prostu nie potrafił
marzyć. A włosy ściąłem.

Tren
Co i rusz ten i ów grzmi:
Rząd dusz daj mi! I co? Nic.
Ten, co się darł, już ścichł – to strzęp,
to szept: To be, or not to be…
Nie ma go. Jest wrzask wron, trzask drzwi.

O dwóch takich
Miałem brata
bliźniaka – jemu
życie uciekło sprzed nosa,
jak autobus,
ja żyję –
chłopczyk we łzach,
z buzią rozpłaszczoną
na tylnej szybie.

* * *
Tygrysy to miłe zwierzaki, kociaki, ci-ci-ci.
Tak wdzięcznie się prężą,
tak stroszą futro z odgniecionymi na czarno żebrami,
a ta ich mordka umorusana,
a te ich wąsy zawadiackie, rozdokazywane,
i to ich bezwstydne mru-mru-mru, gdy je pogłaskać
po głowie (zwłaszcza za uszami).
Tygrysy to wdzięczne zwierzaki.
W podzięce wyliżą ci rękę aż do kości.

Sen
Śniły mi się
ryby -
w wiadrze
bez wody,
martwe.
Tylko jedna
wciąż skakała.
Aż nauczyła się
latać.
Wyfrunęła.
Powiedziała: Latam,
więc może mnie
polubisz.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
* * *
Z domu na wzgórzu
wyszedłem na drogę.
Na wschód ode mnie,
od domu,
od wzgórza,
wschodziło słońce.
Na zachodzie
zachodził księżyc.
Wybrałem księżyc.
powrót; do indeksunastwpna strona

7
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.