powrót; do indeksunastwpna strona

nr 03 (CCV)
kwiecień 2021

Byle nie na Itakę
Juan Diaz Canales, Rubén Pellejero ‹Corto Maltese #14: Ekwatoria›
Nie jest to kolejna podróż Corto do Ameryki Południowej, bo „Ekwatoria” nie ma nic wspólnego z Ekwadorem. Za to, jak zawsze jest tajemniczo, egzotycznie i z nawiązaniami do klasyków.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ekwatoria to część Sudanu Południowego wchodzącego w skład rządzonego na przełomie XIX i XX wieku przez Brytyjczyków Egiptu. Juan Diaz Canales, scenarzysta najnowszego, czternastego tomu o przygodach Corto Maltese, przyjął tę nazwę do nieco szerszego obszaru geograficznego, włączając doń wyspę Zanzibar oraz tereny dzisiejszej Tanzanii.
Cała historia zaczyna się jednak w tak ulubionej przez Maltańczyka i twórcę jego przygód, Hugo Pratta, Wenecji. Otwierająca album pogoń za żyrafą (z charakterystycznym zbliżeniem sierści zwierzęcia) to zresztą wyraźny hołd dla tego ostatniego. Stąd filozoficzny przeskok do spaceru marynarza i pięknej kobiety po Placu Świętego Marka i okolicach. Tutaj Canales zaczyna stosować zagrania dobrze znane z czasów Pratta. Dostajemy więc cytowanie poezji klasyków (tym razem jest to Byron), postacie historyczne (Churchill), legendy sprzed kilkuset lat i powiązane z nimi mniej lub bardziej magiczne artefakty. Czy z tego powodu należy czynić scenarzyście zarzuty? Chyba nie. Nawiązuje do Pratta w całkiem udany sposób. Robi to może chwilami nieco zbyt nachalnie, bo paradoksalnie chyba to dziedzictwo jest dla niego obciążeniem, ale później zaczyna opowiadać już swoją własną historię. A przecież wiemy, że autor „Blacksada” opowiadać umie. Bo czyż Corto nie przypomina Blacksada z przesadną tendencją do filozofowania?
Wspomnianym artefaktem w tym albumie jest „zwierciadło księdza”. W sumie nie ma większego znaczenia czym dokładnie owo zwierciadło, jako że Canales podchodzi do sprawy duża bardziej pretekstowo niż Pratt. Zwierciadło czy inny przedmiot jest mu potrzebny o tyle, o ile pozwala wepchnąć głównego bohatera w kolejne przygody. A Egipt i wschodnia Afryka dają dużo przestrzeni, o czym pamiętają wszyscy ci, którzy przeczytali „W pustyni i w puszczy”. I chociaż w odróżnieniu od Sienkiewicza nie wszyscy Anglicy okazują się dżentelmenami, nie wszyscy Afrykańczycy są poczciwi i naiwni, i nie wszyscy Arabowie są źli, to całość czyta całkiem przyjemnie. Pewnym minusem takiego pretekstowego podejścia scenarzysty jest to, że „Ekwatoria” sprawia wrażenie opowieści poskładanej z kilkunastu niezależnych od siebie epizodów. Poskładanej całkiem sprawnie, chociaż po skończonej lekturze ciężko jest znaleźć odpowiedź na proste pytanie: „o co tu chodziło?” Zresztą, kto wie, może najważniejsza jest zdanie Corto w tym tomie: „- Dokąd się udasz po zejściu z pokładu? – Dokądkolwiek, byle nie na Itakę.”



Tytuł: Corto Maltese #14: Ekwatoria
Scenariusz: Juan Diaz Canales
Data wydania: 20 stycznia 2021
Przekład: Maria Mosiewicz
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328158429
Format: 80s. 216x285mm
Cena: 69,99
Gatunek: przygodowy
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

71
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.