Za połączenie prostej, ale bardzo przyjemnej gry Reinera Knizii z jednym z najlepszych klasycznych polskich komiksów wydawnictwu Egmont należą się duże brawa. „Szkołę latania” po prostu trzeba mieć!  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Oryginalna gra Reinera Knizii, wydana w 2007 roku, nosi tytuł „Escalation!” i w warstwie fabularnej opowiada o międzysąsiedzkich potyczkach – rozpoczynających się od niewinnych psikusów, a kończących się na grzybie atomowym… Rok później niemiecką edycję wydał Piatnik pod wszystkomówiącym tytułem „Kampf der Magier” (wojna magów). Edycja polska, czyli „Szkoła latania”, ujrzała światło dzienne w roku 2020 i nie ma bezpośredniego nawiązania do walki. Jest za to bardzo miło powiązana z klasycznym komiksem Janusza Christy z serii Kajko i Kokosz, noszącym ten sam tytuł. W warstwie podstawowej gra składa się z talii 55 kart z wyobrażeniami postaci ze „Szkoły latania”. Każdej przypisana jest liczba – i choć naiwny karczmarz ma zasłużoną „jedynkę”, nie można jednoznacznie powiązać numeru ani z siłą, ani z inteligencją, ani nawet ważnością postaci. Dyrektorka szkoły to „czwórka”, siłacz kowal to „dziesiątka”, Łamignat „siódemka”. Najwyższą wartość ma jednak kasztelan Mirmił – to „trzynastka”. Przy tym liczba poszczególnych „numerów” nie jest taka sama: „jedynka” jest samotna, trzy najwyższe numery występują w dwóch egzemplarzach, kolejne „od góry” w trzech, „trójka”, „siódemka” i „ósemka” po pięć razy, a numery od „trójki” do „szóstki” po sześć razy. Zabawa polega na tym, że dysponując kilkoma kartami na ręku należy dorzucać do odkrytego stosu coraz wyższą wartość. Bez znaczenia jest, czy będzie ona większa o jeden, czy o więcej punktów. Dodatkowo, mając jednocześnie kilka kart o tej samej wartości, można je rzucić razem, sumując ich punktację. W efekcie mimo że najwyższa karta to trzynastka, „przebicie” tej swego rodzaju licytacji może być o wiele wyższe (choćby dwiema „ósemkami” czy trzema „siódemkami”). Po dołożeniu jednej lub kilku kart z ręki na stos, uzupełnia się trzymany zestaw kolejnymi kartami z zakrytej talii. Nie ma jednak obowiązku przebijania. Tu wkracza na scenę element strategii… Gracz, który nie może dorzucić swych kart, ma obowiązek zabrania powstałego stosu; ale nawet jeśli przebić może, ma prawo z tego zrezygnować – i także ów stos zgarnąć. Uwaga – karty te (licząc od sztuki, nie od punktacji) stanowią punkty karne! Wygrywa bowiem ta osoba, która na koniec uzbiera najmniejszy własny stos. Trzeba więc w trakcie gry obserwować i decydować – czy mając niekorzystny układ kart na ręku dokładać póki można, czy lepiej przerwać walkę już teraz i zabrać mniejszy stos? Gra ma także wariant zaawansowany, w którym na scenę wkraczają dodatkowe kafelki przedmiotów. Do dyspozycji mamy dwie jednorazowe maści latania, z których każdą można wykorzystać jako zastępstwo ruchu właściwego -- oraz wielorazowe: maczugę (stanowiącą ucieleśnienie marketingowego „trzy w cenie dwóch” – rzucamy dwie takie same karty, a liczymy za trzy), latający kufer (który pozwala na zagranie sekwensu, czyli trzech kart o kolejnych wartościach, a nie tylko takich samych), miecz (który do sumy rzutu dodaje trzy punty), miotłę (zgarniającą do jednego rzutu wszelkie posiadane karty o wartościach nie większych od piątki), tarczę (pozwalającą na koniec rundy zmniejszyć liczbę karnych punktów o połowę) oraz fujarkę Łamignata (dzięki której podwaja swoją siłę – z siedmiopunktowej staje się czternastką). Aby było sprawiedliwie (choć w dalszym ciągu możliwość wykorzystania kafelków innych niż maść jest mocno losowa, bo w dużej mierze bazująca na otrzymaniu właściwych kart), raz wylosowane kafelki po zakończeniu rundy przekazuje się graczowi kolejnemu. Każda więc z grających osób skorzysta (lub nie) z tych samych udogodnień, które mieli też przeciwnicy. Gra wydana jest pięknie (z oryginalnymi rysunkami Janusza Christy) i solidnie (zarówno karty, jak i kafelki), do tego w niewielkim pudełku (bez sprzedawania „powietrza”). Pozycja warta polecenia nie tylko fanom Kajka i Kokosza.
Tytuł: Kajko i Kokosz: Szkoła latania Tytuł oryginalny: Escalation! Data produkcji: czerwiec 2020 EAN: 5908215008833 Info: 2-6 osób, od 7 lat Ekstrakt: 90% |