Co innego może zrobić ryba złapana na haczyk niż bezsilnie zatrzepotać? A co ma zrobić człowiek złapany w ten sposób?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Dziś proponuję drugi kadr z filmu „Torpedonosiec” czyli „Samolot torpedowy”. Ponieważ to film czysto wojenny, oczywiste jest, że żadni obcy tutaj nie mogą wchodzić w grę, a sportretowany dżentelmen wcale nie dał się złapać na haczyk. A przynajmniej nie w dosłownym sensie. Sam z własnej woli zawisł na zgarniętym skądś wcześniej pasku, żeby udowodnić, że ma mocne zęby. Przy czym nie było to jego pierwsze udawanie złapanej na haczyk ryby - za każdym razem trwało ono odrobinkę dłużej od poprzedniego. Jaki konkretnie jest sens tej zabawy - trudno zgadnąć, ale bohater, mający na koncie już cztery minuty ssania paska, odgraża się, że kiedyś uda mu się wisieć minut pięć. Nawet jeśli sceptycyzm wobec tego przekonania wyraża swoją chłodną, zobojętniałą postawą stróżujący przy nim pies. Fabuły filmu nie będę opisywał, bo zrobiłem to w poprzedniej części cyklu, aczkolwiek muszę przyznać, że Rosjanie niekiedy okazują fantazję w absolutnie zdumiewających momentach… |