powrót; do indeksunastwpna strona

nr 03 (CCV)
kwiecień 2021

Skok w fabułę bez spadochronu
Brenden Fletcher, Karl Kerschl ‹Isola #1›
To, że w „Isoli” królowa została zmieniona w tygrysa, nie jest niczym specjalnie dziwnym. Ostatecznie w baśniach i fantasy często ktoś jest w coś zmieniany. Ale antylopy i bawoły łapczywie pożerające truchło gigantycznego ptaka? O, tu naprawdę czekam na wyjaśnienie. Przy czym określenia „gigantyczny” nie należy rozumieć jako „wielkości słonia” czy nawet płetwala błękitnego. Myślmy raczej w kategoriach budynków wielokondygnacyjnych.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
O świecie, w którym toczy się akcja, trudno na razie coś dokładnego powiedzieć. Są tam konie z jaszczurzymi ogonami, nosorożco-bawoły i rozmaita dziwnie wyglądająca rogacizna, ale też zupełnie zwyczajne lisy, koty i króliki. Królowa ma etiopską urodę i fryzurę w stylu mohawk, z kolei większość jej poddanych wydaje się pochodzić ze środkowo-wschodniej Azji, choć trafia się też blondyn w typie skandynawskim. I w okularach, które może nie pasują do całej reszty – wizualnie utrzymanej w stylu „anglojęzycznej fantasy starającej się trochę odciąć od swoich arturiańskich korzeni” – za to nieźle pasują do tego, co oglądamy pod koniec na głównej bohaterce: pod zbroją nosi ona spodnie wyglądające jak klasyczne dżinsy, a pod dżinsami – majtki typu figi (od razu uprzedzam, że jest to maksymalne roznegliżowanie, jakie tu występuje). W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy jest to może świat po katastrofie, która cofnęła jego mieszkańców do poziomu nazywanego przez nas średniowiecznym1).
Główna bohaterka, Rook, to wojowniczka ze straży ochrony pogranicza, awansowana znienacka na osobistą gwardzistkę królowej. Tyle dowiadujemy się z dziesięciostronicowego prologu, a potem scenariusz wrzuca nas na łeb na szyję w akcję: obie kobiety – z tym, że jedna już pod postacią czarnego tygrysa w seledynowe paski – przemierzają pustkowia w drodze na mityczną wyspę zwaną Wyspą… bardzo jestem ciekawa, jak będzie wyglądać ewentualne tłumaczenie komiksu na włoski. Isola to miejsce, gdzie trafia się po śmierci i gdzie – być może – animorficzne zaklęcie zostanie zdjęte. Po drodze, jak to w fantasy, spotykają ludzi przyjaznych i nieprzyjaznych, z czego szczególnie oryginalne jest plemię, które z przyczyn religijnych przeszczepia sobie fragmenty… nie, może nie będę zdradzać zbyt dużo.
Problem ze śledzeniem akcji jest taki, że Fletcher i Kerschl nieco zbyt często wykorzystują w niej sny, wizje i halucynacje, przez co czytelnik może zirytować ciągłym byciem robionym w konia albo wręcz pogubić. Na przykład znalazłam komentarze, że w retrospekcji występuje „matka Rook wyglądająca zupełnie jak Rook” (rzeczywiście bardzo podobna, nawet bliznę na nosie ma w tym samym miejscu…), albo że „na końcu bohaterki znajdują się dokładnie w tym samym miejscu, co na początku”, podczas gdy jedyne, co się zgadza, to pałatka chroniąca przed deszczem. Nawiasem mówiąc, te sceny z tygrysicą śpiącą pod prowizoryczną osłoną to całkiem ładna klamra kompozycyjna. Komiks jest rysowany w stylu, który nazywam disneyowskim: wyrazista kreska, kolor kładziony płaską plamą z cieniowaniem stosowanym tylko wtedy, kiedy wyraźnie widoczne jest źródło światła. Barwy są intensywne, lecz wydają się stonowane, ponieważ poszczególne sceny zakomponowane zostały w jednolitej gamie kolorystycznej: niebieskiej, czerwonej, sepiowej i tak dalej.
„Isola” może, jak sądzę, spodobać się wielu nastoletnim dziewczynom, szczególnie tym lubiącym zwierzęta – ze względu na liczne krwawe sceny nie polecałabym jej dzieciom (które zresztą dość szybko pogubiłyby się w wizjach i retrospekcjach). Zresztą Non Stop Comics celuje właśnie w takich historiach, które są w stanie przyciągnąć czytelników płci żeńskiej, tradycyjnie nie gustujących w tym medium2). Do „Paper Girls”, „Monstressy”, „Giant Days” i „Nomen Omen” dołączyła kolejna nieźle zapowiadająca się seria.
1) Umownie, bo nie wiemy, czy w przedstawionym królestwie mają system wasalny, trójpolówkę i chomąta. ;-)
2) Choć mam wrażenie, że dotyczy to bardziej Ameryki niż Europy.



Tytuł: Isola #1
Scenariusz: Brenden Fletcher
Data wydania: 27 stycznia 2021
Rysunki: Karl Kerschl
Przekład: Paulina Braiter
Cykl: Isola
ISBN: 978-83-8230-043-7
Format: 168s. 170 × 260 mm
Cena: 47,00
Gatunek: fantasy
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

91
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.