„Raport z Madrytu” to zbiór zapisków, które powstały w pierwszych miesiącach wybuchu pandemii. Ich autorka, Polka mieszkająca w Hiszpanii, musiała się zmierzyć z izolacją i całkowitą zmianą podejścia do życia. Lektura może dostarczyć całkiem sporo emocji i inspiracji.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Wczesną wiosną 2020 roku świat się zatrzymał. Zaczęto notować masowe zachorowania na niebezpieczną chorobę, będącą następstwem infekcji wirusem COVID-19. Statystyki rosły, co wymusiło w wielu krajach szczególne środki ostrożności. Życie zwolniło tempo, a większość aktywności (również zawodowej) zaczęła się odbywać bez wychodzenia z domu. Książka obejmuje okres samego początku pandemii: od połowy marca do czerwca 2020 roku. To czas, gdy tak wielu rzeczy nie było jeszcze wiadomo. Co robić? Jak się zachowywać? Skąd czerpać wiarygodne informacje? Te pytania zadawaliśmy sobie wszyscy, niezależnie od miejsca zamieszkania. I dostosowywaliśmy się do nowych zaleceń, realiów, wyzwań. Iwona Zielińska-Sąsiada mieszka w Madrycie. Gdy wybuchła pandemia, pracowała w jednej z instytucji, zajmujących się promocją polskiej kultury w Hiszpanii. Początki okresu izolacji były związane z gorączkowymi zmianami planów, anulowaniem terminów, przenoszeniem imprez na nieokreśloną przyszłość. I wnikliwym śledzeniem serwisów informacyjnych: jakie są zarządzenia, może pandemia po paru tygodniach minie i zaraz będzie można wrócić do zwykłego trybu życia, a obostrzenia zostaną zniesione? Z dzisiejszej perspektywy wiemy, że tak się nie stało. Notatki autorki koncentrują się wokół bieżącej sytuacji, ale też stają się coraz bardziej filozoficzne, skupione na analizie własnych przeżyć i przemyśleń. Tak się ułożyło, że pozostała w swoim mieszkaniu sama. Członkowie jej rodziny w tym czasie przebywali gdzieś indziej. Na duchu podtrzymują ją lektury oraz słuchanie muzyki. Tak mija Wielkanoc, która przypadła na czas izolacji. Jest smutno, bo rodzina zawsze obchodzi święta hucznie i tradycyjnie. Pięknie opisanym w „Raporcie z Madrytu” wątkiem są relacje międzysąsiedzkie. Mała społeczność lokatorów wspiera się wzajemnie, ludzie wymieniają się jedzeniem, rozmawiają. Wspólnota integruje się także wokół wspólnych oklasków codziennie o godzinie 20.00, symbolizujących podziękowania dla personelu medycznego. Jest tu dużo odniesień związanych z nowymi realiami pracy lekarzy i pielęgniarek. W Hiszpanii masowo wracają do pracy emeryci, w przyspieszonym tempie, niemal w biegu zawodową karierę rozpoczynają młodzi absolwenci szkół medycznych. W szpitalach rozgrywają się wielkie dramaty. Jednak nawet najsilniejsze poczucie sąsiedzkiej wspólnoty nie gasi tęsknoty za rozmowami (chociażby o niczym, jak zaznacza autorka), uśmiechów innych, przebywania wśród ludzi. Iwona Zielińska-Sąsiada potrafi pisać o tym naprawdę zajmująco i inteligentnie. Nie ma tu pseudofilozofowania, ale naprawdę ciekawe i inspirujące przemyślenia, które na pewno będą bliskie każdemu, kto znalazł się w podobnej sytuacji: zmiany trybu pracy lub przymusowej kwarantanny. Na pierwszy plan wybija się tutaj zmiana priorytetów i nowe podejście do życia: mniej pośpiechu, więcej koncentracji na tym, co wokół, pielęgnowanie relacji międzyludzkich. Na uwagę zasługuje zacytowanie „Dziesięciu rzeczy, których nauczyła mnie pandemia” zaprzyjaźnionego baskijskiego dziennikarza (w notatce z 10 czerwca 2020). Nawet teraz, po ponad roku od wybuchu masowych zachorowań na COVID-19, jest jeszcze o wiele za wcześnie, by ocenić, jak te radykalne zmiany wpłynęły i wpłyną na nasze życie w wymiarze indywidualnym i społecznym. „Raport z Madrytu” to jedna z pierwszych w Polsce – i z pewnością nie ostatnia – książka, dokumentująca realia życia w nowej dla wszystkich rzeczywistości.
Tytuł: Raport z Madrytu Data wydania: 17 marca 2021 ISBN: 978-83-8230-094-9 Format: 356s. 123×195mm Cena: 39,– Gatunek: non-fiction, podróżnicza / reportaż Ekstrakt: 60% |