powrót; do indeksunastwpna strona

nr 05 (CCVII)
czerwiec 2021

Anty-Catan
R. Eric Reuss ‹Spirit Island›
Któż z nas nie zna legendarnego „Catanu”, w której nasi osadnicy zasiedlali niezbadane wyspy? „Spirit Island” stara się odpowiedzieć na pytanie, co by się stało, gdyby duchy zamieszkujące te pierwotne lądy zdecydowały się walczyć z najeźdźcami.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Spirit Island›
‹Spirit Island›
Pośród licznych gier kooperacyjnych „Spirit Island” wyróżnia się nie tylko tematyką, ale też, co w planszówkach jest jeszcze ważniejsze, bardzo sprawną mechaniką. Będziemy tu musieli przemyślnie budować naszą talię kart mocy, ale też przy jej pomocy zarządzać obszarami na modułowej planszy. To właśnie kwestia tego, czy uda nam się przegonić osadników z wyspy (niszcząc ich wioski i miasta) jest kluczowa dla zwycięstwa sił natury. Co nie zmienia faktu, że dróg do sukcesu jest bardzo wiele, a każdy z duchów, którymi będziemy mieli okazję grać, oferuje zupełnie odmienny styl radzenia sobie z wrogami. Mamy tu do czynienia zarówno z mechaniką budowania talii, jak i kontroli obszarów na planszy – z tym że w obu przypadkach twórcy podeszli do tematu w dość unikatowy sposób.
Na pierwszy rzut oka gra może wydawać się skomplikowana, głównie przez liczne elementy, jakie trzeba brać pod uwagę. Punkty mocy wydajemy na karty, same karty możemy zagrywać w liczbie, na jaką pozwalają nam cechy naszego ducha, a dodatkowo dzielą się one na szybkie (których efekt rozpatrujemy przed fazą kolonistów) i wolne (rozpatrywane później). Na planszy natomiast znajdują się nie tylko figurki kolonistów, ale też znaczniki lokalnych plemion i, co najważniejsze, symbole mocy graczy. Od tych ostatnich zależy zasięg naszych mocy – jeśli nie posiadamy swoich dysków w jednej z części wyspy, nie możemy (najczęściej) nic tam zdziałać. Do tego dochodzą symbole żywiołów, pozwalające nam (o ile, jako grupa, zgromadzimy ich wystarczająco wiele) uruchamiać dodatkowe moce lub wzmacniać zagrane karty.
Jak na grę kooperacyjną przystało – nie obejdzie się bez współpracy między graczami i planowania kolejnych ruchów. „Spirit Island” jest jednym z tych tytułów, w których losowość mechaniki jest ograniczona do minimum, dzięki czemu możemy nasze ruchy planować z odpowiednim wyprzedzeniem. I musimy je planować, bo granie w myśl zasady „każdy dla siebie” doprowadzi nas do nieuchronnej klęski. Jednocześnie ów wymóg współpracy został przemyślany na tyle dobrze, że nie ma w nim miejsca na jednego gracza dyktującego kolejne akcje pozostałym.
Jakby tego było mało, „Spirit Island” jest też niezwykle regrywalna – liczba duchów i odmienność ich mocy, połączona ze sporym zbiorem kart oraz kilkoma wariantami kolonistów, nie mówiąc już o możliwości zwiększania poziomu trudności rozgrywki – zapewnia zabawę na długie wieczory. Jednym z poważniejszych mankamentów jest mało czytelna druga wersja plansz wyspy. Nie zmienia to jednak faktu, że grę można śmiało uznać za jedną z najlepszych kooperacji ostatnich lat.



Tytuł: Spirit Island
Data produkcji: grudzień 2020
Wydawca: Lacerta
EAN: 5908445421914
Info: 1-4 graczy, od 14 lat
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

144
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.