Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj solowy album francuskiego perkusisty Serge’a Bringolfa i zespołu Strave.  |  | ‹Vision›
|
To nigdy nie był artysta z pierwszych stron gazet. Nigdy nie brylował w mediach. Jego nazwisko nawet najwytrawniejszym znawcom rockowej i jazzowej muzyki francuskiej z lat 70. i 80. ubiegłego wieku może wydawać się obce. Pochodził z Alzacji, a swoje życie artystyczne związał ze Strasburgiem. Początkowo uczył się gry na saksofonie, ale później, gdy założył swój pierwszy zespół – nazwany Utopie – przerzucił się na perkusję. Widocznie chciał być jak Christian Vander, który ukształtował jego gust muzyczny. Grupa, mimo zmian personalnych, przetrwała do 1979 roku; nie pozostawiła po sobie jednak żadnej płyty. Czas dla awangardowo-progresywnego jazz-rocka, który nad Sekwaną i Loarą określano mianem Zeuhlu, nie był wtedy zbyt łaskawy. Nawet Magmie zdarzało się w tym okresie zawieszać działalność. Po ostatecznym pogrzebaniu Utopie Serge Bringolf nie zakończył jednak kariery, lecz otworzył jej nowy rozdział – zaczął działać pod własnym nazwiskiem. Skompletował nowy zespół i nagrał podwójny album zatytułowany „Strave” (1980). Nazwiska towarzyszących mu muzyków dzisiaj mogą wydawać się enigmatyczne. Byli to: saksofonista Philippe Gisselman, puzonista Pascal Beck, trębacz Jean Gobinet, fleciści Mary Cherney i Jürgen Roth, skrzypek Mickäel Nick, wibrafonista Richard Muller, basista François Grillot oraz udzielająca się wokalnie Mano Kuhn. Płyta nie podbiła rynku, ale to właśnie dzięki niej na Serge’a zwrócił uwagę – związany jeszcze w tamtym czasie z awangardową formacją Art Zoyd – gitarzysta Alain Eckert. Obaj panowie nawiązali współpracę, której owocami były dwa longplaye: solowy debiut Eckerta („Alain Eckert Quartet”, 1981) oraz drugie wydawnictwo Bringolfa („Vision”, 1981). Po wydaniu „Strave” grupa akompaniująca Serge’owi rozpadła się. Przy liderze pozostała jedynie wokalistka Mano Kuhn. Nowy skład Bringolf oparł częściowo na muzykach Kwartetu Eckerta (sam Eckert i basista Alain Lecointe) oraz członkach jazzrockowego St Erhart (saksofonista Philippe Geiss, wibrafonista Emmanuel Séjourné i basista Claude Boussard), którzy rok wcześniej wzięli udział w nagraniu albumu „Paprika”. Do tego doszło jeszcze dwóch dodatkowych członków sekcji dętej – trębacz Denis Petithory oraz kornecista Bertrand Eck – i formacja była gotowa. Formacja, której lider postanowił nadać nazwę… Strave, podkreślając tym samym, że choć rozdział jest nowy, to jednak wciąż mamy do czynienia z tą samą opowieścią. Latem 1981 roku – dokładnie pomiędzy 19 a 23 lipca – dziewięcioosobowy zespół zamknął się w strasburskim studiu Omega i zarejestrował materiał, który kilka miesięcy później ujrzał światło dzienne pod tytułem „Vision” (wydała go ta sama firma, która zawiadywała studiem nagraniowym). Wsłuchując się w „Vision”, naprawdę nietrudno dostrzec nawiązania do klasycznych wydawnictw Magmy. Bringolf, pełniący nie tylko obowiązki perkusisty i wokalisty, ale również kompozytora całego materiału i jego aranżera, prezentuje to samo podejście do materii muzycznej co Christian Vander. Korzysta z tych samych inspiracji: od klasycznej awangardy, poprzez free jazz, aż do rocka progresywnego. Słowem: „Wizja” Serge’a to Zeuhl w najczystszej postaci. Wzorzec, który można by umieścić – obok płyt Magmy – w Międzynarodowym Biurze Wag i Miar w Sèvres pod Paryżem. Czy to źle? Dla fanów zespołu Vandera na pewno nie. Zwłaszcza że utwory zawarte na krążku nie brzmią wcale jak popłuczyny po „Mekanïk Destruktïw Kommandöh” (1973), „Köhntarkösz” (1974) czy „Üdü Wüdü” (1976). Brzmią natomiast jak ich pełnoprawna kontynuacja. Z „magmowym” znakiem jakości. Płytę otwiera ponad dziesięciominutowa kompozycja tytułowa, w której dzieje się tyle, że zawartymi w niej pomysłami można by obdzielić kilka innych albumów wykonawców spod znaku jazzu i rocka. Po delikatnej perkusyjnej introdukcji, w czasie której do Bringolfa dołącza jeszcze Séjourné na marimbie, pojawiają się klasycznie „magmowe” wokalizy – żeńska (Mano Kuhn) i męska (wzorem Vandera jest to sam Serge), które przynajmniej w tym fragmencie czynią „Vision” utworem z pogranicza fusion i world music (nieco w stylu ówczesnego Embryo). W dalszej części do snucia opowieści zgrabnie zostaje zaproszona przez lidera sekcja dęta, która przemawiając jednym głosem, na razie bardzo subtelnie wspiera pozostałych. Ostatnie minuty kompozycji to z kolei popisy solowe: perkusisty, saksofonisty, wibrafonisty, trębacza i dwukrotnie gitarzysty. Jak widać, Bringolf zadbał o to, aby żaden z jego współpracowników nie poczuł się pominięty.  | |
Stronę A albumu uzupełniają jeszcze dwa numery: krótki, dwuminutowy „Plus I” to prezentacja grającej unisono powłóczyste akordy sekcji dętej, natomiast niemal ośmiominutowy „Plus II” to już utrzymany w wolnym tempie, ale za to z wieloma improwizacjami typowy Zeuhl. Ścieżki kolejnych instrumentów nakładają się na siebie, dzięki czemu rośnie napięcie, a faktura utworu robi się z minuty na minutę gęstsza. Dokończeniem tej sekwencji jest kolejna miniatura – „Plus III” – którą siłą rzeczy trzeba było przenieść na stronę B. W niej z kolei więcej jest rocka niż jazzu, swoje robią też szybsze tempo i wyeksponowana gitara Alaina Eckerta. Na zamknięcie wydawnictwa Serge wybrał najdłuższą ze wszystkich kompozycję – „Ma-Ho. Penata”. I jest to kolejny przykład wywodzącego się z tradycji Magmy Zeuhlu: rozwiązania charakterystyczne dla współczesnej awangardy wpisują się we freejazzowe podziały rytmiczne i podlane są psychodelicznym rockowym transem. Nawet w tych momentach, kiedy robi się bardziej melodyjnie, zespół nie przestaje zaskakiwać. Żałować można jedynie, że Bringolf i Strave pozostawili po sobie tylko tę jedną płytę studyjną. Wydany dwa lata później krążek „Live” to już bowiem trochę inna bajka. Dość powiedzieć, że skład zespołu został ponownie przewrócony do góry nogami… Skład: Serge Bringolf – perkusja, instrumenty perkusyjne, wokalizy, muzyka, aranżacje
oraz Mano Kuhn – wokalizy Alain Eckert – gitara elektryczna Philippe Geiss – saksofon Denis Petithory – trąbka Bertrand Eck – róg Claude Boussard – gitara basowa Alain Lecointe – gitara basowa Emmanuel Séjourné – marimba, wibrafon
Tytuł: Vision Data wydania: 1981 Nośnik: Winyl Czas trwania: 35:48 Gatunek: jazz, rock W składzie Utwory Winyl1 1) Vision: 10:18 2) Plus I: 02:05 3) Plus II: 07:52 4) Plus III: 02:27 5) Ma-Ho. Penata: 13:10 Ekstrakt: 80% |