powrót; do indeksunastwpna strona

nr 05 (CCVII)
czerwiec 2021

Więcej kłopotów niż ustawa przewiduje
Dagmara Trembicka-Brzozowska
Marc Ellerby, Tini Howard, Sabrina Mati, Kyle Starks, Jarrett Williams ‹Rick i Morty #9›
Trzeba było aż dziewięciu tomów, ale w końcu historia o szurniętym geniuszu i jego rodzinie przekonała mnie do siebie. Bo tym razem dostajemy naprawdę niezłe komiksy!
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Rick i Morty #9›
‹Rick i Morty #9›
W tym albumie „Ricka and Morty′ego” dostajemy tak naprawdę wiele dobra. Przede wszystkim pojawia się łamiący czwartą ścianę pan Kupkazpupki, który wprowadza nas w najdłuższą historię w tomie – dwuczęściową „Drużynę zemsty na Ricku”. Dawni wrogowie Ricka pojawiają się, by go zniszczyć – ale że pochodzą z najróżniejszych zeszytów, ktoś musiał nam podpowiadać, co warto najpierw sprawdzić, by nie zgubić się w gąszczu bohaterów. To w sumie niezłe rozwiązanie, by wyeliminować część luźnych wątków, pokazać coś nowego i przy tym rozbawić czytelnika.
Ale dalej też nie jest źle. „Fred i Piardy” to dość standardowa opowiastka o tym, jak rodzina Smithów z otwartymi ramionami przyjęła pod dach „fałszywych” Ricka i Morty′ego, bo są fajniejsi niż ich oryginały – ale że naszpikowano to akcją i podtekstami o konformizmie, to czyta się naprawdę dobrze. Dalej „Obrońcy": początek to wariacja na temat komiksów superbohaterskich, w której następuje – charakterystyczna przecież dla serii – dekonstrukcja i deprecjacja mitu bohatera. „I kto teraz cronenberguje?” to z kolei historia postapokaliptyczna, zupełnie oderwana od głównego nurtu opowieści. Jak sam tytuł wskazuje, nawiązuje (udanie!) do twórczości Davida Cronenberga (reżyser m.in. „Muchy”, „Historii przemocy”, „Wideodromu”), pełna jest więc przedziwnych mutantów. Wszystkie wymienione rozdziały napisał Kyle Starks i tym razem był w naprawdę niezłej formie.
Ostatnia z historii to w sumie fabularny dowcip. Scenarzystka, Tini Howard, przygotowała 5 miniodcinków nazwanych „Przygodami w domenie publicznej": Rick i Morty podróżują po różnych wersjach znanych opowieści, znajdujących się już w tytułowej domenie publicznej, i wydobywają z ich bohaterów materiał genetyczny – bo mogą zrobić z nim, co zechcą. To w sumie superprzyjemny smaczek na koniec.
Ogółem ten album „Ricka and Morty′ego” jest wyjątkowo fajny w odbiorze: gagi są całkiem błyskotliwe, nawiązań do popkultury, nauki czy humanizmu znajdziemy więcej niż ostatnio, a historie mają sporo sensu. Lektura była zaskakująco przyjemna. Zdecydowanie to jeden z najlepszych albumów, jeśli nie najlepszy, w tej serii.
Plusy:
  • zabawne gagi niebazujące tylko na kupie
  • historie o cronenbergach i prawach autorskich
Minusy:
  • zaskakująco brak



Tytuł: Rick i Morty #9
Data wydania: 20 maja 2020
Przekład: Jacek Drewnowski
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328198678
Format: 132s. 167x255mm
Cena: 39,99
Gatunek: humor / satyra
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

129
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.