Kolejne manewry życiowe dwóch sióstr odbywają się pod hasłem „Dla niej wszystko”. Czasem jednak trudno oprzeć się wątpliwościom, czy aby owe „dla niej” nie oznacza bardziej „dla siebie”. I to od najprostszych rzeczy – takich jak wspólne gry czy obowiązki domowe – poczynając.  |  | ‹Sisters #8: Dla niej wszystko›
|
Na początek mamy przestrogę, że przeszłość potrafi się mocno czknąć! Podobnie jak różnica wieku. To jednak nie przeszkadza Marine, bo ta umie ją na swój sposób „nadrobić"! Młodsza sister ma zawsze w zanadrzu jakiś znakomity plan – własny albo zaczerpnięty od Wendy – bez różnicy. Ale trzeba też pamiętać, że na dobre słowo siostry trzeba zasłużyć. Czytanie na głos ma zbliżać. Cóż jednak, kiedy obie sisters odczytują zadaną treść inaczej? Podobnie bywa w sporcie. Obie mają przecież swoje odrębne specjalizacje. Różni je też podejście do mody albo życiowe priorytety. Czasem zdaje się, że dzieli je wszystko. Jak bardzo są odmienne, najlepiej pokazują kierujące nimi powody, jak i przepis, na podryw. Tak, Marine też już próbuje. Uwaga! Szykuje się wielka wyprawa do USA, a to, wiadomo, nie byle jaki wydatek. Trzeba wiec przysposobić kieszeń, najlepiej z… udziałem siostry. Generalnie bowiem ich życie to symbioza, o czym warto pamiętać, odkładając na półki rzeczy szczególnie cenne. I nie przejmować się scysjami, bo to niczyja wina, że można podrażnić się wzajemnie także ze szlachetnych pobudek. Ot, zwykła lektura potrafi nieść ze sobą śmiertelne zagrożenie! Wyzwania i współzawodnictwo nie ustają nawet wówczas, gdy do Wendy przyjeżdża na dwutygodniową wymianę szkolną dość specyficzny Włoch. Luigi jest z pozoru małomówny, ale tak naprawdę objawia totalną niemoc starszej sister w nawiązaniu kontaktu. Temat to, jak widać, ważny, bo zajmuje całkiem sporą część albumu. Autorzy są tu dobitnie uszczypliwi wobec językowych leniów… Co innego Marine, dla niej „egzotyczny” przybysz to źródło zachwytów i inspiracji. Zupełnie inny świat! Na deser musi pojawić się jeszcze przytyk w stronę dorosłości. Co z tego, że nęci ona tak bardzo, skoro zdradza też poważne wady? Na przykład dokuczliwy u dorosłych brak poczucia humoru? Pasje i namiętności sióstr poddają się modom, chwili, ale oczywiście także prawidłom wieku. Niezmienne jest jedno – dzieląca je różnica lat, a więc odrębność postrzegania świata i napotykanych problemów. To oczywiste źródło wzajemnych konfliktów, ale także i czułości. Ciepłe perypetie sióstr po ośmiu tomach nadal bawią i czegoś uczą, bo życie idzie naprzód. Takoż ich modelki, którymi są córki Maury′ego, zapewne też nie stoją w miejscu. I fajnie. Niewiele w tej serii miejsca na nowości, ale autorom udaje się ciągle coś nowego wypatrzyć i pomieścić. Dzięki temu seria nie nuży. Może tylko niepotrzebnie rozrzedzają pewne wątki (wyjazd do USA) rozsiewając związane z nimi epizody na zbyt wielkiej przestrzeni (zapewne w kolejnych tomach powróci). Zabawna, dobrze naoliwiona maszyna kula się równym rytmem naprzód. Plusy: - nowe wątki i postaci
- Luigi, jako źródło kontrastów
Minusy: - duże rozrzedzenie niektórych wątków w przestrzeni serii
- brak jednego, jasnego wątku przewodniego
Tytuł: Sisters #8: Dla niej wszystko Data wydania: grudzień 2017 ISBN: 978-83-281-1988-8 Cena: 24,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 70% |