Jak dotąd chyba nikt nie kojarzył cyklu o Smerfach z polityką czy wczesnym nauczaniem WOS-u, ale jak widać – da się.  |  | ‹Smerfy #2: Smerf Naczelnik›
|
„Smerf Naczelnik” to jeden z tych tomów przygód niebieskich skrzatów, które każą się zastanowić nad rzeczywistością. Zaczyna się niewinnie i dość pospolicie: Papa Smerf musi wybrać się w podróż. To, co następuje potem, jest szybką lekcją mechanizmu demokracji i pułapek, jakie kryje. Smerfy zaczynają kłócić się o to, kto ma objąć obowiązki wodzowskie pod nieobecność Papy, co prowadzi do pomysłu zorganizowania wyborów. Jeden z kandydatów zaczyna agitacyjną kampanię, chodząc od smerfa do smerfa i obiecując każdemu co innego, byle na niego zagłosowali. Efekty są, jak można się spodziewać, opłakane. Prostota historyjki nie zmienia jednak faktu, że czytelnik, ten dorosły, będzie zaskoczony i tematyką, i jej satyrycznym przedstawieniem. Może to być jednak doskonały przyczynek do dyskusji z dzieckiem o tym, że cel nie uświęca środków, dlaczego prezydent jest prezydentem i jak ważne jest, żeby sprawdzać informacje podawane w mediach czy przez kandydatów na stanowiska. To także dobra lekcja o uczciwości w ogóle. Wymowa historii o naczelniku jest złagodzona drugą opowiastką w albumie – „Smerfosymfonią”. To już klasyczna smerfna historia z Gargamelem w tle, gdzie wioskę tym razem ratuje dzielny smerf Trębacz (mimo że wcześniej on sam spowodował kłopoty). Jest lekko, rozrywkowo i kolorowo – czego chcieć więcej od „Smerfów"? „Smerf Naczelnik” to zaskakujący, ale przez to ciekawy komiks. „Dorosła” satyra w publikacjach dla dzieci nie jest częsta, ale zrobiona dobrze zawsze niesie sporo radości z lektury – jak tutaj. Warto kupić ten album, nawet jeśli dopiero zaczyna się przygodę z niebieskimi skrzatami. Plusy: - zaskakująca tematyka
- jak zawsze – historie z morałem
Minusy:
Tytuł: Smerfy #2: Smerf Naczelnik Data wydania: luty 2020 ISBN: 9788328142299 Format: 64s. 216x285mm Cena: 19,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 70% |