Można narzekać na częstość ukazywania się kolejnych tomów „W poszukiwaniu ptaka czasu”, ale z pewnością po lekturze szóstej części, znakomita większość czytelników stwierdzi, że czekać warto było.  |  | ‹W poszukiwaniu ptaka czasu. Cykl I #6: Kryll›
|
Pierwszy album prequelowej serii został wydany w dwutysięcznym roku, od ukazania się ostatniego tomu „Złodziej woli” minęły prawie cztery lata. Niby wiadomo, o co chodzi w całej serii, ale po takim czasie szczegóły umykają i chyba warto konieczne będzie małe odświeżenie pamięci. Swoją drogą, ciekawe ilu czytelników podobnie jak ja, lepiej pamięta pierwszą serię „W poszukiwaniu ptaka czasu” opublikowaną jeszcze w „Komiksie”? Wracając do Bragona, zakochany w Marze, postanawia zostać rycerzem. Przy tej okazji dowiadujemy się skąd dokładnie, jak zaczęła się jego znajomość ze słynnym Łowcą. Coś jednak poszło nie tak. W Akbarze świecie stworzonym przez Loisela i Le Tendre’a, istnieją także mroczne siły reprezentowane przez Zakon Znaku. To za jego sprawą, Bragon opętany przez „złodzieja woli”, zabił ojca Mary. Uważni czytelnicy pamiętają, że zabił jeszcze kogoś. To ważny fakt z punktu widzenia wydarzeń rozgrywających się w szóstym tomu serii. Mara zrozumiała, że Bragon nie był sobą, ale nie mogła znaleźć siły, aby mu wybaczyć. Całe to wydarzenie spowodowało, że jeszcze mocniej zamknęła się nad studiowaniem Księgi Bogów, co miało swoje dramatyczne zakończenie w oryginalnej, pierwszej serii „W poszukiwaniu ptaka czasu”. Sam Bragon, też nie miał głowy do miłostek, bo musiał zająć się pochówkiem matki. Teraz całą swoją nienawiść zwrócił ku Zakonowi Znaku, ścigając i mordując bezlitośnie jego przedstawicieli. I trzeba przyznać, że jest coś przerażającego w tej jego zajadłości. Jednak Zakon też nie stracił jeszcze kłów i knuje, aby dopaść Bragona. Do tego właśnie ma zostać wykorzystana tytułowa Kryll, kobieta z ludu Meridian. Loisel i Le Tendre prowadzą wielowymiarową intrygę. Z jednej strony chodzi o życie Bragona. Tutaj, co prawda nie ma wątpliwości, że przeżyje, ale zawsze jest możliwość, że coś nieprzyjemnego spotka inną sympatyczną postać, która pojawiła się w tej odsłonie serii. Z drugiej strony, za sprawą atrakcyjnej Kryll zawiązuje się wątek uczuciowo-erotyczny. Pomysł bardzo dobry, zwłaszcza uwzględniając zniszczone relacje Bragona z Marą, realizacja całkiem niezłe, natomiast trochę zawiodło mnie zakończenie. Nie zdradzając szczegółów, autorzy poszli nieco na łatwiznę, chyba że zaskoczą nas kontynuacją wątku w kolejnym albumie. Pierwsza, pamiętna seria miała w sobie lekki posmak fantasy z przymrużeniem oka. Polski czytelnik jeszcze nie do końca wiedział, z czym ma do czynienia (porównać można było tylko „Thorgalem”), ale czuło się, że jest to dzieło nieszablonowe. W drugiej, prequelowej odsłonie twórcy zrezygnowali z pastiszu, bez najmniejszej straty dla całości. I tylko żal pozostaje, że na kolejny odcinek trzeba będzie czekać trzy, cztery lata.
Tytuł: W poszukiwaniu ptaka czasu. Cykl I #6: Kryll Data wydania: maj 2021 Format: 64s. 215x290 mm Cena: 34,99 Gatunek: fantasy Ekstrakt: 90% |