W odcinku drugim serialu na najważniejszą postać, obok kierownika wyprawy na górę Otorten Igora Diatłowa, wyrósł tajemniczy Siemion (Aleksandr) Zołotariow, w trzecim natomiast autorzy skupiają się na majorze KGB Kostinie, który stara się – na polecenie swych moskiewskich przełożonych – wyjaśnić okoliczności dramatycznej śmierci turystów w miejscu, które w przyszłości zostanie nazwane… „Przełęczą Diatłowa”.  |  | ‹Przełęcz Diatłowa›
|
Trzeci epizod serialu rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w jakim urwana została fabuła odcinka pierwszego. Za jego reżyserię odpowiada też ta sama ekipa, której pracę nadzorowali Walerij Fiedorowicz i Jewgienij Nikiszow. Przy okazji wracamy także do zdjęć kolorowych i charakterystycznego dla współczesnych produkcji telewizyjnych formatu obrazu (dla przypomnienia: w odcinku drugim zastosowano rozwiązania techniczne typowe dla produkcji „małoekranowych” z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku). Przysłany do Swierdłowska (dzisiejszego Jekaterynburga) z Moskwy w końcu lutego 1959 roku, aby rozwiązać zagadkę tragedii, jaka spotkała turystów maszerujących na Otorten (Górę Umarłych), major KGB Oleg Kostin zaprzyjaźnia się ze specjalistką medycyny sądowej Jekatieriną Szumanową. Lekarka, która odpowiedzialna była za sekcje zwłok czterech pierwszych odnalezionych ofiar, zaprasza Olega do siebie na obiad. Przy okazji funkcjonariusz poznaje Nikołaja, nastoletniego syna kobiety. Wszystkich ich łączy strata, jaką ponieśli w czasie wcale nie tak dawno zakończonej wojny: Katia i Kola stracili – odpowiednio – męża i ojca, natomiast Oleg – żonę i syna (o czym zresztą dowiedział się krótko przed kapitulacją Niemiec z listu od sąsiadki). Wydarzenia te wywołują w twardym na co dzień kagiebiście nadzwyczaj bolesne wspomnienia, z których jasno wynika, że w tamtym czasie zetknął się on zarówno z sierżantem Wiktorem Szumanowem, jak i jednym z uczestników pechowej ekspedycji. W jakich okolicznościach? Rzeczywistość nie pozwala jednak Kostinowi na rozdrapywanie starych ran. Przede wszystkim musi dociec, co stało się przyczyną śmierci dziewięciorga osób (choć w tamtym momencie można jeszcze było mieć przynajmniej strzępy nadziei na to, że komuś udało się jednak ocaleć). By mu to ułatwić, przełożeni w trybie pilnym wzywają go do Moskwy na spotkanie z urzędującym na Łubiance generałem-lejtnantem Dmitrijem Rudakowem, naczelnikiem II Zarządu Głównego KGB (czyli jednostek odpowiedzialnych za kontrwywiad i bezpieczeństwo państwowe). Fakt, że dopiero teraz, a nie w momencie kiedy kilka dni wcześniej został odkomenderowany na Ural, zostają mu przekazane istotne dla przebiegu śledztwa informacje – świadczy jedynie o tym, jak ściśle strzeżoną były tajemnicą. Rudakow – jego prototypem był generał Oleg Gribanow, który między innymi doprowadził do zdemaskowania Olega Pieńkowskiego, słynnego szpiega MI6 i CIA – przekazuje więc Kostinowi przede wszystkim, że Zołotariow był ich człowiekiem: kapitanem KGB z komendy w Niżnym Tagile (mieście w obwodzie swierdłowskim, ale położonym już po stronie azjatyckiej), którego w ostatniej chwili dołączono do grupy Diatłowa, aby miał oko na specjalistyczny sprzęt, jaki turyści zabierali ze sobą w góry (chodzi o urządzenie do pomiaru promieniowania). Ale bardziej niesamowita wydaje się druga wiadomość: pisemne doniesienie o widzianych na niebie nad górami Uralu Północnego święcących kulach. Czym były? I od jak dawno się tam pojawiały? Po powrocie do Swierdłowska Kostin wraz z kapitanem Aleksandrem Okuniewiem ruszają do Niżnego Tagiłu, aby zebrać informacje na temat Zołotariowa. Przy okazji pojawia się także pierwszy konkretny trop, na miejscu okazuje się bowiem, że przed powierzeniem mu misji specjalnej Siemion (Aleksandr) rozpracowywał szajkę kłusowników, której członkami byli również miejscowi funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz strażnicy obozów wchodzących w skład tak zwanego Iwdelłagu (to w sumie niemal pięćdziesiąt miejsc odosobnienia w północnej części odwodu swierdłowskiego). Może to właśnie im przez przypadek weszli w drogę turyści? A może była to zaplanowana wcześniej akcja, mająca na celu zemstę na Zołotariowie? Najważniejszą nową postacią pojawiającą się w trzecim odcinku „Przełęczy Diatłowa” jest generał Rudakow, w którego wciela się jeden z najpopularniejszych radzieckich i rosyjskich aktorów, znakomicie znany także w naszym kraju – Siergiej Szakurow („ Swój wśród obcych, obcy wśród swoich”, „ Syberiada”). W scenach retrospektywnych, sięgających końca drugiej wojny światowej, widzimy natomiast Aleksieja Bardukowa („ Metro”, „ Kadeci z Podolska”) jako sierżanta Wiktora Szumanowa oraz pochodzącego z Syberii Azamata Nigmanowa („ Jedynka”, „ Dwudziestu ośmiu panfiłowców”, „ Siedem par nieczystych”) jako zwiadowcę Wasię.
Tytuł: Przełęcz Diatłowa Tytuł oryginalny: Перевал Дятлова Obsada: Piotr Fiodorow, Maria Ługowa, Andriej Dobrowolski, Maksim Kostromykin, Aleksiej Kirsanow, Paweł Worożcow, Iwan Mulin, Aleksandr Mietiołkin, Maria Macel, Irina Łukina, Maksim Jemieljanow, Jegor Bierojew, Jewgienij Antropow, Roman Jewdokimow, Jurij Diejniekin, Siergiej Szakurow, Władimir Simonow, Aleksiej Wiertkow, Jewgienij Tkaczuk, Aleksiej Bardukow, Azamat NigmanowRok produkcji: 2020 Kraj produkcji: Rosja Liczba odcinków: 8 Czas trwania odcinka: 54 min Gatunek: historyczny, sensacja Ekstrakt: 80% |