Dla wielu młodych czytelników lektura zbioru opowiadań Krzysztofa Kochańskiego będzie z pewnością udanym początkiem fascynacji fantastyką. Z jednej strony teksty we „Wszyscy jesteśmy kosmitami” wykorzystują bowiem motywy charakterystyczne dla literatury science fiction, z drugiej zaś głównymi bohaterami są tutaj dzieci. Nie bez znaczenia jest również to, że wszystkie historyjki są napisane z lekkością i poczuciem humoru.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Już w tytułowym opowiadaniu jesteśmy świadkami spotkania z przedstawicielami obcej cywilizacji. Co istotne, odkrycia zbliżającego się do planety statku kosmicznego dokonuje nie jakiś wybitny astronom, lecz chłopiec chcący wypróbować przywieziony do szkoły teleskop. Jakby tego było mało, zostaje on wytypowany do nawiązania kontaktu z jednym z przybyszów, który według oceny naukowców jest jego rówieśnikiem. Nie tylko z zainteresowaniem obserwujemy, jak bohater radzi sobie z tym odpowiedzialnym zadaniem, ale jeszcze na koniec czeka na nas tutaj spora niespodzianka. Dla odmiany w „Aldebarańczykach” towarzyszymy rodzinie Domżalskich (rodzice i piątoklasistka), którzy wprawdzie wiodą całkiem szczęśliwe życie na Ziemi, ale w istocie są kosmicznymi rozbitkami. Po awaryjnym lądowaniu bez problemu udało im się zaś wtopić w ludzkie społeczeństwo, ponieważ potrafią przybierać kształty innych istot inteligentnych. Jednak kiedy trójce bohaterów uda się wreszcie zakończyć przygotowania do powrotu na Aldebarana, przekonamy się, że opuszczenie naszej planety nie będzie wcale taką prostą sprawą. Z kolei w „Asystentach” w humorystyczny sposób zostały ukazane skutki daleko posuniętej robotyzacji. W miarę rozwoju wydarzeń okazuje się, że przyjemnie jest być wyręczanym w uciążliwych czy nudnych zajęciach, ale cybernetyczny opiekun (a zarazem kontroler) może czasami być zwyczajnie uciążliwy. Akcja „Metody profesora Teodorowicza” rozgrywa się natomiast w szkole, w której uczniowie testują pewien program mający wykorzystywać rzeczywistość wirtualną do celów edukacyjnych. Szkopuł tkwi w tym, że uczestnicy tego eksperymentu nie są do końca świadomi, na jakich zasadach jest on przeprowadzany. Początkowo „Tornister” ma niewiele wspólnego z fantastyką, gdyż obserwujemy tutaj, jak pewien czwartoklasista próbuje wdrożyć plan mający mu zapewnić pozytywne oceny na świadectwie przy minimalnym nakładzie nauki. Szybko przekonamy się, że wbrew pozorom uzyskanie średniej wynoszącej idealnie 2,0 wymaga od Bartka całkiem sporo wysiłku. Wszystko to jednak schodzi na dalszy plan za sprawą pewnej dziewczynki, którą bohater spotyka na plaży. Dzięki rozmowie z tą dziwną rówieśniczką chłopiec odkryje bowiem, czym powinien zająć się już teraz i w dalszej przyszłości. Na tle pozostałych tekstów „Pan Wieczyński” jest zdecydowanie najbardziej baśniowy, a chociaż sama historyjka jest całkiem sympatyczna, to trochę zbyt szybko można się domyślić, jaki sekret skrywa tytułowy bohater. W zamykającym tom „Roku 3000” Krzysztof Kochański wybiega zaś blisko tysiąc lat naprzód i za pomocą e-maili żyjącego wtedy pewnego młodego człowieka kreśli nieco przewrotną wizję kolonizowania przez Ziemian innych planet. Należy podkreślić, że wszystkie opowiadania czyta się z prawdziwą przyjemnością, a kilka pomysłów fabularnych jest naprawdę pierwszorzędnych. Wprost rewelacyjna jest również warstwa graficzna, gdyż ilustracje Anny Pawliny nie tylko przyciągają wzrok, ale znakomicie wzmacniają fantastyczny klimat tych historii. Jak na razie seria „110Lem” („Wszyscy jesteśmy kosmitami”, „ Kosmiczne przygody Bruma i Gruma” i „ Awaria”) prezentuje się więc po prostu doskonale.
Tytuł: Wszyscy jesteśmy kosmitami Data wydania: 4 marca 2021 ISBN: 978-83-7672-952-7 Format: 144s. 168×220mm; oprawa twarda Cena: 29,90 Gatunek: dla dzieci i młodzieży Ekstrakt: 80% |