Twarz młodej, pięknej kobiety wyraża złość, gniew i obrzydzenie. Zmierzwione, jasne, krótko przycięte włosy i zadarty podbródek nadają jej władczy wygląd osoby nieznoszącej sprzeciwu. Jennifer Winterfield ma dość dotychczasowego życia. Ma dość upokorzeń, bezsilności i frustracji. Ma dość mężczyzn, którzy mówią jej, jak ma żyć i zmuszają do podporządkowania się regułom ich świata. Ma dość brutalnego ojca, narzucającego jej swoją wolę. Ma dość bezkarności ludzi przyzwyczajonych do tego, że wszystko uchodzi im płazem. To koniec.  | |
Dawna Jennifer umarła, a życie nowej, niezależnej i silnej kobiety rozpoczyna się od krwawej zemsty na Henry’m Cole’u. Mężczyzna zajmujący się organizacją pierwszej wystawy światowej w Londynie w 1851 roku swoimi podłymi czynami doprowadził do narodzin nowej Jennifer. Kobieta poznała go podczas otwarcia tej imprezy mającej przypieczętować dominację Imperium Brytyjskiego. To wówczas miały miejsce dramatyczne zdarzenia, które okazały się być brzemienne w skutki. Gdy Jennifer zauważyła, że Japonka pozująca do zdjęć trzyma w ręku martwe dziecko, Cole miał zaopiekować się dziewczyną oraz zadbać o godny pochówek niemowlęcia. Oczywiście tego nie zrobił. Kita trafiła do zakładu psychiatrycznego, a dziecko zostało zakopane na terenie wystawy, jak zwykła rzecz. Te zdarzenia zostały streszczone w kadrach układających się wokół głowy Jennifer w kształt aureoli. Henry Cole zapewne przypomniał sobie to wszystko, gdy stanął oko w oko z Jennifer. Czy zdążył pożałować swych czynów? Powyższy kadr pochodzi z trzeciego tomu serii „Shi” stworzonego przez Zidrou i José Homsa. Tom nosi tytuł „Revenge” i rzeczywiście o zemście jest tu mowa. To opowieść o trzech kobietach i ich buncie przeciwko skostniałym konwenansom i męskiej dominacji stanowiącym filary wiktoriańskiej Anglii. Jennifer, jej japońska towarzyszka Kita oraz żyjąca na londyńskich ulicach Pickles przeżywają niebezpieczne przygody, które zostały zapoczątkowane aktem gniewu wynikającego z frustracji i bólu. Każda z nich ma swoje powody, by ukarać dumnych i zapatrzonych w siebie mężczyzn, którym wydaje się, że są bezkarni. Jennifer ma własne wyobrażenie o sprawiedliwości i postanawia wprowadzić je w życie, pomimo skrajnie niesprzyjających okoliczności. Dziewiętnastowieczny Londyn, jaki oglądamy na planszach komiksu nie jest miejscem, w którym kobieta może manifestować swoją siłę i niezależność. Męski świat zbudowany przez arystokratów, duchownych i oficerów narzuca swoje reguły gry. Gry, w której nie ma miejsca dla zbuntowanych kobiet. Za fasadą wiktoriańskich konwenansów ozdabianych przepychem i elegancją kryje się brutalny system wyzysku i przemocy. I to właśnie w tym świecie jedna gniewna dziewczyna postanawia zakwestionować dotychczasowe zasady. |