powrót; do indeksunastwpna strona

nr 07 (CCIX)
wrzesień 2021

Przeczytaj to jeszcze raz: Manifestacja dumy
Georges Simenon ‹Maigret zastawia sidła›, Georges Simenon ‹Maigret zastawia sidła›
Powieść tę filmowcy brytyjscy przypomnieli przed pięcioma laty, kręcąc na jej podstawie niezwykle mroczny kryminał. I nic w tym dziwnego, ponieważ „Maigret zastawia sidła” to nie tylko jedna z najlepszych książek Georges’a Simenona, ale też jedna z najbardziej ponurych. Lecz czy może być inaczej, jeżeli jej tematem jest polowanie na seryjnego zabójcę kobiet?
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Maigret zastawia sidła›
‹Maigret zastawia sidła›
To – bez wątpienia – jedna z najlepszych i najbardziej znanych powieści Georges’a Simenona z komisarzem Jules’em Maigretem w roli głównej. O jej ponadczasowym charakterze świadczy chociażby fakt, że była aż siedem razy przenoszona na ekran (ba! doczekała się nawet przed prawie trzema dekadami adaptacji komiksowej). Ostatni raz miało to miejsce pięć lat temu; w postać legendarnego paryskiego policjanta wcielił się wówczas… Rowan Atkinson, kojarzony przede wszystkim jako odtwórca Jasia Fasoli. Przed nim komisarza w „Maigret zastawia sidła” grali natomiast Francuzi Jean Gabin (w 1958 roku) i Bruno Cremer (1996), Brytyjczycy Rupert Davies (1962) i Michael Gambon (1992), Holender Jan Teulings (1968) oraz Włoch Sergio Castellitto (2004). Ale nie tylko z tego powodu książka ta jest istotną pozycją w dorobku belgijskiego prozaika.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej Simenon wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Na Stary Kontynent powrócił dziesięć lat później, wiosną 1955 roku. Na początek zatrzymał się w położnej na Lazurowym Wybrzeżu turystycznej miejscowości Mougins. I to właśnie tam napisał „Maigret zastawia sidła”. Zajęło mu to tradycyjnie niewiele czasu. Pracę rozpoczął piątego, a zakończył już dwunastego lipca. Gotowy rękopis wysłał do Paryża, do przyjaciela szefującego oficynie Presses de la Cité, która jeszcze w tym samym roku opublikowała książkę. Była to czterdziesta ósma (z siedemdziesięciu pięciu) powieść Belga, w której zagadkę kryminalną rozwiązuje gliniarz z Quai des Orfèvres. Od wydania pierwszej minęły dwadzieścia cztery lata, do napisania ostatniej pozostało lat siedemnaście. Był to więc szczyt twórczych możliwości Simenona. Czy zatem można się dziwić, że wyszło mu arcydzieło?
Tak, to oczywiście przede wszystkim doskonały kryminał. Ale jednocześnie jest to, jak często w przypadku literackich dokonań Belga, niezwykle zajmujące studium psychologiczne, w którym komisarz Maigret stara się wejść w umysł nieuchwytnego od kilku miesięcy seryjnego zabójcy kobiet. Działa on na obszarze jednej paryskiej dzielnicy – Montmartre’u. Atakuje tuż po zmierzchu, co kilka tygodni. Dopada swoje samotne ofiary w ciemnych uliczkach bądź zaułkach. Zabija nożem, jednak nie gwałci ani nie okrada. Wśród zamordowanych jest prostytutka, położna, krawcowa, urzędniczka pocztowa i gospodyni domowa. Najmłodsza w chwili śmierci miała dwadzieścia cztery, najstarsza – pięćdziesiąt dwa lata. Paryska policja, choć czyni starania (przecież Maigreta nikt by nie podejrzewał o bagatelizowanie takiego zagrożenia) – nie potrafi wpaść na żaden trop. Po dokonaniu zbrodni zabójca jakby rozpływał się w wąskich uliczkach.
‹Maigret zastawia sidła›
‹Maigret zastawia sidła›
Komisarz nigdy wcześniej w takiej sytuacji jeszcze nie był – nie czuł się tak bezradny. Dlatego też decyduje się na bardzo niekonwencjonalne zagranie, a przekonuje się do tego w czasie rozmowy z profesorem Tissotem, dyrektorem szpitala psychiatrycznego, którego spotyka w czasie wieczoru u zaprzyjaźnionego doktora Pardona. Rozmowa toczona między psychiatrą a policjantem jest najprawdziwszym majstersztykiem. Dotyczy ona oczywiście umysłu seryjnego zabójcy, człowieka obłąkanego, który z powodu doznanych w przeszłości krzywd jest w stanie przekroczyć granicę i zamienić się w potwora. Słowa wypowiedziane przez Tissota są archetypiczne dla tego typu literatury: „Należałoby znać jego przeszłość, okres dzieciństwa, odnaleźć w niej inicjujący szok, o którym może on sam nie pamięta…”. W czasie tej dyskusji obaj panowie dochodzą do jeszcze jednego ważkiego wniosku: taką osobę charakteryzuje przymus manifestacji dumy. Konkretniej: konieczność oznajmienia – patrzcie, zrobiłem to, chociaż nie spodziewalibyście się tego po mnie!
Spotkanie z Tissotem zmienia nastawienie Maigreta. Następnego dnia komisarz decyduje się na kto wie czy nie największy blef w swojej dotychczasowej karierze. Do jego biura przy Quai des Orfèvres zostaje wprowadzony w asyście policjantów z XVIII dzielnicy (w granicach której znajduje się Montmartre) mężczyzna. Zasłania kapeluszem twarz, by czatujący na korytarzach gmachu dziennikarze nie mogli go rozpoznać. Za zamkniętymi drzwiami odbywa się następnie kilkugodzinne, trwające aż do nocy, przesłuchanie. I chociaż Maigret nic nie zdradza, następnego dnia w największych dziennikach znajdują się informacje na temat sensacyjnego aresztowania. Żurnaliści snują domysły, że paryska policja wreszcie ujęła nieuchwytnego od półrocza zabójcę. Tyle że…
…tak wcale nie jest. Złapany i przesłuchiwany przez Maigreta i jego inspektorów mężczyzna to jego dawny podwładny, który ostatnie lata spędził jako policjant w afrykańskiej kolonii. Po co cała ta maskarada? Aby wywołać gniew prawdziwego zabójcy. By zmusić go do zademonstrowania dumy. Komisarz, zdając sobie sprawę, że w ten sposób rzuca wyzwanie mordercy, puszcza w ruch potężną machinę. Tego wieczoru na ulice Paryża, a przede wszystkim Montmartre’u, wychodzą setki funkcjonariuszy w cywilu; udają zwykłych przechodniów, turystów, bywalców kawiarń i restauracji. Policyjne ochotniczki, przemierzając samotnie uliczki, wystawiają się na cel. Jeśli tego wieczoru zabójca uderzy, zostanie złapany. A przynajmniej powinien. Chyba że okaże się sprytniejszy i sprawniejszy od tych, którzy go tropią.
Georges Simenon przydał tej powieści nadzwyczajną – nawet jak na niego – intensywność emocjonalną. Każdy dialog, każdy opis, każda myśl Maigreta przepojone są bólem i strachem. Bólem wywołanym własną bezsilnością i strachem, że sprowokowany zabójca po dokonaniu jeszcze jednej zbrodni wymknie się po raz kolejny. Każda z dotychczasowych ofiar w jakiś sposób obciąża sumienie komisarza, ta następna byłaby już – niemal dosłownie – „jego” ofiarą. Belg po mistrzowsku odmalowuje tło psychologiczne wydarzeń, które ostatecznie pozwala Maigretowi, choć nie bez bolesnych potknięć, dociec prawdy i zdemaskować mordercę. Co jednak wcale nie okazuje się końcem koszmaru. „Maigret zastawia sidła” to arcydzieło prozy detektywistycznej. Jedna z najlepszych historii polowania na seryjnego zabójcę.



Tytuł: Maigret zastawia sidła
Tytuł oryginalny: Maigret tend un piège
Data wydania: 1993
Wydawca: Czytelnik
ISBN: 83-07-02302-5
Format: 140s.
Gatunek: kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%

Tytuł: Maigret zastawia sidła
Tytuł oryginalny: Maigret tend un piège
Data wydania: 4 maja 2004
ISBN: 83-7384-101-6
Format: 164s. 105×165mm
Gatunek: kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w:
powrót; do indeksunastwpna strona

8
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.