Susan Green, główna bohaterka „Kaktusa”, nie daje się lubić. Ale i ją dotykają problemy, jak każdego z nas. Jaki będzie wynik jej konfrontacji z tym, co przynosi życie?  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Susan już nie jest najmłodsza, ale nadal jest singielką. Okazyjnie spotyka się z Richardem, choć oboje raczej nie wspominają o zobowiązaniach ani jakiejś wspólnej dalszej przyszłości. Dobrze jest, jak jest, więc może nie warto się starać, ani czegokolwiek zmieniać. Tymczasem, jak się okazuje, nasza bohaterka musi (niespodziewanie dla siebie samej) dojrzeć do zmian i zrewidować swoje plany dotyczące przyszłości. Co więcej, musi także spojrzeć wstecz i zmierzyć się z tym, co miało miejsce w przeszłości. Umiera jej mama. Susan powraca wspomnieniami do okresu swojego dzieciństwa i młodości. Musi też uporządkować sprawy dotyczące spadku i dogadać się z wyjątkowo trudnym w kontaktach bratem-nieudacznikiem. „Kaktus” jest określany przez wydawców brytyjskich i polskich jako „komedia romantyczna”. W tle wspomniane są nawiązania do kpiącego humoru, jaki znajdziemy w „Dumie i uprzedzeniu” Jane Austen czy „Dzienniku Bridget Jones” Helen Fielding. Być może te akcenty są łatwiejsze do wychwycenia dla angielskojęzycznego czytelnika, będącego bliżej tej tradycji. Mam jednak wrażenie, że wersji polskiej humor tego rodzaju nie wybrzmiewa. Susan, owszem, jest kostyczna i zdystansowana wobec innych, ale ewentualne komediowe „smaczki” związane z jej postacią nie za bardzo się przebijają. Wyjątkiem jest świetnie nakreślona sylwetka ciotki Sylvii, choć jak dla mnie jest to raczej postać tragikomiczna. Komedia romantyczna kojarzy mi się bardziej z pogodną książką lżejszego kalibru, z humorem sytuacyjnym i dowcipnymi dialogami. Dlatego zaliczenie „Kaktusa” do tego gatunku wydaje mi się trochę krzywdzące. Bo powieść ta ma swój ciężar, i to spory, jako że zupełnie poważnie i bardzo wnikliwie mierzy się z trudnymi życiowymi problemami i wyborami: śmiercią bliskiej osoby, alkoholizmem w rodzinie i jego następstwami dla dzieci w dorosłym życiu, rujnującymi rodzinne relacje sporami w postępowaniach spadkowych. Szczególnie dramatyczny jest wątek alkoholowy, dzięki któremu możemy dostrzec, jak nałóg ten niszczy rodzinne relacje i bezpowrotnie zabija poczucie życiowej stabilizacji. Wątkiem, który wysuwa się tu na pierwszy plan jest natomiast macierzyństwo. Autorka bardzo pięknie pokazała jego blaski i cienie. Jak się okazuje, relacje między matką i córką mogą mieć różne odmiany. Bycie matką w pełnej rodzinie to co innego niż wychowywać dzieci samotnie. Wiele głębi dodają tej powieści refleksje dotyczące gotowości do macierzyństwa i nawiązania do dylematów związanych z ewentualną adopcją. Jest takie powiedzenie, że „co nas nie zabije, to wzmocni” – ale czy będzie to prawdą w przypadku bohaterki tej książki i otaczających ją innych kobiet? Sarah Haywood napisała solidną i bez wątpienia dobrą powieść obyczajową, w której poruszone są istotne problemy. Choć główna bohaterka Susan Green nie zabiega o naszą sympatię, my podczas lektury mocno trzymamy za nią kciuki, by wszystko się u niej ułożyło. Życie oczywiście w żadnym wypadku nie jest bajką, ale jak pokazuje nam „Kaktus” – może to być piękna, wzruszająca i dobrze się czytająca opowieść.
Tytuł: Kaktus Tytuł oryginalny: The Cactus Data wydania: 11 sierpnia 2021 ISBN: 978-83-8215-445-0 Format: 416s. 125×195mm Cena: 38,99 Gatunek: obyczajowa Ekstrakt: 70% |