powrót; do indeksunastwpna strona

nr 08 (CCX)
październik 2021

Mała Esensja: Papugowanie po Janie
Agnieszka Frączek ‹A to feler!›
Podobno czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Czy więc w dzieciństwie przyszłego autora „Akademii pana Kleksa” tkwią więc źródła jego niezwykłej wyobraźni i poczucia humoru? Odpowiedź na to pytanie może przynieść lektura książki Agnieszki Frączek. Co istotne, „A to feler!” potrafi rozbawić młodych czytelników równie skutecznie co wiersze tego słynnego bajkopisarza.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że „A to feler!” nie jest zwykłą opowieścią mającą nam przybliżyć fragment biografii poety. Otóż autorka postanowiła w twórczy sposób wykorzystać to, że wiersze Jana Brzechwy znają doskonale już przedszkolaki, a jego utwory dla dzieci cieszą się niesłabnącą popularnością. I tak cytaty z różnych dzieł bajkopisarza znajdziemy we wszystkich śródtytułach, a także w samym tekście. Jednak prawdziwa zabawa rozpoczyna się przy pojawiających się co kilka stron zabawnych wierszykach, które po dokładniejszym przyjrzeniu się okazują się pomysłowymi „przeróbkami” między innymi „Kaczki-dziwaczki”, „Samochwały” czy „Kłamczuchy”. Jeżeli ktoś miałby kłopot z rozpoznaniem pierwowzorów, to na końcu znajdziemy ich zestawienie, które można też potraktować jako zachętę do bliższego przyjrzenia się temu, w jaki sposób Agnieszka Frączek wykorzystała oryginalne wersy.
Kolejną atrakcją są humorystyczne komentarzyki, które znajdujemy co jakiś czas w ramkach mogących kojarzyć się ze starymi etykietami. Czasem przeczytamy tutaj żartobliwe wyjaśnienie jakiegoś słowa (np. herpetolog to „ten, kto wie, gdzie płaz lub gad popełzłby i co by zjadł”), a kiedy indziej po prostu coś mającego nas rozśmieszyć („Choć to przechodzi ludzkie pojęcie, mejli nie znano w tamtym momencie”). To niejedyny akcent graficzny w „A to feler!”, gdyż znakomitym uzupełnieniem tekstu są sympatyczne rysunki Joanny Rusinek.
Zdecydowanie najważniejsze jest jednak to, że Agnieszka Frączek nie zanudza nas nadmiarem faktów z biografii Jana Wiktora Lesmana, znanego później jako Jan Brzechwa. Oczywiście dowiadujemy się o różnych wydarzeniach z jego życia, a w szczególności poznajemy kolejne miejsca, do których przenosiła się rodzina Lesmanów, ale nasza uwaga koncentruje się na przygodach i emocjach głównego bohatera. Przekonamy się, jak ważny dla niego był ojciec, który zawsze odpowiadał na pytania swoich dzieci (nawet te dość dziwaczne), a także z zainteresowaniem obserwujemy zabawy i przepychanki Jasia ze starszą siostrą. Świetnym pomysłem jest też rozpoczęcie książki sceną rozmowy Jana z Bolesławem Leśmianem, który kategorycznie stwierdził, że teksty kuzyna są nic niewarte. Nie były to jednak jeszcze wiersze dla dzieci – bo te autor „Przygód Sindbada Żeglarza” uznał już za naprawdę dobre i oryginalne, czego dowiadujemy się z kolei na ostatnich stronach „A to feler!”. Brzechwa został więc bajkopisarzem nieco mimo woli, a Agnieszka Frączek naprawdę ciekawie opowiedziała, jak do tego doszło.



Tytuł: A to feler!
Data wydania: 27 maja 2021
Ilustracje: Joanna Rusinek
Wydawca: Literatura
ISBN: 978-83-7672-997-8
Format: 128s. 165×235mm; oprawa twarda
Cena: 29,90
Gatunek: biograficzna / wywiad / wspomnienia, dla dzieci i młodzieży
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

29
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.