powrót; do indeksunastwpna strona

nr 09 (CCXI)
listopad 2021

Kadr, który…: Oleg jest jednak trochę rozczarowany
Zgarbiony mężczyzna siedzi przy punktowo oświetlonym, zastawionym akcesoriami do rysowania stole kreślarskim i coś zapamiętale tworzy. Za nim stoją półki z książkami, obok ustawiony jest komputer. Duży kontrast, grube szrafowanie, efekt suchego pędzla w postaci widocznych tu i ówdzie przetarć - wszystko to daje wrażenie pewnej surowości. Opis nad rysunkiem pogłębia tę atmosferę, informując czytelnika, że Oleg jest trochę rozczarowany.
Czym? Żeby się tego dowiedzieć, trzeba cofnąć się o kilka stron. Ten niepozorny kadr stanowi bowiem finał sekwencji, w której twórca komiksów rozmawia telefonicznie ze swoim wydawcą. Co ciekawe, tworząc ten fragment autor wielokrotnie wykorzystał ten sam rysunek, co podkreśla powtarzalny charakter pracy Olega oraz rytualny charakter dialogu. Rozmowa dotyczy bowiem typowych spraw wydawniczych. Padają pytania o plany Olega; o to, czy pracuje nad kontynuacją komiksu, który okazał się sukcesem; czy nie jest zawiedziony tym, że jego nowy komiks nie zdobył nominacji do nagrody. Oleg cały czas próbuje trzymać fason i odgrywa rolę zdystansowanego, cynicznego twórcy, który ceni sobie swoją niezależność i – to mi się podoba szczególnie – „sra na twittera”. Żyje w swoim świecie, rysuje to, co chce i nie ma zamiaru przejmować się oczekiwaniami innych. Ale jednak… tak naprawdę Oleg jest rozczarowany…
Kadr pochodzi z nowego komiksu Frederika Peetersa – "Oleg". Jego motywem przewodnim są perypetie twórcy komiksów. Świat codziennego życia zderza się tu ze światem artystycznej kreacji. Obowiązki wynikające z roli męża i ojca pozostają w napięciu ze zobowiązaniami wobec wydawców. Krytyczna postawa wobec nowoczesności, manifestująca się chociażby zamiłowaniem do starych filmów, kłóci się z otaczającą Olega wszechobecną, bezrefleksyjną fascynacją nowymi technologiami. Twórca nieustannie buntuje się przeciwko światu, ale manifestacja tej niezgody z reguły ogranicza się do bezsilnego wygadania się żonie lub przelania frustracji na plansze komiksu. Tyle tylko, że to, co na tych planszach się znajduje, również coraz mniej mu się podoba. Czy to kryzys twórczy? A może naturalna reakcja na otaczającą go nijakość? Może to co tworzy, za bardzo przypomina tę odstręczającą go rzeczywistość? Mimo tego, każdego dnia Oleg zasiada do stołu i rysuje. I choć praca twórcza cały czas daje mu jakąś satysfakcję, to Oleg jest coraz bardziej rozczarowany…
powrót; do indeksunastwpna strona

117
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.