Czemu ograniczać się do dyni, ręcznie rzezanego kościotrupka czy prześcieradlanego ducha? Przecież zawsze można zaserwować sąsiadom dekorację w wersji Super King Size Hardcore De Luxe Credit Suisse. Wszyscy doskonale znamy z filmów klasyczne dekoracje, jakie Amerykanie umieszczają w Halloween przed swoimi domami. Oczywiście nie wszyscy, bo w końcu nie wszędzie tradycja ta jest tolerowana, a i nie każdy dysponuje czasem i pieniędzmi niezbędnymi do wykazania się godną podziwu fantazją. Wśród dziesiątków tysięcy domów udekorowanych w sposób z grubsza szablonowy – dyniami, szkieletami, duchami czy trupami – trafiają się jednak i instalacje wzbudzające podziw, a niekiedy i najczystszy zachwyt. Dzisiejszy kadr przedstawia jedno z takich szaleństw, czyli zbudowanego z tysięcy baloników gigantycznego pająka, wyposażonego w ruchomą przynajmniej jedną nogę. Ilość pracy włożona w to cudo, jak również ogólnie projekt i jego techniczna realizacja, naprawdę robią wrażenie. Pająk ów, fioletowo-czarny w tonacji, z wyraźnie się odcinającą kiścią czerwonych oczu, pochodzi z nakręconego w 2018 roku „Goosebumps 2: Haunted Halloween”, dostępnego m.in. na Netflixie pod tytułem „Gęsia skórka 2”. Jest to coś w rodzaju familijnej komedii grozy, co raczej jest oczywiste zważywszy na fakt, że podstawą fabularną była proza R. L. Stine’a, legendy lekkiego, młodzieżowego horroru, przekuwanego raz za razem na filmy, a w połowie lat 90. nawet na serial, do dziś cieszący się zasłużoną sławą. Fabuła „Gęsiej skórki 2” jest samodzielna i – poza wspomnieniem zjawisk zaszłych w innej miejscowości – nie ma nic wspólnego ze starszą o trzy lata poprzedniczką. Bohaterami jest rodzeństwo (brat ze starszą siostrą) i ich kumpel z sąsiedztwa, którzy w Halloween przypadkowo wchodzą w posiadanie ożywionej lalki brzuchomówcy. Ponieważ lalka – dysponująca dość potężną magią – próbuje przejąć rządy w domu, zostaje ogłuszona i wrzucona do jeziora. Co naturalnie nie poprawia jej nastawienia do świata. W efekcie lalka postanawia przejąć władzę w całym miasteczku i zbudować własną rodzinę, zaczynając od porwania matki rodzeństwa. W tym celu uruchamia emiter magii, ożywiający wszelkie upiorne dekoracje halloweenowe, w tym – jak nietrudno się domyślić – również pająka. Film jest więcej niż przyzwoicie zrealizowany od strony technicznej. Ma doskonałe zdjęcia, na ogół bardzo porządne efekty specjalne, łatwo też polubić bohaterów, całkiem naturalnie się zachowujących. Niestety, z czasem fabuła robi się coraz bardziej naiwna, a zdarzenia coraz mocniej zahaczają o przesadę. Młodsi widzowie będą zapewne bawili się na tym filmie świetnie, nieco starsi zaś może i nie uznają seansu za niezapomniany, ale raczej też nie powinni specjalnie narzekać. A jak ktoś chce się przekonać, co to znaczy zaszaleć w Halloween, polecam przegląd garści zdjęć w serwisie boredpanda. |