W swojej kategorii „Spider-Man: No Way Home” (czemu nie przetłumaczono tego na „Bez powrotu”? Lepiej, żeby gładko brzmiało po polsku, niż żeby kurczowo trzymać się motywu domu w tytule) jest filmem idealnym. Howgh.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Nie da się napisać porządnej recenzji tego filmu bez zdradzania kilku szczegółów akcji, których widz zdecydowanie nie powinien znać przed seansem. Wobec tego będzie krótko. Dawno nie widziałam tak znakomitego pod wszystkimi względami filmu jak ten. Dosłownie ani na moment nie odrywałam wzroku od ekranu, bo nawet sceny „wyciszające napięcie” zostały tak skonstruowane, żeby przyciągać uwagę, a nie nudzić widza w oczekiwaniu na kolejny kawałek akcji. Tempo jest idealnie wyważone, a humor – po marvelowemu – zastosowany zgrabnie. 1) Mój ulubiony tekst to wypowiedź Doktora Strange’a o użyciu zaklęcia kasowania pamięci w kontekście hucznej imprezy, a tuż za nim plasuje się przesłuchanie MJ i Neda przez FBI, bardzo jedno z drugim skontrastowane. Choć może przy Nedzie widz nie tyle się śmieje, co zakrywa oczy z zażenowania… Wszystko to jest świetnie zagrane – dosłownie czuje się wysiłek i strach bohaterów w scenach walki. Tom Holland, mimo swoich 25. lat nadal sprawdza się w roli maturzysty i jest wiarygodny w swoim chłopięcym zapale i idealizmie. Te cechy zostały zresztą doprowadzone do ostatecznych granic, ponieważ w tym filmie Peter usiłuje czterech zmutowanych wrogów wyleczyć, zamiast się ich pozbyć jednym naciśnięciem guzika. 2) Jak sam mówi do pewnej osoby, „my już tak mamy”. Tym dramatyczniej zresztą wypada jego załamanie, kiedy jednego z nich próbuje w przypływie rozpaczy własnoręcznie zatłuc. Znakomitą rolę ma też Zendaya – jej Michelle Jones jest prawdziwą twardzielką, mimo że nie bierze udziału w walkach. Jednak stalowy charakter może się przejawiać nawet w całkowicie statycznych scenach, jak wspominane już przesłuchanie. Z kolei fatalnie wyszedł prezenter telewizji The Daily Bugle – domyślam się, że miał być przerysowany, ale efekt przyprawia o dreszcze. Benedict Cumberbatch jako Dr Strange tym razem służy w dużej mierze jako element komiczny (sic!) – Peter w pewnym momencie pokonuje go dzięki dobrej znajomości… geometrii. Trochę to nie pasuje do najsztywniejszego z bohaterów MCU, ale może czyni go bardziej ludzkim? Zobaczymy, czy to podejście będzie kontynuowane w nadchodzącej drugiej części jego indywidualnych przygód. 1) Sprawdzić, czy nie „Czarna Wdowa”. Tam trochę nie wyszło. 2) Nie, młody Parker nie uzyskał dostępu do broni atomowej.
Tytuł: Spider-Man: Bez drogi do domu Tytuł oryginalny: Spider-Man: No Way Home Data premiery: 17 grudnia 2021 Rok produkcji: 2021 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 148 min Gatunek: akcja, fantasy, przygodowy, SF Ekstrakt: 100% |