powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXIII)
styczeń-luty 2022

Pink Floyd w XXI wieku: Krystaliczny dźwięk Księżyca
W XXI wieku zespół Pink Floyd praktycznie przestał istnieć. Panowie jeśli już nagrywali, to raczej na swój rachunek, a o koncertach mowy być nie mogło. Niemniej fani niemal co roku są uszczęśliwiani kolejnymi albumami sygnowanymi nazwą zespołu. Na przykład rocznicową reedycją „The Dark Side of the Moon (30th anniversary edition)” z 2003 roku.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Po serii składanek przyszedł czas na jubileuszowe wznowienie „The Dark Side of the Moon”, największego osiągnięcia Pink Floyd (przynajmniej komercyjnego, bo pod względem artystycznym z tym krążkiem konkurują jeszcze co najmniej dwa – „Wish You Were Here” i „The Wall”). Album utrzymywał się bez przerwy przez 949 tygodni na liście Billboardu, czyli 18 lat, co jest absolutnym rekordem. Choć można znaleźć informacje, że jest to również drugi po „Thriller” Michaela Jacksona najlepiej sprzedający się krążek wszech czasów, to niestety już nie jest to prawda. Choć rozszedł się w ponad 44 milionach egzemplarzy, to poza Królem Popu wyprzedzają go AC/DC „Back in Black”, soundtrack do „The Bodyguard”, Meat Loaf „Bat Out of Hell” i Eagles „Their Greatest Hits (1971–1975)”.
Pierwszy raz zremasterowany „The Dark Side of the Moon” ukazał się w 1979 roku i na przestrzeni lat było ich kilka. Nas interesuje wydanie z 2003 roku z okazji jego 30-lecia. Nie zawierało jednak tradycyjnego remasteringu, a miks 5.1, przygotowany przez Jamesa Guthrie. Na pewno jest on perfekcyjny pod względem brzmienia. Otaczający nas dźwięk to kryształowa czystość, a efekty dźwiękowe zgrabnie rozchodzą się po kanałach. Niemniej brak w tym odrobiny szaleństwa, czegoś, co by powodowało, że odkryjemy album na nowo. Choć oczywiście sama muzyka to klasa samo w sobie.
Można natomiast żałować, że nie dodano do zestawu owianego legendą miksu kwadrofonicznego, przygotowanego wcześniej przez Alana Parsonsa. Na ten trzeba było poczekać jeszcze kilka lat, do kolejnej edycji albumu. O wiele bardziej wypasionej.
Kolekcjonerzy zwrócą na pewno uwagę na rarytasy wiążące się z tym wznowieniem. Po pierwsze dokonano małej korekty w liście utworów. Przywrócono oryginalną listę ścieżek, czyli skompresowano utwory „Speak to Me” i „Breath (In the Air)”, a także ponownie włączono do „Time” wyodrębniony w czasach boksu „Shine On” fragment zatytułowany „Breath (Reprise)”.
Jednak najważniejszą zmianą jest ponowne odczytanie klasycznej okładki. Oryginał zdobi pryzmat, przez który przechodzi promień światła, rozpraszając się w tęczę. Grafika ta stała się kultowa i dziś funkcjonuje jako popkulturowy symbol. Jej autorem jest George Hardie z firmy Hipgnosis. Przez lata projekt ten przechodził różne przeobrażenia. Na przykład w reedycji „The Dark Side of the Moon” z 1993 roku w miejscu rysunkowej grafiki wstawione zostało zdjęcie szklanego pryzmatu zrobione przez Tony’ego Maya. Jednak w edycji 30-lecia to Storm Thorgerson poszedł na całość, tworząc efektowny witraż. Jak sam mówił, chodziło mu o to by okładka odwzorowywała czystość i jasność nowego brzmienia albumu.
I to się w pełni udało. Nawet nie posiadając sprzętu do odtwarzania muzyki w formacie 5.1, dla tej okładki warto sprawić sobie całe wydanie.
Dla laików: * * */5
Dla koneserów: * * * */5



Tytuł: The Dark Side of the Moon (30th Anniversary Edition)
Wykonawca / Kompozytor: Pink Floyd
Data wydania: 2003
Wydawca: EMI
Nośnik: CD
Gatunek: rock
EAN: 5821362
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Speak To Me/Breathe: 3:57
2) On The Run: 3:31
3) Time: 7:05
4) The Great Gig In The Sky: 4:47
5) Money: 6:23
6) Us And Them: 7:48
7) Any Colour You Like: 3:25
8) Brain Damage: 3:50
9) Eclipse: 2:06
powrót; do indeksunastwpna strona

215
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.