Fanom sportów motorowych pewnie tego mówić nie trzeba, ale komiks „24 godzinny Le Mans” przecież nie tylko do tej grupy czytelników trafi. Tytułowy wyścig samochodowy to zmagania, podczas których zawodnicy muszą przejechać jak największy dystans w ciągu jednej doby. Zawody odbywają się na torze Circuit de la Sarthe, który jest wkomponowany w ulice wokół miejscowości Le Mans. Pierwszy wyścig został rozegrany 26 maja 1923 roku, od tej pory rozgrywa się go corocznie (z przerwą w okresie drugiej wojny światowej). Ta mordercza rywalizacja stanowi doskonały materiał na komiks.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Akcja wydanego przez Scream komiksu obejmuje tylko cztery lata tej rywalizacji. Chodzi o okres 1964-1967, kiedy to Ford zaciekle rywalizował z Ferrari. Wszystko zaczęło się od nieudanej transakcji w roku 1963. Wtedy to Enzo Ferrari odrzucił propozycję Forda zakupu udziałów swojej firmy, obawiając się, że straci nad nią kontrolę. I miał rację. Henry Ford II odebrał to jako osobistą zniewagę. Zemstą miało stać się pokonanie Ferrari w prestiżowym 24 godzinnym Le Mans. Zaczął się wyścig z czasem, bowiem ambitny prezes za nic mając sobie brak doświadczenia w tego typu rywalizacji, chciał w nim wygrać już podczas najbliższej edycji, czyli w roku 1964. Niestety, ogromne środki finansowe, jakie wpompowano w ten projekt, niewiele pomogły. Ferrari odniosło spektakularne zwycięstwo, a Ford został upokorzony. Prawdziwa wojna dopiero miała się zacząć. Autorzy komiksu przedstawiają cztery lata zmagań, w których dwa wielkie koncerny próbowały udowodnić swoją dominację. Obserwujemy zatem zarówno pełne emocji przygotowania do wyścigów, testy, pracę w warsztatach, jak i same zawody przyciągające uwagę tysięcy kibiców motoryzacji na całym świecie. Widzimy jak zastępy ludzi w pocie czoła pracują, by dwóch wielkich antagonistów mogło realizować swoje wybujałe ambicje. Jest w tym coś epickiego i niezwykłego. Pewien problem może stanowić jedynie to, że te cztery lata zmagań zostały przedstawiona na czterdziestu sześciu planszach. Wiadomo zatem, że konieczne były skróty, które sprawiają, że lektura chwilami jest dość wymagająca. Scenarzysta musiał bowiem na dość niewielkiej przestrzeni zmieścić relatywnie dużo informacji. Pomimo tego Denis Bernard zachował równowagę pomiędzy warstwą dokumentalistyczną, a trzymającą w napięciu opowieścią. Na wysokości zadania stanęli również twórcy rysunków. Christian Papazoglakis oraz Robert Paquet zadbali o to, żeby te wyścigi wygadały bardzo realistycznie. Samochody prezentują się efektownie, a sekwencje wyścigów zostały przedstawione w niezwykle dynamiczny sposób. Jest tu na co popatrzeć. Komiks przedstawiający zmagania dwóch motoryzacyjnych gigantów zapewne przede wszystkim zainteresuje miłośników szybkich samochodów. Na planszach faktycznie można zobaczyć wspaniałe pojazdy w akcji. Efektowne rysunki, dynamiczne kadrowanie, realistyczne ujęcie wyścigów to bez wątpienia najmocniejsze strony komiksu. Warstwa fabularna cierpi trochę z powodu konieczności skompresowania treści na czterdziestu sześciu planszach, ale i tak czyta się to dobrze. Bez wątpienia jednak ci, którzy znają tę historię, na pewno lepiej odbiorą narrację. Niewykluczone również, że czytelnicy, którzy z tymi zdarzeniami zetkną się po raz pierwszy, zechcą znaleźć więcej informacji na temat tego kultowego wyścigu.
Tytuł: 24-Godzinny Le Mans - 1964-1967: Pojedynek Forda Z Ferrari Data wydania: 3 września 2021 ISBN: 9788366291850 Format: 48s. 240x320 mm Cena: 59,99 Gatunek: historyczny, obyczajowy Ekstrakt: 80% |