powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CCXIV)
marzec 2022

Pink Floyd w XXI wieku: Ostatnie nagrania z radia
W XXI wieku zespół Pink Floyd praktycznie przestał istnieć. Panowie jeśli już nagrywali, to raczej na swój rachunek. Niemniej fani niemal co roku są uszczęśliwiani kolejnymi albumami sygnowanymi nazwą zespołu. Dziś jednak skupimy się na minialbumie solowym pierwszego lidera grupy, Syda Barretta, kompilacji nagrań radiowych „The Radio One Sessions” z 2004 roku.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Po usunięciu Syda Barretta ze składu Pink Floyd, ruszył on na przejażdżkę po Wielkiej Brytanii. Trudno powiedzieć, co robił w tym czasie, ponieważ z jednej strony pogrążał się w narkotykowym nałogu, a z drugiej coraz mocniej dawała się mu we znaki choroba psychiczna w wyniku której stopniowo tracił kontakt z rzeczywistością.
Niemniej udawało mu się czasem zebrać w garść, by wejść do studia i nagrać jakieś utwory. Miało to być dwanaście superprzebojowych piosenek, które ukazałyby się jednocześnie na singlach. Ostatecznie stanęło na dwudziestu czterech utworach, które trafiły na jego dwa solowe albumy, które pojawiły się w 1970 roku („The Madcap Laughs” i „Barrett”). Niestety trudno o nich powiedzieć, by były „superprzebojowymi”.
Niemniej Barrett starał się je w jakiś sposób wypromować, a nic tak nie podbijało sprzedaży, jak występ dla BBC. Stanęło na dwóch sesjach. Pierwsza miała miejsce 24 lutego 1970 roku i została zorganizowana z myślą o programie „Top Gear”, który prowadził legendarny John Peel. Druga natomiast odbyła się 16 lutego 1971 roku dla audycji „Sounds of the Seventies” Boba Harrisa. Nagrane wówczas utwory stanowią zawartość „The Radio One Sessions”.
W sumie mamy do czynienia z ośmioma piosenkami o łącznym czasie trwania dwudziestu minut. Dlatego nie nazywałbym tej płytki szumną nazwą „albumu”. Do tego pięć utworów z „Top Gear” miało już swoją premierę wydawniczą w 1987 roku na EP „The Peel Session”. Warto też dodać, że jest to ta część materiału lepiej brzmiąca. Wówczas Barrettowi pomagali David Gilmour i Jerry Shirley. Nie wpłynęło to jednak znacznie na ubogacenie kompozycji. Mamy bowiem do czynienia z surową, minimalistyczną formą, której najważniejszymi elementami są akustyczna gitara Syda i jego śpiew.
Cóż, to już nie był ten sam człowiek, co za czasów debiutu Pink Floyd. Jego kreatywność gdzieś wyparowała, a pozostało irytujące i prostackie plumkanie na gitarze, oraz rozedrgany śpiew. Sytuacji nie ratuje nawet fakt, że muzycy sięgnęli po te bardziej udane kawałki z płyt, jak „Baby Lemonade” i „Terrapin”. Ciekawostką jest to, że na liście znalazł się utwór „Two of a Kind”, którego autorstwo przypisuje się Rickowi Wrightowi, klawiszowcowi Floydów.
Główną atrakcją „The Radio One Sessions” miały być jednak trzy niepublikowane dotąd utwory z 1971 roku. Niestety nie zachowały się oryginalne taśmy je zawierające, więc posłużono się nagraniami z anteny. Choć na okładce znaleźć można informację, iż poddano je starannemu remasteringowi, brzmią, jakby po prostu przeniesiono je z taśmy. Dźwięk jest przytłumiony i mało czytelny.
Znów mamy „Baby Lemonade”, ale także „Dominoes” i „Love Song”. Tym razem słyszymy Barretta bez muzyków towarzyszących i, o dziwo, w tej prostocie tkwi siła. Powiedziałbym, że te trzy nagrania o słabej jakości świetnie odzwierciedlają zwichrowaną osobowość Barretta, człowieka, który znajdował się już we własnym świecie, oddzielonym grubą szybą od naszego. Nie zmienia to faktu, że „The Radio One Sessions” to pozycja kolekcjonerska, przeznaczona dla najwierniejszych fanów wszystkiego, co ma jakiś związek z Pink Floyd.
Warto przy okazji dodać, że w tym samym 2004 roku wytwórnia firmująca „The Radio One Sessions” (czyli Strange Fruit) przestała istnieć. Również tego samego roku pożegnaliśmy jej współzałożyciela, wspomnianego już Johna Peela. Nie wiązałbym jednak tych faktów ze sobą.
„The Radio One Sessions” jest ostatnim albumem Syda Barretta wydanym za jego życia. Zmarł on 7 lipca 2006 roku na raka trzustki. Po zarzuceniu muzykowania w 1972 roku nigdy do niego nie powrócił, choć w połowie lat 70. sam David Bowie naciskał na niego by zmienił zdanie. On jednak wolał wieść spokojne życie w swoim domu, pod opieką siostry Rosemary.
Dla laików: * / 5
Dla koneserów: * * / 5



Tytuł: The Radio One Sessions
Wykonawca / Kompozytor: Syd Barrett
Data wydania: 29 marca 2004
Wydawca: Strange Fruit
Nośnik: CD
Czas trwania: 20:01
Gatunek: rock
EAN: 605563612723
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Terrapin: 3:09
2) Gigolo Aunt: 3:42
3) Baby Lemonade: 2:34
4) Effervescing Elephant: 1:02
5) Two Of A Kind: 2:35
6) Baby Lemonade: 2:23
7) Dominoes: 3:02
8) Love Song: 1:27
powrót; do indeksunastwpna strona

137
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.