powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CCXIV)
marzec 2022

Kadr, który…: Trójwymiarowość
Komiks „Wit Stwosz” obfituje w duże kadry. Czy niniejszy jest najpiękniejszy? Kwestia gustu. Mnie urzekła w nim umiejętnie nakreślona światłocieniem trójwymiarowość.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kazimierz Jagiellończyk, król Polski, jeszcze za życia prosi genialnego rzeźbiarza o przygotowanie dlań nagrobka. Gdy przychodzi czas, jego życzenie się spełnia. Stwosz łapie za dłuto i młotek…
Rzeźbiarz, choć zaznaczony grubszą kreską, wcale nie jest na pierwszym planie. Miejscami ledwie naszkicowany (czyżby miał przerośnięty mały palec prawej ręki?) usuwa się w bok, by nie przesłaniać swego dzieła.
Władca leży na katafalku, odziany w królewskie szaty, trzymając insygnia. Na głowie ma koronę, obok leży także miecz. Zdobienia szat i główkę berła rysownik „machnął” za pomocą esów-floresów – dla odmiany twarz zmarłego jest odzwierciedlona wieloma miękkimi, starannymi liniami. Także fałdy szaty poniżej prawego rękawa są dość starannie kreskowane. Otrzymana dzięki takiemu światłocieniowi głębia oddaje kształty rzeźbionej bryły; niemal możemy ją sobie obracać w myślach, podziwiając z wielu stron.
Miecz jest z tego wszystkiego przedstawiony najsłabiej. Ale widząc Wita z dłutem w ręku możemy się domyślać, że artysta jeszcze nie zakończył swego dzieła. Wszystko ma swój czas…
PS. Dopiero opisując niniejszy kadr, zauważyłem orła nad głową rzeźbiarza. Przeglądając album wcześniej, myślałem, że to kolejna fałda królewskiego odzienia.
powrót; do indeksunastwpna strona

124
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.