powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CCXIV)
marzec 2022

Klasyka kina radzieckiego: Dwaj sprawiedliwi „wrogowie ludu”
Aleksandr Proszkin ‹Chłodne lato pięćdziesiątego trzeciego›
To był na pewno ryzykowny zabieg: wpisać opowieść o amnestionowanych więźniach gułagu (kryminalnych i politycznych) w konwencję westernu. A jednak Aleksandr Proszkin zdecydował się na to i – jak się okazało – odniósł ogromny sukces frekwencyjny. „Chłodne lato pięćdziesiątego trzeciego” okazało się zresztą jednym z najlepszych artystycznie obrazów epoki pieriestrojki.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Parę dni temu, już po agresji Rosji na Ukrainę, jeden z mieszkających w Moskwie rosyjskich reżyserów-dokumentalistów, zamieścił na swoim profilu na Facebooku listę filmów, które mogą pomóc przetrwać koszmar i zrozumieć zakręt historii, na jakim znalazła się jego ojczyzna. Znalazło się tam miejsce między innymi dla Andrzeja Wajdy („Wesele”) i Krzysztofa Kieślowskiego („Przypadek”), a parę dni później także dla Jerzego Kawalerowicza („Pociąg”). Listę tę otwierał jednak obraz nakręcony w ostatnich latach istnienia Związku Radzieckiego, będący wyrazistym dowodem na to, że pieriestrojka na dobre zadomowiła się w kinematografii Kraju Rad. Chodzi o „Chłodne lato pięćdziesiątego trzeciego” (1987) – dramat polityczny, któremu jego twórca nadał formę… westernu. Jakie więc ważne przesłanie niesie ze sobą dzieło Aleksandra Proszkina? Najkrócej mówiąc: wiarę w człowieka, umiłowanie wolności i odrzucenie tyranii.
Pochodzący z miasta nad Newą Aleksandr Anatoljewicz Proszkin (rocznik 1940) to jeden z najbardziej zasłużonych reżyserów radzieckich i rosyjskich. Najpierw, mając dwadzieścia jeden lat, ukończył wydział aktorski Leningradzkiego Instytutu Teatralnego (który zaledwie rok później przeistoczył się w Państwowy Leningradzki Instytut Teatru, Muzyki i Kinematografii), po czym podjął pracę w miejscowym Teatrze Komedii. Pod koniec lat 60. zrobił kolejny krok w karierze i zdobył dyplom absolwenta Wyższych Kursów Reżyserii. Początkowo pracował w telewizji, realizując głównie spektakle teatralne i miniseriale, w tym obyczajową „Olgę Siergiejewną” (1975), dramat „Strategia ryzyka” (1978), psychologicznego „Inspektora Gulla” (1979), kryminalną „Sprawę prywatną” (1980), tragikomiczny „Niebezpieczny wiek” (1981) oraz biograficzno-historycznego „Mychajło Łomonosowa” (1984-1986). „Chłodne lato pięćdziesiątego trzeciego” było jego debiutem kinowym.
I od razu zostało uznane w Związku Radzieckim za film wielkiego formatu, jeden z najważniejszych z epoki pieriestrojki. Jego premiera odbyła się w czerwcu 1988 roku; do grudnia dzieło Proszkina przyciągnęło do kin prawie 42 miliony widzów. W roku następnym jego autorzy otrzymali Nagrodę Państwową, a sam obraz – uznany za najlepszy fabularny -zgarnął prestiżową nagrodę Nika. I ze wszech miar na wszystkie te laury zasłużył. Aczkolwiek nie da się nie wspomniać o tym, że na jego legendę wpływ miał również fakt, iż swoją ostatnią rolę zagrał w nim Anatolij Papanow – artysta największego formatu, znany chociażby z „Żywych i martwych” (1963) oraz „Matki i macochy” (1964). Zdjęcia do „Chłodnego lata…” kręcono w lipcu i sierpniu 1987 roku w Karelii, głównie we wsi Ruga niedaleko Pietrozawodska. Po sfinalizowaniu swego udziału w przedsięwzięciu Proszkina Papanow wrócił do Moskwy, gdzie tuż potem zmarł na zawał serca. W efekcie z ekranu mówi do nas głosem Igora Jefimowa.
Akcja filmu rozgrywa się, co wyraźnie określone jest w jego tytule, latem – w lipcu bądź sierpniu – 1953 roku. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej zmarł Józef Stalin; przejąwszy po jego śmierci faktyczną władzę Ławrientij Beria, szef NKWD i wicepremier rządu – ku wielkiemu zdziwieniu swoich towarzyszy – rozpoczyna destalinizację kraju: wprowadza reformy gospodarcze, staje się orędownikiem złagodzenia relacji z mocarstwami zachodnimi, a pod koniec pierwszego miesiąca rządów ogłasza amnestię. Na wolność wychodzi – z łagrów i więzień – prawie dwieście tysięcy osób, w tym także wielu kryminalistów. Co zresztą szybko wpływa na wzrost przestępczości w kraju. I właśnie ten wątek podejmuje w „Chłodnym lecie…” scenarzysta Edgar Dubrowski („Siódmy towarzysz”). Fabułę filmu umieścił on w niewielkiej nadjeziornej osadzie na północy Związku Radzieckiego. Po amnestii trafia tam z pobliskiego łagru dwóch ekswięźniów politycznych, którzy muszą poczekać kilka dni na statek, jakim będą mogli zabrać się w bardziej cywilizowane rejony kraju, a stamtąd – do Moskwy, skąd pochodzą.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Łuzga” i „Kopałycz” są ludźmi zamkniętymi w sobie i nieufnymi, czemu zresztą trudno się dziwić, skoro przeszli przez piekło. Ten pierwszy to były czerwonoarmista, kapitan-zwiadowca Siergiej Basargin, którego jedyną winą było to, że ze śmiertelnie niebezpiecznej misji wrócił po dwudziestu czterech godzinach sam, bez reszty oddziału. To wystarczyło, aby skazać go za zdradę ojczyzny i wysłać do obozu koncentracyjnego. Ten drugi to naukowiec, inżynier Nikołaj Starobogatow, oskarżony o to, że jest szpiegiem angielskim, ponieważ przed wojną przebywał jakiś czas na Wyspach. Teraz mają szansę wrócić do normalnego życia. A przynajmniej ma ją „Kopałycz”, na którego w stolicy czekają żona i syn. „Łuzga” nie ma nikogo i pewnie dlatego sprawia wrażenie człowieka, któremu na niczym nie zależy – trochę cynicznego, trochę zrezygnowanego. Ale ostatecznie wcale nie takiego obojętnego, przynajmniej na względy młodzutkiej Szury, której matka – głuchoniema Lidia Matwiejewna – jest kucharką milicjanta Mankowa.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Mankow pilnuje porządku w osadzie. Raz na kilka dni płynie motorówką do miasta, skąd przywozi najpotrzebniejsze rzeczy i… wiadomości na temat zmian zachodzących w kraju. Ta ostatnia dotyczy aresztowania Berii. Mniej istotną jest wieść o zabójstwie milicjanta, za które odpowiada banda sześciu amnestionowanych kryminalistów. Ale to ona, jak się okazuje, ma bezpośredni wpływ na dalszy los bohaterów. Bandyci bowiem pojawiają się niebawem we wsi i terroryzują mieszkańców; zabijają Mankowa, zmuszają do uległości kierownika sklepu Iwana Zotowa, a starców zamykają w szopie. Na szczęście nie udaje im się dopaść Szury, którą matka ukrywa. Kryminaliści chcą poczekać na statek, którym będą mogli dostać się do któregoś z większych portów. Jeśli to im się uda, prawdopodobnie unikną odpowiedzialności za to, co zrobili. A na to nie mogą pozwolić Basargin i Starobogatow, którzy do niedawna byli jeszcze „wyrzutkami”, „wrogami ludu”. Występując przeciwko bandytom, nie dbają oni jednak o sowiecką sprawiedliwość, ale kierują się moralnością.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Proszkin wykorzystał w swoim dziele wszystkie schematy znane z filmowych opowieści o Dzikim Zachodzie. Mamy więc położoną z dala od uczęszczanych traktów osadę opanowaną przez zwyrodniałych bandziorów, na czele których stoi bezwzględny „Baron” – wor w zakonie. Mamy samotnego stróża prawa, który ginie na samym początku, i dwóch bohaterów z przypadku, którzy mając wszelkie powody ku temu, by czuć gniew wobec społeczeństwa, stają w jego obronie. Mamy też pełną dramatyzmu finałową strzelaninę, która może kojarzyć się z tą w O.K. Corral w Tombstone. I to prawdopodobnie zdecydowało o wielkiej popularności „Chłodnego lata…” – połączenie opowieści o dramatycznej stalinowskiej przeszłości kraju ze stricte rozrywkowym kinem gatunkowym. A jeśli dodać do tego jeszcze świetną obsadę – nie dziwi ponad czterdzieści milionów widzów w kinach.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wspomniany już powyżej Papanow wcielił się w Starobogatowa; Basargina zagrał natomiast pochodzący z Dalekiego Wschodu, przedwcześnie zmarły (z powodu nowotworu układu nerwowego) Walerij Prijomychow (1943-2000). W pozostałych rolach pojawiają się między innymi Jurij Kuzniecow („Człowiek, który zaskoczył wszystkich”, „Ogień”) jako Zotow, Nina Usatowa („Wyspa”, „Wdowi parowiec”) w roli Lidii Matwiejewnej, Zoja Buriak („Jesteśmy z przyszłości” i „Jesteśmy z przyszłości 2”) jako jej córka Szura, Wiktor Kosych (kultowa trylogia o „Nieuchwytnych mścicielach”) w roli bandziora „Szurupa”, wreszcie wiekowy już wtedy Władimir Kaszpur („Trzeba przejść i przez ogień”, „Swołocze”) jako kapitan przystani. Ach! nie można przecież zapomnieć o głównym „czarnym charakterze”, czyli „Baronie”, w którego wciela się Władimir Gołowin, w Polsce znany przede wszystkim z „Deja vu” (1990) Juliusza Machulskiego.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Oprócz tego brawa należą się również autorowi ścieżki dźwiękowej, Władimirowi Martynowowi („Wyspa”), który z Proszkinem współpracował przy siedmiu filmach (od połowy lat 80. do 2003 roku). Muzyka do „Chłodnego lata…” zaskakuje przebojowością, ale też odniesieniami do rocka elektronicznego. Pod tym względem bardzo przypomina późniejszy o dwa lata doskonały soundtrack Eduarda Artiemjewa do „Przed świtem” Jaropołka Łapszyna. W kolejnych latach Aleksandr Anatoljewicz pracował bardzo intensywnie, kręcąc między innymi seriale „Nikołaj Wawiłow” (1990) i „Doktor Żywago” (2006), ale także kolejne obrazy kinowe: melodramat „Zobaczyć Paryż i umrzeć” (1992), kryminały „Czarna woalka” (1995) i „Trio” (2003), historyczną „Kapitańską córkę” (2000), dramat wojenny „Żyj i pamiętaj” (2008), oparty na jekaterynburskiej (swierdłowskiej) miejskiej legendzie „Cud” (2009), dramat psychologiczny „Przebaczenie” (2012), komediodramat „Ochrona” (2015) oraz obyczajowe „Rajskie Ogrody” (2015). Ostatnim, jak dotąd, dziełem Proszkina jest współczesny dramat „Powrót na sarmacki step” (2020), który – choć od jego premiery festiwalowej minęło już kilkanaście miesięcy – nie doczekał się jeszcze dystrybucji kinowej.



Tytuł: Chłodne lato pięćdziesiątego trzeciego
Tytuł oryginalny: Холодное лето пятьдесят третьего…
Reżyseria: Aleksandr Proszkin
Scenariusz: Edgar Dubrowski
Rok produkcji: 1987
Kraj produkcji: ZSRR
Czas trwania: 96 min
Gatunek: dramat, polityczny, sensacja
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

60
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.