Ciekawostka – w trzecim tomie „Amazing Spider-Man” wydanym w ramach linii Marvel Fresh z podtytułem „Życiowe osiągnięcie”, to nie Pająk jest głównym bohaterem. A przynajmniej nie jedynym.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Podoba mi się to, jak Nick Spencer odświeżył przygody Spider-Mana. Paradoksalnie zamiast udziwniać, powrócił do korzeni, czyli tego z czego przez dekady znany był nasz ulubiony bohater z sąsiedztwa. Nie angażuje się na razie w wielkie, międzygalaktyczne intrygi, tylko, jak za starych czasów, tłucze się z mniejszymi zbirami w śmiesznych strojach, pokroju Scorpiona, Rhino, czy Enforcers. Do tego znów finansowo ledwo wiąże koniec z końcem i ponownie umawia się z Mary Jane. Coś się jednak zmieniło. Pomijając już, że jednym z jego nowych współlokatorów jest zbir znany jako Boomerang, to jego odwieczne nemezis w osobie J. Jonah Jamesona… wygłasza peany na jego cześć. Tak, dawny redaktor naczelny gazety „Daily Bugle” poznał tajną tożsamość Spidera i się do niego przekonał. Teraz ze wszystkich sił chce go zrehabilitować w oczach swoich odbiorców. W wyniku tego staje się celem dla tych, którzy zamierzają zemścić się na Pająku. Historia Jamesona, który z Parkerem wpada w pułapkę nieznanego sobie złoczyńcy, jest pierwszą, do tego dłuższą częścią komiksu. Stanowi ona przede wszystkim niezłą gratkę dla fanów, ponieważ w dużym stopniu odwołuje się do przeszłości i w zabawny, ale także inteligentny sposób gra na nostalgii. Nick Spencer dobrze odrobił pracę domową i prześledził zawiłości konfliktu Spider-Mana z naczelnym „Daily Bugle”. Z jednej strony przybliża nam go w pigułce, a z drugiej bawi się formułą, redefiniując niektóre wątki. A kiedy doda się do tego gościnne udziały starych, dobrze znanych wrogów Pajęczaka, jak Kingpin, Scorpion, czy Arcade, to nie sposób nie uśmiechnąć się w czasie lektury. Nieco gorzej wypada druga opowieść, która uzupełnia album. Tu już nie mamy konkretnego wroga, a humor podany jest zdawkowo. Spencer rozwija w niej swoją wizję Spidera i jego otoczenia. Pokazuje nam dalsze losy cioci May, która dopiero co straciła drugiego męża. Jednocześnie ciekawie wykorzystuje niedawne zamieszanie z klonami. Okazuje się, że nie wszyscy, którzy powrócili w wyniku działań nowego Jackala są z tego powodu szczęśliwi. Na przykład Billy, syn Lizarda, któremu ten zaaplikował swoją surowicę, by powstrzymać rozkład komórek na stałe zamienił się w jaszczura. Być może te zeszyty „Amazing Spider-Man” czytałoby się lepiej, gdyby zabrał się za nie jakiś inny rysownik. Niestety Chris Bachalo posiada niezwykle przytłaczający, karykaturalny styl, który sprawia, że kadry są mało czytelne. Owszem, całkiem zgrabnie prezentuje nieco zmodyfikowany strój Rhino, ale to jedyna pozytywna rzecz, jaką mogę o nim powiedzieć. Szczęśliwie zamieszanie z J. Jonah Jamesonem ilustruje Ryan Ottley, znany z serii „Invincible”. Tu już nie mam uwag. Jest tak, jak być powinno – lekko i dynamicznie. Mam również wrażenie, że w przeciwieństwie do ostatnich komiksów ze Spiderem, które tworzył, nabrał więcej pewności siebie i nie jest tak zachowawczy. W ostatecznym rozrachunku „Życiowe osiągnięcie” to pozycja nierówna, która jednak powinna podobać się fanom. Nie przynosi wielkich zmian, ale zgrabnie ubarwia życie naszego bohatera, wprowadzając nowe wątki, które na pewno dadzą o sobie znać w przyszłości. Mi się takie podejście bardzo podoba i nawet jestem w stanie przełknąć te nieszczęsne rysunki Chrisa Bachalo.
Tytuł: Amazing Spider-Man #3: Życiowe osiągnięcie Data wydania: 23 lutego 2022 ISBN: 9788328152823 Format: 112s. 167x255mm Cena: 39,99 Gatunek: superhero Ekstrakt: 70% |