za nic ma człowiek niebiański dar w pustych pokojach snów echem głosy bez twarzy bez imion skąd przybyły? wiążą supły na wąskich skrawkach nocy gwiazdom rzucają okruchy szczęścia niech świecą mocniej niech nie pragniemy więcej zawija rzeczywistość do portu dnia spadnie kwaśny deszcz rozmyje nasze ego rozpuści więzy nienawiści
 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
*** wiatr harmonijnie szarpał fiszbiny żywopłotu truchtem przemykała pliszka tak wiele dziś dobra wydała Ziemia za nic ma człowiek niebiański dar
tratwy czarnych chmur dryfowały nad wierzchołkami topól zatapiały słońce w jego jaskrawym blasku spychane wiatrem sunęły wzdłuż horyzontu pozostawiając szare cienie na błękitnej wodzie nieba |