Ślimaczku,
Wspinaj się na górę Fuji,
Ale powoli, powoli!
/Issa (1763 – 1827)/
Na imię ma Piotrek, ale można też wołać na niego „Wytrwały Ślimak”. Dlaczego? Bo wszędzie jest o krok za innymi. Wiecznie spóźniony, jak pisze w jednym ze swoich wierszy. Wieczne spóźnienie zawiera jednak w sobie wartość dodaną – nie śpiesząc się, można się zatrzymać. Zatrzymać się i smakować złote „teraz”, rozmawiać ze Starymi Aniołami na Głębokiej, co same bez pośpiechu drzewieją z omszałymi brody, i wciąż, powoli, na powrót dźwigać swój świat, próbując go schwycić. I tak, wytrwale, buduje Ślimak w swoich myślach dom z bali sosnowych, Miłości i Ciepła… swój wytęskniony Zielony Dom. Z wykształcenia niderlandysta na KUL i instruktor survivalu, pochodzący z Krosna na Podkarpaciu, wychowany w harcerstwie, z pasji skaut, indianista, puszczanin, leśny człowiek, włóczykij, śpiewograjek, tłumacz, poeta i bajarz, a przynajmniej do tychże mian nieśmiało aspirujący. Swojego Anioła Stróża lubi wyobrażać sobie pod postacią wilka, podobnego Duchom Opiekuńczym rdzennych ludów Ameryki Północnej.