powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CCXVII)
czerwiec 2022

Tajniak też człowiek (choć specyficzny)
Dani de la Torre ‹Gun City›
„Gun City” (a w oryginale: „Cień prawa”) Daniego de la Torre – hiszpański dramat kryminalny z mocno wyeksponowanymi wątkami politycznymi – przenosi nas w czasy, kiedy w Barcelonie dopiero wznoszona jest Sagrada Familia. Miastu grozi rebelia anarchistów, a konserwatyści tylko marzą o tym, aby wybić z głów robotnikom i kobietom mrzonki o prawach człowieka…
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Barcelona (a w szerszym znaczeniu: Katalonia) już pod koniec XIX wieku zaczęła być na mapie Hiszpanii punktem zapalnym. Miało to związek z powstającymi właśnie wtedy nowymi ruchami polityczno-społecznymi, wśród których największą dynamiką wyróżniali się anarchiści (pozostawiający w pokonanym polu zarówno socjalistów, jak i komunistów) oraz – także mający lewicowy rodowód – nacjonalistyczni katalaniści (od Katalonii). Ci pierwsi znajdowali poparcie wśród robotników, drudzy natomiast – drobnomieszczaństwa. I tak jednak pozostawali w mniejszości wobec wpływów tradycyjnych ugrupowań, czyli konserwatystów i republikanów. Starali się jednak wykorzystać sprzyjającą koniunkturę, a ta nastała wraz z końcem pierwszej wojny światowej, kiedy świat, w tym także Hiszpanię, ogarnął kryzys gospodarczy. Na dodatek nie po myśli Madrytu przebiegała wojna toczona w północnym Maroku z plemionami berberyjskimi zamieszkującymi góry Rif.
W tym właśnie momencie historycznym rozgrywa się akcja dramatu kryminalno-politycznego Daniego de la Torre „Gun City” (oryginalny tytuł hiszpański można przetłumaczyć jako „Cień prawa”). Jest lato 1921 roku. Barcelona przypomina Chicago czasów prohibicji. O władzę walczą grupy mafijne, kwitnie korupcja i nielegalny handel, tajna policja zamiast zwalczać przestępczość, sama czerpie z niej zyski, a niektórzy politycy zastanawiają się jedynie, jak wykorzystać chaos do przejęcia władzy w całym państwie (czemu sprzyja słabość króla Alfonsa XIII Burbona). I na dodatek stolicą Katalonii wstrząsa wieść o napadzie na transport wojskowy: mieli dokonać go anarchiści, aby ukraść broń, jaka ma im następnie posłużyć do przeprowadzenia zbrojnego przewrotu. Komendant policji barcelońskiej Verdaguer (w tej roli Pep Tosar) do przeprowadzenia śledztwa wyznacza inspektora Rediú (Vicente Romero) z tajnej policji.
On sam, jak i jego najbliżsi współpracownicy, znany jest ze stosowania niekonwencjonalnych metod; mówiąc krótko: bez oporów sięga po tortury i skrytobójstwa. Czuje się zupełnie bezkarny, bo działa poza wszelką kontrolą. Dlatego z dużą niechęcia przyjmuje pojawienie się oddelegowanego z Madrytu kolegi po fachu – Baska Aníbala Uriarte (Luis Tosar). Szybko jednak okazuje się, że przyjmuje on reguły gry narzucone przez Rediú: gdy trzeba, jest tak samo bezwzględny i skorumpowany. Może się więc przydać w tropieniu anarchistów. Tyle że z biegiem czasu przybysz ze stolicy nabiera przekonania, że za kradzieżą broni może stać ktoś inny. Ktoś, komu bardzo zależy na tym, aby Katalonia, a może i cała Hiszpania pogrążyły się w totalnym zamęcie. By znaleźć odpowiedzieć na pytanie, kto to, stara się wejść zarówno w środowisko miejscowych gangsterów, na czele którego stoi mający znajomości wśród władz prowincji Baron (Manolo Solo), właściciel cieszącego się wielką popularnością klubu nocnego „Eden”, jak i przeniknąć w szeregi anarchistów, których przywódcą jest Salvador Ortiz (Paco Tous).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Gra, jaką zaczyna Uriarte, jest śmiertelnie niebezpieczna. Może się bowiem narazić jednym i drugim, a przy okazji nadepnąć na odcisk inspektorowi Rediú, który chcąc robić dalej swoje interesy, potrzebuje spokoju. Jakby tego było mało, komendant Verdaguer daje tajniakom jedynie siedemdziesiąt dwie godziny na znalezienie skradzionej broni, w przeciwnym wypadku gubernator generał Martinez wyprowadzi na ulice miasta wojsko, a to może otworzyć drogę do puczu. Tylko jak tu się spieszyć, skoro śledztwo przypomina chodzenie po polu minowym – każdy nierozważny krok może wywołać eksplozję, a przecież Aníbala przysłano tu z Madrytu po to, aby zapobiegł eskalacji konfliktu. A przynajmniej tak wydaje się jemu. Scenarzysta Patxi Amezcúa dobrze odrobił lekcję historii własnego kraju, umiejętnie wpisując fikcję w realne wydarzenia, a przy tym zadbał o wiarygodne portrety psychologiczne postaci.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Uriarte to prawdziwy twardziel, weteran wojenny, człowiek uczciwy, choć kiedy wymaga tego sytuacja – absolutnie bezwzględny. Nie jest jednak wolny od emocji i uczuć. Kiedy poznaje córkę Salvadora, Sarę Ortiz (urocza Michelle Jenner), gotów jest narazić dla niej swoje życie. Mimo że pochodzą z zupełnie innych światów i więcej ich dzieli, niż łączy. Rediú to przeciwieństwo Aníbala – cynik i hipokryta, z jednej strony stara się wykonywać polecenia przełożonych, z drugiej ponad nie stawia własny interes. Słowem: idealny tajniak! Jest w „Gun City” jeszcze jedna, obok Sary, wyrazista postać kobieca – to śpiewaczka Lola Montera (Adriana Torrebejano), która marzy o tym, aby wyrwać się z gniazda rozpusty, jakim jest „Eden”, i raz na zawsze uwolnić się ze szponów Barona. Zmuszana przez niego do prostytucji, nie straciła jednak godności; w chwili próby – ona również postawi wszystko na jedną szalę. Nie ma co ukrywać: fajnie się takie filmy ogląda, zwłaszcza gdy ich fabuła osadzona jest w tak nieoczywistych, jak Katalonia z początku lat 20. realiach.



Tytuł: Gun City
Tytuł oryginalny: La sombra de la ley
Dystrybutor: Netflix
Reżyseria: Dani de la Torre
Scenariusz: Patxi Amezcúa
Rok produkcji: 2018
Kraj produkcji: Francja, Hiszpania
Czas trwania: 126 min
Gatunek: dramat, kryminał, polityczny
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

36
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.