powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CCXVIII)
lipiec-sierpień 2022

Ech, ta zła religia
Tomasz Nowak
Stephen Desberg, Griffo ‹Golden Dogs #3: Sędzia Aaron›
Ludzie pragnący porządku, egzekucji prawa i dyscypliny to obowiązkowo zwyrodnialcy skrywający mroczne sekrety. To sztampa wielu komiksowych – i nie tylko – fabuł, co czyni je nieznośnie przewidywalnymi. Twórcy „Golden Dogs” nie oparli się tej pociągającej kalce. Stąd ich „Sędzia Aaron” wpasowuje się w schemat do bólu.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
‹Golden Dogs #3: Sędzia Aaron›
‹Golden Dogs #3: Sędzia Aaron›
Golden Dogs jest już jednym z niewielu złodziejskich gangów, którym udało się ujść karzącej ręce Aarona. Posługując się strachem i gęstą siatką agentów, sędzia trzyma cały wiktoriański Londyn w szachu. Powrót do miasta jest wysoce ryzykowny, a jednak przed rozłamem Dogs obiecali sobie, że znów się spotkają. Przybywają więc, ale odtąd nic nie przebiega tak, jakby chcieli bohaterscy złodzieje.
Wszystko z początku kręci się znów wokół Fanny, która szybko spotyka Lario i razem próbują odnaleźć pozostałych. I… tu już wszystko średnio się klei. Wiadomo, że ktoś zdradził, skąd więc wciąż wzajemne zaufanie? Zadawnione sentymenty, biorące górę nad brutalnością sprawowanej profesji, wypadają mało wiarygodnie.
Usprawiedliwieniem ma być zapewne tytułowa postać diabolicznego „świętego” sędziego Aarona. Uosobienie fałszu pod manifestowaną z emfazą religijnością skrywa straszliwe sekrety. Choć jest on najbardziej zaciekłym wrogiem Dogs, pozostające do załatwienia sprawy nakazują im kręcić się w jego pobliżu. Uf, jak dobrze, że stróż prawa tak słabo pamięta twarze…
Na szczęście w tle jest Londyn – posępny, mroczny, deszczowy. Miasto, które zasłynęło Kubą Rozpruwaczem, w wydaniu Griffo wręcz pachnie swoją epoką. W jego obrazach czuć smród slumsów i grozę zaułków. Niby „cieplejszy”, odstający barwnie blichtr salonów prezentuje się równie „brudno”, w zgodzie z tym, co tam się wyprawia. W każdym razie dzięki tym ilustracjom miasto urasta do roli współbohatera, przynajmniej równego znacznie mniej przekonującym od niego postaciom.
Umownie rysowani bohaterowie budzą wątpliwości jakością szczegółu. Są jednak bardzo ekspresyjni i ogólnie dobrze wpisują się w przyjętą formułę graficzną albumu. Gdzieś na styku pomiędzy tą niedosłownością a pełną swobodą graficzną Griffo próbuje pomieścić wyuzdanie i podejrzliwość zmieszane z dość naiwną wiarą i nadzieją bohaterów na jasną przyszłość.
Jest jeszcze coś szczególnego w tłumaczeniu. Coś, co szwankuje. Niektóre dialogi brzmią „od czapy”, powiewając pusto na wietrze zdarzeń w zupełnym oderwaniu do treści rozmów czy ilustracji. Ktoś tu czegoś nie spasował…
Choć jest do tego całkiem blisko, to jednak już same rysunki nie pozwalają tego komiksu uznać za zupełnie słaby. Ponadto Dogs szykują wielki skok, który ma ich unieśmiertelnić. Z definitywną oceną warto więc jeszcze się wstrzymać do rozwiązania wszystkich wątków w ostatnim tomie.
„Golden Dogs” „po przerwie” zmienili się. Niby dojrzeli, niby dążą do zemsty, ale nadal pozostają porażająco naiwni. Bardziej przewidywalny jest tylko główny szwarccharakter, obowiązkowo dewot. Całość ratują trochę piękne obrazy Londynu, ale to mało.
Plusy:
  • piękne grafiki ukazujące wiktoriański Londyn
  • umowność portretów bohaterów pozwalająca nie „czepiać się” szczegółów
Minusy:
  • sztampowa postać tytułowego bohatera
  • dziurawa fabuła
  • mętne przesłanki słabo tłumaczące postępowanie bohaterów
  • niespójności w tłumaczeniu



Tytuł: Golden Dogs #3: Sędzia Aaron
Scenariusz: Stephen Desberg
Data wydania: 14 marca 2018
Rysunki: Griffo
Wydawca: Scream Comics
ISBN: 9788365454669
Format: 48s. 240x320 mm
Cena: 54,99
Gatunek: kryminał, sensacja
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%
powrót; do indeksunastwpna strona

130
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.