powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CCXIX)
wrzesień 2022

Czyszta pjendżeszont dzeszencz
Marta Kisiel ‹Bazyl i Licho›
Opowiadania dla dzieci ze zbioru „Bazyl i Licho” łączą w sobie elementy fantastyki i przedniego humoru. W połączeniu z językowym nowatorstwem i „przytulną”, ciepłą atmosferą tekstów daje to znakomity efekt.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Bazyl i Licho›
‹Bazyl i Licho›
Marta Kisiel znana jest przede wszystkim jako autorka fantastyki. Była siedmiokrotnie nominowana do Nagrody im. Janusza A. Zajdla, dwukrotnie otrzymała to wyróżnienie. Jest członkinią grupy literackiej „Harda Horda”, która skupia polskie autorki literatury fantastycznej. Jednak „Bazyl i Licho” nie jest bynajmniej debiutem tej autorki w dziedzinie twórczości dla dzieci. Pisarka ma na swoim koncie między innymi kilka powieści, za które również otrzymała szereg nagród.
W świecie „Bazyla i Licha” z łatwością odnajdą się młodsi czytelnicy, ale będzie to sympatyczna lektura także dla starszych. Bohaterowie opowiadań pochodzą z mitologii słowiańskiej, legend oraz podań ludowych. Są tu między innymi demony, nieco psotne duchy – autorka tłumaczy ich naturę w „Krótkim przewodniku…” na końcu książki. Wnika także w istotę dawnej duchowości, co pozwala czytelnikom na poszerzenie pola ich wyobraźni.
Te motywy wierzeń i dawnych opowieści zostały przez autorkę twórczo przetworzone, ale wbrew pozorom teksty nie oddalają się aż tak bardzo od świata znanego dzieciom. Są one przede wszystkim mocno osadzone w pejzażu zmieniającej się i pięknie opisanej tutaj przyrody. Nadchodzi pierwszy dzień wiosny („o tej porze roku foda jeszt jeszcze żymna”, zauważa Bazyl). Później przychodzi lato - wraz ze słońcem, które „zabierało się raźno do przyświecania”. Z czasem skracają się dni i pada deszcz, a jak wiadomo, w tym czasie „nie tylko dzieci się nudzą, czorty też”. Można przy okazji sprawdzić, jak wygląda włóczka w kolorach listopada. I wreszcie nastaje zima - „wcale nie (…) tak znieruchomiała i bezdźwięczna, jak mogłoby się wydawać”. A jeśli zima – to przecież muszą być obowiązkowo święta…
Największym atutem opowiadań spod znaku „Bazyla i Licha” jest przede wszystkim mnóstwo ciepła i wspaniałego humoru. Przemiłe stworzenia (ich opisy znajdziemy na końcu książki), będące bohaterami tekstów, Marta Kisiel szkicuje z czułością i wielką starannością. Niby mają one wiele wspólnego z nami, ludźmi, ale jednocześnie są tak odmienne, co pozwala niejeden raz krytycznie spojrzeć na niejedną cechę ludzkiej natury (to wszystko, rzecz jasna, pozbawione jest pedagogicznej sztywności). Stworki ubóstwiają przysmaki – sycące jedzonko, placki (Bazyl) i ciepłe kakałko (Licho), choć wypada przy tym ostrzec, że to uwielbienie może się udzielić czytającym… Co nie zmienia faktu, że lektura jest kojąca, uspokaja i budzi poczucie bezpieczeństwa.
Książka „Bazyl i Licho” wydaje się idealna do czytania na głos. Oryginalne językowo kwestie Bazyla są nie do podrobienia – po lekturze książki długo jeszcze będziemy „słyszeć” tę uroczo mówiącą postać, a nawet jej językiem mówić. Kto bezbłędnie wymówi: „czyszta pjendżeszont dzeszencz”, ręka w górę! No i ta szczypta magii, którą przesycone są opowiadania! Jak zwraca uwagę Bazyl: „magia szmakuje doszcz żabafnje” - koniecznie trzeba się o tym samodzielnie przekonać.



Tytuł: Bazyl i Licho
Data wydania: 15 czerwca 2022
Ilustracje: Marcin Minor
Wydawca: Miętówka
ISBN: 978-83-67341-03-5
Format: 160s. 135×202mm; oprawa twarda
Cena: 42,99
Gatunek: dla dzieci i młodzieży
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

36
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.