powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CCXIX)
wrzesień 2022

Krótko o książkach: Z pandemią w tle
Karin Slaughter ‹Fałszywy świadek›
„Fałszywy świadek” to mocny thriller, w którym autorka każe swoim postaciom skonfrontować się z dramatyczną przeszłością. To, co było dawniej, wraca w najmniej spodziewanym momencie i nie da się od tego uciec.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Leigh Collier jest dobrze sytuowaną adwokatką. Jedynie rozwód (dosyć przyjazny i w miarę bezstresowy) zakłócił harmonię jej życia, poza tym może ona w pełni skupić się na karierze. Jej nastoletnia córka mieszka przez większość czasu z ojcem. Pewnego dnia Leigh otrzymuje sprawę karną, którą musi się zająć w trybie pilnym. Szybko się okazuje, że klient jest dobrze jej znany. Świat jest jednak bardzo mały…
Z początku wydaje się, że będzie to thriller na miarę Grishama, w którym logicznie poprowadzona akcja będzie zmierzała do finału na sali sądowej. Jednak w miarę rozwoju akcji stopniowo przekonujemy się, że życie Leigh ma sporo cieni. Najmroczniejszym z nich jest sprawa pewnego zabójstwa sprzed około dwudziestu lat.
Leigh ma także młodszą siostrę, Callie, która ma, niestety, mniej szczęścia i na drabinie społecznej znajduje się dokładnie po przeciwnej stronie. Życie Callie zostało pokazane niezwykle realistycznie. Autorka pozwala nam jednak zobaczyć, że obecna sytuacja, w której znajduje się młoda kobieta, nie jest do końca przez nią zawiniona. Czasami całe zło świata spada na kogoś przypadkowo, niszcząc bezpowrotnie całe życie. Pozostaje trauma, z którą nie zawsze można się uporać.
Schemat tej powieści jest trochę podobny do innego thrillera Slaughter: „Dobra córka”. Tam też mieliśmy dwie siostry, których życie naznaczone było dramatycznym wydarzeniem sprzed lat. „Fałszywy świadek” jest napisany o wiele lepiej, fabuła ma tempo, puls i „nerw”. Wypada mi jednak przestrzec, że książka jest chwilami bardzo drastyczna, zwłaszcza jej fragmenty dotyczące narkomanii i związanych z nią skutków zdrowotnych. Lektura (zwłaszcza w końcowych fragmentach) jest więc tylko dla odbiorców o silnych nerwach.
Karin Slaughter zdecydowała się wzbogacić akcję swojej powieści o realia związane z pandemią COVID-19, co z pewnością w miarę upływu czasu będzie nabierać dodatkowego waloru historycznego. Mam jednak wrażenie, że im bliżej końca książki, tym mniej związanych z tym szczegółów. Może były przeszkodą w szybkim prowadzeniu akcji? Z drugiej strony, mogły przecież wnieść więcej dramaturgii. Nie ma jednak wątpliwości, że „Fałszywy świadek” to jedna z pierwszych powieści uwzględniających pandemię w tle fabuły.
Autorka w posłowiu wymienia i analizuje społeczne skutki pandemii, deklarując, że wszystkie te tematy zostały poruszone w powieści. Nie wszystkie jednak wybrzmiewają tak samo wyraziście, przynajmniej ja tego w „Fałszywym świadku” nie dostrzegam. Najważniejszymi wątkami są tu bez wątpienia problemy związane z mizoginią i przemocą wobec kobiet. Nigdy dosyć, aby o nich mówić, także w powieściach zaliczanych do literatury popularnej.



Tytuł: Fałszywy świadek
Tytuł oryginalny: False Witness
Data wydania: 27 października 2021
Przekład: Dorota Stadnik
ISBN: 978-83-276-7597-2
Format: 480s. 145×215mm
Cena: 41,99
Gatunek: kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

21
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.