powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CCXIX)
wrzesień 2022

Uwiedziony optymizmem
Kano, Marcos Martin, Khoi Pham, Emma Rios, Paolo M Rivera, Mark Waid ‹Daredevil. Mark Waid #1›
Nie jestem wielkim entuzjastą twórczości Marka Waida, a jednak jego wizja Daredevila bardzo przypadła mi do gustu. Po latach wciąż robi wrażenie, o czym można się przekonać sięgając po pierwszy tom zbioru „Daredevil. Mark Waid”.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Śmiałek jest jednym z tych bohaterów, których wizerunek został ukształtowany dekady temu i do dziś twórcy pracujący nad jego przygodami starają się go trzymać. Mowa oczywiście o genialnych pracach Franka Millera z lat 70. i 80. Wprowadził on Daredevila do świata noir, co miało go odróżniać od reszty wesołej gromadki Marvela. Nie rzucał nigdy sucharami jak Spider-Man, nie pozował na playboya niczym Tony Stark, ani nie ocierał się o autoparodię niczym Thor. I to się długo sprawdzało.
Mark Waid postanowił zerwać z tym wizerunkiem. Zwłaszcza, że dopiero co nasz bohater wrócił z Krainy Cieni, kiedy to przeszedł na mroczną stronę mocy, dowodząc zabójcami Dłoni. Był rok 2011 i ostatnie wydarzenia sprawiły, że Śmiałek został zagnany w kozi róg. Nie tylko wszyscy posądzili go o niecne intencje, ale także świat dowiedział się, że pod maską Diabła z Hells Kitchen skrywa się niewidomy prawnik Matt Murdock. Trudno było wymyślić coś, co by zmieniło oblicze serii. Niby Daredevil jakoś stara się wytłumaczyć, że działał pod wpływem opętania, a Murdock przed sądem udowodnił, że nie jest herosem, ale i tak większość w to nie wierzy.
Na gwałt potrzeba było zastrzyku świeżego powietrza i zaoferował go właśnie Waid. W jego scenariuszu Daredevil zrywa z wizerunkiem ponuraka. Stał się gościem, który zaczął cieszyć się życiem. Pozwala sobie na wybryki, których byśmy się po nim nie spodziewali, jak skradzenie pocałunku uratowanej przez siebie pannie młodej. Co jednak ważne, taka zmiana została całkiem wiarygodnie zaprezentowana. Coś na kształt szoku pourazowego, którego objawem jest wyparcie złych wspomnień i zastąpienie ich o wiele lepszymi.
Dobrym pomysłem było także oddanie więcej miejsca Mattowi Murdockowi w cywilu. Problem prowadzenia przez niego spraw w sądzie w momencie, kiedy spora część społeczeństwa nie dała się nabrać, że to nie on jest Śmiałkiem, został należycie uwidoczniony i stał się równorzędnym tematem z superbohaterstwem. Zawsze to miło, kiedy twórcy pamiętają, że bohaterowie to nie tylko ich alter ego w trykotach.
Za rysunki zeszytów zebranych w tym tomie odpowiada aż pięcioro rysowników (jest wśród nich jedna kobieta – Emma Rios). Mimo, że wszyscy prezentują wysoki poziom, to jednak artystą, który przyćmiewa resztę jest Paolo Rivera. Choć nie przepadam za preferowanym przez niego sterylnym stylem, to jednak wyjątkowo pasuje on do scenariusza Waida. Swego czasu fani bardzo docenili pomysłową i sugestywną wizualizację „radaru” Daredevila.
Pierwszy tom zbiorczego wydania pozycji poświęconych Śmiałkowi ze scenariuszem Marka Waida to kawał bardzo przyzwoitego czytadła, pozwalającego spojrzeć na naszego bohatera z nieco innej perspektywy. Jednak to, że mamy do czynienia z pozycją bardziej kolorową, zaś sam Daredevil przemienił się w optymistę, wcale nie oznacza, że cykl stał się głupkowato-prześmiewczy. Wręcz przeciwnie. W czasie lektury niezmiennie odczuwa się ciarki związane z zagrożeniem czyhającym w cieniu, które może rychło spowodować, że ten miły nastrój się skończy. O tym jednak opowiedzą kolejne albumy.



Tytuł: Daredevil. Mark Waid #1
Scenariusz: Mark Waid
Data wydania: 18 maja 2022
Przekład: Zofia Sawicka
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328154292
Format: 288s. 170x260mm
Cena: 129,99
Gatunek: superhero
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

107
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.