Zrealizowanym pod koniec lat 70. ubiegłego wieku w Tadżykistanie „Ochroniarzem” kończę przegląd easternów nakręconych przez Alego Chamrajewa. Nie dlatego, że kolejne były już niegodne uwagi; po prostu ten okazał się ostatnim kinowym dziełem uzbeckiego reżysera utrzymanym w tym stylu. Nie oznacza to jednak wcale, iż tym samym „esensyjny” rozdział z opowieściami z Dzikiego Wschodu zostaje definitywnie zamknięty.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Osiemdziesięciopięcioletni obecnie Ali Chamrajew to jeden z najwybitniejszych uzbeckich reżyserów filmowych, pracujący w zawodzie zarówno w czasach Związku Radzieckiego, jak i po jego upadku i ogłoszeniu niepodległości Uzbekistanu. Nie da się jednak ukryć, że swoje najważniejsze i najwybitniejsze filmy zrealizował, gdy jeszcze istniał Kraj Rad. Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku wyspecjalizował się w dramatach historyczno-rewolucyjnych, którym nierzadko nadawał formę easternów. O czterech z nich pisałem już w „Klasyce Kina Radzieckiego”, były to: „ Czerwone piaski” (1968), „ Komisarz nadzwyczajny” (1970), „ Bez strachu” (1971) oraz „ Siódma kula” (1972). Pod koniec dekady Chamrajew dorzucił jeszcze jedną opowieść rodem z Dzikiego Wschodu – „Ochroniarza”. Co ciekawe, chociaż reżyser (i scenarzysta w jednym) pochodził z Uzbekistanu, a odtwórcy głównych ról przyjechali na plan z Moskwy, to obraz powstał w mającej siedzibę w Duszanbe wytwórni „Tadżykfilm”. Na premierę „Ochroniarz” czekał kilkanaście miesięcy, odbyła się ona bowiem dopiero na początku grudnia 1980 roku. Trudno znaleźć informację na temat tego, ilu kinomanów dzieło Chamrajewa przyciągnęło do kin, ale wydaje się wręcz nieprawdopodobne, aby miało pobić świetny wynik – około 22,5 miliona widzów – „ Siódmej kuli”. Mimo że tym razem postarano się nie tylko o głośne nazwiska w obsadzie, ale także zatrudniono wyśmienitego kompozytora – Eduarda Artiemjewa („ Solaris”, „ Swój wśród obcych, obcy wśród swoich”, „ Stalker”) i równie doświadczonego operatora Leonida Kałasznikowa („ Przełęcz”, „ Anna Karenina”), którego między innymi wspomagał dzisiaj bardzo ceniony, wówczas dopiero stawiający pierwsze kroki w zawodzie Jurij Klimienko („ Łzy płynęły”, „ Legenda o Twierdzy Suramskiej”, „ Trudno być bogiem”). Akcja, podobnie jak w innych easternach Chamrajewa, rozgrywa się w latach 20. w jednej ze środkowoazjatyckich republik Związku Radzieckiego (konkretnie: w Tadżykistanie), gdzie wciąż jeszcze trwają zacięte walki z basmaczami. Czerwonoarmistom udaje się jednak odnieść spektakularny sukces: w ich ręce wpada od dawna poszukiwany i tropiony Sułtan-Nazar (w tej roli mający niemieckie korzenie Anatolij Sołonicyn, znany przede wszystkim z głównych ról w „ Andrieju Rublowie” i „ Wniebowstąpieniu”), główny ideolog ruchu narodowego, człowiek napędzający opór przeciwko bolszewikom. To potężny cios wymierzony w samo serce wroga. Trudno się więc dziwić, że basmacze stawiają sobie za punkt honoru uwolnienie jednego ze swoich przywódców. Zadanie to otrzymuje wojowniczy i bezwzględny Fottabek (w którego wcielił się artysta-malarz i scenograf Szawkat Abdusałamow – epizod w „ Gorącym lecie w Kabulu”) – człowiek o mentalności krwawego ibezmyślnego rzezimieszka. Inaczej zresztą w filmie nakręconym w czasach schyłkowego Leonida Breżniewa nie mógł zostać sportretowany.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Czerwony” komisarz Nikołaj Grigorjewicz (w tej roli pojawia się Nikołaj Grińko – między innymi bohater „ Wyprawy po złoto” i „ Stalkera”), któremu udało się pojmać Sułtan-Nazara, zdaje sobie sprawę, że prędzej czy później Fottabek dopnie swego. Należy zatem – i to najszybciej jak się da! – wysłać jeńca do dowództwa w Duszanbe. Tylko jak to zrobić, aby zarazem zmylić po drodze ścigających basmaczy i uniknąć zastawianych przez nich pułapek? Wydaje się, że jest tego w stanie dokonać tylko jeden człowiek – odważny i nieustępliwy, doskonale znający górskie szlaki Mirzo (którego zagrał niezapomniany Aleksandr Kajdanowski – patrz: „ Swój wśród obcych, obcy wśród swoich” i „ Złotodajna rzeczka”, by pozostać tylko przy innych easternach). Rusza więc w śmiertelnie niebezpieczną drogę z Sułtan-Nazarem, jego córką Zarangiz i sługą Sajfułłą. Od samego początku depcze im natomiast po piętach banda Fottabeka, a jej szefowi towarzyszy chciwa i podstępna żona Ajbasz – „czarownica” z szamańskiego rodu (wcieliła się w nią baletnica Gulcza Taszbajewa).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Z biegiem czasu, przeżywając z bohaterami – i tymi pozytywnymi, i negatywnymi – kolejne perypetie, widz zaczyna nabierać podejrzeń. I zadawać sobie pytanie: o co naprawdę z taką zaciętością walczy Fottabek? Czy zależy mu na uwolnieniu Sułtan-Nazara, czy też chciałby jedynie zdobyć należącą do niego tamgę – ozdobiony magicznymi symbolami znak władzy chańskiej, charakterystyczny dla dawnych ludów Wielkiego Stepu. Osobie, która go posiada, każdy winien jest posłuszeństwo. Zdobywszy go, przywódca bandy basmaczy mógłby wreszcie uczynić żonę, jak jej to obiecuje, carycą Azji Środkowej. Najpierw jednak musi wyrwać Sułtan-Nazara z rąk Mirzy, a ten, jak można się domyślać, zrobi wszystko, aby doprowadzić człowieka, za którego życie i bezpieczeństwo jest odpowiedzialny, w jednym kawałku do Duszanbe. Na ekranie obserwujemy więc trzymającą praktycznie przez cały czas w napięciu rozgrywkę pomiędzy dwoma głównymi antagonistami.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tło tego rozstrzygającego się dopiero w ostatniej scenie filmu pojedynku stanowią zaś górskie przełęcze i zaśnieżone zbocza, wartkie strumyki i skaliste pustynie. Krajobrazowo mamy tu chyba pełen przegląd możliwości, jakie dawało twórcom usytuowanie planu zdjęciowego w Tadżykistanie. Do tego dodajmy doskonałą pracę operatorów oraz mocno zróżnicowaną ścieżkę dźwiękową autorstwa Eduarda Artiemjewa, który swobodnie przechodzi od ilustracji muzycznych charakterystycznych dla stylu Ennia Morriconego do dźwięków stricte rockowych, z wyeksponowaną gitarą (brakuje chyba jedynie elektroniki w klimacie Tangerine Dream, ale tę kompozytor zarezerwował sobie dla powstającego w tym samym czasie „ Stalker”). W efekcie „Ochroniarz” okazuje się najdojrzalszym artystycznie easternem Chamrajewa, najbardziej dopracowanym i najlepiej zagranym. Cóż, Kajdanowski i Sołonicym robią swoje, a do tego dochodzi jeszcze intrygujący epizod z kirgiskim aktorem Bołotem Bejszenalijewem („ Pierwszy nauczyciel”, „ Matczyne pole”) w roli znachora-szamana.
Tytuł: Ochroniarz Tytuł oryginalny: Tansoqchi [Телохранитель] Obsada: Aleksandr Kajdanowski, Anatolij Sołonicyn, Szawkat Abdusałamow, Gulcza Taszbajewa, Saidmurad Zijautdinow, Nikołaj Grińko, Bołot Bejszenalijew, Saidmurad Saidmuradow, Anwara Alimowa, Chikmat Guliamow, Radżab Adaszew, Szarif KabułowRok produkcji: 1979 Kraj produkcji: ZSRR Czas trwania: 91 min Gatunek: dramat, western Ekstrakt: 70% |