Wydawnictwu J. P. Fantastica musiało się bardzo spieszyć z opublikowaniem trzeciego tomu "Bebopa", ponieważ zapomniało zamieścić w książeczce stopkę z podstawowymi informacjami dotyczącymi wydania oryginalnego.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Przy okazji chochlik skrzywdził także tłumacza, który nie doczekał się uznania swej pracy. To jednak rzecz marginalna i raczej nie mogąca mieć wpływu na merytoryczną ocenę całości. Recenzując dwie poprzednie części tej mangi, wyraziłem nadzieję, że to dopiero preludium, rodzaj zakąski, przed mającym nastąpić daniem głównym. Tymczasem okazało się, że - przynajmniej na razie - tom trzeci będzie ostatnim i że... co martwi jeszcze bardziej, wcale nie jest on tak dobry, jak można się było tego spodziewać po poprzednich albumach, by o serialu anime nie wspomnieć. Trzecia część składa się z dwóch dłuższych opowieści, z których jedna zawodzi na całej linii, druga jednak robi bardzo dobre wrażenie, choć - nie ukrywam - mogłaby zostać podana na talerzu w jeszcze wykwintniejszej oprawie. Pierwsza historia (zatytułowana "What′s Your Number") nawiązuje do ziemskiej przeszłości młodziutkiej hakerki Ed, która pewnego dnia znika, by podobnie jak grupa innych pochodzących z Ziemi dzieci stać się zakładniczką wyjątkowo paskudnego typa, znanego pod ksywką "Radykalny Edward". Idee, jakie przyświecają Edwardowi, nie pozwalają nam jednak ocenić go jednoznacznie negatywnie - zapewne dlatego grafik obdarzył go nader nieprzyjaznym wyglądem, aby przypadkiem to właśnie nie jego udziałem stała się sympatia czytelników. W niewoli u Edwarda Ed spotyka swego towarzysza dziecinnych zabaw, podobnie jak ona, sierotę i... hakera. Od tej pory wspólnie postarają się powstrzymać szalony plan ziemskiego radykała. Pomogą im w tym oczywiście także pozostali "mieszkańcy" "Bebopa", aczkolwiek tym razem ich rola została poważnie ograniczona. Druga historia (pt. "Fight For Your Right") to typowy przykład opowieści sensacyjno-fantastycznej z gangsterami w tle. Mike Yamada jest niemłodym już, wiecznie szukającym dodatkowych źródeł zarobków, międzygwiezdnym kierowcą. Pewnego dnia trafia mu się nietypowy pasażer, który w rekordowym czasie pragnie dotrzeć z Marsa na Wenus. I rzeczywiście, kierując się jego wskazówkami, Yamada ląduje na Wenus zaledwie w kilka godzin po starcie z Czerwonej Planety. Jak to możliwe? Pasażer prowadzi go przez specjalne Gwiezdne Wrota - problem w tym, że nie istnieją one na żadnej oficjalnej mapie, korzystanie z nich jest więc nielegalne. Mike nie może jednak oprzeć się pokusie wykorzystania ponownie owej drogi na skróty, gdy trafia mu się kolejny pasażer - tym razem pragnący dostać się z Wenus na Marsa. Pasażerem tym jest Spike Spiegel, któremu zdecydowanie nie podoba się fakt, że w pewnym momencie - w pobliżu Wrót - statek Yamady zostaje zaatakowany. Próba odpowiedzi na pytanie, kto za tym stoi i dlaczego - poruszy prawdziwą lawinę wydarzeń. Historyjkę tę, choć nie grzeszy oryginalnością, czyta się jednak ze znacznie większą przyjemnością aniżeli poprzednią; przede wszystkim dlatego, że skrzy się ona cynicznym poczuciem humoru, znanym doskonale chociażby z wczesnych filmów Quentina Tarantino. Graficznie "Cowboy Bebop" nie oszołamia. Zdecydowana większość kadrów to zbliżenia, co powoduje, że mandze najnormalniej w świecie brak oddechu i przestrzeni. Yutaka Nanten nie przejmuje się również zbytnio dalszymi planami - nie wydaje mu się to konieczne, skoro na kadrach widać głównie postaci (najczęściej jedynie od pasa w górę, więcej się już nie mieści). W porównaniu chociażby z "Edenem", grafika "Bebopa" sprawia wrażenie nadzwyczaj ubogiej i z tego powodu zdecydowanie mało efektownej. Sam sposób rysowania natomiast nawiązuje do komiksów ze stajni CLAMP-a (głównie "X"), co też wyznacznikiem wspaniałej jakości raczej nie jest. Może więc wcale aż tak źle się nie stało, że - przynajmniej przez jakiś czas - nie trafią do naszych rąk kolejne tomy "Cowboy Bebop". Bez dwóch zdań: lepiej sięgnąć po film!
Tytuł: Cowboy Bebop #3 Data wydania: 18 grudnia 2003 ISBN-10: 83-89505-00-2 Cena: 16 Gatunek: SF |