powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (BRE2)
Sebastian Chosiński #1 2022

Czy Sokrates musiał zginąć?
ciąg dalszy z poprzedniej strony
Długa ławka świadków…
Stone nie ukrywa swojej fascynacji Sokratesem, ale też nie podejmuje żadnych prób wybielenia filozofa. Wręcz przeciwnie: z niezwykłą dociekliwością obala kolejne mity, które narosły wokół tej postaci. Czyni to ze swadą, co tylko dodaje jego publicystycznemu stylowi werwy. „Sprawę Sokratesa” czyta się więc jak świetny prawniczy thriller – Grisham nie powstydziłby się takiego dzieła! Jest jednak pewna, ale za to zasadnicza różnica: książka Stone’a oparta została na wydarzeniach historycznych, a w roli świadków – obrony bądź oskarżenia – pojawiły się postaci takiego formatu, jak Homer, Hezjod, Solon, Likurg, Arystofanes, Eurypides, Lizjasz, Platon, Kritias, Alkibiades, Lizander, Ksenofont, Arystoteles, Heraklit, Diogenes Laertios, Plutarch i wielu innych, już mniej znaczących. Owo intrygujące bogactwo nie tylko głównych, ale również drugo- i trzecioplanowych bohaterów tego sądowego dramatu, uczyniło ze „Sprawy…” dzieło, które znacznie wykracza poza temat określony w tytule książki. Stone, chyba nawet ku własnemu zaskoczeniu, stworzył bowiem w miarę syntetyczny obraz greckiej starożytności. Sporo miejsca poświęcił zarówno historii (konflikt grecko-perski, a następnie antagonizmy wewnątrzhelleńskie), jak i literaturze oraz życiu codziennemu Greków. Analizie, choć pobieżnej, poddał istniejące na przełomie V/IV wieku przed naszą erą systemy filozoficzne (szkoła sokratejska i platońska kontra sofiści) i polityczne (ateńska demokracja a spartański autorytaryzm).
Myliłby się jednak ten, kto by stwierdził, iż książka Stone’a może zainteresować jedynie historyków specjalizujących się w starożytnej Grecji. Nie brak w niej bowiem odniesień do współczesności (tej sprzed lat kilkudziesięciu i kilkunastu), a większość pytań natury moralnej, na które starali się odpowiedzieć nasi greccy przodkowie (w tym także Sokrates i – za nim – Stone), ciągle pozostają aktualne. Co to są „cnota”, „sprawiedliwość”, „wstyd”? Czy wiedza, mądrość, inteligencja czynią nas „wybranymi” do tego stopnia, że możemy stanąć ponad innymi i narzucić im swoją – choćby oświeconą – wolę? Jakie są granice wolności i czy można je przekroczyć? Czy filozof, pisarz, teoretyk idei powinien ponosić odpowiedzialność – aż do kary śmierci włącznie – za głoszone przez siebie poglądy? Czy wierność własnym przekonaniom może doprowadzić do absurdu, paranoi, obłędu?
Książka Stone’a nie tylko próbuje tłumaczyć przeszłość, ale również pomaga zrozumieć świat, w którym żyjemy. Wiele w niej niezwykle trafnych spostrzeżeń, które powinni wziąć sobie do serca wszyscy politycy i ci, którzy mają zamiar stać się nimi w przyszłości. Na przykład to (odnoszące się bezpośrednio do Sokratesa): „Kiedy chodzi o uleganie szowinistycznym nastrojom, filozofowie często nie różnią się od zwykłych zjadaczy chleba” (s. 124). Albo (oparte na przemyśleniach dotyczących rządów Trzydziestu Tyranów, którzy na kilka miesięcy przejęli władzę w Atenach po klęsce w wojnie peloponeskiej): „W całej historii im węższa jest podstawa dyktatury, tym straszniejszy terror potrzebny do utrzymania jej przy władzy” (s. 162).
Kiedyś, w jednym z felietonów publikowanych w „Nowej Fantastyce”, Lech Jęczmyk (tłumacz „Sprawy Sokratesa”) określił Platona mianem „dziadka totalitaryzmu”; po przekładzie książki Stone’a mógłby pokusić się o kolejny felieton – tym razem poświęcony Sokratesowi. Ciekawe, jak by go zatytułował…?



Tytuł: Sprawa Sokratesa
Tytuł oryginalny: The Trial of Socrates
Data wydania: kwiecień 2003
Autor: I.F. Stone
Przekład: Lech Jęczmyk
Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 83-7298-304-6
Format: 308s. 125×195mm
Cena: 39,–
Gatunek: non-fiction
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

134
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.