powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (BRE2)
Sebastian Chosiński #1 2022

East Side Story: Jak kolorowymi skarpetkami podważyć system komunistyczny…
ciąg dalszy z poprzedniej strony
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Obok całej plejady młodych i obiecujących aktorów, pojawili się również starzy wyjadacze. I choć Walerij Pietrowicz powierzył im jedynie „ogonki”, trzeba przyznać, że wywiązali się ze swoich zadań – zgodnie zresztą z przewidywaniami – po mistrzowsku, błyszcząc w swoich epizodach jak szlachetne kamienie. W ojca Melsa wcielił się Siergiej Garmasz („Nasi”, „72 metry”, „12”, „Rosyjska gra”, „18/14”, „Morfina”), udowadniając tym samym – i to nie po raz pierwszy – że z równą maestrią radzi sobie w rolach dramatycznych, co i komediowych; i że na dodatek potrafi też brawurowo zaśpiewać. Ojca Freda zagrał, zmarły w maju tego roku, Oleg Jankowski, znany między innymi ze „Zwierciadła” (1974) i „Ofiarowania” (1983) Andrieja Tarkowskiego; po raz ostatni aktor ten pojawił się na ekranie – jako metropolita Filip – w „Carze” (2009) Pawła Łungina. Ukrainiec Aleksiej Gorbunow („Ten, który gasi światło”, „Iluzja strachu”, „Przenicowany świat”) pojawił się w roli saksofonisty. Matkę Poliny zagrała natomiast pochodząca z Riazania Irina Rozanowa, której talent odkrył w pamiętnej „Dewizówce” (1989) Piotr Todorowski, ojciec Walerija. Nie byłoby jednak sukcesu „Bikiniarzy”, gdyby nie scenariusz autorstwa Jurija Korotkowa. Ten – urodzony w 1955 roku w Peczorze w Republice Komi na północy Rosji – prozaik zaczął swoją edukację w Instytucie Literackim imienia Gorkiego (1980), sześć lat później ukończył jeszcze Wyższe Kursy Scenariuszopisarstwa i Reżyserii (WKSR) w Moskwie. Od tamtej pory chętnie pisuje dla kina, przerabiając na scenariusze swoje powieści. Za jego największe sukcesy można uznać „9 kompanię” (2005) Fiodora Bondarczuka oraz obyczajowy dramat z życia stołecznej młodzieży – „Popsa” (2005) Jeleny Nikołajewej, choć teraz pewnie będzie kojarzony przede wszystkim z „Bikiniarzami”.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Za stronę dźwiękową filmu odpowiada czterdziestosześcioletni gruziński kompozytor, rodem z Batumi, Konstantin Meładze. Co ciekawe, w jego rodzinie nie było wcześniej żadnych tradycji muzycznych. Babcia, dziadek, matka i ojciec – wszyscy byli inżynierami. Początkowo i on postanowił iść w ich ślady, rozpoczynając naukę w technikum budowy okrętów w Nikołajewie nad Morzem Czarnym. Wydobył go stamtąd starszy brat Walerij, który w 1990 roku został wokalistą istniejącego już od ponad dekady art-rockowego zespołu Dialog; Konstantina zaproponował jako klawiszowca. I tak się zaczęło. Liczne koncerty – w domach kultury, na stadionach, nawet w obozach pracy dla więźniów – wciągnęły Meładzego do tego stopnia, że na dobre porzucił myśl o budowaniu statków. Pożegnawszy się po trzech latach z Dialogiem, bracia zaczęli działać na własną rękę, przenosząc się do Moskwy. Tam udało im się nawiązać współpracę z Ałłą Pugaczową; nagrywali też własne płyty (w sumie siedem). W 2000 roku Konstantin stworzył od podstaw żeńską grupę popową VIA Gra, która osiągnęła w Rosji i na Ukrainie oszałamiający sukces komercyjny, nagrywając do tej pory pięć albumów z premierowym materiałem. Dla telewizji i kina Meładze komponuje od dziesięciu lat – dotychczas bez większych sukcesów. Choć teraz powinno się to zmienić… Kawał niezłej roboty wykonał również młody operator, absolwent WGIK-u, Roman Wasjanow (rocznik 1980), wcześniej pracujący między innymi z Walerijem Rożnowem („Nocznoj prodawiec”, 2005) oraz Andriejem Kawunem („Polowanie na piranię”, 2006). Z Todorowskim spotkał się już przy poprzednim filmie reżysera i była to, jak się okazało, bardzo owocna współpraca.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Film Todorowskiego przedstawia uładzony, ale na szczęście nie zakłamany, portret lat 50. XX wieku w Związku Radzieckim. Nie brakuje w nim nostalgii, lecz jednocześnie nawet przez chwilę widz nie jest przekonywany, że wtedy było lepiej. Tak naprawdę bowiem bohaterowie „Bikiniarzy” nie mają do czego tęsknić. W dziele Walerija Pietrowicza pobrzmiewają echa „Yesterday” Radosława Piwowarskiego; blisko lokuje się także „Utracone imperium” (2006) Karena Szachnazarowa, jak również zapomniany już dzisiaj, niegdyś dostępny w naszym kraju na kasetach wideo, „Zakazany rytm” („Red Hot”, 1993) Kanadyjczyka Paula Haggisa. W konkurencji z przebojowymi pod każdym względem – aktorskim, reżyserskim i muzycznym – „Bikiniarzami” żaden z tamtych filmów nie miałby dzisiaj jednak większych szans.



Tytuł: Bikiniarze
Tytuł oryginalny: Стиляги
Reżyseria: Walerij Todorowski
Zdjęcia: Roman Wasjanow
Scenariusz: Jurij Korotkow
Rok produkcji: 2008
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 120 min
Gatunek: dramat, komedia, musical
EAN: 5908223774980
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

576
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.