powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXIII)
styczeń-luty 2023

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
Konrad Wągrowski
Martin McDonagh ‹Duchy Inisherin›
Martin McDonagh znów kręci naprawdę oryginalny film, w zaskakujący sposób przyglądając się bolączkom egzystencji na irlandzkiej prowincji.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Duchy Inisherin›
‹Duchy Inisherin›
Pádraic Súilleabháin (Collin Farell) ma proste życie. Nieskomplikowaną pracę rozwoziciela mleka, czas wolny spędza przeważnie ze swoimi zwierzętami domowymi. Mieszka z siostrą, nie planuje najwyraźniej pójścia na swoje. Jedyną rozrywką jest wspólne sączenie ciemnego piwa z lokalnym pubie i rozmowach z najlepszym przyjacielem Colmem Dohertym (Brendan Gleeson). Pewnego dnia jednak całe życie Pádraica zostaje wywrócone do góry nogami. Otóż, Colm informuje go, że podjął decyzję o zakończeniu przyjaźni. Nie chce już nigdy więcej widzieć Pádraica, ma dosyć gadania z nim o głupotach (na przykład o tym, jak wygląda kupa jego osła). Colm czuje, że czas ucieka, chce pozostałe mu chwile wykorzystać na pisanie muzyki, na pracę twórczą (choć przyznać musimy, że muzykę tworzy okropną). Dawny kumpel nie przyjmuje jednak tej decyzji do wiadomości. Domaga się jej odwołania, wciąż nachodzi Colma. Ten w swej determinacji grozi Pádraicowi, że jeśli ten się nie odczepi, Colm… zacznie się okaleczać. Pádraic nie do końca chyba mu wierzy, a historia zaczyna dalej rozwijać się zaskakująco i dramatycznie…
Niezależnie od tego czy film Martina McDonagha się wam spodoba czy nie, będziecie musieli przyznać, że najprawdopodobniej nigdy nie widzieliście podobnego dzieła. Oryginalność rozwiązań fabularnych to z pewnością znak rozpoznawczy reżysera – od świetnego „In Bruges” (polska wersja tytułu jakoś nie chce mi przejść przez klawiaturę), poprzez mniej udanych i dziś trochę zapomnianych „7 psychopatów”, najbardziej chyba komercyjny i przystępny, ale nadal nie pozbawiony ciekawych rozwiązań i nieoczywistego finału „Trzy bilbordy za Ebbing, Missouri”, aż po tegoroczne „Duchy Inisherin”, które znów doskonale wpisują się w oryginalność koncepcji. Już samo zawiązanie fabuły wokół sytuacji, w której jeden z kompanów rezygnuje z przyjaźni z drugim, a ten drugi usilnie walczy o to, by tamten zmienił zdanie jawi się jako mało standardowy koncept. A dalej fabuła filmu cały czas rozwija się w mocno nieprzewidywalnym kierunku (choćby w kwestii w jaki drastyczny sposób Colm będzie się bronił przed napastującym go Padraikiem), wątki poboczne również zaskakują, zwieńczenie fabuły również nie będzie należało do bardzo oczywistych. Ale przyznać jednak należy, że oryginalność jest jedynie fabularna, nie tematyczna. Bo tematy poruszane w filmie są dosyć klasyczne – brak perspektyw ludzi żyjących w odosobnionej społeczności, poczucie utraty sensu obecnej egzystencji, nieubłaganego upływu czasu, potrzeba jakiejkolwiek bliskości.
Czas i miejsce akcji nie jest tu niedookreślony – wręcz przeciwnie, są bardzo dokładnie określone. Mamy rok 1923, jesteśmy na małej irlandzkiej wyspie o nazwie Inisherin. Wyspie w rzeczywistości nieistniejącej, ale mającej przecież dziesiątki pierwowzorów. W tym samym czasie na głównym lądzie toczy się wojna domowa. Czy więc powinniśmy odczytywać „Duchy Inisherin” jako opowieść o Irlandii? Z pewnością jest to jeden z ważnych tropów, ale niekoniecznie jedyny.
Irlandzkość w filmie oznacza życie w odosobnionej społeczności, w której nie za wiele widać atrakcyjnych perspektyw dalszej egzystencji. Nawet tocząca się wojna niewiele zmienia. Gdzieś tam słychać jakieś wybuchy, widać dymy, czasem jakieś wieści przypłyną z większej wyspy, ale w znikomym stopniu wpływa to na mieszkańców Inisherin. Tu życie jest stałe i monotonne. Jakieś proste obowiązki, dowiezienie baniek z mlekiem do odbiorców, trochę pracy przy zwierzętach domowych i obowiązkowy wieczór w lokalnym pubie nad szklanką piwa, tocząc banalne rozmowy o niczym. Wścibska sklepowa namolnie doprasza się o nowe plotki. Gdzieś tam w mniej oczywistym obszarze dzieją się jakieś mroczne sprawy, związane z alkoholizmem, przemocą w rodzinie. Raz w tygodniu wspólna msza w kościele z księdzem, który na tę okazję co niedziele przypływa na wyspę. Niektórym taka egzystencja odpowiada, choć może lepiej by było stwierdzić, że nie wyobrażają sobie innej. Ewentualnie ta inna ich po prostu przeraża. Pádraic należy właśnie do tej grupy, dla niego każda zmiana jest zagrożeniem. Colm czuje, że zmiany potrzebuje, ale w gruncie rzeczy kieruje się mrzonkami – jego gra na skrzypcach jest tak okropna, że trudno sądzić, że poświęcenie muzyce może cokolwiek komukolwiek tu przynieść. Młody Dominic (Barry Keoghan), syn przemocowego policjanta-alkoholika, który zamienia życie Dominika w piekło, żyje marzeniami – wiarą w dobroć Pádraika i uczuciem do jego siostry. Gdy każde z tych marzeń okaże się ułudą, Dominikowie nie pozostanie już nic. Jedynie siostra Pádraika (Kerry Condon) wydaje się być osobą, która może znaleźć i siły, i sposób, by wyrwać się z tej smutnej egzystencji.
Czy to wyłącznie irlandzka specyfika? Oczywiście, że nie, tego rodzaju sytuacje można z pewnością znaleźć w wielu odseparowanych społecznościach, także przecież i na polskiej prowincji. I wcale przecież nie musimy mówić o latach 20. minionego stulecia. Ale czy też jest to jedynie specyfika prowincji? Czy poczucie braku perspektyw, marnowania czasu, zbliżania się nieubłaganego końca nie jest kwestią uniwersalną? Czy strach przed zmianą nie jest zjawiskiem powszechnym? Chwała więc Martinowi McDonaghowi za nadanie tym tematom zaskakującej i oryginalnej formy. I chwała całej czwórce głównych wykonawców (wszyscy nominowani do Oscara!) za prawdziwy koncert gry aktorskiej.



Tytuł: Duchy Inisherin
Tytuł oryginalny: The Banshees of Inisherin
Dystrybutor: Disney
Data premiery: 20 stycznia 2023
Reżyseria: Martin McDonagh
Zdjęcia: Ben Davis
Scenariusz: Martin McDonagh
Rok produkcji: 2022
Kraj produkcji: Irlandia, USA, Wielka Brytania
Czas trwania: 109 min
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

115
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.