„Skąd” jest autobiograficzną opowieścią o sile pamięci, tożsamości i świadomości swoich korzeni. Jest w niej i magia, i twardy realizm, czasy wojny i pokoju. Oraz to wszystko, co pozwala imigrantowi stawać się sobą.  |  | ‹Skąd›
|
Saša Stanišić jest niemieckojęzycznym pisarzem pochodzenia bośniackiego. Studiował niemiecki jako język obcy oraz slawistykę. Tworzy między innymi opowiadania oraz książki dla dzieci. Jest autorem już u nas znanym; wcześniej ukazały się w polskim przekładzie: „Jak żołnierz gramofon reperował” (Wyd. Czarne, 2008) oraz „Noc przed festynem” (Wyd. Naukowe PWN, 2015). Za powieść „Skąd”, będącą czwartą w jego dorobku, otrzymał w 2019 roku najbardziej prestiżową nagrodę literacką Niemiec: Deutscher Buchpreis. Stanišić ma też na swoim koncie kilkanaście innych znaczących wyróżnień. Powieść mocno osadzona jest w biografii autora, nawiązuje do najważniejszych wydarzeń z jego życia. Dorastał w Višegradzie, w Bośni i Hercegowinie, w mieszanej serbsko-bośniackiej rodzinie. Gdy po rozpadzie Jugosławii wybuchła na Bałkanach wojna, wraz z rodzicami uciekł w 1992 roku do Niemiec. Miał wówczas czternaście lat. Stanišićowie zamieszkali w Heidelbergu. Okres dojrzewania, jak wnioskujemy z powieści, nie przebiegał u chłopaka jakoś szczególnie burzliwie, ale wiązał się z koniecznością odnalezienia nowego języka i przełamywaniem poczucia wstydu i obcości. Nie był jednak w tym osamotniony – otaczali go rówieśnicy, znajdujący się w podobnej sytuacji. Ich wspólnym „domem” była stacja benzynowa Aral na przedmieściach miasta. Co innego rodzice bohatera, o wiele trudniej adaptujący się do życia w Niemczech. Z powodu braku znajomości języka byli zmuszeni do pracy fizycznej, znacznie poniżej swoich kwalifikacji. Co dla nich oznaczało zostawić pod gruzami wojny swoje ustabilizowane życie w wieku ponad trzydziestu lat? Po siedmiu latach pobytu zostali deportowani z Niemiec. Ich syn został, o czym zadecydował w gruncie rzeczy przypadek. Zostało to opisane w książce niezwykle zajmująco. Bohater powieści już jako dorosły człowiek dwukrotnie powraca w swoje rodzinne strony, konkretnie do wioski Oskoruša, niedaleko Višegradu. To stamtąd pochodzą przodkowie narratora. Niemal każdy kamień i drzewo opowiada tam jakieś rodzinne historie. Bez nich główny bohater nie byłby tym, kim jest: „Piłem wodę ze studni pradziadka i piszę o wszystkim po niemiecku”. Magicznym symbolem tajemnicy życia jest wąż – poskok, strzegący świata zmarłych i ziemi pradziadów. Na granicę życia i śmierci dociera także, z racji rozwijającej się demencji, babka narratora: Kristina. Jest coraz bardziej oderwana od teraźniejszości. Portret starej kobiety obdarzonej silną osobowością, która stopniowo gaśnie i odchodzi w przeszłość, jest przejmujący. Wrażenie jest pogłębione również za sprawą ciekawej literackiej gry w finale powieści, do której autor zaprasza czytelnika. „Stąd. Pochodzisz stąd”, mówi do bohatera-narratora jeden z jego krewnych, Gavrilo Stanišić. Co składa się na to słowo? Położenie geograficzne? Geny, przodkowie, język? „Pochodzenie to pewien konstrukt”, czytamy w powieści, „rodzaj kostiumu, który musimy wiecznie nosić, skoro już go nam założono”. „Skąd” wydaje się właśnie opowieścią o tym kostiumie, o jego przekleństwach, ale i korzyściach, które stwarza. Tożsamość głównego bohatera kształtuje się nie tylko za sprawą poznawania korzeni. Wiele emocji budzi odkrywanie przez niego poezji Josepha von Eichendorffa, w której podmiot liryczny tak często przemawia głosem wygnańca z rodzinnych stron, skazanego na tułaczkę po świecie. Jak wspaniale odnajduje się w twórczości tego jednego z najwybitniejszych poetów języka niemieckiego ktoś nowo przybyły, dla kogo ten język jest nową częścią „kostiumu” i nowym narzędziem wyrażania siebie. Wspominam tu tylko o najważniejszych motywach, które składają się na całość powieści Sašy Stanišića, wielowątkowej i wielowarstwowej. „Skąd” ma znakomicie, wręcz po mistrzowsku poprowadzoną narrację, zanurzoną częściowo w „zamglonej” poetyckiej atmosferze, właściwą wspomnieniom, ale jest też przepojona subtelnym humorem, bezpośrednio odnoszącym się do życiowego pragmatyzmu. W przekładzie Małgorzaty Gralińskiej brzmi to bardzo dobrze. „Fakt, że w ogóle mogę te historie pisać i chcę je pisać, zawdzięczam nie granicom, ale ich nieszczelności”, zwierza się bohater powieści. „Skąd” można rzeczywiście odczytać jako utwór o takich „przepuszczalnych” granicach, które zostają przekroczone przez ofiary wojny w poszukiwaniu nowego życia. Ale też jest to opowieść barierach pomiędzy imigrantem a otaczającym go światem: już nie jest w pełni częścią swojej przeszłości, ale też nie należy jeszcze do świata, do którego przybył. Czy kiedyś będzie w pełni do niego należał? „Skąd” próbuje uchwycić coś bardzo ulotnego: jedyną w swoim rodzaju intymną, emocjonalną relację pomiędzy imigrantem a jego nowym miejscem zamieszkania. Powieść Stanišića, jak wspomniałam wcześniej, została wyróżniona najbardziej prestiżową nagrodą literacką Niemiec. Ten utwór jest więc także swoistym lustrem, w którym mogą przejrzeć się Niemcy jako kraj, który przyjął u siebie autora i stworzonego przez niego bohatera. Znalazło się tu dla nich miejsce, przestrzeń do życia, warunki do asymilacji. W zamian ci, którzy przybyli, odwdzięczają się swoją historią – nie wyłącznie irytującą swoją obcością, ale przede wszystkim intrygującą egzotyką i innością. Gospodarze zechcieli jej posłuchać i uczynili ją częścią swojej kultury.
Tytuł: Skąd Tytuł oryginalny: Herkunft Data wydania: 8 lipca 2022 ISBN: 978-83-66505-39-1 Format: 376s. 125×195mm Cena: 45,– Gatunek: mainstream, obyczajowa Ekstrakt: 90% |