powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXIII)
styczeń-luty 2023

East Side Story: Jak dobrze mieć starszą siostrę
Adilchan Jerżanow ‹Ułbołsyn›
Kiedy szesnastoletnia dziewczyna kończy szkołę, niekoniecznie powinna myśleć od razu o zamążpójściu i rodzeniu dzieci. A to właśnie ma spotkać Ażar. Przeciwko takiemu losowi młodszej siostry buntuje się Ułbołsyn – tytułowa bohaterka dramatu kazachskiego reżysera Adilchana Jerżanowa, który stanowczo staje po stronie kobiet „uwięzionych” w systemie patriarchalnym.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Ułbołsyn›
‹Ułbołsyn›
Dzisiejszą recenzję mógłbym zacząć dokładnie tak samo, jak zacząłem tę przed tygodniem, dotyczącą filmu „Szturm” (2021), i tę sprzed dwóch tygodni, na temat „Ciemnego, ciemnego typa” (2019) Adilchana Jerżanowa: Karatas to niewielka, niespełna czterotysięczna wieś, leżąca w obwodzie turkiestańskim Kazachstanu, tuż przy granicy z Uzbekistanem. We wszystkich trzech przypadkach reżyser umieścił bowiem akcję w tym samym miejscu na globie, choć przecież miał tyle innych, nawet w samym Kazachstanie, do wyboru. Swoją drogą naprawdę można współczuć mieszkańcom Karatasu, bo jak nie grasuje u nich mający skłonności pedofilskie seryjny zabójca bądź nie pojawiają się tajemniczy terroryści napadający na miejscową szkołę, to „czarnym charakterem” okazuje się znachor – człowiek tak bogaty i wpływowy, że trzyma w swoim ręku całą okoliczną elitę: i profesora, i prokuratora, i przedstawicieli resortów siłowych. Jest więc szarą eminencją, pociągającą w zasadzie za wszystkie sznurki.
A jednak znajduje się osoba, która postanawia przeciwko niemu wystąpić – to tytułowa Ułbołsyn (w tej roli będąca także współproducentką filmu Asel Sadwakasowa, znana między innymi z „Prezentu dla Stalina” oraz „Zerwania”), pochodząca z Karatasu, ale od wielu już lat mieszkająca i pracująca w Mieście (to mityczne Miasto, nigdy nie wymienione z nazwy, często pojawia się w obrazach Jerżanowa). Przyjeżdża w rodzinne strony, aby załatwić bardzo ważną sprawę: chce uratować przed przymusowym zamążpójściem swoją młodszą, zaledwie szesnastoletnią siostrę Ażar (gra ją debiutująca na ekranie Dinara Sagi). Nie chce, by zgodnie z wielowiekową tradycją, stała się ona praktycznie niewolnicą swojego męża. Przez lata Ułbołsyn odkładała pieniądze na „czarną godzinę”, teraz chce je wykorzystać w celu wywiezienia siostry z kraju i umożliwienia jej podjęcia studiów, dzięki którym dziewczyna usamodzielni się w przyszłości.
Gdy jednak Ułbołsyn wchodzi do budynku szkoły, aby załatwić zgodnie z prawem kwestię przeniesienia Ażar, nastolatka znika. Odjeżdża czarnym samochodem z charakterystyczną kolorową naklejką na tylnej szybie. Starsza siostra nie ma wątpliwości, że to porwanie, zgłasza więc sprawę policji, która tak naprawdę nie wykazuje żadnej inicjatywy (co nie dziwi, bo już od „Ciemnego, ciemnego typa” wiemy, jak bardzo miejscowi funkcjonariusze są skorumpowani). Ułbołsyn nie pozostaje więc innego, jak wezwać na pomoc z Miasta jednostkę specjalną, której przewodzi jej bliski znajomy (ma on twarz Sanżara Madiego, jednego z najpopularniejszych w ostatnim czasie aktorów kazachskich – patrz: „Polowanie na Ducha”, „Obrońcy”, „Biznesmeni” i wiele innych). Osiągają tyle, że wdzierają się do willi, w której umieszczono Ażar, ale krótko potem muszą salwować się ucieczką przed rozwścieczonym tłumem.
To dom Urgena (debiutujący, chociaż już nie taki młody, Jerbołat Ałkoża) – znachora i szamana w jednym, który dzięki swoim nadzwyczajnym zdolnościom (skoro to film Adilchana Jerżanowa, jakiś element niesamowitości musi się przecież pojawić) potrafi wpływać na ludzi, skłaniać ich do wykonywania poleceń, podporządkowywać sobie. Tym sposobem sprawia, że jest człowiekiem praktycznie bezkarnym. To on właśnie ma zostać mężem Ażar, choć równie dobrze mógłby być jej ojcem. W takiej sytuacji wydaje się, że Ułbołsyn skazana jest w swoich staraniach na porażkę. Ale to twarda kobieta, która się tak łatwo nie poddaje. Lata spędzone w Mieście sprawiły, że nie tylko ma mnóstwo znajomych z bardzo różnych środowisk, ale że w okolicznościach, zdawałoby się, bez wyjścia potrafi zacisnąć zęby i dopiąć swego. Możemy być więc pewni, że o młodszą siostrę będzie walczyła jak lwica – na przekór rodzinie, całemu światu, a nawet, jeśli zajdzie taka potrzeba, samej Ażar.
W filmach Jerżanowa często pojawiają się „mocne kobiety”, które stanowczością, motywacją, siłą wewnętrzną przewyższają mężczyzn, stając się nierzadko „mieczem sprawiedliwości”. Takie były dziennikarka Ariana w „Ciemnym, ciemnym typie” i walcząca o życie swojego synka Lena w „Szturmie”; taka jest również nieustępliwa Ułbołsyn, wypowiadająca wojnę utrwalonemu od czasów średniowiecza systemowi patriarchalnemu, który sprowadza kobiety do roli całkowicie ubezwłasnowolnionych niewolnic i nałożnic. Który pełnię władzy oddaje w ręce mężczyzn. Który sankcjonuje przemoc fizyczną i psychiczną. W tym kontekście można stwierdzić, że Jerżanow po raz kolejny powiela westernowy schemat, w którym osamotniony sprawiedliwy bohater występuje przeciwko wszystkim innym – skorumpowanym i zastraszonym.
Jak wiele obrazów Adilchana Jerżanowa (w tym przypadku jest on nie tylko reżyserem, ale i scenarzystą), „Ułbołsyn” pokazana została na wielu światowych festiwalach: w Katalonii, Turcji, Szwajcarii, Hongkongu, Francji, Czechach, Rosji, nawet Polsce (na „Nowych Horyzontach” w 2021 roku). W estońskim Tallinie nagrodzona została w kategorii najlepszego filmu azjatyckiego i otrzymała nominację do Grand Prix. Duża w tym również zasługa realistycznych, oddających piękno przyrody, ale i zgniliznę świata, zdjęć autorstwa operatora Azamata Dułatowa („Polowanie na Ducha”), jak też utrzymanej w synthpopowej stylistyce lat 80. muzyce (jej twórca / twórczyni to Alua Orentai). Charakterystyczny lejtmotyw ma w sobie nie tylko melodyjność, ale też sporo niepokoju i zadziorności. Co tu dużo mówić: idealnie wpasował się w treść „Ułbołsyn”.



Tytuł: Ułbołsyn
Tytuł oryginalny: Улболсын
Reżyseria: Adilchan Jerżanow
Zdjęcia: Azamat Dułatow
Scenariusz: Adilchan Jerżanow
Muzyka: Alua Orentai
Rok produkcji: 2020
Kraj produkcji: Francja, Kazachstan
Czas trwania: 71 min
Gatunek: dramat, sensacja
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

100
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.