Dziadek zabiera do grobu… nie, wcale nie tajemnicę. Coś dużo bardziej materialnego. Miliony w postaci kuponu totolotka z trafioną szóstką. Kopać czy nie kopać?  |  | ‹Masz ci los!›
|
Pomysł na film nie jest skomplikowany. Senior rodu dziadek Józef Bednarski (Mikołaj Grabowski) oświadcza się swej wieloletniej sąsiadce (Iwona Bielska), i tak ulega ogromnym z tym związanym emocjom, że doznaje udaru. Na pogrzeb do wsi przybywają oczywiście dzieci nieszczęsnego gospodarza wraz z rodzinami. Syn Leszek (Rafał Rutkowski), fryzjer wraz z małżonką Dorotą (Sonia Bohosiewicz), która zajmuje się „soszial mediami” dla męża oraz siostra Leszka Halina (Izabela Kuna) z mężem Krzysztofem (Robert Wabich). Halina pracuje w sklepie mięsnym, Krzysztof robi karierę polityczną… no, przynajmniej coś w rodzaju takiej kariery – piastuje dziwne stanowisko wice-wójta. Rafał i Dorota mają nastoletnią nieco zblazowaną córkę Olę, Krzysztof z Haliną syna Przemka, lubiącego od czasu do czasu co nieco zapalić, co z pewnością zmniejsza jego naturalny stan spięcia. Jest jeszcze trzecie dziecko Józefa – najmłodszy syn Adam (Piotr Głowacki). On jednak gdzieś zaginął i podobno się stoczył, wygląda więc na to, że nie będzie więc go w kolejce po spadek. Właśnie, spadek… I tu wszystkich czeka niemiła niespodzianka. Na odczytaniu testamentu dziadka dowiadują się, że Leszek w spadku otrzymuje kolekcję płyt wraz z gramofonem oraz, Halina z kolei dziedziczy… pędzel, którym niegdyś golił się sam Jan Paweł II. Natomiast cały dom i wszystkie oszczędności Józef zapisał… swej sąsiadce i krótkotrwałej narzeczonej, pani Leokadii. Rozczarowania nikt nie ukrywa. Sytuacja zmienia się podczas stypy. Pani Leokadia wspomniała, że do pogrzebowej marynarki dziadka schowała jego ostatni kupon totka (pan Józef grał namiętnie przez lata, zawsze skreślając te same liczby). A tu tymczasem w telewizji podają wyniki. Liczby dziadka! Trafiona szóstka! Jest jednak jeden problem… Kupon leży przysłowiowe sześć stóp pod ziemią wraz ze swoim właścicielem. Co tu robić? Kopać czy nie kopać? Co na to korpulentny, również nie ukrywający pazerności ksiądz proboszcz (Marian Dziędziel)? A co zrobi trzeci syn Adam, który niespodziewanie pojawia się na konsolacji, podkreślając swą żałość za utraconym dziadkiem? „Masz ci los” można spokojnie zaliczyć do nurtu filmów piętnujących popularne polskie narodowe przywary: chciwość, zazdrość wobec sukcesów innych, obłudę. Tacy właśnie są prawie wszyscy głowni bohaterowie filmu – obgadują rodzinę, religijność mają na pokaz, prawią sobie złośliwości, knują i spiskują, Tworzą sojusze, by je później szybko zmieniać – liczy się cel, czyli czekający pod ziemią zwycięski kupon. Perspektywa wielkiego zarobku skutecznie przysłania jakiekolwiek wątpliwości moralne. I jak w komediowych klasykach w rodzaju „Ten szalony, szalony świat” wszyscy ruszają do wyścigu po wielką wygraną. Bo jednak „Masz ci los” jest po prostu komedią i chyba nie należy doszukiwać się w nim jakiejś głębszej analizy polskiej duszy, a przynajmniej z pewnością nie wykraczającej poza popularne ogólniki. Film na szczęście jest po prostu autentycznie zabawny i przecież o to chodzi. Dialogi napisane są bardzo dobrze, bohaterowie nakreśleni wyraziście, dobrze filmowi robi ograniczenie liczby postaci i dosyć teatralna jedność czasu i miejsca, doskonale bawi powracający gag „pędzla Ojca Świętego”, nie zabraknie również kilku wcale nie bardzo oczywistych zwrotów akcji (w szczególności w finałowych scenach), ale największym atutem filmu jest z pewnością ekipa aktorska. Znakomity jest w swej roli prowincjonalnego cwaniaka Robert Wabich, fenomenalne wejścia ma Iza Kuna, dobry poziom trzyma Rafał Rutkowski, Sonia Bohosiewicz gra idealną dla siebie rolę. Marian Dzięciel kreuje postać rubasznego księdza, lubiącego bez dwóch zdań uciechy życia, niekoniecznie kojarzące się ze stanem kapłańskim. Piotr Głowacki pojawia się w drugiej połowie filmu, ale kilka scen dla siebie skradnie. Nie zawiedzie również młodzież. Są też pewne minusy – dosyć krótki film momentami nieco traci tempo, znajdą się też oklepane żarty polegające na wrzucaniu tu i ówdzie przekleństw, nie wszyscy bohaterowie wydają się być wystarczająco wykorzystani, niektóre wątki nie do końca wybrzmiewają ale nie zmienia to faktu, że „Masz ci los” to naprawdę zupełnie przyzwoita zabawa. Chociaż stypa.
Tytuł: Masz ci los! Data premiery: 3 lutego 2023 Rok produkcji: 2023 Kraj produkcji: Polska Czas trwania: 85 min Gatunek: komedia Ekstrakt: 70% |