Dla wielbicieli Józefa Skrzeka nie jest żadną wiedzą tajemną, że artysta ten mocno związany jest z religią katolicką. Że często koncertuje w kościołach i nagrywa płyty o tematyce religijnej. Na najnowszym albumie „Universe”, zarejestrowanym w duecie z organistą Henrykiem Janem Botorem, nawiązuje do pierwszych rozdziałów biblijnej „Księgi Rodzaju”, opowiadając o początkach Wszechświata.  |  | ‹Universe›
|
Będąc wielbicielem Józefa Skrzeka, warto co jakiś czas zaglądać na stronę internetową sklepu prowadzonego przez Polskie Radio Opole. Można tam bowiem trafić na rzadkie wydawnictwa Mistrza. Choć powszechnie wiadomo, że Skrzek pochodzi ze Śląska (urodził się w Siemianowicach Śląskich), to jednak z Opolem wiążą go nadzwyczajne relacje. I nie chodzi wcale o festiwal opolski, lecz nader częste wizyty w tamtejszym studiu radiowym, gdzie od końca lat 70. ubiegłego wieku zarejestrowanych zostało wiele studyjnych albumów SBB i Józefa solo. Nie powinno więc dziwić, że przed paru laty właśnie to legendarne trio stało się oficjalnym patronem studia nagraniowego Radia Opole. Ani że w ubiegłym roku, kiedy ten lokalny nadawca obchodził jubileusz siedemdziesięciolecia działalności, lider SBB został poproszony o zagranie uroczystego koncertu. Występ odbył się we franciszkańskiej Bazylice na Górze Świętej Anny 13 czerwca 2022 roku, a grającemu na syntezatorach Skrzekowi towarzyszył organista, tyszanin Henryk Jan Botor, znany przede wszystkim jako twórca muzyki klasycznej o tematyce religijnej. Zarejestrowany materiał ukazał się na kompakcie pod koniec listopada. Nie jest to, wbrew pozorom, wcale takie rzadkie wydawnictwo w dorobku Skrzeka. Ma on już bowiem na koncie całkiem sporo płyt, na których można usłyszeć go grającego czy to na syntezatorach, czy też kościelnych organach piszczałkowych – vide „Koncert Świętokrzyski” (1983/2022), „U stóp krzyża…” (2003), „Tryptyk bydgoski: Kościół” (2003/2015), „Mária kantata” (2018). Do tego zestawienia należałoby dorzucić jeszcze dwa krążki sygnowane w duecie z organistą (zmarłym w 2010 roku) Michałem Banasikiem: „Czas” (1997) oraz „Czas II” (2009, tylko w wersji DVD), na które trafiły różne występy obu artystów w katowickiej katedrze Chrystusa Króla. Opublikowanemu nie tak dawno „Universe” Skrzeka i Botora najbliżej jest właśnie do obu „Czasów”. Także z uwagi na przypisane muzykom instrumentarium: Skrzek – syntezatory (Minimoog i Roland), Botor – organy piszczałkowe. Tematycznie i stylistycznie natomiast album ten lokuje się w okolicach nagranego z udziałem gdańskiego klawiszowca Przemysława Rudzia „ The Stratomusica Suite” (2014). Artyści w swoich (w większości improwizowanych) kompozycjach nawiązują bowiem głównie do klasycznej „szkoły berlińskiej” z początków lat 70. XX wieku, jak również do wyrastającego z niej ambientu. Z kolei „kosmiczna” treść miesza się z biblijną opowieścią o początku świata. Jedno jest pewno: usatysfakcjonowani będą głównie miłośnicy rocka elektronicznego, chociaż – za sprawą Henryka Jana Botora – nie brakuje na „Universe” także inspiracji muzyką klasyczną (barokową i renesansową).  | |
Otwierający album „Stań się!” ilustruje moment narodzin Wszechświata: z ciszy wyłaniają się powoli pierwsze dźwięki, rozbrzmiewają majestatyczne organy, na które nakłada się partia zgrzytliwych syntezatorów. Z czasem z przenikających się wzajemnie instrumentów klawiszowych rodzi się muzyczna magma. Jak materia, z której pod wpływem siły grawitacji kształtują się gwiazdy. O tym opowiadają ponad siedmiominutowe „Narodziny gwiazd” – nastrojowe, melodyjnie powłóczyste, z wybijającymi się na plan pierwszy syntezatorami i wypełniającymi tło organami. Zaskakiwać może nieco sielankowe zwieńczenie tego utworu, mocno kontrastujące z tym, co słyszeliśmy wcześniej. Jedynym znanym wcześniej numerem, jaki Skrzek zdecydował się umieścić na „Universe”, są… „Szczęśliwi z miasta N.” – kawałek, który grywał z SBB już pod koniec lat 70. W tej wersji pozostał z niego piękny romantyczny lejtmotyw podany na otwarcie i finał, pomiędzy pojawia się natomiast nie mniej liryczna organowa improwizacja Botora. Syntezatory Skrzeka dominują ponownie w „Na Mlecznej Drodze” – kolejnym bardzo nastrojowym utworze, w którym nawet organy piszczałkowe podporządkowują się „kosmicznej” formie narracji.  | |
Po kilkunastu minutach muzyki w zasadzie kontemplacyjnej w pierwszej części „Rydwanów materii” artyści troszeczkę podkręcają tempo i przydają swojej opowieści energii. Botor sięga też po inspiracje współczesną awangardą, co okazuje się być zresztą bardzo miłą odmianą. W „Gwiezdnym pyle” dla odmiany przeważają dźwięki tchnące optymizmem; organy schodzą na drugi plan i stają się de facto instrumentem rytmicznym, z czego korzysta Skrzek, pozwalając sobie na rozbudowaną improwizację. W pierwszym „Tańcu galaktyk” organista sięga po inspiracje muzyką dawną, podobnie rzecz ma się w części drugiej, aczkolwiek tych nawiązań jest tym razem mniej. Pomiędzy tymi utworami rozbrzmiewa jeszcze utwór „Rydwany materii II” – najbliższy „szkole berlińskiej”, przynajmniej do momentu syntezatorowego przesilenia, po którym na plan pierwszy wybijają się wyciszające emocje organy. Medytacyjno-ambientowa, leniwie tocząca się „Błękitna planeta – Ziemia” utrzymuje słuchaczy w stanie kosmicznej lewitacji, z którego nie wytrąci ich nawet finałowa, bardzo subtelna kompozycja – „Eden – pieśń miłości”. „Universe” to concept-album, który wprawdzie nie odkrywa nowych światów, ale przynajmniej okazuje się być miłą dla ucha dźwiękową ilustracją pierwszych rozdziałów „Księgi Rodzaju” („Genesis”). Skład: Józef Skrzek – syntezatory Henryk Jan Botor – organy piszczałkowe
Tytuł: Universe Data wydania: 28 listopada 2022 Nośnik: CD Czas trwania: 63:58 Gatunek: ambient, elektronika W składzie Utwory CD1 1) Stań się!: 04:02 2) Narodziny gwiazd: 07:30 3) Szczęśliwi z miasta N.: 03:40 4) Na Mlecznej Drodze: 05:44 5) Rydwany materii I: 06:27 6) Gwiezdny pył: 08:37 7) Taniec galaktyk I: 04:53 8) Rydwany materii II: 06:55 9) Taniec galaktyk II: 05:30 10) Błękitna planeta – Ziemia: 04:58 11) Eden – pieśń miłości: 05:41 Ekstrakt: 70% |