„Zagubieni w Andach” to jeden z najsłynniejszych komiksów, jakie stworzył Carl Barks. Dlatego też fani kaczych opowieści z niecierpliwością czekali na album, w którym owa historia się ukaże. Ci, którzy wcześniej nie mieli okazji zapoznać się z tym dziełem, mogą teraz osobiście się przekonać, dlaczego wielu doszukuje się w nim inspiracji dla autora gry Minecraft.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Poszukując źródeł koncepcji Carla Barksa trzeba się cofnąć do 1921 roku, gdy w prasie ukazywała się w odcinkach książka „The Cruise of the Kawa”, opowiadająca o podróżach niejakiego Waltera E. Traprocka po egzotycznych krainach. Ów Amerykanin miał trafić na archipelag, gdzie żyły ptaki składające kwadratowe jajka. Wszystkie te niesamowite podróże były oczywiście wymyślone, ale opisane na tyle dobrze, że wielu czytelników w to uwierzyło, także w rzekome zdjęcie owych jajek, przedstawiające tak naprawdę kości do gry. W komiksie „Zagubieni w Andach” takie kamienne kostki przypadkiem wpadają w ręce Donalda, który zostaje zatrudniony jako czwarty pomocnik w muzeum w Kaczogrodzie. Lecz gdy jedna z kostek spada i rozbija się, ze środka wypływa białko i żółtko. Efektem tego przypadkowego odkrycia jest wysłanie ekipy badawczej, w której skład wchodzą między innymi Donald oraz pomagający mu Hyzio, Dyzio i Zyzio. I to właśnie ta czwórka, wskutek choroby reszty członków wyprawy, rusza samotnie w góry, by po długiej podróży odkryć miasto zbudowane wyłącznie z kwadratów, którego mieszkańcy są nawet nieco kwadratowi. Gdy się wraz z bohaterami przemierza ową zagubioną w Andach krainę, można faktycznie zauważyć wiele podobieństw do tego, co jest w grze Minecraft, co by mogło potwierdzać tezę, iż to lektura tego komiksu (lub kolejnych, przedstawiających powrót do tego świata), zainspirowała szwedzkiego programistę Markusa Perssona. To przede wszystkim jednak świetny komiks przygodowy, pełen akcji i humoru. Podobnie jest też w kilku innych historiach z tego tomu. W „Kto podskoczy szeryfowi” Donald zostaje stróżem prawa na Dzikim Zachodzie i musi zająć się rozwikłaniem zagadki bydła znikającego z okolicznych farm. Choć może nieco irytować naiwność bohatera i jego łatwowierność, a samą zagadkę ze znakowaniem krów i koni czytelnik może rozwiązać niemal na początku opowieści, to mamy tu wiele zwrotów akcji i wyrazisty czarny charakter. Na nieco zbliżonym pomyśle oparł Barks również komiks „Zrobieni w konia”. Donald wraz Hyziem, Dyziem i Zyziem podczas wakacji zobowiązują się do przypilnowania rancza, ale zjawia się oszust, z którym będą musieli sobie poradzić. Owa czwórka będzie musiała zmierzyć się z wiedźmą w świątecznej opowieści zatytułowanej „Złota choinka”, a także przetestować zabawki w fabryce należącej do Świętego Mikołaja. Natomiast w zwariowanym „Najgorszym koszmarze” Donald będzie musiał poradzić sobie z sennymi marami, które dopadają go ilekroć zamknie oczy. Zaś w opowieści „Super-Kuper” Donald przypadkiem zostanie prawdziwym komiksowym superbohaterem zdolnym do absolutnie niesamowitych czynów. I trzeba przyznać, że Barks doskonale nawiązał tu do postaci Supermana, obdarzając Donalda jego umiejętnościami i mocami. Nie mogło zabraknąć również historii z udziałem Sknerusa. W „Polowaniu na lisa” wujaszek ma wobec krewnych pewne plany, lecz przekonuje się, że z pechem Donalda nie ma żartów. Natomiast w „Trudno przyszło, łatwo poszło”, Sknerus sam zadba o to, żeby przypadkiem szczęście nie uśmiechnęło się do jego krewniaka. To oczywiście tylko kilka wybranych historii z tego zbioru, bo wypełnia go aż 15 dłuższych komiksów i osiem jednoplanszówek. Po raz kolejny można się przekonać, jak wiele różnorodnych pomysłów na swoje komiksy miał Barks i jak rozwijał swój warsztat oraz dopracowywał gagi. Szczególnie interesująca jest zmiana, jaką przechodzi postać Sknerusa. Od nieutrzymującego kontaktu z rodziną samotnika, przez kaczora, który nawet na krewnych potrafi zarobić, po dobrego wujaszka, który zabiera Donalda oraz Hyzia, Dyzia i Zyzia na każdą swoją szaloną wyprawę, jak to miało miejsce w następnych latach. Trzeba przyznać, że ten rodzaj humoru jest ponadczasowy i wciąż te opowieści śmieszą. Są jednak w tym albumie i takie komiksy, które dla współczesnych dzieci mogą nie do końca być zrozumiałe, szczególnie w dobie nauki przez internet. Zwłaszcza historia „Strzeż się strażnika”, w której Donald zajmuje się łapaniem wagarowiczów i przewożeniem ich w samochodzie z klatką do szkoły. A że Hyziowi, Dyziowi i Zyziowi nie chce się chodzić na lekcje, to będzie musiał zająć się ich wytropieniem. Tom „Zagubieni w Andach”, zawierający historie z lat 1948-49, to kolejna porcja świetnych komiksów, które stworzył Carl Barks. Dla fanów Kaczogrodu to album obowiązkowy ze względu na tytułową historię o poszukiwaniu ptaków znoszących kwadratowe jajka. Plusy: - legendarna historia „Zagubieni w Andach”
- ponadczasowy humor
- Donald jako Superman
Tytuł: Kaczogród. Carl Barks. Zagubieni w Andach Data wydania: 1 grudnia 2020 ISBN: 9788328198630 Format: 232s. 170x260mm Cena: 69,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 90% |