powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CCXXV)
kwiecień 2023

Sól zrób sobie z życia
Katarzyna Hop-Drzewiecka
Badaczka ludzkich dusz i umysłów, zawodowo zajmuje się psychologią. Jej pasją jest kontakt z naturą i sztuka. Mieszka w sypialni Warszawy, pod lasem, razem z psem. Przez długi czas odżegnywała się od pisania postrzegając je jako zajęcie niewystarczające przy jej talencie i zaangażowaniu. Dojrzewanie wewnętrzne i potrzeba wyrażenia swoich myśli i emocji a także nadania sensu życiu sprawiły, że podjęła pierwsze próby pisarskie, zaczynając od opowiadań. Wiersze pisze z przerwami do liceum, początkowo traktując je jako formę regulacji emocjonalnej. Obecnie widzi w nich sposób na opisanie świata w którym żyje, poszukiwania zrozumienia i wspomnianego już sensu. Lubi poezję lingwistyczną i zabawy słowem. Pisze, żeby się nie udusić, mimo iż lubi kiszone ogórki.
Kwaśniej, słodziej
Sól zrób sobie z ciała
Gorzknij z życiem
Niech wszystko stanie się
Umami.
Smaki (2022)
Słodki
jak zapach pierza
dojenie krowy z babcią
i lody na śniadanie
Słodki jak pierwsza miłość
i wiara w cuda
Słony
jak spocone ciało
grudka ziemi w bucie
i wiewiórka w śnie zimowym
Słony jak płacz po rozbitym kolanie
i odejście z domu
Kwaśny
jak niedojrzały agrest
żelki, gdy tyją boczki
i jedynka przy całej klasie
Kwaśny jak niedana podróż
i pęknięta przyjaźń
Gorzki
jak woskowina z uszu
kawa z kardamonem
i ciągnąca się noc
Gorzki jak pierwsze rozczarowanie
i ostatni obiad
Zajadaj się, nie głoduj
nie pożeraj po kryjomu
Mieszaj
piołun z mlekiem
liść laurowy z lipą
orzech z wiśnią
krew z wodą
Kwaśniej, słodziej
Sól zrób sobie z ciała
Gorzknij z życiem
Niech wszystko stanie się
Umami.

Katarzyna Hop-Drzewiecka
Katarzyna Hop-Drzewiecka
Manifest pierwszy (2009)
między mojszością a twojszością
brzmień cyklów miesięcznych rozbieżnych
podziałów na cycate dupiaste
te które są rozwinięte i ułożone zarazem
zastanawiam się gdzie ja
zmieszczę swoje szerokie światopoglądowe dwa
jajniki zaczynające się w mojej głowie
krocze nie może być tylko formą substytutu
środka szmacianej lalki
codziennie staram się budzić
przy sobie trzymać nogi
w górze

Bliznowate (2009)
wejdę pomiędzy
boże
bosa brudna nie
umyta jakby los
pokopał smarkulę
a to tylko po wojaczku
noga ze schizofrenią
oparzone

Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>
Ilustracja: Agnieszka ‘Achika’ Szady
* * * (2022)
W moich żyłach płynie rtęć
Parzę, piekę
Chce Cię zjeść
Jestem róża, dzika burza
Jestem mak, żrący rak
Jestem goździk, ostry gwóździk
Ja maciejka, tojad, szalej,
Cis, jagoda, szałwia wieszcza
Bukiet ze mnie to trucizna
Flakon studnia
Wstążka sznur
Jestem rtęć, wonna chęć
Parzę, piekę
Chce się zjeść
Bój się mnie, ach bój się, bój
powrót; do indeksunastwpna strona

11
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.