Pierwszy album „Rick i Morty przedstawiają” okazał się nie tylko wyraźnym ukłonem w stronę fanów animacji, ale też mocno nierównym komiksem.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Może na początek dwa zdania wyjaśnienia: czym różni się seria „R&M przedstawiają” od głównego cyklu? Jej założeniem jest prezentowanie historii skupionych na postaciach pobocznych znanych przede wszystkim z serialu – takich jak Krombopulos Michael, Unity czy Jaguar – i czasami po prostu przerysowujące część odcinków. W pierwszym tomie znajdziemy zebrane 4 zeszyty – każdy opowiadający inną, dość długą historię. Otwierający „Obrońcy” (scen. J. Torres) skupiają się na misji ratowania światów, dowodzonej (w teorii) przez tytułowych Obrońców – Rickowym skrzyżowaniu Avengersów i X–Menów. Historia zaczyna się ciekawie i z humorem, licznie nawiązując do innych superbohaterskich tekstów kultury, ale szybko robi się chaotyczna i bez sensu brutalna, na dodatek bez wyraźnej pointy. Nie jest to najlepsza opowieść w tym albumie. Dużo lepszy jest kolejny zeszyt – „Krombopulos Michael”. Jak tytuł wskazuje, skupia się na postaci kochającego zabijać płatnego mordercy. Absurdalne streszczenie dnia Michaela i naszkicowana dziwna przyjaźń między nim a Rickiem dają niezłe combo: interesujące i dające sporo radości z lektury. Daniel Mallory Ortberg, scenarzysta, nie bawi się w specjalne pogłębianie charakteru postaci – w sumie w przypadku naszego mordercy nie jest to konieczne, on po prostu kocha swoją pracę – za to serwuje nam po prostu fajną, dobrze napisaną historię. „Śpiący Gary” skupia się na postaci pasożyta, który kradnie życia swoim ofiarom, udaje je i hipnotyzuje (w tym wypadku Jerry’ego). Paradoksalnie Magdalene Vissagio udało się z tego zrobić naprawdę emocjonalną, sprawnie przygotowaną komiksową nowelkę, jedną z dwóch lepszych w tym albumie. Opisani tu Śpiący Gary i Jerry budzą masę sympatii, na pewno więcej niż Rick w ostatniej historii – „Ogór Rick”. W tej bowiem Rick zamienia się w ogórka, żeby uniknąć terapii rodzinnej, co oczywiście prowadzi do szeregu niefortunnych zdarzeń, w które zaplątani są Płatek i Jaguar. Jednak Delilah S. Dawson na tym nie poprzestała: całość przeplotła wyimkami z sesji oraz… reklamami tajemniczego płynu o nieznanych właściwościach. Ogółem nie jest bardzo źle, ale przez te wtręty historia jest chaotyczna, poszatkowana i niespecjalnie atrakcyjna. Tu dodam, że wszystkie zeszyty rysował CJ Cannon – wiemy więc doskonale, czego się spodziewać. Jest sprawnie, bez graficznych wodotrysków, ale też niebrzydko. Można powiedzieć, że „Rick i Morty przedstawiają” zaczyna się nierówno: połowa historii jest dobra, połowa niespecjalnie. Fani pewnie się ucieszą z albumu, osoby znające kreskówkę trochę mniej (bo powtórzenia!), ale ogółem nie jest źle – odrobinę powyżej średniej. Plusy: - dobra historia o Krombopulosie
- zaskakująca opowieść o Śpiącym Garym
- jest to Rick and Morty, czego innego chcieć?
Minusy: - niedopracowane historie otwierająca i zamykająca
- rysunkowo bez szału
Tytuł: Rick i Morty Przedstawiają #1 Data wydania: 19 maja 2021 ISBN: 9788328149793 Format: 136s. 170x260mm Cena: 39,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 60% |