powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CCXXV)
kwiecień 2023

Klasyka kina radzieckiego: Miłość, góry i bandyci
Uczkun Nazarow ‹Było to w Kokandzie – część 3›
To oczywiste: w ostatnim odcinku miniserialu Uczkuna Nazarowa „Było to w Kokandzie” bolszewicy muszą wygrać, a premier Autonomii Turkiestańskiej Mustafa Czokaj i radykalny kurbaszy Ergasz – przegrać z kretesem. Nawet gdyby w rzeczywistości stało się inaczej, propaganda komunistyczna przedstawiłaby wydarzenia w takim świetle, że to „czerwoni” byliby moralnymi zwycięzcami. Tym razem nie trzeba było jednak uciekać się do manipulacji.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Choć wojna domowa w Rosji trwała oficjalnie do 1921 roku, w zasadzie już rok wcześniej w wielu regionach kraju sytuacja zaczęła się krystalizować na korzyść bolszewików. Tak było również w środkowoazjatyckim Turkiestanie, aczkolwiek sporadyczne ataki wspieranych przez Brytyjczyków basmaczy (głównie z terytorium Afganistanu) zdarzały się jeszcze w latach 30. Fabuła powieści Nikołaja Nikitina (1895-1963) „Było to w Kokandzie” (1939) i opartego na niej miniserialu Uzbeka Uczkuna Nazarowa (1934-2016) nie sięga jednak tak daleko w czasie. Akcja dwóch pierwszych jego części (pierwsza oraz druga) rozgrywała się w latach 1918-1919, trzeciej natomiast – w 1920 roku. Nie pojawia się w niej już jeden z najważniejszych bohaterów – działacz bolszewicki Denis Awwakumow, który zginął wcześniej, podstępnie zabity w rodzinnym aule kurbaszy Dżabbara Mahmuda (Chamza Umarow) Ardarchanie.
Dżabbar zapewnia „czerwonych”, że nie miał z tym nic wspólnego; twierdzi, że sprawców zamachu należy szukać wśród ludzi wiernych jego największemu wrogowi, czyli Ergaszowi (Murad Radżabow). Tyle że bolszewicy mają ograniczone zaufanie do człowieka, który jeszcze do niedawna także wobec nich deklarował nieprzejednaną wrogość. Dlatego do Ardachanu zostaje wysłany w roli komisarza politycznego Jusup (Otabek Ganijew), który w tej odsłonie opowieści wyrasta na postać pierwszoplanową. Szukając snajpera, który mógł oddać śmiertelny strzał w kierunku Awwakumowa, komuniści trafiają do domu Dałabaja (wciela się w niego znany z „Odległych bliskich lat” Turgun Azizow) i znajdują tam ukryty prawdziwy arsenał. Aresztowanie mężczyzny odbija się szerokim echem w osadzie. Miejscowi aksakałowie (cieszący się szacunkiem starcy) interweniują nawet u Dżabbara, ostrzegając jednocześnie, by nie kumał się zbyt blisko z „czerwonymi”.
W ostatniej części „Było to w Kokandzie” powraca także z większym rozmachem porucznik Zajczenko (Aleksandr Kajdanowski). Dotąd starał się lawirować pomiędzy bolszewikami a kontrrewolucjonistami; teraz los sprawia, że musi stanąć ramię przy ramieniu z tymi ostatnimi. Nie wydaje się jednak z tego powodu zadowolony, ale nie ma wyboru – w oczach komunistów jest już nie tylko dezerterem, ale również więźniem, który uciekł w drodze do aresztu, zabijając przy tym strażnika (prawda jest taka, że to nie on dopuścił się morderstwa, lecz kto wnikałby w takie niuanse, gdyby bolszewikom udało się pojmać oficera). Ostatecznie zostaje przez brytyjskiego emisariusza Donalda (Gieorgij Szewcow) wysłany z misją specjalną do Ergasza. Ma mu pomóc stworzyć armię, która od nowa podejmie walkę z „czerwonymi”.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Walka rewolucjonistów z basmaczami jest wciąż wątkiem nadrzędnym filmu, lecz z biegiem czasu na plan pierwszy wybija się także drugi motyw, miłosny. Jusup zakochuje się bowiem w pięknej Chalimie (Tamara Ganijewa), jednej z kobiet Dżabbara. Proponuje jej ucieczkę z aułu, roztacza wizję wspólnej świetlanej przyszłości w Kokandzie bądź Taszkencie, namawia też dziewczynę do zrzucenia parandży – ona z jednej strony bardzo by chciała związać się z przystojnym bojownikiem, ale z drugiej czuje się zobowiązana wobec swojego właściciela, który przed laty, w czasach głodu, wykupił ją z wielodzietnej rodziny i tym samym prawdopodobnie ocalił życie. Problem niebawem – w pewnym sensie – rozwiązuje się sam: przełożony Jusupa, Saidow (Ulmas Alichodżajew), wysyła go do Moskwy. Tymczasem Dałabajowi udaje się uciec z aresztu; obawiający się o bezpieczeństwo Chalimy Dżabbar, ukrywa ją w górach, gdzie chroni kobietę sługa kurbaszy, Jarmat (gra go Dżawłon Chamrajew – patrz: „Taszkient – miasto chleba” oraz „Siódma kula”).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na główną arenę wydarzeń powraca także ukrywający się w trudno dostępnych górach i stamtąd atakujący wsie wierne bolszewikom Ergasz. „Czerwoni” próbują go wytropić, lecz dotąd wszystkie próby spalają na panewce. Aż pewnego dnia w ręce komunistów trafia Alimat (Nabi Rachimow – vide „Zdrada” i „Komisarz nadzwyczajny”), który porzucił oddział i wrócił do Kokandu, by zająć się rodziną. On, jeśli tylko zechce, może doprowadzić rewolucjonistów do „gniazda żmii”. A jeśli nie zechce dobrowolnie, może zostać do tego zmuszony… Ostatnia część miniserialu Uczkuna Nazarowa prezentuje się najciekawiej, głównie dlatego, że na plan pierwszy wybijają się postaci niejednoznaczne (jak Dżabbar czy Zajczenko), stające przed poważnymi wyzwaniami i dylematami moralnymi. Od ich wyborów życiowych wiele zaś zależy. W ogóle w porównaniu z innymi filmowymi dziełami historyczno-rewolucyjnymi miniserial „Było to w Kokandzie”, mimo swego przesłania propagandowego, jest dużo bardziej zniuansowany, dzięki czemu w większym stopniu angażuje widza emocjonalnie. Największa w tym oczywiście zasługa aktorów, ale nie może też zapominać o wkładzie innych twórców, jak na przykład kompozytora Rumila Wildanowa („Czerwone piaski”, „Bez strachu”) czy operatora Abdurachima Ismaiłowa, który w latach 1971-1990 współpracował z Nazarowem przy pięciu produkcjach.



Tytuł: Było to w Kokandzie – część 3
Tytuł oryginalny: Это было в Коканде
Reżyseria: Uczkun Nazarow
Rok produkcji: 1977
Kraj produkcji: ZSRR
Czas trwania: 65 min
Gatunek: dramat, historyczny
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

58
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.