Mimo sporego doświadczenia gry w big bandach jazzowych, szwedzka puzonistka Karin Hammar najlepiej czuje się w składach bardziej kameralnych. Dlatego tak chętnie wraca do swojego kwartetu Fab4, z którym wydaje właśnie czwartą pełnowymiarową płytę – „Opening”. Choć, gwoli ścisłości, tym razem zespół rozrósł się do kwintetu, albowiem dołączyła do niego włoska pianistka Rita Marcotulli.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Puzoniści – w porównaniu do muzyków grających na innych instrumentach – raczej rzadko zostają liderami zespołów jazzowych. Owszem, przed laty sławę zdobyły formacje prowadzone przez Amerykanina Glenna Millera, Szweda Ejego Thelina, w Polsce natomiast Paradox Andrzeja Brzeskiego, ale to raczej były wyjątki. Jeszcze rzadziej zdarza się, aby grupie liderowała puzonistka. Choć współcześnie chwalebnym wyjątkiem jest na pewno skandynawska kompozytorka Karin (właściwie to Ella Karin Charlotte) Hammar, która przyszła na świat w szwedzkim Boden w 1974 roku. Profesjonalną karierę muzyczną rozpoczęła przed ponad dwiema dekadami, kiedy to wraz z siostrą Mimmi (również grającą na puzonie) założyła kwintet Sliding Hammers („A Place to Be”, 2001; „Spin Around”, 2003; „A Beautiful Friendship, 2006; „Sings”, 2008). Po niemal dekadzie wspólnych występów artystyczne drogi sióstr rozeszły się. Karin występowała okazjonalnie w orkiestrach jazzowych (między innymi Jazz Baltica Ensemble, Trondheim Jazz Orchestra, Bohuslän Big Band, Composer’s Big Fun), ale prawdziwe szczęście odnalazła, stając na czele własnego bandu. Najpierw był to Quartet („Everyday Magic”, 2009), a następnie – działający do dzisiaj – Karin Hammar Fab4. Ostatnia z wymienionych formacji zadebiutowała w 2015 roku albumem „Imprints”; w jej składzie znaleźli się wówczas, obok liderki i głównej dostarczycielki materiału – gitarzysta Max Schultz, kontrabasista Niklas Fernqvist (znany także z Filip Ekestubbe Trio) oraz perkusista Fredrik Rundqvist (rozchwytywany jako muzyk sesyjny). Wkrótce po publikacji pierwszego longplaya z grupą pożegnał się Schultz, a jego miejsce zajął mający korzenie greckie Andreas Hourdakis, który z równym powodzeniem co jazz z własnym triem („In a Barn”, 2015; „Señor”, 2017), gra również rocka w składzie Bitch Hawk („Bitch Hawk”, 2018; „Joy”, 2018) bądź fusion (solowe wydawnictwo „Underworld” z 2020 roku).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W tym zestawieniu kwartet nagrał trzy płyty: „Circles” (2018), „Strings Attached” (2020) oraz najnowszą. Choć gwoli ścisłości „Opening” (2023) zarejestrowano w składzie pięcioosobowym, ponieważ liderka zaprosiła do współpracy jeszcze włoską pianistkę Ritę Marcotulli (rocznik 1959), która oprócz prowadzenia własnych grup (tria i kwartetu) ma na koncie też kooperację z takimi tuzami, jak gitarzysta Pat Metheny, trębacz Kenny Wheeler czy perkusista Billy Cobham. Jedno jest pewne: „Opening” nagrali muzycy o niekwestionowanym dorobku, co już samo w sobie jest gwarancją jakości. Jak dużą, odpowiedź daje już pierwsza na płycie kompozycja tytułowa, której subtelny nastrój i wyważone proporcje pomiędzy podstawowymi instrumentami solowymi (puzon, fortepian, gitara) sprawiają, że trudno oderwać się od głośnika. Zwłaszcza że Hammar dba również o wpadającą w ucho melodię.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W drugim w kolejności „Hook” dochodzi do tego jeszcze wielka radość wynikająca ze wspólnego grania. Optymistyczna melodia podkreślona zostaje przecinającymi się ścieżkami solistów, z których rodzą się nie tylko wciągające dialogi, ale także improwizowane popisy solowe (vide Marcotulli i Hourdakis). W „Apart” – dla odmiany – początek należy do sekcji rytmicznej, która z czasem zaprasza do współpracy pozostałych muzyków. Ci zaś oczywiście chętnie to zaproszenie przyjmują i raczą słuchaczy swoimi opowieściami: niekiedy samodzielnymi, to znów snutymi w dwugłosie. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich z nich jest stylowa melodyjność. Znacznie więcej energii kwintet krzesze z siebie w „The Key” – krótkim (niespełna czterominutowym), ale bardzo intensywnym, z fortepianową improwizacją i przemyślanymi solówkami puzonu i gitary.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Rest in Peace (and Stay Alive)”, co zresztą sugeruje już sam tytuł, zmienia zupełnie nastrój płyty: elegijna introdukcja na fortepianie znajduje rozwinięcie w pojawiających się później kontemplacyjno-podniosłych partiach puzonu czy kontrabasu. Najciekawszym elementem tej kompozycji są jednak dialogi: najpierw fortepianu z gitarą, następnie gitary z żałobnie brzmiącym puzonem. „13” – wbrew tytułowi – wcale nie okazuje się pechowa. Przeciwnie: to kolejny utwór zagrany, podobnie jak „The Key”, z dużym zaangażowaniem i rozmachem, z porywającymi popisami solowymi. Mimo że i w nim nie brakuje nostalgicznego smutku. Podobnie zresztą jak i w „Nadar com tartarugas”, ozdobionym piękną melodią, którą zawdzięczamy przede wszystkim Andreasowi Hourdakisowi. Ale to nie jedyne atrakcje, jakie oferuje ten numer – nie można bowiem zapominać o nastrojowych wstawkach fortepianowych.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W „Moset / The Cleanse” mamy z kolei do czynienia chyba z najgłębiej wbijającym się w pamięć motywem muzycznym. Głównie dlatego, że jego niepokojąca faktura sprawia, iż doskonale nadałby się jako fragment ścieżki dźwiękowej szpiegowskiego dreszczowca z czasów „zimnej wojny”. I nie chodzi wcale o to, że przywodzi na myśl muzyczną „czołówkę” serialu „Mission: Impossible” czy zachodnioniemieckiego kryminalnego „Tatort” (tę autorstwa Klausa Doldingera), ale z uwagi na energiczne wstawki fortepianu i puzonu, jak również solowy popis Fredrika Rundqvista na perkusji. Album zamyka zatytułowana adekwatnie do zawartości kompozycja „Prayer”. To prawdziwa muzyczna modlitwa – podniosła i kontemplacyjna, ozdobiona nadobną melodią, z refleksyjnym puzonem i melodyjnym fortepianem na pierwszym planie. Jak więc widać, nie brakuje na „Opening” fragmentów, którymi można się zauroczyć. Do których chce się wracać, by raczyć się nimi w zaciszu domowym. Ale są i takie, które sprawiają, że zaczyna się rytmicznie przytupywać obiema nogami i zastanawiać się nawet, czy to by się nadało do tańca. Skład: Karin Hammar – puzon, puzon basowy, muzyka Andreas Hourdakis – gitara elektryczna Niklas Fernqvist – kontrabas Fredrik Rundqvist – perkusja
oraz Rita Marcotulli – fortepian
Tytuł: Opening Data wydania: 14 kwietnia 2023 Nośnik: CD Czas trwania: 49:22 Gatunek: jazz W składzie Utwory CD1 1) Opening: 04:48 2) Hook: 05:33 3) Apart: 05:30 4) The Key: 03:53 5) Rest in Peace [and Stay Alive]: 05:23 6) 13: 05:52 7) Nadar com tartarugas: 06:29 8) Moset / The Cleanse: 06:36 9) Prayer: 05:20 Ekstrakt: 80% |