Przyspieszamy. Do tej pory akcja „Deadly Class” rozgrywała się pod sam koniec lat 80. Tymczasem „Ratujcie swoje pokolenie”, dziesiąty tom cyklu, swobodnie skacze po różnych okresach na przestrzeni całej następnej dekady.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Ostatni odcinek „Deadly Class” zdradzał pewne oznaki wyczerpania formuły. Podczas jego lektury miało się wrażenie, że scenarzysta Rick Remender zapędził się w kozi róg i nie ma pomysłu, w jaki sposób pchnąć do przodu akcję, by dotoczyła się do kolejnych istotnych wydarzeń. Była to jednak tylko zmyłka, jedna z wielu w historii serii, ponieważ Amerykanin wziął potężny zamach i zaserwował fabule solidny kopniak napędowy. Rozpoczynając lekturę można poczuć się lekko zagubionym. Lądujemy bowiem w 1991 roku, by spotkać Marcusa zajmującego się kompletnie czym innym, niż nauka w szkole dla morderców King’s Dominion. Za chwilę robi się jeszcze dziwniej, ponieważ przeskakujemy do roku 1997, gdzie czeka na nas kilka znanych postaci, wśród których nie brakuje tych, które uważaliśmy za zmarłe. Z czasem jednak wszystko zaczyna się zazębiać, tworząc kolejne szokujące (ale także niezwykle wciągające) czytadło. Nie chcę zdradzić za dużo, bo urok niniejszego tomu polega na tym, by samemu poskładać elementy w całość. Dodam więc tylko, że poza wspomnianymi rocznikami, możemy zobaczyć, jak niektórzy bohaterowie wyglądają w roku 2001. Wszystkim tym skokom w przyszłość towarzyszą także liczne retrospekcje, kontynuujące znane nam wątki, a niektóre wręcz zamykając. Owszem, można narzekać, że skoro do tej pory życiorysy pierwszoplanowych postaci były ukazywane dość szczegółowo, to tego typu zagrywki są pójściem na łatwiznę, niemniej lepsze to, niż mielibyśmy ugrzęznąć na fabularnej mieliźnie. Powstała bowiem rzecz bardzo dynamiczna, jakościowo zbliżona do najlepszych odcinków serii. Oczywiście nie zabrakło także licznych smaczków dla wnikliwych czytelników. Remender i rysownik Wes Craig ponownie raczą nas odwołaniami do szeroko rozumianej popkultury i wydarzeń historycznych. Wystarczy spojrzeć na rysunki towarzyszące zapowiedziom kolejnych roczników. W 1991 roku widzimy odwzorowaną słynną okładkę z bobasem zdobiącą płytę „Nevermind” Nirvany, w 1997 roku mamy Leonarda DiCaprio i Kate Winslet na dziobie „Titanica”, zaś w 2001 roku wizerunek samolotu zmierzającego w stronę World Trade Center. Poza tym nie brakuje rozmów o muzyce, które zawsze były istotnym elementem „Deadly Class”. Jest na przykład długi dialog na temat grunge’u i tego, dlaczego Marcus nie lubi już R.E.M. Powoli będziemy zbliżali się do końca serii. Zanim jednak to nastąpi, czeka nas jeszcze kilka niespodzianek. „Ratujcie swoje pokolenie” zawiera jedną z nich. Tradycyjnie już podaną w sposób nieszablonowy i bez jakiejkolwiek autocenzury. „Deadly Class” to jeden z najlepszych tytułów nie tylko w ofercie Non Stop Comics, ale generalnie na naszym rynku.
Tytuł: Deadly Class #10: Ratujcie swoje pokolenie Data wydania: 15 lutego 2023 ISBN: 978-83-8230-407-7 Format: 136s. 170×260mm Cena: 56,90 Gatunek: sensacja Ekstrakt: 80% |