powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CCXXVII)
czerwiec 2023

East Side Story: Miłość do kina bywa bolesna
Agibaj Sabyrbek ‹Sarsen. Dobry uczynek›
Sarsen – tytułowy bohater debiutanckiego, w stu procentach amatorskiego filmu Kazacha Agibaja Sabyrbeka – to dobry człowiek, któremu nie wyszło w małżeństwie. Chcąc naprawić życiowe błędy, postanawia zrobić – cytując podtytuł obrazu – „dobry uczynek”. Staje więc naprzeciw bezwzględnych bandytów, którzy polują na niewinną kobietę i jej córeczkę.
ZawartoB;k ekstraktu: 20%
‹Sarsen. Dobry uczynek›
‹Sarsen. Dobry uczynek›
W Kazachstanie, o czym już wiecie, kręci się całkiem sporo filmów. A wszędzie tam, gdzie rozwinięty jest przemysł kinematograficzny, na jego obrzeżach kwitnie – lepszej lub gorszej jakości – twórczość amatorska. Niekiedy zdarzają się nawet kariery polegające na przechodzeniu ze świata amatorów do profesjonalistów. W przypadku autorów omawianego dzisiaj dzieła raczej do tego nie dojdzie. Bo skoro nie udało się to, jak dotąd, twórcom dużo lepszych obrazów – jak „Krok” (2017) Juliana Sawickiego, „Kurał” (2019) Alimbeka Szynasiłowa czy „Pustka” (2020) Siergieja Masztakowa – nie ma prawa udać się Agibajowi Sabyrbekowi. Jednego na pewno nie można mu odmówić – to musi być człowiek, który kocha kino gatunkowe, który zachwyca się gangsterskimi dramatami kryminalnymi i który znalazł w sobie odpowiednio dużo samozaparcia, które potrzebne jest do zrealizowania marzenia o nakręceniu własnego filmu.
Agibaj Sabyrbek jest nie tylko współscenarzystą i reżyserem opowieści o przyzwoitym nieudaczniku, ale także wcielił się w wymyślonego przez siebie – z pomocą Rusłana Battałowa – głównego bohatera. „Sarsen” (z podtytułem „Dobry uczynek”) miał swoją premierę 26 maja ubiegłego roku. To musiał być szczęśliwy dzień dla Sabyrbeka i przyznam, że bardzo bym chciał nie psuć mu dobrego humoru i dostrzec w jego dziele jakiekolwiek plusy, ale graniczy to z cudem. Zdaję sobie sprawę, że film powstały bez jakiejkolwiek pomocy instytucjonalnej, za własne pieniądze, przy minimalnym zresztą budżecie, który nie pozwolił na zatrudnienie ani jednego zawodowego aktora czy specjalisty od zdjęć i efektów – nie ma prawa być cudem (chyba że ma się talent George’a Lucasa lub Roberta Rodrigueza), ale jednak obrazy wymienione akapit wyżej, choć również średnio udane, stoją o klasę wyżej. W każdym razie były w nich i głębszy zamysł, i staranniejsze wykonanie.
Tytułowy bohater, Sarsen Żumagułow, to były żołnierz, specnazowiec, któremu po powrocie do cywila nie wiedzie się dobrze. Z powodu nadużywania alkoholu żona Kurałaj (w tej roli Ajzada Chasenowa) postanowiła odejść od niego, zabierając ze sobą synka. Teraz utrudnia mu nawet widzenia z chłopcem; zresztą sam Sarsen nie polepsza swojej pozycji, nie płacąc w terminie alimentów. Cierpi bowiem na chroniczne kłopoty finansowe, wynikające z faktu, że często zmienia, a w zasadzie – zostaje zmuszony do zmiany pracy. I właśnie tego człowieka, przeczołganego przez życie, los stawia na drodze Żanary (Botagoz Kasimowa) i jej mniej więcej dwunastoletniej córeczki Zariny (Du Jufej). Żanara pochodzi z bogatej rodziny, ale też nie miała szczęścia w miłości. Trudno bowiem za takowe uznać związek z gangsterem Żanatem (Erkanat Smaguł), który traktuje ją jedynie jako kolejny szczebel do drodze do kariery.
Kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach umiera ojciec Żanary, jej mąż ma nadzieję na przejęcie interesów teścia. Ten jednak jeszcze przed śmiercią zabezpieczył majątek w taki sposób, że ma on trafić do Zariny w momencie, gdy dziewczynka osiągnie pełnoletność. Tyle że Żanat mógłby zarządzać nim już wcześniej, na to jednak potrzebuje zgody żony i – przede wszystkim – pasierbicy. Tymczasem Żanara, podejrzewając, że za śmiercią jej ojca mógł stać podstępny mąż, zabiera córkę i ucieka. Bandzior wysyła w ślad za nią swoich ludzi. I właśnie w chwili, gdy próbują oni pojmać matkę i Zarinę, przez zupełny przypadek w wydarzenia te wplątuje się Sarsen. Ratuje kobietę z opresji, choć nie jest w stanie uchronić jej przed śmiercią w rozbitym samochodzie. Po wypadku zostaje sam z dziewczynką. Bandyci są gotowi odkupić ją od mężczyzny (oferują nawet astronomiczną jak dla Sarsena kwotę), lecz on czuje się zobowiązany do ochrony dziecka. Skoro nie jest w stanie zaopiekować się własnym synem, to chociaż zrobi to z sierotą Zariną.
Oczywiście oznacza to „wojnę” z gangsterami, w której Sarsen nie może liczyć na pomoc skorumpowanej policji. Jedynym, który go wspiera, jest stary kompan Bauyrżan (w którego wciela się współscenarzysta filmu Rusłan Battałow). Reszty nietrudno się domyśleć. „Dobry uczynek” utkany jest z samych schematów, a jego fabuła sprowadzona do najprostszych rozwiązań. Choć uczciwie trzeba przyznać, że Sabyrbek stara się ją choć odrobinę skomplikować, wprowadzając na arenę wydarzeń brata nieżyjącej już Żanary (Biesłan Ekażew) i jego żonę Marał (Łana Nosienko), ale robi to ze średnią umiejętnością. W każdym razie fabuła jest boleśnie przewidywalna. Gwoździami do trumny okazują się jednak dwie inne rzeczy (mające źródło, jak nietrudno zgadnąć, w małym budżecie): niedostatki techniczne (co wpłynęło bezpośrednio na kiepskiej jakości efekty specjalne, zdjęcia i rwany montaż, jak również brak oryginalnej muzyki) oraz typowa dla amatorów, nadekspresyjna gra aktorska.



Tytuł: Sarsen. Dobry uczynek
Tytuł oryginalny: Сарсен: Благое дело
Reżyseria: Agibaj Sabyrbek
Rok produkcji: 2022
Kraj produkcji: Kazachstan
Czas trwania: 71 min
Gatunek: dramat, kryminał
Zobacz w:
Ekstrakt: 20%
powrót; do indeksunastwpna strona

64
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.