powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CCXXVII)
czerwiec 2023

Cierpieć też trzeba umieć
Próchno ‹P3›
Muzycy Próchna idą za ciosem! W miesiąc po koncertowych „15 miesiącach” ukazuje się bowiem drugi pełnowymiarowy krążek studyjny tria – „P3”. To idealna propozycja dla tych, którzy otwarci są na minimalistycznie ekstremalne melodie wznoszone na fundamentach noise’u, post-rocka i sludge metalu.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹P3›
‹P3›
Nie wiem, ilu muzyków zdecydowałoby się na to, aby materiał na swoją płytę nagrać w studiu, które nosi nazwę… Cierpienie. Z Próchnem jest jednak inaczej. W ich przypadku trudno wyobrazić sobie miejsce bardziej adekwatne do osiągnięcia artystycznego zamierzenia i spełnienia. Ci, którzy znają poprzednie produkcje zespołu, czyli debiutancki pełnometrażowy krążek „Próchno” (2019), EP-kę „Niż” (2020) oraz wydaną przed miesiącem koncertówkę „15 miesięcy”, nie powinni być tym faktem absolutnie zaskoczeni. Można też znaleźć bardziej przyziemne wyjaśnienie: w znajdującym się we wsi Smarzykowo nieopodal Szubina (na historycznych Pałukach) jako realizator dźwięku udziela się Marcel Gawinecki – basista i klawiszowiec tria.
Zespół zawitał do studia Cierpienie dwukrotnie: w kwietniu i grudniu ubiegłego roku; efekt ich pracy ukazuje się właśnie na kompakcie (za sprawą wytwórni Gusstaff Records) oraz winylu (za co odpowiada Don’t Sit on My Vinyl). To ciąg dalszy wiosennej, a w zasadzie już wiosenno-letniej, ofensywy Próchna. Najpierw – na początku tego roku – grupa wróciła do aktywnego koncertowania, przygotowując tym samym grunt pod nowy studyjny album, a następnie w ciągu paru tygodni uraczyła fanów „15 miesiącami” oraz „P3”. Swoją drogą przedsmak nowego krążka wielbiciele tria otrzymali już podczas spotkań na żywo; nowe kompozycje uzupełniły bowiem repertuar zaczerpnięty z „Próchna” i „Niżu”.
Skład zespołu nie uległ zmianie – obok Gawineckiego wciąż grają w nim Bartosz Leśniewski (gitara elektryczna, syntezator, głos) oraz Artur Sofiński (perkusja) – zmianie za to uległa muzyka. Nie jest to wprawdzie ewolucja tak znacząca, by trudno było teraz rozpoznać grupę, ale da się ją usłyszeć wyraźnie. Przede wszystkim muzycy postawili na powtarzane – na modłę postrockową – obsesyjne rytmy, wokół których budowane są noise’owe partie gitar i syntezatorów. Z jednej strony kłania się fascynacja solowymi dokonaniami amerykańskiego gitarzysty Thurstona Moore’a, z drugiej pobrzmiewają echa dokonań japońskiego mistrza zgiełkliwej elektroniki Merzbowa. Ale ta moneta, jeśli to w ogóle możliwe, ma jeszcze trzecią stronę – sludgemetalową. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby wśród ulubionych formacji muzyków Próchna znaleźli się tacy wykonawcy, jak amerykańskie Corrosion of Conformity i Isis czy japoński Boris.
Nie chodzi jednak o to, by komukolwiek wypominać inspiracje, tym bardziej że często co innego tak naprawdę przyświeca artystom, a co innego słyszą krytycy. Najważniejsze jest to, iż Próchno nie ma swojego odpowiednika na polskiej scenie undergroundowej. Nie, to wcale nie oznacza, że w naszym kraju nie gra się tak ekstremalnej muzyki. Owszem, gra, lecz rzadko kiedy tak inteligentnie i z taką konsekwencją. Jeśli ktoś poznał wcześniej „15 miesięcy”, skojarzy dwie kompozycje otwierające „P3”. To właśnie mocno podlany sosem sludgemetalowym „Zmierzch”, który wieńczy zgrzytliwa elektronika, oraz depresyjna „Idzie postać”, w której wykorzystano całą masę efektów noise’owych. Jest gęsto, głośno i niepokojąco. A niepokój ten wzmacniają jeszcze, zazwyczaj dobiegające z oddali, głosy Leśniewskiego i Gawineckiego, którzy deklamują, krzyczą, tylko nie… śpiewają.
Nieznanym wcześniej utworem jest trzeci w kolejności, mocno zgrzytliwy „To nie ja”, po którym pojawia się numer najlepszy w całym zestawie – „Spluwa”. Dużo więcej w nim – tak, zdaję sobie sprawę, że trudno w to uwierzyć – mroku; w porównaniu z poprzednikami brzmi też bardziej przystępnie i nastrojowo. Miniaturowe, oparte na dźwiękach narastających syntezatorów „Nikt nie jest bez winy” stanowi introdukcję do „Orędzia”, w którym Próchno wraca na dawne, noise’owe tory. Podobnie rzecz wygląda w zamykającym całość „Powtarzam”. W obu mamy do czynienia z nadzwyczaj gęstą fakturą, zgrzytami i pogłosami oraz – to nieodłączny element tej płyty – obsesyjnymi motywami perkusyjnymi. To one stają się zwornikami obu finałowych (i kilku wcześniejszych) opowieści. Sofiński staje się tym, który wszystko trzyma w ryzach, dzięki czemu koledzy mogą pozwolić sobie na postrockowo-elektroniczne „odloty”. Konsekwencja popłaca, nie mam więc wątpliwości, że ten rok w rodzimym undergroundzie będzie należał do Próchna!
Skład:
Bartosz Leśniewski – gitara elektryczna, syntezator, głos
Marcel Gawinecki – gitara basowa, syntezator, głos
Artur Sofiński – perkusja



Tytuł: P3
Wykonawca / Kompozytor: Próchno
Data wydania: 16 czerwca 2023
Nośnik: CD
Czas trwania: 33:21
Gatunek: noise, rock
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Zmierzch: 05:04
2) Idzie postać: 05:06
3) To nie ja: 05:22
4) Spluwa: 05:38
5) Nikt nie jest bez winy: 01:08
6) Orędzie: 04:39
7) Powtarzam: 06:22
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

125
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.