powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CCXXVII)
czerwiec 2023

Nie licz na litość!
Próchno ‹15 miesięcy›
Po czterech latach od publikacji debiutanckiego albumu trio Próchno powróciło wiosną tego roku z dwiema płytami: koncertowymi „15 miesiącami” oraz studyjnym „P3”. Na pierwszej z wymienionych Bartosz Leśniewski, Marcel Gawinecki i Artur Sofiński postanowili wystawić odporność słuchaczy na wyjątkowo ciężką próbę.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Od debiutu płytowego tria Próchno minęły już ponad cztery lata, natomiast od opublikowania EP-ki „Niż” – ponad trzy. Przyznam, że zdążyłem położyć „kreskę” na tej grupie, zwłaszcza że na długi czas zawiesiła ona także swoją aktywność koncertową. Jak się jednak okazało, nie oznaczało to wcale śmierci artystycznej, a jedynie hibernację, z której zespół wybudził się wiosną tego roku. Najpierw wydając koncertowy materiał „15 miesięcy” (15 maja), a następnie premierowy studyjny album „P3” (16 czerwca).
Tytuł pierwszego z nowych krążków, który wydano zresztą własnym sumptem, jest znaczący. Piętnaście miesięcy – tyle właśnie minęło od występu „na żywo” poprzedzającego koncert, jaki odbył się 7 stycznia tego roku w gdyńskim klubie Desdemona i miał to szczęście, że został upubliczniony. Musiało się to wiązać z pewnym ryzykiem. Po tak długim okresie milczenia muzycy nie mogli przecież być pewni, ani jak powita ich nadmorska publika, ani jak sami poradzą sobie na scenie. Żebyśmy jednak dobrze się rozumieli. To nie było tak, że przez te kilka lat cała trójka instrumentalistów popadła w błogie nicnierobienie. Każdy z nich zajmował się w tym czasie innymi projektami: wokalista i gitarzysta Bartosz Leśniewski „odkurzył” Artykuły Rolne i zaangażował się w działalność… Knura, w którym udziela się również perkusista Artur Sofiński (w chwilach wolnych od etatu w DRAH-u i End Forest). Z kolei Marcel Gawinecki – śpiewający basista, obsługujący także syntezatory – starał się uczciwie „uprawiać” swoje Ugory.
Tym bardziej mogło się wydawać, że Próchno ostatecznie rozłożyło się. Prawda okazała się, na szczęście, inna. Trio powróciło z początkiem nowego roku. I, jak można wnioskować po „lekturze” „15 miesięcy”, ten powrót sprawił muzykom sporo radości. Jeśli na płytę trafił cały występ, można stwierdzić, że repertuar koncertu złożony był z utworów wczesnych, znanych z debiutu („Na stacjach i torach”, „Chodź, no chodź”), późniejszych, zaczerpniętych z „Niżu” („Śledzą nas”, „Kim jesteś, po co przyszedłeś?”), oraz najnowszych, będących absolutnymi premierami i zapowiadających „P3”, który w tym czasie był już zarejestrowany (trwający nieco ponad kwadrans set złożony ze „Zmierzchu”, „Idzie postać” i „Spluwy”).
Przyznam, że słuchając Próchna „na żywo”, dostrzegłem w jego dokonaniach coś, co wcześniej mi umykało. Owszem, to wciąż jest mieszanka noise’u i post-rocka, a może raczej agresywnego post-hardcore’u, ale właśnie na „15 miesiącach” usłyszałem w twórczości tria inspiracje dwoma najwcześniejszymi wcieleniami Siekiery: zarówno tej zbrutalizowanej, z czasów Tomasza Budzyńskiego, jak i zimnofalowej, z epoki „Nowej Aleksandrii” (1986), kiedy obowiązki głównego wokalisty przejął Tomasz Adamski. Próchno jest – jak obie Siekiery wymieszane ze sobą – w takim samym stopniu bezwzględne i apokaliptyczne, co niepokojące i psychotyczne.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Co rzuca się w uszy przede wszystkim? Monotonny, zapętlony, wciągający słuchacza w trans rytm, wokół którego budowane są zgrzytliwe partie gitary i noise’owe plamy syntezatorowe, które sprawiają, że od czasu do czasu zespół zapuszcza się nawet w rejony industrialne. Do tego dochodzą głosy Bartosza Leśniewskiego i Marcela Gawineckiego – nierzadko ewoluujące od deklamacji do pełnego wściekłości krzyku. Że często trudno zrozumieć, o czym śpiewają? To nie ma większego znaczenia, ponieważ tekst i tak sprowadzony jest do minimum. Najczęściej bywa tak, że ogranicza się do tego, co znajduje się w tytule utworu (zwłaszcza w Leśmianowskim „Śledzą nas” i „Kim jesteś, po co przyszedłeś?”).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na tle utworów starszych trzy najnowsze wyróżniają się. Nie dlatego, że są lepsze czy gorsze, ale po prostu – inne. Bliżej im, przynajmniej w wersjach koncertowych, do stylistyki sludge metalu. Zazwyczaj rozpędzający się do prędkości hardcore’owych, w „Zmierzchu” i „Spluwie” Artur Sofiński wyraźnie zwalnia, co koledzy wykorzystują do budowania – za sprawą zgiełków gitarowo-elektronicznych – bardzo niepokojącego, wręcz złowrogiego nastroju. Wyobraźnia z miejsca przywołuje dekadenckie młodopolskie wizje, najbardziej jaskrawe – nie bez powodu – w „Idzie postać”. Całość zamyka, podobnie jak debiutancki album, niemal ośmiominutowy „Chodź, no chodź”. Ten prowokacyjnie brzmiący tytuł jest adekwatny do tego, co trio wyprawia w nim ze słuchaczem. Jeśli uważnie wysłuchacie „15 miesięcy” i zachowacie zdrowie psychiczne – będzie Wam się należał od zespołu poświadczający to certyfikat.
Skład:
Bartosz Leśniewski – gitara elektryczna, głos
Marcel Gawinecki – gitara basowa, syntezator, głos
Artur Sofiński – perkusja



Tytuł: 15 miesięcy
Wykonawca / Kompozytor: Próchno
Data wydania: 15 maja 2023
Nośnik: CD
Czas trwania: 37:19
Gatunek: noise, rock
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Śledzą nas: 04:18
2) Na stacjach i torach: 04:05
3) Kim jesteś, po co przyszedłeś?: 05:43
4) Zmierzch: 05:38
5) Idzie postać: 03:44
6) Spluwa: 06:06
7) Chodź, no chodź: 07:45
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

124
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.