powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CCXXVIII)
lipiec-sierpień 2023

Nic nie może się z nią równać, czyli 10 pamiętnych utworów Sinéad O’Connor
Życie Sinéad O’Connor było naznaczone cierpieniem. Opowiadała o nim swoim pięknym, natychmiast rozpoznawalnym głosem. Przypomnijmy dziesięć utworów, dzięki którym zawsze będziemy o niej pamiętać.
"Heroine" ("Captive OST"; 1986 r.)
Niewiele osób wie, że pierwszym singlem w dorobku Sinéad O′Connor był utwór nagrany z The Edge′em, gitarzystą U2. Pochodził ze ścieżki dźwiękowej do filmy "Zniewolona". Dziś stanowi dowód na to, że gdyby po nagraniu albumu "Rattle and Hum" irlandzka formacja jednak się rozpadła, Bono spokojnie mógłby zostać zastąpiony przez Sinéad.
"Nothing Compares 2 U" ("I Do Not Want What I Haven′t Got"; 1990 r.)
Nie chciałem sięgać po największe przeboje O′Connor, ale ten tekst bez wspomnienia "Nothing Compares 2 U" byłby po prostu niekompletny. To w końcu jeden z najpiękniejszych songów w historii muzyki. I nie zmienia tego fakt, że został napisany przez Prince′a i pierwotnie nagrany przez jego zespół The Family w 1985 r.
"Mother" ("The Wall - Live in Berlin"; 1990 r.)
W 1990 roku miało miejsce epokowe muzyczne wydarzenia. W rocznicę zburzenia Muru Berlińskiego, Roger Waters postanowił odtworzyć spektakl Pink Floyd "The Wall". W tym celu zaprosił śmietankę topowych artystów, jak Scorpions, Bryan Adams czy Cyndi Lauper. Wśród gości znalazła się także Sinéad O′Connor, która zaśpiewała utwór "Mother". Niestety w czasie jej wykonania nastąpiła awaria prądu i siadło całe nagłośnienie. Na albumie więc znalazła się wersja nagrana w czasie próby generalnej, ale tak wkomponowana w całość, że zupełnie nie odczuwa się różnicy i można się oszukać.
"All Apologies" ("Universal Mother"; 1994 r.)
Kurt Cobain, gdyby żył, na pewno pochwaliłby tę wersję swojej piosenki. Niestety nie mógł jej usłyszeć. Album "Universal Mother" ukazał się cztery miesiące po jego samobójstwie, zaś cover "All Apologies" został nagrany w ostatniej chwili w ramach hołdu dla lidera Nirvany.
"Breakthrough" ("Broken China"; 1996 r.)
Roger Waters nie był jedynym członkiem Pink Floyd, z którym współpracowała O′Connor. W 1996 roku wzięła udział w sesji nagraniowej bardzo niedocenionego albumu "Broken China" autorstwa Ricka Wrighta, klawiszowca zespołu. Jej głos pojawia się w dwóch utworach, ale to wieńczący całość "Breakthrough" powoduje mrowienie całego ciała.
"Chiquitita" ("Across the Bridge of Hope"; 1998 r.)
Sinéad miała rękę do rewelacyjnych coverów. Przypomnijmy więc jeszcze jeden. Tym razem z repertuaru formacji ABBA. Został nagrany na składankę "Across the Bridge of Hope", z której dochód przekazano na rzecz ofiar zamachu bombowego w Omagh, zorganizowanego przez Real Irish Republican Army, w wyniku którego zginęlo 29 osób, a około 220 zostało rannych. Poza O′Connor na płycie usłyszeć możemy jeszcze m.in. U2, Vana Morrisona, The Corrs i krótkie przemowy Liama Neesona.
"No Man′s Woman" ("Faith and Courage"; 2000 r.)
Mała prywata - to jedno z moich ulubionych nagrań w dorobku Sinéad. Wyjątkowo, jak na nią, energetyczne. Niemniej, nawet w takiej lżejszej formule, wciąż walczyła ze światem. W tekście nie godziła się na ubezwłasnowolnienie kobiet i traktowanie ich, jako ozdoby dla mężczyzn.
"1000 Mirrors" ("Enemy of the Enemy"; 2003 r.)
Album "Enemy of the Enemy" do dziś jest najlepiej sprzedającym się dokonaniem formacji Asian Dub Foundation. Spora w tym zasługa singla z utworem "1000 Mirrors", w którym gościnnie zaśpiewała Sinéad O′Connor. Opowiada o kobiecie, która odsiaduje wyrok za zabicie męża, który wcześniej się nad nią znęcał.
"Special Cases" (100th Window"; 2003 r.)
O′Connor nigdy nie unikała współpracy z innymi artystami. Jednak rok 2003 był wyjątkowy. Ukazały się wówczas dwa fenomenalne single, będące efektami takich kooperacji. O pierwszym wspomniałem wyżej. Drugi natomiast to wynik sesji z zespołem Massive Attack. Można go znaleźć na płycie "100th Window", na którą Sinéad skomponowała jeszcze dwa inne utwory.
"Vampire" ("Throw Down Your Arms"; 2005 r.)
"Vampire" pochodzi z okresu, kiedy nasza bohaterka rozpaczliwie poszukiwała sensu życia w duchowym i religijnych doznaniach. Wówczas stała się rastafarianką, a wpływy reggae stały się wyraźne w jej muzyce. Nie zawsze z przekonującym skutkiem. Nie dotyczy to jednak prezentowanego, świetnego i bujającego kawałka.
powrót; do indeksunastwpna strona

168
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.