powrót; do indeksunastwpna strona

nr 8 (CCXXX)
październik 2023

Wojna sprzyja przedsiębiorczym
Fabien Nury, Sylvain Vallee ‹Pewnego razu we Francji #1 (wyd.zbiorcze)›
Każdy kraj ma swojego szemranego bohatera, takiego, który nie działał zgodnie z prawem, a jednak poprzez utrwalenie wizerunku w popkulturze w jakiś sposób jest darzony szacunkiem czy wręcz sympatią. W Stanach jest to Al Capone, u nas Łukasz „Tasiemka” Siemiątkowski, a we Francji Joseph Joanovici, o którym opowiada komiksowa miniseria „Pewnego razu we Francji”.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Pewnego razu we Francji #1 (wyd.zbiorcze)›
‹Pewnego razu we Francji #1 (wyd.zbiorcze)›
Joseph Joanovici nie jest u nas postacią szeroko znaną, a szkoda, bo to barwna postać, co do której każdy powinien wyrobić sobie własne zdanie. „Pewnego razu we Francji” może w tym bardzo pomóc. Stanowi bowiem jego nieco podkolorowaną biografię. Ponieważ Joseph lubił lawirować między prawdą, półprawdą, a kompletną fikcją, trudno dziś oddzielić legendy od faktów. Niepewne jest nawet brzmienie jego nazwiska, bo choć najczęściej występował jako Joanovici, czasem podpisywał się podobnie brzmiącymi Ioinovici lub Joinovici. Scenarzysta komiksu Fabien Nury postanowił pójść tą drogą i wpleść w jego historię wydarzenia, które zapewne nie miały miejsca, ale są nie całkiem nieprawdopodobne.
W pierwszym tomie wydanym przez Nonstopcomics zawarto dwa albumy edycji francuskiej: „Imperium pana Józefa” i „Czarne wrony”. Nie mamy w nich do czynienia z linearnym opowiedzeniem życiorysu Josepha. Przynajmniej nie na początku. Scenarzysta lubi skakać od wątku do wątku, co kilka stron zmieniając datę wydarzeń. W związku z tym zaraz po najwcześniejszych wspomnieniach z Kiszyniowa możemy zobaczyć sceny rozgrywające się pod koniec życia Joanoviciego. Przyznam, że choć nie trudno poukładać wszystko w odpowiedniej kolejności, to jednak taki miszmasz lekko zaciemnia odbiór całości. W drugiej połowie komiksu ten rwany schemat nieco się wygładza.
Choć „Pewnego razu we Francji” stanowi wciągającą lekturę, nie do końca potrafi odpowiedzieć na pytanie, jakim człowiekiem był Joanovici. Dostajemy zbiór scenek, głównie z czasów II Wojny Światowej, wyjaśniających, w jaki sposób ubogi Żyd zgromadził tak ogromny majątek, ale jednocześnie w samym bohaterze nie widzimy nic nadzwyczajnego. Podobno potrafił oczarować rozmówcę swoją osobą i przekonać go do wszystkiego. Tymczasem na razie więcej w kwestii życia i biznesu Josepha ma do powiedzenia jego twarda sekretarka i kochanka Lucie Schmidt. On sam zaś nie sprawia wrażenia, jakby panował nad swoim losem.
Fajerwerków brakuje także od strony wizualnej. Odpowiada za nią Sylvain Vallée, znany u nas z serii „Katanga” i „W kręgu podejrzeń”. Jego styl jest staranny, szczegółowy, zwłaszcza jeśli chodzi o portretowanie samego Joanoviciego. A jednak przy tym bardzo sterylny. Zupełnie nie przypomina mrocznego i tajemniczego rysunku zdobiącego okładkę.
Jak dotąd „Pewnego razu we Francji” więcej obiecuje, niż oferuje. Temat, który porusza, jest ciekawy, a niejednoznaczność biografii Joanoviciego daje spore możliwości fabularne. Na razie jednak mamy do czynienia z lekkim chaosem kompozycyjnym. Miejmy nadzieję, że to tylko rozgrzewka przed kolejnymi odcinkami, które mają ukazać dwoistość natury Jospeha.



Tytuł: Pewnego razu we Francji #1 (wyd.zbiorcze)
Scenariusz: Fabien Nury
Data wydania: 22 marca 2023
Przekład: Wojciech Birek
ISBN: 978-83-8230-405-3
Format: 120s. 210 × 285 mm
Cena: 69,90
Gatunek: historyczny
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

67
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.