Wydawnictwo Jaguar całkiem nieźle radzi sobie z komiksami – wydają równolegle adaptacje klasyki literatury oraz szereg albumów dla młodych czytelników. Jak można się domyślić, „Batpig” zalicza się do tej drugiej kategorii – i jest pierwszym, który dorosłemu odbiorcy raczej się nie spodoba, za to młodsi będą mieli frajdę.  | ‹Batpig #1: Zobaczyła świnka niebo›
|
W tym wypadku mamy do czynienia z bardzo prostą i zdecydowanie „dzieciakową” historią: bohaterami są antropomorficzne, mocno nieletnie zwierzaki. Główną postacią jest prosiak Grzesiek Podlaski, który w wyniku nieprzewidzianych okoliczności – ugryzienia nietoperza – otrzymuje supermoce. Ponieważ chce być jak fikcyjny Wieprzowy Mściciel, przyjmuje imię Batpig i rusza superbohaterzyć, oczywiście z pomocą dwójki wiernych przyjaciół (swoją drogą – ryby i nietoperki). No i tyle – przebiegu akcji łatwo się domyślić. Grzesiek będzie trenował i walczył z przedziwnymi przeciwnikami (zmutowaną w dinozaura-komika jaszczurką na przykład), a w międzyczasie będzie grał z przyjaciółmi, uczył się do klasówek i konsumował kanapki. Mamy też dużo akcji oraz przyjemnie zarysowane rozważania o przyjaźni, ratowaniu świata i zgodnym współżyciu bohaterów i ludzi, ale w wydaniu dla 12-latków: dzieciakom sprawią pewnie frajdę, nam mniej, bo widzieliśmy je masę razy. Dodatkowo to tytuł pełen dowcipów i gagów – ale także raczej ogranych (dla nas, dzieciakom powinno się podobać), przy tym część z nich jest na poziomie typowym dla szkolnej ławki standardowego piątoklasisty… dość powiedzieć, że sporą rolę w pierwszej połowie albumu gra „Księga dowcipów kibelkowych”. Są dobrze wplecione, z pomysłem – ale jednak my, stare konie, niekoniecznie docenimy tę finezję. Swoją drogą, muszę wspomnieć o tłumaczeniu. Odpowiedzialna za nie jest Anna Lewicka i warto ją pochwalić – bo wyszło naprawdę zgrabnie. I nazwy własne, i dowcipy, i imiona bohaterów są przełożone ze swadą i czyta się przyjemnie. Rysunkowo wygląda to w porządku. Kreska jest prosta i przypomina tę z gazetowych pasków, kolory są nieprzekombinowane, niedużo tła – jest przejrzyście, bohaterowie są sympatyczni i śmieszni, a gagi dobrze oddane. Pojawiają się też, całkiem słuszne, porównania do „Dog Mana”, innej komiksowej serii Jaguara – podobny poziom. Jednocześnie „Batpig” to też graficznie niezła propozycja dla tych, którzy dotąd opowieści obrazkowych nie czytali – nie jest przeciążony, a dodatkowo łatwo prowadzi czytelnika przez kadry. To spory plus. Podejrzewam, że gdybym miała 11 lat, „Batpig” bardzo by mi się podobał. Szybka akcja, młodzi – acz nieliczni – bohaterowie, absurdalny i prosty humor, „łatwa” kreska: to wszystko zapewnia niski próg wejścia i sporo rozrywki. Jako dorosła osoba raczej odłożę ten tytuł – nie ma w nim dla mnie nic nowego. Także kupujcie dzieciakom, chociaż może niekoniecznie sobie. Plusy: - szybka, dobrze rozpisana akcja
- wykorzystanie superbohaterskich motywów
- niezłe tłumaczenie
Minusy: - dorośli raczej się znudzą
Tytuł: Batpig #1: Zobaczyła świnka niebo Data wydania: 4 maja 2022 ISBN: 9788382661040 Format: 240s. 140x210 mm Cena: 39,90 Gatunek: humor / satyra, superhero |