powrót; do indeksunastwpna strona

nr 8 (CCXXX)
październik 2023

Z filmu wyjęte: Superman z napędem kobiecym
Nim Superman nauczył się latać samodzielnie, odbywał loty uczepiony pantofla ukochanej. Gest dłoni sięgającej po pantofel został mu już na trwałe.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Żarty żartami, ale dzisiejszy kadr ukazuje zwykłego ziemskiego dżentelmena, który po chwyceniu za stopę szybującej kobiety natychmiast traci wagę i niczym piórko, nieszczególnie mocno trzymając się „silnika”, leci przed siebie z imponującą prędkością. I dość głupią miną. W tle zaś migają chmurki usypane z czegoś, co zapędzona do roboty ekipa realizatorska pracowicie rozdrabniała. Są to więc albo strzępki gąbki, wyszarpane z jakiejś większej gąbczastości, albo zmięte kawałki szmat w rodzaju prześcieradła, albo wręcz mięte w tutki kawałki papieru. Jak łatwo więc zgadnąć, aktorzy leżą sobie na jakichś poduszkach (mobilnych, bo obraz się przesuwa) w studiu wypełnionym stertą białych śmieci robiących za obłoki.
Aha. A ta biała pognieciona folia po lewej to w istocie peleryna lotnej obcej.
Jeśli zaś chodzi o wspomniany w poprzednim odcinku drugi wątek, zogniskowany wokół mniej przebojowego licealisty – otóż, jak już wspomniałem, matką tegoż młodzieńca była królowa obcych. Ta sama, która teraz osobiście pofatygowała się z podopiecznymi na Ziemię. Tyle że jeśli teraz „młodzież” chciała rzucić okiem na cudowności opisywane w przysłanym na ich planetę młodzieżowym periodyku, to szesnaście lat wcześniej przedstawicielkom obcej rasy zachciało się wycieczki na Ziemię z powodu ziemskiej transmisji telewizyjnej. Na planecie kobiet – bo oczywiście mężczyzn tam po prostu nie ma, a reprodukcja następuje z udziałem… roślin – furorę zrobił widok Elvisa Presleya. A raczej jego nóg. Bo gdy ziemscy telewidzowie obserwowali górną połowę piosenkarza, co zdaje się być ze wszech miar słuszne, to na obcą planetę trafił obraz… z dolną połową. No bo wiecie, przecież gdzieś musi trafiać ta część, która została złapana przez kamerę, ale nie zmieściła się na ekranie naszego telewizora.
Później było już z górki, bo królowa zakochała się w Ziemianinie, powiła dziecko i… zaraz potem uciekła, poruczając wychowanie potomka ojcu. Zostawiła też dziecku medalion, dający specjalne moce – ale tylko wtedy, kiedy jest zawieszony na szyi. Reszty fabuły nie opisuję, bo może ktoś zechce rzucić okiem na to kuriozum. Ostrzegam jednak, że wbrew pozorom do śmiechu wiele tu nie ma (jeśli już coś bawi, to nie to, co intencjonalnie miało bawić), a fabuła i dialogi są zauważalnie czerstwe. Kicz potrafi jednak zdziałać cuda i mimo mnóstwa mankamentów film potrafi jednak poprawić humor.
powrót; do indeksunastwpna strona

57
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.