powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CCXXXI)
listopad 2023

Dłuższe cienie, ciemniejsze kolory
Malin Falch ‹Światła Północy #5: Drzewo portalu, część 1›
Powoli będziemy żegnali się z Sonją i baśniowymi istotami zamieszkującymi świat mitów wykreowany przez Malin Falch w serii „Światła północy”. Album numer pięć „Drzewo portalu” jest jej ostatnim rozdziałem, sprytnie przez Egmont rozbitym na pół. Dziś pochylimy się nad tomem pierwszym.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Światła Północy #5: Drzewo portalu, część 1›
‹Światła Północy #5: Drzewo portalu, część 1›
Sonja wreszcie odnalazła i odbiła z łapsk trolli wujka. Może więc wracać do swojego świata. Oczywiście pod warunkiem, że będzie wiedziała, jak to zrobić. Nie ma jednak czasu się nad tym zastanawiać, ponieważ jej najbliższy przyjaciel z magicznej krainy, czyli Espen, został pojmany przez wikingów, których wódz ma zamiar go zgładzić w zemście za ucięcie mu ręki (czy ktoś powiedział kapitan Hak?). Sonja wraz z dziewczynką o magicznych zdolnościach Lottą i mieszkańcami lasu ruszają na ratunek.
Ewolucja, jaką na przestrzeni pięciu tomów przeszły „Światła północy” jest oszałamiająca. Od niewinnej, kolorowej baśni w jawny sposób nawiązującej do „Piotrusia Pana”, cykl przeinaczył się w mroczną i niepokojącą opowieść o tym, jak trudno jest się porozumieć z innym człowiekiem (lub trollem). „Drzewo portalu” stanowi logiczną kontynuację całości, gdzie poszczególne elementy fabuły, rozgrywające się równolegle, wreszcie się ze sobą łączą. Z pełną mocą na wierzch wypływają tajemnice i wzajemne pretensje. Choć z początku wydawało się, że dzieło Malin Falch będzie naiwnie dziecięce, teraz widać pełną zmianę. Nawet las, który wydawał się przyjaznym miejscem, zaczął jawić się jako nieprzyjemny i mroczny.
Zmieniła się także Sonja. To już nie jest ta sama zagubione dziewczynka, która z szeroko otwartymi ze zdziwienia oczami podziwiała niezwykły świat ożywionych nordyckich mitów, w którym przypadkiem się znalazła. Stała się zdecydowana i wojownicza. Być może nawet trochę za bardzo, biorąc pod uwagę, że z jednej strony ma przed sobą armię wikingów, a za plecami ścigającego ją, wielkiego jak góra, łakomego trolla.
Na tle fabuły stosunkowo małą ewolucję przeszedł styl rysowania Falch. Może tylko jest nieco dokładniejszy niż kiedyś. Generalnie bowiem wciąż mamy do czynienia z bardzo wyraźnymi, trochę kreskówkowymi postaciami na pierwszym planie i malowniczym tłem. Aczkolwiek tym, co się od razu rzuca w oczy, jest ponura, ciemna kolorystyka, nie tak intensywna, jak w pozostałych odcinkach.
Oczywiście wspominane zmiany nie zrobiły nagle ze „Świateł północy” depresyjnego, gotyckiego horroru. To wciąż pozycja skierowana do trochę młodszych odbiorców. Niemniej nie oznacza to, że starsi powinni omijać ją wielkim łukiem. Posiada bowiem sporo uroku, który potrafi oczarować czytelników w każdym wieku, tak jak robiły to niegdyś animacje Disneya. Tom pierwszy „Drzewa portalu” ten fakt tylko potwierdza.



Tytuł: Światła Północy #5: Drzewo portalu, część 1
Scenariusz: Malin Falch
Data wydania: 17 maja 2023
Rysunki: Malin Falch
Przekład: Mateusz Lis
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328157286
Format: 152s. 148x210mm
Cena: 49,99
Gatunek: fantasy
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

49
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.