powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

Z filmu wyjęte: Panika na planie
Jak to wygląda, gdy stłucze się ostatnia dostępna butelka piwa i wieść o tym dotrze do filmowej ekipy, która pracuje właściwie za darmo…?
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Dzisiaj obiecany w zeszłym tygodniu drugi kadr z dziada o szumnym tytule „Lizard Man: The Terror of the Swamp”, czyli – powiedzmy – „Jaszczuroludź: Postrach bagien”. Nad fabułą tego kuriozum już się nie będę pochylał, bo wszystko, co na ten temat dało się powiedzieć, już zostało powiedziane. Za to proponuję urzeczywistnienie frazy „panika na planie”.
Otóż reżyser na ogół życzy sobie panować nad kręconym filmem, i to czasami na tyle ściśle, że daje drobiazgowe instrukcje każdemu z aktorów, nawet tych trzecioplanowych. Jak już jednak ustaliliśmy, „Lizard Man” był kręcony za równowartość dwóch arbuzów, skrzynki podwiędłej marchwi i paczki golonki dla nachalnego psa scenarzysty, więc żadne ścisłe nadzorowanie poczynań obsady nie wchodziło tu w grę. Przy scenie wyrwania się stwora na wolność padła tylko komenda „dziennikarze, okazujecie panikę”, no i… poszło. Najbardziej urzekł mnie dżentelmen sprawdzający, jak gładko rano się ogolił.
Na koniec tylko przypomnę – film formalnie rzecz biorąc komedią nie jest. Nawet jeśli tak to na pierwszy rzut oka wygląda.
powrót; do indeksunastwpna strona

87
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.