Mający premierę pod koniec marca 1965 roku trzeci odcinek teatralnej „Stawki większej niż życie”, czyli „W pułapce”, był powiązany fabularnie z wyemitowanym cztery tygodnie później „E-19 działa”. Oba natomiast złożyły się na serialowy epizod znany jako „Wielka wsypa”. Podstawową różnicą obu wersji jest to, że w przedstawieniu nie pojawia się postać SS-Obersturmführera Hermanna Brunnera. Na niego musimy poczekać do części piątej.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Przyglądając się kolejnym odsłonom teatralnej wersji „Stawki większej niż życie”, nie można mieć wątpliwości co do tego, że jej scenarzyści rozkręcali się z odcinka na odcinek. Nie oznacza to wprawdzie, że każdy kolejny był z definicji lepszy pod względem artystycznym, ale na pewno twórcy zyskiwali pewność siebie i rozmach, natomiast Stanisław Mikulski czuł się coraz swobodniej w mundurze oficera niemieckiego. Po premierze „ Wróg jest wszędzie” (styczeń 1965) i „ Łączniczki z Londynu” (luty 1965) na kolejny powrót Hansa Klossa trzeba było ponownie czekać przez miesiąc – tym razem do 25 marca. Za kamerą w roli reżysera znów stanął Andrzej Konic, który jak już wiemy, odpowiedzialny będzie za zdecydowaną większość – dwanaście z czternastu – spektakli. Dopiero podczas pracy nad serialem podzieli się obowiązkami po równo z Januszem Morgensternem. Kolejny swój scenariusz Andrzej Szypulski i Zbigniew Safjan rozpisali od razu na dwie części: przedstawienie marcowe, czyli „W pułapce”, podobnie jak kwietniowe, to jest „E-19 działa”, są bowiem powiązane ze sobą fabularnie. I odpowiadają mniej więcej temu, co dwa lata później zostanie przedstawione w ósmym odcinku filmowej „Stawki…”, to znaczy w „Wielkiej wsypie”. Opowieść ta, rozgrywająca się już po klęsce Niemców w bitwie pod Stalingradem, zaczyna się od wizyta Hansa Klossa (nieśmiertelny Stanisław Mikulski) u dentysty. Nie przychodzi on tam jednak z powodu problemów z zębami. Dentysta „Filip” (gra go Henryk Bąk – patrz: „ Jego dwie żony” oraz „ Przerwana gra”) jest jego łącznikiem z Centralą. Jednym z tematów rozmowy jest SS-Sturmbannführer Geibel (postać ta pojawi się na ekranie dopiero w „E-19 działa”), który przymierza się ponoć do ostatecznej rozprawy z partyzantami i w tym celu wzywa do miasta oddział SS. Oczywistym staje się więc, że „leśnych” trzeba ostrzec. Ale to sprawa, jak na razie, drugorzędna. Na pierwszy plan wybijają się bowiem eksperymenty inżyniera Sauera (gra go Zygmunt Maciejewski, znany między innymi ze „ Śmierci w samochodzie” i „ Czy pan nie rozumie? To pomyłka!”), który na miejscowym (czytaj: podkieleckim) poligonie dopracowuje właśnie nowy model czołgu. Oberleutnant Kloss został skierowany przez dowództwo Abwehry do ochrony konstruktora, który w czasach pokoju projektował ciągniki, samochody, nawet dźwigi portowe, a obecnie – niosącą śmierć broń. Hans szybko znajduje z nim wspólny język. Wszak, jak sam twierdzi, przed wojną studiował na politechnice w Gdańsku i marzył o budowaniu okrętów (do zdobycia dyplomu zabrakło mu jednak trzech semestrów). Inżynier być może widzi w nim siebie sprzed lat, co tylko ułatwia zadanie sowieckiemu agentowi – w rzeczywistości bowiem chodzi o to, aby Kloss skopiował plany czołgu Sauera i przekazał je do Moskwy.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Następnie, zgodnie z ustaleniami poczynionymi z „Filipem”, Kloss rusza swoim służbowym samochodem z Kielc. Po drodze zatrzymuje się w stojącej na polanie, nieopodal lasu, szopie. Tam zatrzymują go partyzanci i prowadzą do leśniczówki gajowego Józefa Głąbińskiego (Janusz Paluszkiewicz – vide „ Twarz pokerzysty” i trzyczęściowy „ Honor bez motywów”). Tam ma też przybyć dentysta. Hans wdaje się w pogawędkę z radiotelegrafistką Martą (Wanda Majerówna), którą stara się ostrzec – Niemcy bardzo dużo wiedzą na temat oddziału, co świadczyłoby o tym, że partyzanci mogą mieć w swoich szeregach szpicla. Najbardziej podejrzany wydaje się „Rudolf” (Bogdan Łysakowski, znany z „ Umarły zbiera oklaski”), który jeszcze kilka miesięcy temu służył w wojsku niemieckim i ponoć zdezerterował z niego. Z kolei on twierdzi w rozmowie z Martą, że przebywając przed wojną w Gdańsku, znał Hansa Klossa (na to nazwisko ma przy sobie dokumenty agent J-23) – mieszkali w tej samej kamienicy, wie więc, że tamten Kloss nie mówił ani słowa po polsku, poza tym wyjechał do Kłajpedy. Skąd wziąłby się teraz w lesie pod Kielcami?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Sytuacja Hansa staje się coraz bardziej niepokojąca. Partyzanci – kapitan „Bartek” (Ryszard Pietruski – patrz: „ Hotel «Pod Poległym Alpinistą»”), „Roman” (Józef Nalberczak – „czarny charakter” w „ Azylu dla bandyty”) i „Franek” (Andrzej Mirecki – vide „ Szafir jak diament”) – mu nie ufają. Ten ostatni najchętniej rozwaliłby Niemca. Klossowi natomiast zależy na tym, aby Marta wysłała meldunek wzywający Centralę do zbombardowania zakładów, w których prowadzone są prace inżyniera Sauera (zanim fabryka zostaje przeniesiona w głąb Rzeszy, do Turyngii). Tylko jak ją przekonać? Zwłaszcza że wszystkim między nogami pałęta się jeszcze szwagier gajowego Głąbińskiego, szmugler Klepko (wciela się w niego niezapomniany Ludwik Pak, jeden z głównych bohaterów „ Toccaty”). Nikt go nie traktuje poważnie, ale tak naprawdę to on jest jednym z tych, którzy w tej rozgrywce rozdają karty.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Wielu aktorów pojawiających się w teatralnej wersji „Stawki większej niż życie” zagrało następnie w serialu. Niekoniecznie jednak w tych samych bądź inspirowanych nimi rolach. Z tych, których możemy oglądać w odcinku zatytułowanym „W pułapce”, kilka lat później w historiach stworzonych przez Andrzeja Szypulskiego i Zbigniewa Safjana zobaczymy na ekranie ponownie: Henryka Bąka (jako nadradcę Gebhardta z Ministerstwa Propagandy w Berlinie, który przyjeżdża na wypoczynek do Liska-Zdroju, w „Podwójnym nelsonie”), Zygmunta Maciejewskiego (w epizodycznej rólce SS-Gruppenführera w „Żelaznym Krzyżu”), Ryszarda Pietruskiego (jako niezbyt rozgarniętego amerykańskiego porucznika Lewisa w „Poszukiwanym gruppenführerze Wolfie”, ostatnim odcinku serialu), Józefa Nalberczaka (który wcielił się we współpracującego z Klossem „Wojtka”, szefa siatki komunistycznej w „Genialnym planie pułkownika Krafta”), Janusza Paluszkiewicza (w roli Tomali, łącznika J-23, w odcinku „Akcja – «Liść dębu»”) oraz Bogdana Łysakowskiego (jako robotnika Staszka, w którym kocha się Greta Raschke, sekretarka profesora Fritza Glassa w „Oblężeniu”).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Co ciekawe, żaden z aktorów grających w tym przedstawieniu nie powtórzył swej roli w „Wielkiej wsypie”. W serialu w radiotelegrafistkę Martę wcieliła się bowiem Barbara Sołtysik, w dentystę „Filipa”, czyli Jana Sokolnickiego, a w rzeczywistości przedwojennego komunistę Józefa Filipiaka – Janusz Kłosiński, w inżyniera Meiera (który zastąpił Sauera) – Józef Pieracki, w dowódcę oddziału partyzanckiego „Bartka” – Stefan Śródka, w szmuglera „Zająca” vel „Wolfa” (na miejsce Klepki) – Bogusław Sochnacki, w gajowego Rudzińskiego (już nie Głąbińskiego) – Jan Ciecierski, natomiast w partyzanta „Franka” – Jerzy Karaszkiewicz. Jedynie Czesław Wołłejko był SS-Sturmbannführerem Geiblem i w filmie, i w teatrze – tyle że pojawi się dopiero w odcinku „E-19 działa”.
Tytuł: Stawka większa niż życie (03) W pułapce Data premiery: 25 marca 1965 Rok produkcji: 1965 Kraj produkcji: Polska Czas trwania: 56 min Gatunek: sensacja, wojenny Ekstrakt: 70% |