powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

Klasyka kina radzieckiego: W westernowej oprawie
Zinowij Rojzman ‹Spotkanie wśród wysokich śniegów (03) Spotkanie›
Ostatni odcinek trzyczęściowego uzbeckiego miniserialu Zinowija Rojzmana „Spotkanie wśród wysokich śniegów” z przytupem wieńczy dzieło. Nie dość, że dzieje się w nim sporo pod kątem fabularnym, to na dodatek kilka zwrotów akcji umiejętnie uwiarygadnia portrety psychologiczne bohaterów. Aż żal, że w tym momencie docieramy do finiszu!
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Zaprowadzanie władzy radzieckiej w Turkiestanie na początku lat 20. ubiegłego wieku nie należało do zadań lekkich, łatwych i przyjemnych. Mający wsparcie Brytyjczyków i lokalnej, przywiązanej do islamu ludności basmacze byli niezwykle groźnymi wrogami, którzy nie certolili się z „czerwonymi”, jeśli ci wpadli w ich ręce. W czasach sowieckich nakręcono na ten temat – w Kazachstanie, Uzbekistanie, Tadżykistanie, Turkmenistanie i, stosunkowo najrzadziej, Kirgistanie – setki filmów kinowych i telewizyjnych. Jednym z nich był trzyczęściowy miniserial Zinowija Rojzmana „Spotkanie wśród wysokich śniegów” (1981), którego pierwsze dwie odsłony – „Początek drogi” oraz „Ciężki czas” – omówiłem w poprzednich tygodniach. Dzisiaj pora na wieńczące tę trylogię „Spotkanie”.
Po wielu dramatycznych przejściach – vide katorga, ucieczka do tajgi, udział w wojnie domowej po stronie „białych”, przejście do obozu „czerwonych” – Dżuma Saidow (w tej roli Nazim Tulachodżajew), syn uzbeckiego chłopa, trafia w końcu w swoje rodzinne strony, by zostać czekistą w Czedaku. Jego przełożonym jest tam Konstantin Zubow (Ukrainiec Łeś Serdiuk), którego Dżuma poznał przed laty podczas zesłania. Saidow stara się za wszelką cenę dopaść szerzącego postrach w całej okolicy miejscowego watażkę, kurbaszy Hudajberdy (wciela się w niego dwudziestoletni Dżanik Fajzijew, który w przyszłości zostanie wziętym w Rosji reżyserem: „Sierpień. Ósmego”, 2012; „Legenda o Kołowracie”, 2017; „Obrońca Galaktyki”, 2020). W tym celu stara się przeniknąć w szeregi wroga, zdobyć tam przyczółek.
Za sprawą żydowskiego szewca Natana (Zinowij Gierdt) udaje mu się namierzyć i przekonać do współpracy basmacza Uraza, który z kolei prowadzi go do Abdułły, jednego z dowódców. Saidowowi nie zależy jednak na krwawej rozprawie z przeciwnikami. Przeciwnie, chce ich skłonić do złożenia broni, mając jednocześnie nadzieję, że za czas jakiś, po weryfikacji, przynajmniej część z nich będzie miała szansę odpokutować winy w szeregach Armii Czerwonej bądź Czeka. Starania Dżumy zostają jednak storpedowane przez zdrajców wśród czekistów; jednym z nich jest sam szef rejonu Muchtarowa (Bachodyr Jułdaszew), który doprowadza do masakry chcących poddać się ludzi Abdułły. Jest, jak się okazuje, pośród nich dawny pastuch Badyr, któremu dwadzieścia lat wcześniej Saidow darował życie; teraz, umierając, wyjawia niezwykle istotną dla Dżumy rzecz – sprawca niemal wszystkich nieszczęść Saidowa, Nazar-baj (Dżawłon Chamrajew), wie o jego powrocie do Czedaku; ma też u siebie jego syna, którego Ortikbusz (Gula Astanowa) urodziła już po aresztowaniu męża i zesłaniu go na Sybir.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Chcąc dotrzeć do syna, a na niczym nie zależy Dżumie bardziej niż na tym, musi odnaleźć Nazar-baja. Los sprzyja czekiście. Okazuje się bowiem – to kolejna wiadomość pochodząca od szewca Natana – że Nazar-baj przymierza się do sprzedaży swoich zapasów złota, co sugeruje, że prawdopodobnie myśli o ucieczce z Turkiestanu do Afganistanu albo nawet gdzieś dalej, do Turcji bądź zachodniej Europy. Trzeba tylko złapać trop i jak po sznurku dotrzeć do basmacza. Co zresztą kończy się sukcesem. Czekiści z Czedaku postanawiają odprawić go do dowództwa w Kokandzie. Wcześniej jednak skruszony bandyta, zapewne licząc na łaskę, zdradza, co wie na temat Hudajberdy. Watażka ukrywa się wysoko w górach – tam, gdzie utrzymuje się wieczny śnieg. Nikomu nie ufa poza samym Nazar-bajem. Dlatego też, by otworzyć Dżumie drogę do niego, człowiek, którego Saidow uważał kiedyś za swojego ojczyma (patrz: „Początek drogi”), wręcza mu pierścień. Wystarczy pokazać go strażnikowi, a ten doprowadzi posiadacza klejnotu do Hudajberdy. U którego boku znajduje się syn Dżumy.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Scenarzyści Artur Makarow i Ulmas Umarbekow (ten drugi to jednocześnie autor pierwowzoru literackiego, na podstawie którego nakręcono „Spotkanie…”) znakomicie wywiązali się ze swojego zadania. Trwający mniej więcej trzy i pół godziny miniserial trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Bohaterowie są wielowymiarowi, zaskakujących zwrotów akcji – mnóstwo, a największa niespodzianka zachowana została na dramatyczny finał całej historii. Na dodatek, mimo że głównymi pozytywnymi postaciami opowieści są czekiści, film wcale nie irytuje nadmiarem politycznej propagandy. Zinowij Rojzman postanowił bowiem wyeksponować to, na co widz czekał z największymi wypiekami na twarzy – akcję! By podbić jej poziom, umiejętnie połączył wątki sensacyjno-szpiegowskie z formułą historyczno-rewolucyjnego easternu, na co najwyrazistszym dowodem jest zapierająca dech w piersiach i wywołująca wzruszenie scena finałowa.



Tytuł: Spotkanie wśród wysokich śniegów (03) Spotkanie
Tytuł oryginalny: Встреча у высоких снегов (03) Встреча
Reżyseria: Zinowij Rojzman
Zdjęcia: Leonid Trawicki
Rok produkcji: 1981
Kraj produkcji: ZSRR
Czas trwania: 72 min
Gatunek: dramat, historyczny
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

59
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.