powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

East Side Story: Zabijać do końca świata! I o jeden dzień dłużej
Farhat Serkebajew ‹Brat›
Amerykanie mają Johna Wicka, a Kazachowie – Bachytżana Abdułajewa. To dawny „cyngiel” mafii, który po dramatycznych wydarzeń postanawia wycofać się ze zbrodniczego interesu i zająć rodziną. Przypadek sprawia jednak, że musi wrócić, aby zemścić się na dawnych kompanach. Tak w skrócie przedstawia się fabuła „Brata” – pełnometrażowego debiutu pawłodarskiego reżysera Farhata Serkebajewa.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Od czasu uzyskania przez ten największy postsowiecki kraj środkowoazjatycki niepodległości kazachska kinematografia opiera się na trzech mocnych fundamentach: współczesnym kinie obyczajowym (vide niektóre z dzieł Adilchana Jerżanowa, „Górski czosnek”), wielkich freskach historycznych opowiadających o przeszłości Wielkiego Stepu (pokroju „Chanatu Kazachskiego”), wreszcie filmach akcji – tyleż wzorowanych na obrazach kręconych w Hollywoodzie, co w krajach Dalekiego Wschodu (jak na przykład „Żołnierze Kalifatu” czy „Spisek Oberona”). Zrealizowany przed trzema laty debiut Farhata Serkebajewa (rocznik 1985) zalicza się do tej ostatniej grupy. To – wypisz, wymaluj! – przeniesiona niemal w stu procentach na grunt kazachski wizja zabójczych przygód Johna Wicka. Tyle że azjatycki John Wick nazywa się Bachytżan Abdułajew i swoje śmiertelne żniwo zbiera w Pawłodarze.
Pawłodar to liczące około 360 tysięcy mieszkańców, leżące nad Irtyszem miasto w północno-wschodnim Kazachstanie. Tam co jakiś czas w luksusowym hotelu spotyka się oligarchiczna (na poły mafijna) Rada Trzech Żuzów, która stara się sprawować kontrolę nad kazachskim półświatkiem. Nazwa, choć może wydawać się zaskakująca, wzięta została z przeszłości: żuzy to ponadplemienne grupy polityczno-ustrojowe; dzielą się na Starszy (obejmujący obszar środkowego i wschodniego Kazachstanu), Średni (południe) oraz Młodszy (ziemie zachodnie). Bachytżan, zdrobniale nazywany Bachą (wciela się w niego Murat Bisenbin, wielka gwiazda kina – patrz: „Jestem tutaj”, „Tomyris”, „Tucza [Chmura]” i wiele innych), był niegdyś zabójcą na ich usługach. Wykonywał wyroki śmierci, aż pewnego dnia wdał się w strzelaninę, w wyniku której śmiertelnie ranny został jego brat.
To wydarzenie na dobre odmieniło Bachytżana. Umierający brat poprosił go bowiem o to, aby zaopiekował się jego jedynym synem Dastanem (w wersji dorosłej gra go Nursułtan Muchametżanow). Abdułajew zrezygnował więc ze zbrodniczej profesji, a kiedy Dastan osiągnął dojrzałość – opuścił Pawłodar, niemal dosłownie zapadł się pod ziemię. I pewnie nigdy by już o nim nie usłyszano, gdyby nie nieszczęście, które spotkało bratanka. Naraził się on młodemu mafiosowi Sakenowi (debiutujący na ekranie Azamat Ibrajew), który – dosłownie! – roztrzaskał mu na ulicy głowę kijem bejsbolowym. Następnie nakazał swoim ludziom umieścić ciało na ławeczce przed domem, w którym mieszka narzeczona Dastana, Anelia (znana z „Dzielnic miasta” Mariam Satajewa). Z bukietem kwiatów w ręce. Saken, chociaż nie żyje na przyjacielskiej stopie ze swoim ojcem, Sanzysbajem (w tej roli pojawia się zasłużony dla kinematografii kazachskiej Bołat Abdilmanow – vide „Skok delfina”, „Droga do matki”, „Odważny”), zawsze może liczyć na ochronę z jego strony. Wszak zasiada on w Radzie Trzech Żuzów.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wiadomość o okrutnej śmierci Dastana dociera do Bachytżana i wkrótce pojawia się on w Pawłodarze, by zemścić się na sprawcach nieszczęścia jego najbliższego żyjącego krewnego. Bacha ma wciąż wielu przyjaciół, na których wsparcie może liczyć, a Saken i Sanzysbaj wciąż mają wielu wrogów, których powinni się obawiać. Miasto szybko spływa krwią, co oczywiście nie uchodzi uwagi miejscowej policji. Prowadzący śledztwo oficer Żandos (Rusłan Akyłbajew) próbuje dociec prawdy, co niekoniecznie podoba się jego skorumpowanemu przełożonemu, który od lat dogaduje się z oligarchami i wszystkie stwarzane przez nich problemy stara się zamiatać pod dywan. Powrót i zemsta Bachy są mu więc bardzo nie na rękę. Zwłaszcza że ze starych czasów dobrze zna Abdułajewa, więc wie, na co go stać. Gotów jest nawet wysłać przeciwko niemu Specjalny Oddział Szybkiego Reagowania (СОБР), którym dowodzi Wasilycz (ma on twarz rosyjskiego aktora Aleksandra Ustiugowa, znanego z „Wikinga” i „Związku Ocalenia”).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Reszty można się domyśleć. Bachytżan wypowiada wojnę wszystkim – Sanzysbajowi i Sakenowi, Radzie Trzech Żuzów, a także policji. Trup będzie więc słał się gęsto. Do pewnego momentu starałem się nawet liczyć ofiary Bachy, ale po kilkunastu minutach stało się to praktycznie niemożliwe do opanowania. Wszak to były zawodowy zabójca. Z grona tych, co najpierw strzelają, a dopiero później zastanawiają się, czy słusznie. Tam, gdzie on się pojawia, krew leje się strumieniami. I nikt nie jest w stanie go powstrzymać.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
To wyjątkowo mocne kino akcji, które nie każdemu przypadnie do gustu. Po pierwsze dlatego, że prawdopodobieństwa nie ma w nim zbyt wiele. Wszystko podporządkowane jest jednemu celowi: główny bohater ma dokonać rzezi na złych gangsterach i nic, nawet logika, nie ma mu prawa w tym przeszkodzić. Po drugie – reżyser Farhat Serkebajew i pracujący na jego usługach doświadczony operator Azamat Dułatow (znany z takich thrillerów i obrazów sensacyjnych, jak „Taraz”, „Winda” czy „Ułbołsyn”) każdą jatkę starają się zaprezentować w sposób hiperrealistyczny. W efekcie co wrażliwsi widzowie mogą co rusz zamykać oczy, aby nie patrzeć na to okrucieństwo. Ot, kolejny wspólny mianownik z serią o Johnie Wicku!



Tytuł: Brat
Tytuł oryginalny: Аға
Reżyseria: Farhat Serkebajew
Zdjęcia: Azamat Dułatow
Scenariusz: Farhat Serkebajew
Rok produkcji: 2021
Kraj produkcji: Kazachstan
Czas trwania: 85 min
Gatunek: dramat, sensacja
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

52
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.