powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

Smutki i radości
George Eliot ‹Adam Bede›
Twórczość dziewiętnastowiecznej brytyjskiej pisarki nadal warta jest odkrywania. Jej powieść „Adam Bede”, to bardzo dobra ku temu okazja.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W zeszłym roku Wydawnictwo MG wznowiło najsłynniejszą chyba książkę George Eliot: „Miasteczko Middlemarch”, napisaną w latach 1871-2. To ostatnia powieść w jej dorobku, natomiast „Adam Bede” była debiutem. Wydana w 1859 roku, od razu została wysoko oceniona przez krytyków, jak i dobrze przyjęta przez czytelników. Jej akcja toczy się w prowincjonalnej Anglii i zapewne już wtedy wzbudzała tęsknotę za dobrymi, spokojnymi czasami, w których wszystko toczyło się gładko i bez przeszkód. George Eliot sportretowała tutaj życie wiejskiej społeczności w 1799 roku.
Tak jak wszystkie powieści z tej epoki, „Adam Bede” ma wspaniale, wręcz drobiazgowo zarysowane realia oraz wyraziste charaktery postaci. To czyni tę książkę głęboką pod względem psychologicznym. Czy do końca wiarygodną – to już kwestia indywidualnej oceny. Tytułowy bohater, 26-letni Adam, jest niemal bez skazy – oddany syn, dobrze wychowany i inteligentny mężczyzna, zawsze chętny do pomocy innym. I, pomimo młodego wieku, ma świetnie przemyślany plan na życie.
Nie on jednak jest w tym utworze główną postacią. George Eliot pozwala nam się przyjrzeć relacjom łączącym Adama z czwórką innych młodych osób. W zasadzie można powiedzieć, że nikt nie wysuwa się tutaj na pierwszy plan, choć początkowe sceny mogłyby sugerować, że centralne miejsce zajmie tutaj Dina Morris. Metodystka, utalentowana, charyzmatyczna głosicielka słowa bożego reprezentuje nowe pokolenie kobiet, chcących zaznaczyć swoją obecność w sferze publicznej. Warto dodać, że jej pierwowzorem była ciotka George Eliot.
Adam Bede jest wyróżniającym się pracownikiem. Nic dziwnego, że Arthur Donnithorne, obejmujący ziemski majątek w spadku, widzi w nim swojego zarządcę i „prawą rękę”. Ich wzajemne relacje zostają tu wystawione na wielką próbę, przede wszystkim za sprawą Hetty, która jest ubogą powinowatą Diny. Tu ciekawy jak na tamte czasy akcent, bo George Eliot opisując jej postać, podkreśla, że oglądali się za nią nie tylko mężczyźni, ale też i kobiety…
Rozwijając poszczególne wątki, autorka stawia swoich bohaterów przed niejedną życiową próbą. W pamięć zapada najgłębiej przypadek młodej matki. Pod wpływem takich, a nie innych społecznych uwarunkowań dopuściła się dramatycznego czynu. Została osądzona i uznana za winną. Drobiazgowo opisane jej przeżycia i stan ducha świadczy wyraźnie o tym, że już wtedy George Eliot miała intencję, aby zasiać u czytających wątpliwości, czy aby na pewno świat dla kobiet jest sprawiedliwy. Pięknie pokazuje też akt siostrzeństwa, bezwarunkowej solidarności z drugim człowiekiem, niezależnie od tego, jaki czyn obciąża jego sumienie.
„Adam Bede” z pewnością nie jest utworem doskonałym, są tu pewne niedociągnięcia i słabsze rozwiązania fabularne, akcentowane już przez dawniejszych krytyków, na przykład Henry’ego Jamesa. Trudno mi więc zgodzić się z opisem wydawcy na czwartej stronie, w której powieść ta określona jest jako „największe arcydzieło George Eliot” i „jej najlepsza”. Co wobec tego zrobić z wspomnianą przeze mnie książką „Middlemarch”, która kilka lat temu została uznana przez krytyków za najlepszą brytyjską powieść wszech czasów w rankingu BBC?
Po tego rodzaju utwory sięgamy nie po to, by doszukiwać się w nich literackiego ideału. Szukamy w nich raczej obrazów świata, którego dzisiaj już nie ma, chcemy wniknąć w stan ducha żyjących przed nami ludzi, może też inspirować się ich wyborami życiowymi i systemem wartości. Wszystko to znajdziemy w „Adamie Bede”. Lektura tego utworu otwiera przed nami szerokie horyzonty, jest świetnym „wehikułem czasu”, pozwalającym nam dowiedzieć się, jakie były w czasach przed nami „smutki i radości powszedniego życia” (to także cytat z czwartej strony okładki). I to wcale nie musi być „najlepsza powieść” George Eliot – może być po prostu wystarczająco dobra, a nawet – bardzo dobra. I taka w moim przekonaniu jest.



Tytuł: Adam Bede
Data wydania: 10 stycznia 2024
Przekład: Marrené Waleria
ISBN: 9788377799581
Format: 544s. 145x205 mm
Cena: 69,90
Gatunek: historyczna, obyczajowa
Zobacz w:
powrót; do indeksunastwpna strona

38
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.