Finałowy odcinek trzeciego sezonu jest zdominowany przez batalię toczoną na sali sądowej. Pokonanie firm uploadowych wymaga sięgnięcia po wszystkie dostępne możliwości, a i tak werdykt okazuje się daleki od ideału. W każdym razie możemy się spodziewać, że to jeszcze nie koniec tej historii.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jasne jest, że zeznawanie przed sądem nie jest przyjemnym przeżyciem, jednak niespecjalnie współczujemy Lucy, gdy znajduje się w krzyżowym ogniu pytań zadawanych przez Holden. Chociaż te wypowiedzi z pewnością szkodzą wizerunkowi Horizonu, to problem w tym, że bez twardych dowodów wyrok wciąż pozostaje wielką niewiadomą. Wychodzi na to, że jedyną osobą mogącą potwierdzić powiązania między firmami uploadowymi i Davidem Choakiem w przypadku Freeyondu jest Ingrid. Trzeba zaś przyznać, że przekonanie jej do złożenia zeznań to prawdziwy majstersztyk w wykonaniu Nory. Z kolei obserwując występ panny Kannerman na sali sądowej, przeżywamy istną huśtawkę nastrojów, bo początkowa euforia nie trwa długo, a można się spodziewać, że nieumiejętność trzymania języka za zębami może wyrządzić szkody nie tylko w samym procesie… Inną sprawą jest, że narzeczona wirtualnego Nathana po raz kolejny punktuje u widzów – aż trudno uwierzyć, że to ta sama osoba, która była tak irytująca w pierwszym sezonie! Kiedy mogłoby się wydawać, że cała strategia przyjęta przez prawników powodów w sprawie Freeyondu spaliła na panewce, dość niespodziewanie Nora otrzymuje wsparcie ze strony swojej przyjaciółki. Cóż z tego jednak, że Aleesha wspierana przez Luke’a dostarcza materiałów pozwalających wykazać odpowiedzialność Horizonu, jeśli wielka korporacja potrafi wyjść z tego obronną ręką. Owszem firma musi wypłacić wielomilionowe odszkodowania, a nawet przejść rebranding, ale nie rozwiązuje to w żaden sposób problemów Nathana, który wciąż pozostaje „nielegalny”. Pod znakiem zapytania staje również planowana kariera Nory w kancelarii… Co prawda wyrok sądu wymusza też pewne inne zmiany, ale szybko się możemy przekonać, że ich realizacja w praktyce może oznaczać tylko nowe kłopoty dla głównego bohatera. Zakończenie tego odcinka pozostawia zaś widzów z ważnym pytaniem, na które odpowiedź ma paść dopiero w kolejnym sezonie. Nic dziwnego więc, że z niecierpliwością będziemy na niego czekać, szczególnie że jak na razie serial utrzymuje naprawdę dobry poziom i dostarcza nam świetnej rozrywki.
Tytuł: Upload. Sezon 3 Data premiery: 20 października 2023 Rok produkcji: 2023 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 27−39 min Gatunek: komedia, SF Ekstrakt: 80% |