Po emocjonalnym (i emocjonującym) zakończeniu serii „Pamiętniki Wisienki”, czytelnicy mogli myśleć, że żegnają się z bohaterami. Jednak autorzy przygotowali kolejny album, niejako domykający nowe wątki i ponownie uczący młodych czytelników, że emocje warto przegadać.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Pamiętniki Wisienki i Walentyna” to jak na razie jeden album (i chyba jako pojedynczy pozostanie – oryginalnie ukazał się w 2018 roku i kontynuacji brak), w którym duet Joris Chamblain (scenariusz) i Aurélie Neyret (rysunki) skupiają się na… właśnie, nie do końca wiadomo, na czym dokładnie. Znajdujemy się fabularnie w momencie zakończenia ostatniego tomu o Wisience, gdy nasza bohaterka i jej nowa, większa rodzina planują podróż dookoła świata. Jednak problemem okazuje się Walentyn – a dokładniej jego dziwne zachowanie. Chłopiec coś ukrywa i wyraźnie jest nieswój, więc jego tata się martwi – i tu właśnie Wisienka może pomóc, bo to jej maluch ufa najbardziej. Nie jest to album o relacjach między świeżo upieczonym rodzeństwem, nie ma też poruszonego tematu adaptacji Wisienki do powiększenia rodziny o „nowego” tatę i brata. Najwięcej jest tu Walentyna i jego emocji oraz obaw, których nie potrafi wyrazić wprost. Dzieci urządzają też zabawę – w strażników Ziemi i kosmitów-turystów, co ma zapewne pomóc Walentynowi przekazać jego uczucia członkom familii. Jednak ze smutkiem muszę przyznać, że tym razem autorzy polegli jako opowiadacze. „Pamiętniki Wisienki i Walentyna” są zwyczajnie nieciekawe. Kosmiczna zabawa, pokazana głównie nie jako komiks, a notatki Wisienki, rysunki obojga dzieciaków i inne znane nam z poprzednich tomów „kartki z dziennika”, zajmują większość miejsca i ani nie są jasne, ani ładne, raczej przegadane. Sama część komiksowa – będąca dotąd największym graficznie atutem serii – zepchnięta jest na drugi plan i w sumie nie uzupełnia „pamiętnikowej”, tak jak wcześniej byliśmy przyzwyczajeni. Generalnie panuje tu trochę pomieszanie z poplątaniem i chociaż poruszony temat jest ważny, to nie wiemy, dlaczego wybrano akurat ten i co dokładnie tak naprawdę czuje Walentyn. Trudno się w lekturę zaangażować i równie trudno znaleźć jasną lekcję, którą mogłyby wynieść z niej dzieciaki. Domykający serię o Wisience tom to zdecydowany spadek poziomu – tak narracyjnego, jak graficznego. Stosunkowo niewiele pięknych rysunków Neyret, a o wiele więcej „zapisanych” stron, do tego niejasny cel, do którego dąży fabuła… Szkoda – sam z siebie nie byłby może złym komiksem, ale na tle reszty albumów wypada słabo. Plusy: - jak zawsze rysunki Neyret, chociaż za mało ich
- ponownie poruszony temat istotnych emocji
Minusy: - „rozmycie” narracyjne – rysunkowo i scenariuszowo
- za dużo „stron z pamiętnika” * niejasny morał
Tytuł: Pamiętniki Wisienki i Walentyna #1 Data wydania: 26 stycznia 2022 ISBN: 9788328152717 Format: 60s. 216x285mm Cena: 39,99 Gatunek: humor / satyra, obyczajowy Ekstrakt: 50% |