powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

Zapiski niedzielnego gracza: Koszmarnie łatwe
‹XCOM 2 Collection›
Pierwsza część „XCOM” była grą wymagającą, ale też przynoszącą sporo satysfakcji. Tego samego nie można powiedzieć o części drugiej – przynajmniej w wersji na Nintendo Switch.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Fabuła gry nie należy do szczególnie wyszukanych, choć może być nieco zaskakująca (przynajmniej na początku) w kontekście wydarzeń z pierwszej części. Okazuje się, że mimo naszych sukcesów w walce z inwazją obcych, udało im się ostatecznie podbić Ziemię i wprowadzić nowy porządek na świecie. Powracamy jako dowódca sił oporu, przyjdzie nam stopniowo rozbudowywać wpływy w różnych regionach i krok po kroku odkrywać prawdę. Po drodze nie zabraknie kosmitów do ubicia, badań i sekcji zwłok do przeprowadzenia, żołnierzy do wytrenowania i nowego sprzętu do przetestowania.
Jeśli o rozgrywkę chodzi, zmiany w porównaniu do części pierwszej są w wielu miejscach wyłącznie kosmetyczne. Zamiast wybudowanego gdzieś centrum dowodzenia dysponujemy latającym okrętem-bazą, którym możemy przemieszczać się po mapie. Stopniowo musimy też nawiązywać kontakt z komórkami ruchu oporu w różnych regionach świata, co zwiększa nasz dochód, ale też zmusza do okazjonalnej ochrony naszych sojuszników przed atakami obcych. Wszystkie klasy postaci przebudowano: niektóre, tak jak niezawodny snajper, doczekały się poważnych zmian, podczas gdy inne zamieniono na nowe. Nowy sprzęt także jest znacząco odmienny od tego, do czego zdążyliśmy przywyknąć, aczkolwiek dlaczego po raz kolejny musimy odkrywać tajniki broni laserowej i plazmowej – tego nie wiem. Od samego początku towarzyszy nam jednak poczucie, że nasi żołnierze są zdecydowanie słabsi niż przeciwnicy i z mozołem musimy rozbudowywać nasze możliwości ofensywne, zdobywać doświadczenie i radzić sobie jak najlepiej przy ograniczonych zasobach.
Wszystko byłoby w jak największym porządku (i zapewne jest w wersji komputerowej), gdyby nie tragiczna wersja oddana do rąk użytkowników Switcha. Częścią zestawu są dodatkowe misje „Alien Hunters” oraz „Shen’s Last Gift” – na początku gry dostajemy opcję ich wyłączenia. Tylko co z tego, skoro nawet wyłączone wciąż pojawiają się na mapie? To jednak dopiero początek. W jednej z misji, która polega na obronie naszego okrętu przed atakiem obcych, mimo zapowiedzianego wsparcia, musimy radzić sobie z ograniczoną liczbą żołnierzy. Największy kłopot pojawia się jednak w kwestii poziomu trudności i sztucznej inteligencji wrogów. Nie wiem, co się stało, ale poprzednia część gry nawet na najniższym poziomie trudności była wymagająca. Tutaj nawet na średnim poziomie przeciwnicy zachowują się głupio, biegając w swojej rundzie tam i z powrotem bez większego sensu, rzadko podejmują jakiekolwiek działania zaczepne i dają się odstrzelić bez większych kłopotów. Trzeba się nieźle natrudzić, żeby stracić żołnierza podczas misji. Również wybieranie się na te, które oznaczone zostały jako bardzo trudne, nie sprawia żadnego kłopotu – bo choć dostajemy w nich mocnych przeciwników, to nie wykorzystują oni wcale swoich możliwości ofensywnych.
Efekt? Może i gra wciąż sprawia frajdę, ale już trudno tu mówić o jakiejkolwiek satysfakcji z odnoszenia kolejnych zwycięstw. Tę wersję można sobie zdecydowanie darować. No, chyba że „War of the Chosen” (będąca częścią pakietu) sprawdza się lepiej. Ale na sprawdzanie tego na razie nie mam ochoty.



Tytuł: XCOM 2 Collection
Data produkcji: 29 maja 2020
Producent: K2
Cena: $49,99
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%
powrót; do indeksunastwpna strona

157
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.