powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

„Kobra” i inne zbrodnie: Narodziny legendy
Za kilka dni, 28 stycznia, minie pięćdziesiąta dziewiąta rocznica wyemitowania pierwszego odcinka „Stawki większej niż życie”. Jeszcze nie filmu, ale przedstawienia teatralnego, w którym po raz pierwszy widzowie zobaczyli na „małym ekranie” postać leutnanta Abwehry Hansa Klossa, czyli Polaka Staszka będącego sowieckim szpiegiem. Spektakl zatytułowany „Wróg jest wszędzie” wyreżyserował Janusz Morgenstern.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W latach 60. ubiegłego wieku w polskiej literaturze, filmie, jak również teatrze (głównie telewizyjnym) dominował temat zakończonej nie tak dawno drugiej wojny światowej. I zresztą trudno dziwić się temu. Choć przyniosła ona ze sobą niewyobrażalne tragedie, wciąż fascynowała. Z jednej strony była znakomitym narzędziem do szerzenia mniej lub bardziej inteligentnej propagandy; z drugiej – temat ten podejmowany w sztuce pozwalał oswoić traumy. Zrozumiałym wydaje się więc, że po latach, kiedy realizowano przede wszystkim dramaty wojenne (począwszy od „Zakazanych piosenek”, „Ostatniego etapu” i „Ulicy Granicznej”), sięgnięto po wątki komediowe i sensacyjne. Te ostatnie najdoskonalej realizował serial – najpierw teatralny (czternaście przedstawień wyemitowanych na żywo w latach 1965-1967), a następnie filmowy (osiemnaście odcinków zrealizowanych w latach 1967-1968) – „Stawka większa niż życie”.
Twórcami „Stawki…” (czy, jak mówiono potocznie, „Kapitana Klossa” – tak zresztą zatytułowane były późniejsze komiksy) byli prozaicy i scenarzyści Andrzej Szypulski (1936-2011) i Zbigniew Safjan (1922-2011), którzy na potrzeby wspólnej pracy przyjęli pseudonim literacki Andrzej Zbych. Wykorzystywali go zresztą także później, tworząc scenariusze do kolejnych przedstawień telewizyjnego Teatru Sensacji – vide „Ucieczka” (1969) w reżyserii Andrzeja Konica, czteroczęściowe „W imieniu prawa” (1970) Józefa Słotwińskiego czy oparte na wydanej w 1968 roku książce kryminalnej „Bardzo dużo pajacyków” (1977) Zdzisława Wardejna – jak i seriali „Najważniejszy dzień życia” (1974) i „Życie na gorąco” (1978). Ten ostatni był zresztą pierwotnie pomyślany jako swoista kontynuacja „Stawki…”, lecz ostatecznie wyszło inaczej.
Jeśli chodzi o wersję serialową opowieści o poruczniku, a później kapitanie Hansie Klossie Janusz Morgenstern i Andrzej Konic podzielili się pracą po równo (każdy odpowiadał za dziewięć odcinków). W przypadku wcześniejszych przedstawień teatralnych wyglądało to zupełnie inaczej: zdecydowaną większość z nich (dwanaście z czternastu) wyreżyserował Konic, Morgenstern zaledwie jeden (za to otwierający cykl „Wróg jest wszędzie”), ostatni z brakujących (dwunasty w kolejności, zatytułowany „Człowiek, który stracił pamięć”) – zmarła w czerwcu ubiegłego roku Barbara Borys-Damięcka. Zabierając się za „Stawkę…”, Janusz Morgenstern (1922-2011) miał już niemałe doświadczenie w pracy reżyserskiej, na co składały się zarówno nagradzane na festiwalach filmy, jak i teatry, wśród których nie brakowało kryminałów, realizowane z myślą o „małym ekranie” („Morderca składa wizytę”, 1961; „Znowu «Łut Szczęścia»”, 1962; „Murowane alibi”, 1963; „Cała prawda”, 1963; „Arszenik i stare koronki”, 1964).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W latach 50. i 60. spektakle Teatru Telewizji (tego poniedziałkowego, jak i czwartkowych „Kobr” i „Pająków”) nadawano ze studia na żywo. Wszystkie potknięcia były więc doskonale widoczne dla widzów. W otwierającym „Stawkę…” przedstawieniu „Wróg jest wszędzie” (premierowa emisja miała miejsce w czwartkowy wieczór 28 stycznia 1965 roku) również ich nie brakowało. Pracujący na planie operatorzy, technicy czy rekwizytorzy co jakiś czas rzucali cień na aktorów, a kiedy z większym zamachem zatrzaskiwano drzwi, aż trzęsły się wykonane zapewne z dykty ściany. Kto jednak wówczas zwracał na to uwagę, mogąc ekscytować się przygodami pierwszego polskiego (chociaż współpracującego z sowiecką Centralą) superszpiega? Na dodatek mającego twarz wyjątkowo przystojnie wyglądającego w mundurze oficera niemieckiego Stanisława Mikulskiego… (który podobno mógł zostać uprzedzony przez Ignacego Gogolewskiego).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Pierwszy odcinek przedstawienia teatralnego („Wróg jest wszędzie”) nie jest tożsamy z pierwszym odcinkiem serialu telewizyjnego („Wiem kim jesteś”), chociaż ich fabuły pokrywają się przynajmniej częściowo. W obu dziełach, obok Mikulskiego, pojawia się także – w roli antagonisty Klossa – Mieczysław Stoor, który w teatrze wcielił się w SS-Sturmbannführera (majora) Greita, a w filmie – w sturmführera (porucznika) Hansa Stedtkego. Podobieństw jest sporo, ale to jednak dwie osobne opowieści. Jest zima 1941 roku. Wehrmacht szykuje się do ofensywy na Moskwę. Jeśli uda się przełamać opór Sowietów, z dużym prawdopodobieństwem stolica Związku Radzieckiego padnie, co może doprowadzić do końca wojny na wschodzie. W miasteczku niedaleko frontu ulokowało się dowództwo jednej z dywizji. Prowadzący naradę generał (zmarły w wieku stu czterech lat Maciej Maciejewski, znany z „Głosu mordercy” oraz „Umarły zbiera oklaski”) przedstawia podległym sobie oficerom plan ataku na Aleksiejowkę.
W naradzie uczestniczą hauptmann (kapitan) Eberhardt (Janusz Bylczyński – patrz: „Amerykańska guma do żucia «Pinky»”, „Kłopoty to moja specjalność”, „Krzyżówka”), oberleutnant (porucznik) Hans Kloss, o którym dowiadujemy się tyle, że jest tak naprawdę Polakiem, oraz Greit. Od tego ostatniego generał żąda jedynie, aby podczas ofensywy zapewnił on spokój i porządek na tyłach wojsk. Co jest wyraźną sugestią, że ma się rozprawić z miejscowymi „bandytami”, a więc sowieckim ruchem oporu. A ma co robić, ponieważ w mieście, o czym wie także Abwehra, działa grupa przekazująca informacje wrogowi. Radiostację obsługuje Piotr (Marian Kociniak – vide „Czy pan nie rozumie? To pomyłka!”), z którym utrzymuje kontakt pracująca w kantynie oficerskiej Rosjanka Marusia (w tej roli Barbara Klimkiewicz, którą można było później zobaczyć między innymi w „Irydzie” oraz „Jego dwóch żonach”).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kiedy artyleryjski ostrzał Aleksiejowki zostaje uprzedzony przez natarcie Sowietów, generał nie ma wątpliwości, że szpieg działa także w Wehrmachcie bądź Abwehrze. Zadanie jego złapania otrzymuje Greit, który w pierwszej kolejności podejrzewa uczestników wspomnianej powyżej narady, a więc Klossa i Eberhardta, jak również majora Brocha (znany z „Anatomii morderstwa” Jan Żardecki). Zaczyna dochodzenie, indagując zarówno Marusię, jak i ordynansa Klossa, Ericha Kunzego (Jerzy Karaszkiewicz – patrz: „Przyznaję się do winy”, „Czwarty manekin”, „Honor bez motywów”). Sturmbannführer działa wprawdzie na oślep, ale może pokrzyżować plany szpiegowi radzieckiemu, więc ten postanawia odwrócić sytuację i ze zwierzyny stać się myśliwym, rzucając cień podejrzenia na samego Greita.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Mimo pewnych niedostatków technicznych, nie można mieć wątpliwości, że przedstawienie otwierające cykl zrobiło na widzach spore wrażenie. Do tej pory nieczęsto zdarzało się, aby w ten sposób opowiadać o drugiej wojnie światowej. Na dodatek wykorzystując formułę kina gatunkowego. „Wróg jest wszędzie” to klasyczna opowieść szpiegowska, fabularnie zajmująca, z kilkoma zaskakującymi zwrotami akcji, dramatycznym finałem i doskonałymi kreacjami aktorskimi (Mikulski, Stoor, Bylczyński, Żardecki, Karaszkiewicz). Swoją drogą ciekawe, czy twórcy spektaklu przewidywali już wtedy, że 28 stycznia 1965 roku rodzi się legenda, bohater kultowy, jedna z najważniejszych postaci polskiej (nie tylko peerelowskiej) popkultury. Owszem, status Klossa utwierdził dopiero serial, ale serialu nie byłoby bez świetnych przedstawień teatralnych. Które tym bardziej zasługują na uwagę, że spora ich część nie została zaadaptowana na potrzeby filmu.



Tytuł: Stawka większa niż życie (01) Wróg jest wszędzie
Data premiery: 28 stycznia 1965
Reżyseria: Janusz Morgenstern
Scenariusz: Andrzej Zbych
Rok produkcji: 1965
Kraj produkcji: Polska
Czas trwania: 61 min
Gatunek: sensacja, wojenny
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

86
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.