powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

Jak traktować klasyków
Jacob Anderskov ‹I sang›
Kopenhaski pianista Jacob Anderskov lubi zaskakiwać. Muzyk chętnie improwizujący, tworzący muzykę określaną niekiedy mianem post-jazzu, z lubością sięgający po eksperymenty – na swoim najnowszym albumie postanowił… cofnąć się w czasie. Na „I sang” znalazły się bowiem jego interpretacje dzieł klasycznych duńskich kompozytorów z XIX i XX wieku. I, jak na Anderskova przystało – daleko im do oryginałów.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Powoli dobiegający pięćdziesiątki (urodził się w 1975 roku) duński pianista Jacob Anderskov to muzyk, który dla rozwoju i promocji skandynawskiego jazzu w świecie zrobił wiele. Każdego roku wydaje kilka płyt sygnowanych bądź jego nazwiskiem (w różnych konfiguracjach personalnych), bądź nazwą zespołu, na czele którego stoi. To bardzo różnorodne stylistycznie wydawnictwa, ale zazwyczaj mające wspólny mianownik, którym są fortepianowe improwizacje lidera. Słychać to bardzo wyraźnie na omawianym na łamach „Esensji” przed zaledwie dwoma miesiącami nagranym z towarzyszeniem saksofonisty i klarnecisty Svena Dama Meinilda oraz bębniarza Kaspera Toma Christensena albumie „Spectral Entanglements”. Ale nawet dla najbardziej zagorzałych wielbicieli pochodzącego z Kopenhagi artysty jego najnowsza produkcja może być sporym zaskoczeniem.
Krążek „I sang” – wydany przez kopenhaską wytwórnię April Records, a zarejestrowany w należącym do niej studiu The Village Recordings (pomiędzy dwunastym a szesnastym września 2022 roku) – zawiera bowiem muzykę będącą jazzową trawestacją utworów – zarówno instrumentalnych, jak i pieśni – kilku dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych duńskich (z jednym wyjątkiem) kompozytorów klasycznych, inspirujących się skandynawskim folklorem. Longplay Anderskov sygnuje własnym nazwiskiem, ale w jego nagraniu pomogło mu jeszcze czworo artystów: trębacz Kasper Tranberg (poznaliście go dzięki płycie „Nobody’s Heart”), puzonista i tubista Jakob Munck Mortensen (od lat związany z prowadzonym przez Czesława Mozila zespołem Czesław Śpiewa), perkusista Jakob Høyer (można go usłyszeć na albumach „Beyond” Cecilie Strange Quartet i „Until Then” Rasmusa Oppenhagena Krogha) oraz wokalistka Soffie Viemose (zaczynająca karierę ponad dekadę temu w synthpopowym Nanome, a rozwijająca ją w popowo-noise’owym projekcie Lowly).
Po czyje dzieła sięgnął Jacob Anderskov? W kolejności pojawiania się na płycie są to utwory skomponowane przez Carla Nielsena (1865-1931) – głównego przedstawiciela duńskiej muzyki klasycznej, twórcy symfonii i oper, Ottona Mortensena (1907-1986) – dyrygenta, organisty i pianisty, którym z równym upodobaniem tworzył utwory instrumentalne i wokalno-instrumentalne (na przykład psalmy), Olufa Ringa (1884-1946) – najchętniej chyba ze wszystkich nawiązującego do muzyki ludowej, Åge Nielsena (1873-1950) oraz J.(ohanna) P.(etera) E.(miliusa) Hartmanna (1805-1900) – dyrygenta i organisty, autora romantycznych oper, baletów i symfonii, który zapisał się w historii również jako współzałożyciel Królewskiego Duńskiego Konserwatorium Muzycznego. Jedynym wyjątkiem jest Stephen Foster (1826-1864) – Amerykanin, którego aktywność przypadła na czas przed wojną secesyjną, a który zasłynął dwustoma (mniej więcej) pieśniami wykorzystującymi elementy folkloru ludności czarnoskórej, co – jak na tamte czasy i tamtą Amerykę – musiało być wielkim zaskoczeniem.
Wszystkie utwory zostały przez Jacoba przearanżowane na… trio jazzowe. Biorąc bowiem pod uwagę fakt, że Soffie Viemose wokalnie udziela się tylko w trzech z nich („Du danske sommer, jeg elsker dig” Mortensena oraz „Danmark, nu blunder den lyse nat” i „Se nu stiger solen” Ringa), a w jednym („Se, det summer af sol over engen” Fostera) wykorzystuje swój głos przetworzony przez efekty elektroniczne – można chyba uznać, że jest nie tyle stałym członkiem zespołu, co gościnią specjalną Anderskova. Podobny status można zresztą przypisać również Jakobowi Munckowi Mortensenowi, który w trzech kompozycjach (wspomnianych już „Du danske sommer, jeg elsker dig” i „Danmark, nu blunder den lyse nat” oraz „Sommersolhvervssang” Åge Nielsena) swoim nieco chropawym niskim głosem melorecytuje teksty poetyckie; w „Underlige aftenlufte” tworzy z kolei sekcję dętą do spółki z Tranbergiem. W rzeczywistości więc „I sang” zawiera muzykę rozpisaną głównie na trzy instrumenty: fortepian, trąbkę oraz perkusję.
Minimalistycznie, prawda? Dzięki temu też w wielu fragmentach – bardzo awangardowo. Klasyczne pochodzenie tych utworów słychać w każdym z nich, niekiedy przebija również ich ludowość, słyszalna na przykład w kojąco-sielankowych dźwiękach fortepianu bądź trąbki, jak chociażby w otwierającym album „Jeg ved en lærkerede” Carla Nielsena, lub w śpiewie, czego najwyrazistszym dowodem „Se nu stiger solen” Ringa (napisanego do pochodzącego z końca XIX wieku tekstu pastora Jakoba Knudsena), w którym obok Soffie rozbrzmiewa jeszcze podniosły, choć zwiewny, chór Hospitalskoret Cartilago. Awangardowy minimalizm Anderskova najmocniej przebija w „Se, det summer af sol over engen”, drugiej części „Sommersolhvervssang” oraz „I sne star urt og busk i skjul” J.P.E. Hartmanna (choć w tym przypadku dochodzą jeszcze elementy charakterystyczne dla muzyki romantycznej).
Wielbiciele jazzu poczują się natomiast usatysfakcjonowani, wsłuchując się w niepokojący „Du danske sommer, jeg elsker dig”, z każdą kolejną minutą coraz bardziej dynamiczny „Danmark, nu blunder den lyse nat”, smutno-nostalgiczny „Se nu stiger solen”, powłóczysty „Du danske sommer, jeg elsker dig II” czy wybrane na finał „Underlige aftenlufte” i „Jeg ved en lærkerede II”. To w nich pojawiają się wysmakowane, ba! wyrafinowane dialogi fortepianu i trąbki, niekiedy przechodzące w pełne subtelności improwizacje Tranberga i Anderskova. To bardzo specyficzne wydawnictwo, które najwięcej radości sprawi osobom łączącym zainteresowanie współczesnym jazzem z duńską klasyką, jak również poezją. Obok tekstu pastora Knudsena na płycie pojawiają się bowiem także liryki poety-symbolisty Thøgera Larsena („Du danske sommer, jeg elsker dig” i „Danmark, nu blunder den lyse nat”) oraz nagrodzonego literackim Noblem w 1944 roku Johannesa V. Jensena („Sommersolhvervssang”), który, o czym wie już znacznie mniej osób, ma również spore zasługi w kładzeniu podwalin pod literaturę nordic-noir (jako autor powieści kryminalnych publikowanych pod pseudonimem Ivar Lykke).
Skład:
Jacob Anderskov – fortepian, aranżacje
Kasper Tranberg – trąbka
Jakob Munck Mortensen – melorecytacje (2,3,6), puzon, tuba
Soffie Viemose – śpiew (2,3,5), efekty elektroniczne
Jakob Høyer – perkusja

Gościnnie:
Hospitalskoret Cartilago – śpiew chóralny (5)



Tytuł: I sang
Wykonawca / Kompozytor: Jacob Anderskov
Data wydania: 2 lutego 2024
Wydawca: April Records
Nośnik: CD
Czas trwania: 36:27
Gatunek: jazz
EAN: 5709498112329
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Jeg ved en lærkerede: 02:49
2) Du danske sommer, jeg elsker dig: 04:05
3) Danmark, nu blunder den lyse nat: 06:17
4) Se, det summer af sol over engen: 03:57
5) Se nu stiger solen: 03:51
6) Sommersolhvervssang: 02:53
7) Du danske sommer, jeg elsker dig II: 02:01
8) I sne star urt og busk i skjul: 02:41
9) Underlige aftenlufte: 04:44
10) Jeg ved en lærkerede II: 03:12
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

172
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.