powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

Usagi w kolorze
Andrzej Goryl
Stan Sakai ‹Usagi Yojimbo #1: Bunraku i inne opowieści›
„Usagi Yojimbo” to jedna z najlepszych serii na rynku amerykańskim, od samego początku utrzymująca równy, wysoki poziom. Komiks o przygodach królika-ronina, przemierzającego feudalną Japonię ukazuje się nieprzerwanie od ponad 30 lat i cały czas tworzony jest przez jednego artystę: Stana Sakai. Ostatnio w świecie antropomorficznych samurajów nastąpiła mała rewolucja – nowym wydawcą została oficyna IDW, a kolejne numery regularnej serii zaczęły wychodzić w kolorze. Egmont nie zostaje w tyle i oprócz wypuszczania wznowień starszych komiksów o Usagim (w grubych tomach zbiorczych) niedawno wydał też pierwszy tom nowego cyklu: „Bunraku i inne opowieści”.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na początku trzeba zaznaczyć, że nowe przygody to bezpośrednia kontynuacja serii publikowanej wcześniej przez Dark Horse. Ronina znajdujemy tam, gdzie go zostawiliśmy – na japońskim szlaku, zmierzającego ku kolejnym przygodom. W „Bunraku…” dostajemy cztery, niepowiązane ze sobą ściśle fabuły. Tytułowa (najdłuższa z nich) opowiada o tajemniczym teatrze kukiełkowym, a ważną rolę odegra tu łowca demonów Sasuke. Oprócz tego mamy też kilka krótszych komiksów, w których spotkamy pewną utalentowaną pisarkę oraz jej zazdrosnego męża, powrócimy na równinę Adachi, gdzie przed laty Usagi stał się roninem, a na koniec przeczytamy o awanturze wokół pary mieczy, jaką ktoś skradł panu Higashiemu.
Podobne fabuły już nieraz były obecne w „Usagim…”, jednak autor przedstawia je z taką umiejętnością, że wcale nie odczuwa się ich wtórności. Narraca po prostu u niego płynie – czytelnik od początku do końca jest pochłonięty stworzonym przez niego światem oraz zamieszkującymi go postaciami. Nie ma tu zbędnych kadrów, niepotrzebnych dialogów czy innego rodzaju zapychaczy miejsca. Sakai doskonale wie jaką historię chce opowiedzieć i robi to jak zawsze w odpowiednim tempie. Przez lata artysta wyrobił sobie niezwykłą umiejętność opowiadania komiksem – co widać w każdym rozdziale.
Do tego Sakai jest wielkim znawcą japońskiej kultury, historii i folkloru. Tworząc kolejne przygody Usagiego wykorzystuje te elementy, by zbudować wiarygodne opowieści. Doprawia je odrobiną humoru, pewną dawką grozy dzięki czemu jego komiksy stają się jednocześnie lekkie w odbiorze, ale też dostarczają odpowiednich emocji.
Przez lata Sakai wypracował sobie charakterystyczny styl graficzny. Proste, ale staranne rysunki świetnie pasują do snutych przez niego opowieści. Subtelnymi liniami artysta znakomicie oddaje atmosferę czasów feudalnej Japonii. Przez lata doświadczaliśmy jego kreski niemal wyłącznie w czerni i bieli. Teraz się to zmieniło.
Może to kwestia przyzwyczajenia, ale kolor według mnie nie wnosi nic specjalnego do tego komiksu. A wręcz przeciwnie. Wcześniej Sakai potrafił wyrazić wszystko co chciał za pomocą samego tuszu oraz świetnego operowania światłocieniem – barwa trochę to wszystko spłaszcza. Nie ma już tak silnych kontrastów jak wcześniej, i mam wrażenie, że dynamika rysunków trochę ginie pod warstwą koloru. To nie tak, że te kolory są złe – Tom Luth wykonał kawał solidnej roboty. Po prostu plansze w czerni i bieli wyglądały lepiej.
Kolor w „Usagim…” mnie nie przekonuje, jednak poza tym nic się w przygodach długouchego samuraja nie zmieniło – to wciąż kawał naprawdę dobrego komiksu.
Plusy:
  • dobrze skrojone fabuły
  • płynna narracja
  • świetne oddanie realiów feudalnej Japonii
Minusy:
  • nie jestem przekonany do koloru na planszach



Tytuł: Usagi Yojimbo #1: Bunraku i inne opowieści
Scenariusz: Stan Sakai
Data wydania: 29 września 2021
Rysunki: Stan Sakai
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328149069
Format: 192s. 145x205mm
Cena: 49,99
Gatunek: fantasy
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

107
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.