powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

Pod przewodem Pernille
Bévort 3 ‹Northbound›
Pernille Bévort stara się nie zasklepiać w jednym składzie i jednej stylistyce. Nagrawszy album ze swoją miniorkiestrą (Radio Bévort), duńska saksofonistka chętnie komponuje na potrzeby kameralnego tria. Jak jej to wychodzi, przekonacie się, słuchając „Northbound” – czwarty krążek sygnowany nazwą Bévort 3.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że duńska saksofonistka jazzowa Pernille Bévort cierpi na… troistość jaźni. Jej kariera artystyczna biegnie bowiem trzema różnymi drogami. Wydaje płyty solowe, często mocno eksperymentalne; do tego stoi na czele niekiedy rozbudowanej nawet do oktetu formacji Radio Bévort („Radio Bévort”, 2006; „Perfect Organization”, 2011; „Which Craft?”, 2016; „Blik”, 2020; EP „Live 2002-2003”, 2021), a jakby tego było mało, od dekady kieruje triem pod nazwą Bévort 3, które po debiucie w 2014 roku (chodzi o album „Trio Temptations”) zapadło w długi sen, by przebudzić się i zintensyfikować swoje działania w ostatnich trzech latach. Przejawem tego stały się longplaye „On Fire” (2021), koncertowy „Live 2020-2021” (2022) oraz właśnie trafiający do dystrybucji – wydany nakładem kopenhaskiej wytwórni Gateway Music – „Northbound”.
Od początku istnienia tria Pernille towarzyszą na scenie bądź w studiu ci sami instrumentaliści, czyli kontrabasista Morten Ankarfeldt (także w Martin Lutz Group, Schantz Segment i Skylight Lounge) oraz perkusista Espen Laub von Lillienskjold (orkiestrowe Burich-L’Etienne New Orleans Ensemble, Matthew Hebert Big Band, Blood Sweat Drum ’n Bass Big Band oraz kameralne Bjørnskov-Flensborg Quartet i Phil Parnell 3). Najnowszy materiał – w całości skomponowany przez Bévort – zarejestrowany został w studiu Soundscape w kopenhaskiej enklawie Frederiksberg w maju ubiegłego roku. Co ciekawe, w nagraniach liderka wykorzystała jedynie saksofon tenorowy, chociaż podczas koncertów chętnie sięga również po inne odmiany tego instrumentu (altowy i sopranowy). Tym razem, jak widać, prawdopodobnie postanowiła nawiązać mocniej do stylistyki wczesnego Johna Coltrane’a.
Przesłuchawszy parokrotnie „Northbound”, można odnieść wrażenie, że to swoisty concept-album. Wszystkie kompozycje są bowiem bardzo spójne i często wiążą się ze sobą nawzajem – nastrojem bądź wątkami. Są jak kolejne rozdziały tej samej – raz snutej w wolnym tempie, to znów bardzo energetycznej – opowieści. Tak właśnie brzmiał hard-bop z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Co także warto podkreślić, Pernille Bévort jest liderką, która nie stara się zdominować swoich współpracowników. Zarówno Ankarfeldt, jak i von Lillienskjold dostają sporo miejsca na realizację własnych zamierzeń. Z czego zresztą chętnie korzystają, bądź to dialogując ze sobą, bądź improwizując. Otwierająca album kompozycja tytułowa jest z tych subtelniejszych i bardziej melodyjnych, a w finale – za sprawą liderki – nawet nostalgicznych.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W „My Soft Spot” trio podkręca tempo, nic jednak przy tym nie tracąc na klimatyczności. Sekcja rytmiczna idealnie „zazębia” się z saksofonem, czego efektem staje się niepokojący marszowy rytm. Pod koniec Pernille przywraca jednak równowagę, wracając do lirycznego wątku z początku. „Floating” to pierwszy z kilku mocno energetycznych fragmentów płyty, co jest przede wszystkim zasługą Mortena i Espena – oni wyznaczają kierunek, Bévort podąża za nimi, oplatając dźwiękami saksofonu wnoszoną przez nich konstrukcję. A ta staje się z czasem coraz potężniejsza i bardziej wyrafinowana. Nic więc dziwnego, że w końcówce muzycy muszą stonować emocje. Rozimprowizowany „Sleepwalker” wyrasta korzeniami z lat 60. XX wieku – tak brzmiał free jazz w czasach swoich narodzin.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Te same rejony trio eksploruje w „Strolling in June”, choć jest w nim więcej groove’u, który liderka wykorzystuje jako doskonały fundament pod klasyczną saksofonową improwizację. W „Pending Spring” Duńczycy skłaniają z kolei słuchaczy do kontemplacji, wprowadzając przy okazji do obiegu dużo niepokojących dźwięków. Gdybyśmy natomiast mieli oceniać „Reflections in Three” po tytule, oczekiwalibyśmy bardzo medytacyjnej kompozycji – tymczasem jest to zaskakująco intensywna opowieść, która po kilku minutach przeradza się w pokrewny, aczkolwiek jeszcze intensywniejszy „Tiny Hesitation”, z zaskakująco potężnie brzmiącym saksofonem Bévort. Właściwą część wydawnictwa wieńczy nostalgiczny utwór „Autumn Equinox” – urokliwie melodyjny i skłaniający do refleksji.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W wersji kompaktowej „Northbound” pojawia się jednak jeszcze jeden numer – żywiołowy i z miejsca stawiający na nogi (zwłaszcza tych, którym zdarzyło się „odpłynąć” podczas „przesilenia jesiennego”). Gdyby przekazywane w formie muzyki emocje mogły generować energię elektryczną – ta płynąca z „Ebullient Encounter” mogłaby zasilić w prąd sporych rozmiarów miasto. Czy jest coś, co mi w najnowszej płycie Bévort 3 przeszkadza? Chyba tylko, mimo paru zaskoczeń, jej przewidywalność. Można bowiem odnieść wrażenie, że tym razem do swoich kompozycji Pernille podeszła z czysto matematyczną precyzją. Nawet wcale przecież nie tak rzadkie improwizacje zdają się być wcześniej ściśle zaplanowane i przetrenowane. Tym samym muzyce brakuje trochę oddechu i luzu. Ale nie zmienia to faktu, że to wciąż jazz na wysokim poziomie.
Skład:
Pernille Bévort – saksofon tenorowy, liderka, muzyka
Morten Ankarfeldt – kontrabas
Espen Laub von Lillienskjold – perkusja



Tytuł: Northbound
Wykonawca / Kompozytor: Bévort 3
Data wydania: 9 lutego 2024
Wydawca: Gateway Music
Nośnik: CD
Czas trwania: 43:26
Gatunek: jazz
EAN: 5707471094402
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Northbound: 05:17
2) My Soft Spot: 04:34
3) Floating: 03:35
4) Sleepwalker: 04:08
5) Strolling in June: 05:39
6) Pending Spring: 04:13
7) Reflections in Three: 03:34
8) Tiny Hesitation: 05:09
9) Autumn Equinox: 03:50
10) Ebullient Encounter [bonus]: 03:26
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

175
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.