„Requiem. Rycerz Wampir” to kolejny po „Wice” komiks, w którym możemy podziwiać malarski kunszt Oliviera Ledroita. Tym razem dostajemy wcześniejsze dzieło francuskiego artysty, w którym połączył on siły z legendą brytyjskiego komiksu Patem Millsem. Tak powstała zanurzona w krwistej czerwieni opowieść o pewnym wampirze, która zadebiutowała na rynku frankofońskim w roku 2000.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W ostatnich dniach można było znaleźć w Internecie filmiki i zdjęcia z ekspozycji poświęconej komiksowi „Requiem. Rycerz Wampir”, jaką przygotowano w ramach tegorocznego festiwalu komiksowego w Angoulême. I trzeba przyznać, że te materiały, będące przecież jedynie namiastką prawdziwego zwiedzania tego miejsca, robią ogromne wrażenie. Dużą salę, oświetloną krwistoczerwonym światłem i otuloną upiornymi dźwiękami, wypełniają obrazy, rysunki, szkice, gadżety i artefakty pochodzące z tego komiksu. Już podczas oglądania tych materiałów trudno powściągnąć chęć, czy może nawet żądzę, wgryzienia się w ten komiks, więc nietrudno sobie wyobrazić, jak czuli się zwiedzający ją szczęśliwcy. Pierwszy tom wydania zbiorczego dzieła Pata Millsa oraz Oliviera Ledroita robi ogromne wrażenie przede wszystkim warstwą wizualną. Obrazy tworzone przez francuskiego artystę są niesamowite pod każdym względem. Rozmach, dbałość o detale, kompozycja, kolorystyka – długo można rozwodzić się nad każdym aspektem tego komiksu. Artysta wykreował urzekającą wizualnie wizję Piekła, czy też, mówiąc dokładniej, Odrodzenia – świata zamieszkiwanego przez wampiry, zombie, ghule i inne potwory. Trafiamy do niego wspólnie z Heinrichem Augsburgiem, niemieckim żołnierzem, który ginie na polu walki podczas drugiej wojny światowej i rozpoczyna nowy etap swojej egzystencji właśnie w tym świecie na opak. Jak można się domyślać, nie trafił tu za swe dobre uczynki, lecz za niegodziwości dokonane podczas wojny. Zagubiony żołnierz znajduje opiekuna w osobie Otto von Todta, kapitana Korpusu Odrodzonych, czyli wampirów. Nowy znajomy wprowadza Heinricha w tajniki życia w Odrodzeniu, świecie stanowiącym przeciwieństwo tego, w którym żył on do tej pory. Mężczyzna przechodzi krwawe szkolenie i już jako Rycerz Wampir przyjmuje imię Requiem. Tak rozpoczynają się surrealistyczne i upiorne, a nierzadko i zabawne przygody wampira w tym odwróconym świecie pełnym przemocy. Konflikty z miejscowymi wampirami, spektakularne bitwy statków powietrznych, walki z genetycznie zmutowanymi rebeliantami, starcia z demonicznymi piratkami, dekadenckie bale, na których wampiry piją krew prosto z szyi pięknych kobiet – czego tutaj nie ma. Pierwsze dwa tomy umieszczone w wydaniu zbiorczym bezceremonialnie wrzucają czytelnika do tego zwariowanego, brutalnego i ociekającego krwią świata. Scenarzysta idzie na całość i dorzuca do tej opowieści chyba wszystko, co choć luźno kojarzy się z wampirzym światem, okraszając ją bólem i cierpieniem wszechobecnym na każdym kroku. Lektura tego komiksu przyprawa zatem o prawdziwy zawrót głowy nie tylko pod względem graficznym, ale także fabularnym. Warto dać się porwać tej opowieści, nie zastanawiając się zbytnio nad logiką kolejnych zdarzeń i nie szukając sensu w kolejnych zwrotach akcji. Nie o to tutaj chodzi. Tutaj rzeczy się po prostu dzieją, bo można je efektownie przedstawić. Scenarzysta dał rysownikowi pretekst do namalowania niesamowitych obrazów i rysownik skwapliwie z tego skorzystał. Pat Mills znany był do tej pory u nas głównie ze scenariuszy tworzonych dla 2000AD – oficyny wydawniczej, którą sam zresztą powołał do życia. Spod jego pióra wychodziły kolejne przygody Slaina oraz Sędziego Dredda. I trzeba przyznać, że w „Requiem” również dostajemy tak charakterystyczną dla brytyjskiego scenarzysty mieszankę humoru, patosu, groteski i makabry, tworzącą jedyną swoim rodzaju atmosferę. Tym komiksem twórca przebojem wdarł się na rynek frankofoński, a po niemal ćwierćwieczu trafił wreszcie do kraju nad Wisłą. I bardzo dobrze się stało, że możemy wreszcie zapoznać się z tą serią. Po pierwsze dlatego, że dzięki temu poszerza się katalog dzieł Ledroita wydawanych w Polsce, a obrazy tego artysty trzeba studiować uważnie i długo. Po drugie, dostajemy bezpretensjonalny komiks, który ewidentnie powstał, by czytelnicy dobrze się bawili podczas lektury. Bo twórcy bez wątpienia mieli niezły ubaw, powołując do życia hordy potworów i napuszczając ich na siebie, by ginęły, cierpiąc katusze w kolejnych bitwach. Ta zabawa trwała dwanaście lat. Od roku 2000 do 2012 ukazało się jedenaście albumów. Scream Comics wydaje je parami, po dwa albumy w jednym tomie, więc czeka nas jeszcze kilka porcji tej krwistej komiksowej strawy. Po tym, co otrzymaliśmy w dwóch pierwszych albumach, możemy być pewni, że tu może zdarzyć się wszystko, a coś takiego jak tematy tabu są dla autorów pojęciami całkowicie obcymi.
Tytuł: Requiem. Rycerz wampir #1-2 Data wydania: 15 grudnia 2023 ISBN: 9788366291898 Format: 120s. 240x320 mm Cena: 109,99 Gatunek: fantasy, groza / horror Ekstrakt: 90% |