powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CCXXXIII)
styczeń-luty 2024

Dylematy samoświadomości
Martha Wells ‹Wszystkie wskaźniki czerwone / Sztuczny stan›
Pierwszy tom cyklu „Pamiętniki mordbota” Marthy Wells to solidne SF, które obiecuje o wiele więcej, niż dostarcza.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Zamieszczone tutaj dwie historie znacząco się od siebie różnią, ale obie łączy ten sam element zagadki kryminalnej, w której centrum znajduje się właśnie tytułowy Mordbot – czyli android, którego głównym celem jest… nie, wcale nie mordowanie ludzi, lecz ich ochrona. Takie na wpół świadome automaty stanowią stały element świata przedstawionego, ale tym, co wyróżnia bohatera, jest fakt, że zdołał odciąć się od swoich zabezpieczeń. Efekt? W pełni świadomy, niezależny robot dysponujący wolną wolą.
Kłopot jednak w tym, że stanowiąc część ekspedycji badającą jedną z nowo odkrytych planet, nie może on sobie pozwolić na zbyt wiele swobody i przez cały czas musi trzymać się zaprogramowanych zachowań, byle tylko nikt nie nabrał podejrzeń. To właśnie wokół takiej typowej pracy, do której został stworzony, kręci się opowieść „Wszystkie wskaźniki czerwone”. Mordbot wielokrotnie narzeka, że utrzymanie ludzi przy życiu nie jest zadaniem łatwym, bo mają oni tendencję do podejmowania ryzykownych decyzji i ignorowania ostrzeżeń botów.
Szybko okazuje się, że sprawy są odrobinę bardziej skomplikowane i ktoś (lub coś) chce zabić chronionych przez Mordbota naukowców. Historia przekształca się w zagadkę kryminalną z dość zaskakującym finałem. Całość została całkiem sprawnie napisana, choć przeskok akcji tuż przed zakończeniem nie sprawdza się najlepiej (nawet jeśli jest uzasadniony fabularnie).
Druga historia, „Sztuczny stan”, została niepotrzebnie rozdmuchana na okładkowym blurbie – zapewniam, że ta zapowiedziana „zmiana sposobu myślenia” bohatera okazuje się o wiele mniej dramatyczna, niż moglibyśmy sądzić. To fabularnie o wiele lepszy tekst: intryga jest bardziej gęsta, a wątki fabularne lepiej zarysowane. Mimo oczekiwań, odkrycie prawdy na temat przeszłości nie niesie żadnych kathartycznych właściwości i Mordbot pozostaje Mordbotem. Historia ludzi, których zdecydował się ochraniać, pozostaje niedopowiedziana i nie dowiadujemy się niczego na temat danych, których odzyskanie było dla nich tak niebezpiecznie.
Fabularną przeciętność ratuje główny pomysł oraz pierwszoosobowa narracja. Mamy okazję obserwować wydarzenia z punktu widzenia tytułowego Mordbota, co zostało oddane naprawdę całkiem nieźle. Jego główną rozrywką jest oglądanie wieloodcinkowych oper mydlanych, które do pewnego stopnia ułatwiają mu zrozumienie ludzkich zachowań, ale też sporo utrudniają – w końcu rzeczywistość bardzo rzadko pasuje do filmowej fikcji. Mordbot miewa napady melancholii (przypominając niekiedy Marvina z „Autostopem przez Galaktykę”) i zupełnie nie radzi sobie w relacjach z ludźmi, preferując anonimowość swojego pancerza. Choć wolałby zamknąć się w sobie i spędzać godziny na ulubionych serialach, zdaje sobie sprawę, że to niemożliwe.
Oba zawarte w tym tomie teksty w oczywisty sposób zadają pytania o to, co czyni człowieka człowiekiem, czy samoświadomy android ma prawo do samostanowienia o sobie i jak bardzo ludzki potrafi być (w przeciwieństwie do samych ludzi, których napotyka na swojej drodze). Nie są to kwestie nowe w fantastyce naukowej i nie można powiedzieć, by Wells dokonywała tutaj jakichkolwiek przełomowych odkryć. Nawet językowe, bezpłciowe formy, jakimi posługuje się bohater („mogłom”, „wykonywałom”, „byłom”) nie są czymś nowym dla tych, którzy pamiętają neutka z „Rzeki Bogów”.
Dla porządku należy wspomnieć też o świecie przedstawionym, ale wiemy o nim bardzo niewiele. Są jakieś korporacje, wszystkim zdaje się rządzić bezlitosny kapitalizm i negocjowane w pocie czoła kontrakty, a wszelkie przedsięwzięcia (odkrywanie planet czy pozyskiwanie surowców) to trudna praca, wymagająca odpowiednich ubezpieczeń i poręczeń. Różnica między „Pamiętnikami…” a chociażby „Gambitem lisa” jest taka, że tutaj na szczęście nikt nie każe nam się przejmować szerszym kontekstem politycznym czy społecznym. Historie o Mordbocie są kameralne, a świat odgrywa rolę trzeciorzędną. Być może doczeka się rozwinięcia w kolejnych częściach, ale nie za bardzo chce mi się w to wierzyć. Minimalistyczne potraktowanie tła wygląda tu na świadomą decyzję, a nie efekt uboczny.



Tytuł: Wszystkie wskaźniki czerwone / Sztuczny stan
Tytuł oryginalny: All Systems Red / Artificial Condition
Data wydania: 4 sierpnia 2023
Przekład: Marek Pawelec
Wydawca: MAG
ISBN: 978-83-67793-15-5
Format: 192s. oprawa twarda
Cena: 39,–
Gatunek: fantastyka
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

13
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.