powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CCXXXIV)
marzec 2024

Nie taki krautrock straszny: Gdyby Wietnamczycy wiedzieli…
Jeszcze zanim do sklepów płytowych w Republice Federalnej Niemiec trafił debiutancki longplay zespołu Can, jego basista Holger Czukay doczekał się płyty solowej. Zarejestrował ją do spółki z producentem i inżynierem dźwięku Rolfem Dammersem pod szyldem Technical Space Composer’s Crew, a nosiła ona tytuł „Canaxis 5”. To wydawnictwo, które powinno zainteresować przede wszystkim wielbicieli muzyki konkretnej i elektronicznej awangardy.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Rok 1968 był dla muzyków przyszłego zespołu Can nadzwyczaj pracowitym. Choć na pewno jednocześnie pełnym chaosu. Wszystko bowiem dopiero – i to w ciężkich bólach – rodziło się. Irmin Schmidt po powrocie ze Stanów Zjednoczonych komponował muzykę filmową („Agilok & Blubbo”, „Kamasutra: Vollendung der Liebe”); poza tym wraz z gitarzystą Michaelem Karolim, flecistą (i inżynierem dźwięku) Davidem C. Johnsonem, basistą Holgerem Czukayem oraz perkusistą Jakim Liebezeitem w studiu mieszczącym się w Schloß Nörvenich pod Kolonią nagrywał improwizowane sesje, których efekty udostępniono słuchaczom dopiero po kilkunastu latach (na kasecie „Prehistoric Future” oraz longplayu „»Delay« 1968”). A przecież nazwa Can jeszcze nawet nie zaistniała w „obiegu wydawniczym”…
Jakby tego było mało, Holger Czukay (a właściwie Schüring, 1938-2017) zdecydował się nagrać – i najlepiej jeszcze wydać – własny eksperymentalny materiał. Miał ku temu sposobność, ponieważ dobrze znał kierującego Studiem Elektronicznym kolońskiej rozgłośni radiowej Westdeutscher Rundfunk (WDR) awangardowego kompozytora Karlheinza Stockhausena (1928-2007), a jego prawą ręką był w tamtym czasach Johnson. Pewnej nocy Czukay zakradł się więc do studia, aby skorzystać ze znajdujących się tam trzech magnetofonów, za pomocą których postanowił zmontować przygotowane wcześniej ścieżki. Jego wspólnikiem zbrodni stał się inżynier-dźwiękowiec Rolf Dammers (1943-2014). Razem przygotowywali efekty elektroniczne, cięli i montowali nagrania elektroakustyczne i terenowe, jak również te, które udało im się ściągnąć drogą radiową z różnych kontynentów (od Azji po Afrykę).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W efekcie ich zabiegów powstał awangardowy kolaż dźwiękowy, oparty na koncepcjach Pierre’a Schaeffera (1910-1995) oraz Pierre’a Henry’ego (1927-2017), francuskich współtwórców muzyki konkretnej. Zaskakujące może wydawać się to, że Czukayowi udało się znaleźć wydawcę dla swego dzieła, została nim monachijska wytwórnia Music Factory. Longplay ukazał się w 1969 roku pod tytułem „Canaxis 5”, a sygnowano go niezwykle tajemniczą nazwą Technical Space Composer’s Crew. Dopiero przy okazji kolejnych wydań z tytułu wyrzucono liczebnik, a nic niemówiący szyld zastąpiono nazwiskami twórców – Holgera Czukaya i Rolfa Dammersa. Ale to już było w czasach, kiedy wszyscy wielbiciele rockowej awangardy wiedzieli, czym jest Can i kto (współ)decyduje o obliczu zespołu. Przy okazji wznowień „grzebano” też przy samym materiale. Niektóre rzeczy cięto, inne dodawano. Dzisiaj już nawet trudno dojść, którą wersję „Canaxis” sam Holger uznałby za kanoniczną.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na oryginalny longplay – ten z 1969 roku – składają się dwa rozbudowane utwory. Stronę A wypełnia ponad siedemnastominutowy „Hò-Mái-Nhi (The Boat Woman Song)”. Sam Czukay twierdził później, że ten wietnamski tytuł, nawiązujący do pieśni ludowej, był w zasadzie przypadkowy, a wziął się stąd, że w ścieżkę dźwiękową wplecione nagrane z radia śpiewy wokalistów wietnamskich. Dlatego później pozostawiono już – najczęściej – samo „The Boat Woman Song”. Słuchając tej kompozycji, trudno nie przeżyć fascynacji nią. Trudno też nie podziwiać talentu twórców, którzy ze ścinków bardzo różnych, często odległych od siebie stylistycznie i kulturowo nagrań – stworzyli nową wartość. Jakimiż bowiem trzeba być obdarzonym wyobraźnią i intuicją, aby w pierwszych minutach połączyć sakralny chór europejski z azjatycką muzyką etniczną, czyli muzykę symfoniczną z ludową! To dwa szkielety tego dzieła, które przewijają się niemal do samego końca. Dopiero w ostatnich minutach na plan pierwszy wybija się majestatyczny elektroniczny drone z nałożonymi na niego przetworzonymi głosami. Dużo w tym przyprawiającego o ciarki niepokoju.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na stronę B trafił natomiast ponad dwudziestominutowy „Shook Eyes Ammunition” (na kolejnych reedycjach opisywany po prostu jako „Canaxis”). Początek jest elektronicznie eksperymentalny, złożony z przeróżnych zmiksowanych ze sobą dźwięków (jak świsty i tym podobne). Dopiero po kilku minutach, gdy pojawia się nowy wątek, rozbrzmiewają etniczne śpiewy. Wolne tempo i przyciszone dźwięki sprawiają, że utwór nabiera nastrojowego charakteru. Nie zmienia się to nawet wówczas, gdy na pierwszym planie pojawia się orientalny instrument strunowy, a w tle – przetworzony elektronicznie chór. Czukay donikąd się nie spieszy, pozwala dźwiękom wybrzmieć, wciągając słuchaczy w hipnotyczny trans. Mijają kolejne minuty, ale upływu czasu praktycznie się nie odczuwa. Gdyby nie wyciszenie, „Shook Eyes Ammunition” mógłby równie dobrze ciągnąć się – i nie nużyć przy tym – przez kolejne dziesięć czy piętnaście minut.
Dzisiaj „Canaxis 5” to przede wszystkim ciekawostka. Dopełnienie bogatej dyskografii zespołu Can i solowych wydawnictw Czukaya. Jest ona jednak o tyle wartościowa, że pozwala prześledzić początki legendarnego zespołu. Pewne rozwiązania dźwiękowe obecne na tej płycie Holger stosował bowiem później również na albumach macierzystej formacji.
Skład:
Holger Czukay – efekty elektroniczne, nagrania terenowe i elektroakustyczne, magnetofon, radio
Rolf Dammers – efekty elektroniczne



Tytuł: Canaxis 5
Wykonawca / Kompozytor: Technical Space Composer’s Crew
Data wydania: 1969
Wydawca: Music Factory
Nośnik: Winyl
Czas trwania: 37:35
Gatunek: elektronika
Zobacz w:
W składzie
Utwory
Winyl1
1) Hò-Mái-Nhi [The Boat Woman Song]: 17:20
2) Shook Eyes Ammunition: 20:15
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

84
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.