Dawne duchy budzą się – pierwszy odnalazł swojego człowieka w Szkocji, nastolatkę Erin. Kolejny właśnie powstał z głębin Bałtyku.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jedenastoletni Siegfried Becker to syn niemieckich dyplomatów, niesamowicie pracowity oraz inteligentny. Jest również osobą z niepełnosprawnością, pozostającą pod opieką majordomusa w rodzinnej rezydencji na wybrzeżu wyspy Rugia. Od dłuższego czasu zgłębia tajemnice korporacji Crosslanda wraz z anonimową przyjaciółką, Rebelx, a gdy potrzebuje odnaleźć chwilę spokoju i wolności, pływa. W czasie jednego ze spacerów spotyka swojego giganta, Adryela… podobnie jak przebywający na plaży turyści, którzy natychmiast udostępnili zdjęcia i film w mediach społecznościowych. Informacja o nowym gigancie dotarła również do Crosslanda, groźnego milionera, który przebudził i zaczął sterować Alypharem. Drugi tom „Gigantów” wprowadza kolejnego bohatera – Lylian decyduje się przedstawić swoim czytelniczkom i czytelnikom postać z niepełnosprawnością. I wychodzi jej to… średnio. Z jednej strony wplecenie w historię frustracji Siegfrieda, związanej z poczuciem zamknięcia w swoim ciele, zasługuje na przyklaśnięcie, zwłaszcza że ten aspekt scenarzystka przedstawiła całkiem nieźle. Z drugiej jednak otacza go dość specyficznym środowiskiem: bogatymi rodzicami o wysokiej pozycji społecznej, których stać na wynajęcie stałego opiekuna, będącego jednocześnie nauczycielem przedmiotów szkolnych, w tym gry na fortepianie i malarstwa. Większość plusów, jakie wnosi taki bohater, zostaje zalana przez jego uprzywilejowanie – w końcu jakie jest prawdopodobieństwo, że ci, którzy sięgną po „Gigantów” mając niepełnosprawności, równocześnie będą tak bogaci? Po prostu szkoda. Dowiemy się też więcej na temat Crosslanda i jego charakteru. Jakkolwiek od samego początku Lylian nie pozostawiła najmniejszych wątpliwości, że to jeden ze złoli, tak teraz poznajemy go nieco lepiej – głównie jako antypatycznego despotę, mającego w głębokim poważaniu zdanie innych, zwłaszcza dzieci. W pewnym sensie wydaje się nam dużo groźniejszy niż należący do świata fantastycznego gigant, przede wszystkim dlatego, że ucieleśnia doświadczenia, jakie młodzi czytelnicy zbierają w ciągu swojego życia – niejeden dorosły stawia dzieciom wymagania, jednocześnie nie traktując ich ani poważnie, ani z szacunkiem. Dla starszych czytelników jest w tym pewna lekcja. Nad „Siegfriedem” pracował tym razem inny rysownik – James Christ, współpracujący z Paulem Drouinem, by zachować wizualną ciągłość historii oraz konsekwencję w przedstawieniu postaci wprowadzonych w pierwszym albumie. I mu się to doskonale udało, na pierwszy i drugi rzut oka właściwie nie zauważymy różnicy. Lorien, z kolei, trzyma formę – jej kolory są tak samo śliczne, jak poprzednio. „Siegfried” przedstawia nam nowego bohatera i następnego giganta, jak również zaczyna coraz bardziej zarysowywać główną intrygę serii, a także dodawać kolejne tajemnice. To porządny album, choć robiący nieco mniejsze wrażenie niż „Erin”. Wciąż jednak drugi tom „Gigantów” to kawałek dobrej rozrywki. Zalety - niepokojąco nonszalancki w swojej pogardzie względem młodych bohaterów złol
- śliczna, atrakcyjna kreska oraz kolorystyka
Wady - zmarnowana okazja na wprowadzenie bardziej przyziemnej, łatwej do identyfikowania się postaci z niepełnosprawnością
Tytuł: Giganci #2: Siegfried Data wydania: 23 marca 2022 ISBN: 9788328154063 Format: 48s. 215x290 mm Cena: 29,99 Gatunek: fantasy, humor / satyra Ekstrakt: 70% |