powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CCXXXV)
kwiecień 2024

Destrukcyjne układy
Michal Sýkora ‹Pięć martwych psów›
W czeskiej powieści kryminalnej „Pięć martwych psów” najważniejsze są zwierzęta, i to nie tylko te tytułowe. Zespół śledczych z Ołomuńca musi poradzić sobie z trudnym zadaniem.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
To trzecia już przetłumaczona na polski książka Michala Sýkory z udziałem grupy dochodzeniowej pod dowództwem pani komisarz Výrovej, z racji nazwiska nazywanej Wielką Sową (výr to po czesku puchacz). Poprzednie kryminały tego autora: „Człowiek pana ministra” oraz „To jeszcze nie koniec” zostały u nas bardzo dobrze przyjęte i czytelnicy z pewnością z zaciekawieniem sięgną po nowy tom. W oryginale ukazał się on w 2018 roku.
Akcja kryminału przenosi nas tym razem trochę dalej od centrum Ołomuńca, do malowniczo położonej dzielnicy Svatý Kopeček. Znajduje się tam bazylika, cel licznych pielgrzymek. Popularnym terenem rekreacyjnym dla mieszkańców jest natomiast ogród zoologiczny – i to właśnie tam zostaje wezwana ekipa policyjna. W nocy zamordowano portiera i z ZOO skradziono trzy niedźwiedzie. Świadkowie niewiele mogą powiedzieć, a śledczy z trudem znajdują jakiś punkt zaczepienia.
Wkrótce okazuje się, że i w niedalekim Šternberku zdarzyło się coś dramatycznego. Policja odnajduje pięć zakopanych w lesie martwych psów. Zadanie wyjaśnienia tej zagadki bierze na siebie Kristýna Horová. Jakiś czas temu została karnie przeniesiona na ten posterunek na prowincji. Teraz chce się wykazać, co być może pozwoli jej wrócić do ołomunieckiego zespołu. Czy skradzione niedźwiedzie i zabite psy mają ze sobą coś wspólnego?
Michal Sýkora przy okazji prowadzonego wątku kryminalnego komentuje ważne społeczne zjawiska. Tak było w poprzednich powieściach, które przynosiły refleksje dotyczące ludzkiej natury i charakteru, niejasnych powiązań władzy i publicznych pieniędzy czy siły rodzinnych więzi. W „Pięciu martwych psach” autorowi udało się z kolei pokazać destrukcyjne układy pomiędzy ludźmi władzy na prowincji. Szczególnie trudno je wykryć i przerwać, gdy łączy ich udział w nielegalnych działaniach. W małej społeczności wszyscy się znają, a kontakty często oparte są na zastraszaniu, a nawet szantażu.
Na pierwszy plan wysuwają się również kwestie dotyczące dobrostanu zwierząt i tego, jak my, ludzie, je traktujemy (niestety, jak wiadomo, nie zawsze dobrze). Według mnie jednak te wątki nie są tutaj dostatecznie wyeksponowane. Giną w tle, przykryte drobiazgowymi opisami relacji między członkami zespołu śledczych i prowadzonych przez nich czynności. Powieść wydaje się przez to trochę przyciężka, brakuje jej lekkości i finezji, co było mocnym atutem zwłaszcza „Człowieka pana ministra”. Trudno też na początku wejść w fabułę „Pięciu martwych psów”; otwarte trzy perspektywy czasowe nie ułatwiają skupienia się na tym, co najważniejsze. Tym bardziej, że retrospekcja z młodych lat Šmidmajera i Bruknera nie ma kontynuacji. Szkoda, bo jej rozwinięcie lepiej pokazałoby ten jedyny w swoim rodzaju mechanizm wchodzenia i „okopywania się” w niemal mafijnych powiązaniach charakteryzujących niejedną lokalną społeczność.
Na szczęście miłośnicy prozy Sýkory znajdą tutaj oczywiście swoje ulubione klimaty – w tle wybrzmiewają dawne przeboje wielkich mistrzów: jest Leonard Cohen, Pink Floyd i ulubiony przez Výrovą Bob Dylan. Jest i humor (do moich ulubionych należą sceny z Bruknerem jako rzekomym smakoszem i znawcą trunków). Opisy czynności dochodzeniowych są logiczne i spójne. Ale ogólny nastrój „Pięciu martwych psów” jest raczej mroczny i pesymistyczny. Człowiek ma taką naturę, że dla własnych zysków nie zawaha się przed zadawaniem cierpienia zwierzętom. Czy nic nie da się z tym zrobić?



Tytuł: Pięć martwych psów
Tytuł oryginalny: Pět mrtvých psů
Data wydania: 12 marca 2024
Wydawca: Afera
ISBN: 978-83-65707-62-8
Format: 440s. 130×205mm
Cena: 52,99
Gatunek: kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

25
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.