Egmont wydaje równolegle kilka serii z Conanem w roli głównej. W cyklu „Conan Barbarzyńca” mieliśmy do tej pory między innymi całkiem niezłą historię Jasona Aarona zatytułowaną „Życie i śmierć” Conana. Tym razem w albumie zatytułowanym „Tygiel” główny bohater trafia do miasta Garchall w Uttara Kuru i niemal od razu pakuje się w kolejne wielkie kłopoty.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tytułowy Tygiel to labirynt pułapek i grozy zbudowany ku czci boga Challi-Maia. Nieświadomy lokalnego zwyczaju Conan bierze udział w turnieju z innymi siłaczami, jednak nagrodą nie jest trzosik ze złotymi monetami – jak myślał - a właśnie wrzucenie do owego labiryntu, skąd mało kto wychodzi żywy. Mieszkańcy Garchall pragną w ten sposób zaskarbić sobie coroczną przychylność boga – zgodnie z długą tradycją. W podziemiach Conan nie będzie jednak sam – tuż przed nim trafiło do niego bowiem siedem innych osób. Jednak nie ma co liczyć, że wszyscy będą działać razem. Nikomu nie można ufać, a naprędce zorganizowane małe sojusze wcale nie muszą zwiększać szansy na przeżycie. Ta cała fabuła przypomina „Igrzyska Śmierci”. Na osoby przebywające w labiryncie czekają pułapki i zagrożenia, są też miejsca, w których mogą pobrać broń czy torby z zaopatrzeniem. Jakby tego było mało – zgromadzeni przed wejściem do labiryntu mieszkańcy obserwują świecące kamienie, które gasną, gdy ktoś umiera. Całość jednak nie porywa. Strasznie to wszystko toporne, proste i pełne schematów. W tej fabule prawie nie ma emocji. Ciekawie robi się dopiero pod koniec, gdy Conan wychodzi na powierzchnię i pragnie wymierzyć sprawiedliwość osobom, które za to wszystko odpowiadają. Równolegle z historią labiryntu, autorzy wprowadzają drugi wątek związany z cennym mieczem nazywanym Kłem Nocnej Gwiazdy. Jak wyjaśnia wojowniczka, która również trafiła do podziemi: „miecz jest cennym rodowym dziedzictwem, które przyobiecałam oddać mojemu panu Maltus-Raiowi z piątego kręgu”. Ostatecznie jednak ostrze trafia w ręce Conana, co stanowi fabułę dwóch zeszytów zamieszczonych na końcu tego albumu. „Klątwa Nocnej Gwiazdy” to jednak również fabuła, która nie porywa. Obserwujemy w niej Conana, który podróżuje i zabija kolejne osoby, bo tak każe mu miecz. Ma różne wizje, w których widzi przeszłość, a także mocno zniekształconą rzeczywistość, co popycha go do coraz większych zbrodni. I znów ciekawie robi się dopiero pod sam koniec, gdy bohater wpada w ręce wyglądających jak samurajowie wojowników władców wiecznego Khitaju. Od strony graficznej jest nieco lepiej niż ze scenariuszem, ale bez szału – ot taka typowa rzemieślnicza praca. Nie za bardzo też rozumiem, dlaczego doszło do ocenzurowania w tym komiksie golizny (nagie pośladki postanowiono zasłonić wielkimi świecącymi grzybami, a kobiety z haremu są szczelnie ubrane niczym jakieś mniszki). Jednocześnie jakoś nikomu nie przeszkadzają odcinane kończyny i tryskająca wszędzie krew. Niestety, to kolejny niezbyt udany album z Conanem. Jest jednak nadzieja, że wątek z Kłem Nocnej Gwiazdy zostanie jeszcze dobrze rozwinięty w tomie „Kraina lotosu”. Egzemplarz udostępniło wydawnictwo Egmont. Plusy: - akcja po wyjściu z labiryntu
Minusy: - niemal pozbawiony emocji pobyt bohatera w labiryncie
- pełna schematów fabuła
- cenzura obyczajowa
Tytuł: Conan Barbarzyńca. Tygiel Data wydania: 1 czerwca 2022 ISBN: 9788328152922 Format: 144s. 167x255 mm Cena: 49,99 Gatunek: fantasy Ekstrakt: 60% |