powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CCXXXV)
kwiecień 2024

Klasyka kina radzieckiego: Co dwie głowy, to nie jedna
‹Kodeks milczenia 2: Ślad czarnej ryby›
Z każdym kolejnym dniem dochodzenia w sprawie zabójstw rybaka Sajfullina i inspektora Puchowa Tura Samatow zdaje sobie sprawę, że potrzebuje wsparcia kogoś, komu może zaufać bezgranicznie. Dlatego sprowadza z Uzbekistanu majora (tak, po powrocie do milicji awansował!) Walentina Siłowa. Od jego przyjazdu rozpoczyna się część trzecia „Śladu czarnej ryby” Zinowija Rojzmana.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Po paru tygodniach spędzonych w kazachskim miasteczku nad Morzem Kaspijskim w roli naczelnika miejscowej milicji wodnej podpułkownik Tura Samatow (w tej roli Murad Radżabow) nie ma już wątpliwości co do tego, że w okolicy rozpanoszyła się mafia zarabiająca krocie na nielegalnym handlu czarnym kawiorem. Co gorsza, nie ma pojęcia, komu może zaufać, a kto jest zamieszany w ten proceder, dlatego też postanawia sprowadzić do pomocy człowieka, którego lojalności jest pewien w stu procentach. To obecnie już major milicji Walentin Siłow (wciela się w niego Aleksandr Fatiuszyn), który przed sześcioma laty (patrz: „Kodeks milczenia: Po ciemnej stronie księżyca”) pomagał Samatowowi rozpracować bandycki układ w rodzinnym Dżyzaku. Sam zresztą wcześniej doświadczył na własnej skórze wykluczenia z powodu tego, że starał się walczyć z korupcją.
Samatow wciąż prowadzi śledztwo w sprawie śmierci rybaka Sajfullina, którego – tego oczywiście w tym momencie nie może wiedzieć – zastrzelił jego szwagier Sadyk Bałargimow (Kazach Doschan Żołżaksynow). Członkom szajki i opłacanym przez nich gliniarzom zależy na tym, aby wywieść Turę w pole, dlatego podsyłają mu świadka, który informuje, że na pewno nie było to niczyje działanie z premedytacją, lecz nieszczęśliwy wypadek. Podpułkownik, który z niejednego pieca jadł chleb i wyczulony jest na kłamliwe zeznania, czuje, że coś tu mocno śmierdzi, a świadek, Artur Makarow, handlarz z miejscowego bazaru, kręci. Mimo to nie ma podstaw, aby go zatrzymać.
Pojawienie się Siłowa napędza jednak Samatowa, jakby wstąpił w niego nowy duch. Razem wybierają się nad brzeg morza i zauważają podejrzaną ciężarówkę, której w tym miejscu i o tej porze być nie powinno. Ścigają ją i ostatecznie zatrzymują. Jak się okazuje, to wóz z pobliskiego kombinatu Wahidowa (Bachtijor Ichtijarow). On sam zresztą pojawia się wkrótce na miejscu zdarzenia w swojej osobówce, a towarzyszy mu sam deputowany Szałajew (Oleg Korczikow), który stara się zastraszyć Turę i uniemożliwić mu przeszukanie samochodu. Ale gdyby Samatow kogokolwiek się bał, nie byłby w tym miejscu, do którego doszedł. Jak się okazuje, nos go nie myli: w ciężarówce przewożone są jesiotry, a w bagażniku osobówki – dwie torby kawioru. Choć Wahidow porponuje mu sporą łapówkę (dochodzi nawet do dwustu tysięcy rubli), Tura odmawia jej przyjęcia, każe Siłowowi odtransportować podejrzanych do aresztu, sam natomiast wraca nad brzeg morza.
I ponownie ma „nosa”. Słyszy strzał, a potem widzi uciekające cytrynowe Żyguli, które stara się – niestety nieskutecznie – dopaść. Kto nim jechał? Dokąd uciekł? Może tego dowie się od zatrzymanego Wahidowa? W czasie gdy wraz z Siłowem wiozą go do prokuratora obwodowego Dowidienki (Boris Chimiczow), kierownik kombinatu załamuje się i zaczyna, choć na razie na dużym poziomie ogólności, „sypać”. Przekonuje, że wszyscy – od góry do dołu – wiedzieli o korupcji i kłusownictwie, że nie było możliwości, aby w tym nie uczestniczyć. Dotarłszy do prokuratury, Samatow i Siłow muszą przekazać Wahidowa milicji lądowej, ich kompetencje dalej nie sięgają. Dla tymczasowego aresztanta nie jest to dobra wieść; trafia bowiem w ręce Mirisza (Lewan Mschiladze), który jest przecież synem kręcącego całym interesem Sadyka.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Im bliżej podpułkownik jest poznania prawdy, tym bardziej też zaciska się wokół niego pętla. Ktoś grozi mu śmiercią. Ktoś przegląda jego służbową kasę pancerną w gabinecie, do którego nie ma dostępu nikt z zewnątrz. Wróg jest więc blisko. Bardzo blisko. Zna praktycznie każdy krok Samatowa. Ale najprawdopodobniej nie wie, że Tura zdaje sobie z tego sprawę, jest więc w stanie tak ukryć zebrane dowody i spisane bądź nagrane zeznania, że nikt niepożądany ich nie znajdzie. Jak jednak uchronić się przed ewentualnymi zabójcami, których może przysłać sama „góra”? Autorzy scenariusza, Gieorgij Wajner i Leonid Słowin, już wcześniej niejednokrotnie bardzo boleśnie doświadczali swojego bohatera. Nic zatem nie jest mu obce. Stracił już przecież w walce z mafią swoich najbliższych. Czy teraz bałby się o swoją skórę? Jeśli już, to nie wybaczyłby sobie, gdyby coś złego stało się doktor Annie Muradowej (Jelena Borzowa), ale – patrząc z drugej strony – czy ktoś miałby odwagę tknąć żonę (oficjalnie wciąż są małżeństwem) generała KGB Amirowa (Aleksandr Gołoborodko)? Chyba tylko on sam.



Tytuł: Kodeks milczenia 2: Ślad czarnej ryby
Tytuł oryginalny: Кодекс молчания 2: След чёрной рыбы
Reżyseria: Zinowij Rojzman
Zdjęcia: Leonid Trawicki
Rok produkcji: 1993
Kraj produkcji: Rosja, Uzbekistan
Liczba odcinków: 5
Czas trwania odcinka: 63-77 min
Gatunek: kryminał, sensacja
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

35
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.