Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Marcin „Baltazar” Gąbka
‹Frodo›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorMarcin „Baltazar” Gąbka
TytułFrodo
OpisMarcin „Baltazar” Gąbka – mieszkający w Stryszewie (woj. lubuskie) 28-letni teksciarz, śpiewak inspirujący się stylem Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego, starający się poruszać w autorskich piosenkach poważne tematy i pytania o cel i sens ludzkich dążeń. Od 2017 roku wykonuje swoje utwory, akompaniując sobie na gitarze klasycznej.
Gatunekpoezja

Frodo

Marcin „Baltazar” Gąbka
Mam wszak prawo na swój palec pierścień włożyć,
z krzyża zejść i nim rozpłatać głowę wroga,
miast umierać, swoją własną armię stworzyć
zamiast przegrać, jako władca zatriumfować

Marcin „Baltazar” Gąbka

Frodo

Mam wszak prawo na swój palec pierścień włożyć,
z krzyża zejść i nim rozpłatać głowę wroga,
miast umierać, swoją własną armię stworzyć
zamiast przegrać, jako władca zatriumfować

Marcin „Baltazar” Gąbka
‹Frodo›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorMarcin „Baltazar” Gąbka
TytułFrodo
OpisMarcin „Baltazar” Gąbka – mieszkający w Stryszewie (woj. lubuskie) 28-letni teksciarz, śpiewak inspirujący się stylem Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego, starający się poruszać w autorskich piosenkach poważne tematy i pytania o cel i sens ludzkich dążeń. Od 2017 roku wykonuje swoje utwory, akompaniując sobie na gitarze klasycznej.
Gatunekpoezja
Klatka (Obława 7)
1. Oto stoję: cztery łapy, szara sierść,
bystre oczy, w długim pysku ostre kły;
metalowych prętów mnie otacza się,
na plakietce stoi napis „dziki wilk”.
Podtykają różne rzeczy mi pod nos,
czasem rzucą jakiejś szynki smaczny kęs,
wciąż wskazują na mnie i się śmieją w głos,
a mój treser mi nie szczędzi smacznych mięs.
Zbudźcie, zbudźcie się, wy wilki uwięzione,
w których zamrożono dziką krew!
Wasze lasy, puszcze, łąki są zielone,
niech odezwie się w was znów odwieczny zew!
2. Klatka moja jest i to mój cały świat,
tu od dnia narodzin moich ciągle tkwię,
ale dokądś – nie wiem dokąd – już od lat
moje niespokojne serce wciąż się rwie.
Czemu skaczę gdy przy klatce biegnie coś?
Czemu na dźwięk strzału mnie ogarnia lęk?
Czemu ludzi głos wciąż wzbudza we mnie złość?
Czemu patrząc w księżyc wzbiera we mnie jęk?
3. Nie wiem czemu w nocy niespokojnie śpię,
jakby w strachu dziko rzucam się na żer,
czemu na psa widok kark mój jeży się
i na nogi wciąż mnie stawia byle szmer.
Coś mnie dusi, wciskam między kraty pysk,
chwytam w nozdrza wonie, które z wiatrem mkną,
chodzę w koło, siedzę w gwiazd wpatrzony błysk,
widzę wolne ptaki i coś szarpie mną.
Marcin „Baltazar” Gąbka
Marcin „Baltazar” Gąbka
4. Znowu treser mięsa płat podaje mi,
gdy w pobliżu coś strzeliło, głośno tak,
że ze strachu w dłon człowieczą wbiłem kły
i poczułem żywej krwi rozkoszny smak…
Nagle zbudził się mój śpiący dziki duch:
skaczę, wyszarpując z ludzkiej szyi dech,
przez otwarte klatki drzwi się rzucam w przód,
posród wrzasków przerażenia co sił mknę!
5. „Dziki wilk” – mym domem wreszcie puszczy szmat,
wszelki zwierz przed moich zębów błyskiem drży,
człowiek tropi wciąż mój nieuchwytny ślad,
do księżyca z pełnej piersi wyję i…
Oto biegnę: cztery łapy, szara sierść,
bystre oczy, w długim pysku ostre kły,
moich wolnych braci krąg otacza mnie,
nikt wolności mojej nie odbierze mi!
Zbudźcie, zbudźcie się, wy wilki uwięzione,
w których zamrożono dziką krew!
Wasze lasy, puszcze, łąki są zielone,
niech odezwie się w was znów odwieczny zew!

Grzybów dwoistość
(Jesienna piosenka o grzybach)
1) Zgrabna ręka grzybiarza grzyby z grzybni wyrywa,
oko jego kształt i barwę ocenia
rozpoznaje gatunek jego myśl przenikliwa
zanim przysmak dotrze do podniebienia
Tu podgrzybek, tam koźlarz, ówdzie rydz lub opieniek,
grzybie nogi aż się rwą do koszyka,
ale grzybiarz mieć musi wiedzę i doświadczenie,
by zatrutych ich kuzynów unikać
Bo grzyb zwykle swego ma sobowtóra
i choć wygląd bliźniaczy ich obu
to odmienna jest każdego natura
jeden rozkosz da ustom, drugi wpędzi do grobu
2) Łasy strawy grzybowej grzybiarz w bór rusza z rana
tam prawdziwy wszak prawdziwek już siedzi
ale gdy goryczaka zerwie albo szatana
to szatańska gorycz gardło nawiedzi
Dalej pyszne pieczarki pośród igieł się bielą
upieczone dla języka uciechą
obok jednak podobne muchomory się ścielą
nie upiecze się tym, co je upieką
3) Kurki na mchu złocą, jak kurczątka bez liku,
potem z kurzym jajem w maśle się smażą
ale chytre lisówki niczym lisy w kurniku
zduszą gardła nieuważnym grzybiarzom
Wypatrzone wśród trawy smukłe prężą się kanie
usmażone cieszą usta i oczy
lecz muchomor sromotnik gdy do dań się dostanie
to sromotna śmierć smakoszy zaskoczy
4) Jakąż ma więc przyczynę owa grzybów dwoistość
nikła linia między szczęściem a szkodą
I dlaczego zgrzybiała ludzka jest rzeczywistość,
gdzie pozory piękna ku zgubie wiodą?
W grzybobraniu powszednim, nie zbadawszy gatunku
człowiek widząc szczęścia grzyb wnet doń leci
ale sycąc głód życia nie pamięta warunku
Że nie wszystko złotem jest co się świeci
Dobro zwykle złego ma sobowtóra
i choć wygląd bliźniaczy ich obu
to odmienna jest każdego natura
jedno serce nasyci, drugie wpędzi do grobu

Frodo
Chmura dymu ciemnym niebem smętnie sunie,
skalne zjawy krzywe karki jerzą wokół,
w mrocznym cieniu wielkiej góry śmiercią cuchnie,
pełznę niczym nędzny robak w szarym prochu.
Pod brzemieniem ciężkim kark mój w dół się zniża,
krew napływa mi do pochylonej głowy,
niczym ślimak ślad czerwony znaczę w żwiże,
co wypełnia zastygniętej magmy rowy.
Już nie mogę podnieść w górę mego wzroku.
Na języku kurz, na rękach krwi pęcherze.
Nie wiem już jak długo pnę się po tym stoku
i czy w misji tej spełnienie jeszcze wierzę…
Nie wiem czy to sen lub dziwny akt z teatru:
dla mnie nie ma już w przestrzeni innych światów.
Nie pamiętam piękna, ni dotyku wiatru,
smaku miodu, brzmienia śmiechu, woni kwiatów…
Cel przede mną: morze ognia w sercu skały.
Blask odbija się w spoconej mojej skroni.
Chwytam z wolna w rękę brzemię: pierścień mały.
Błyszczą lekko losy świata w mojej dłoni.
Dla tak drobnej rzeczy cała ta krucjata?
Jakiś śmiesznie pusty koniec losu mego…
„Rzuć go!” – woła jakby głos z innego świata,
lecz coś we mnie krzyczy głośniej: „Nie rób tego!”
Już ostatni oddział walczy w piekła bramie,
wilki w lasach się gromadzą nad padliną,
wielkie oko szuka zguby nieprzerwanie,
a ja stoję sam, nad ognia rozpadliną.
Czy mam przegra, aby inni zwyciężyli?
Czy cierpienie jest warunkiem odkupienia?
Czym przetrzymał tyle dla tej podłej chwili?
Czy mój czyn jest warty tylko zapomnienia?
Mam wszak prawo na swój palec pierścień włożyć,
z krzyża zejść i nim rozpłatać głowę wroga,
miast umierać, swoją własną armię stworzyć
zamiast przegrać, jako władca zatriumfować
„Rzuć go, Frodo! – Mały gest, co świat ocali!”
„Włóż na palec! – Niech świat ujrzy twoją chwałę!”
„Wielcy tylko ci są, co się czynią mali!”
„Wielcy ci, co własną siłą kruszą skałę!”
Nie, nie będę wam Chrystusem – wasza strata!
Nie położę mego życia na tej wadze!
W mojej dłoni dzień ostatni tego świata! -
Tak zatykam na mój palec pierścień władzy.
Oto w pustce duch mój się ze śmiercią splata
i upiorne mnie pochłania nieistnienie…
Nagi cień – igraszka władcy tego świata -
tu, „w krainie Mordor, gdzie zaległy cienie”
koniec
20 sierpnia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

Zarodzinuj
Arkadiusz Szałajko

18 V 2024

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

Majowe czytanie w rzepaku
Małgorzata Szepelak

4 V 2024

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

O nas
Waldemar Jagliński

27 IV 2024

Waldemar Jagliński – znany już czytelnikom Esensji z opowiadania „Niebieskie wody” wraca tym razem z poezją – cyklem wierszy-szkiców o wspólnym mianowniku „O nas”.

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.