Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Plan lotu (Flightplan)

Robert Schwentke
‹Plan lotu›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPlan lotu
Tytuł oryginalnyFlightplan
Dystrybutor Forum Film
Data premiery14 października 2005
ReżyseriaRobert Schwentke
ZdjęciaFlorian Ballhaus
Scenariusz
ObsadaJodie Foster, Peter Sarsgaard, Sean Bean, Erika Christensen, Shane Edelman, Judith Scott, Marlene Lawston, Gavin Grazer, Greta Scacchi, Kate Beahan
MuzykaJames Horner
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Matka i córka wracają z Berlina do domu. Dziecko niespodziewanie znika, a nikt z pasażerów samolotu nie przypomina sobie, by dziewczynka znajdowała się na pokładzie.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Utwory powiązane
Filmy (6)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [6.00]

PD – Piotr Dobry [7]
Coś jakby skleić ze sobą „The Lady Vanishes” Hitchocka z „Pasażerem 57” Hooksa. Efekt podobny do „Red Eye”, tyle że Schwentke nie ma niestety dystansu Cravena i trzymając się do końca bardzo poważnego tonu, nie potrafi obrócić głupiego zakończenia na swoją korzyść. Mimo wszystko, oglądanie przez półtorej godziny jak Jodie Foster ma kłopoty, to wciąż jest niezły sposób na relaksujące spędzenie czasu.

WO – Wojciech Orliński [6]
Mam jakąś osobistą alergię na ten typ urody kobiecej, zwykle filmy z Jodie Foster dostają więc u mnie mniej o jeden czy dwa punkty. Fabuła filmu jest niestety kompletnie bez sensu (po jaką cholerę złym bohaterom tak skomplikowany plan? większość ich problemów dałoby się rozwiązać dużo prościej!). Ale są tu sceny pełne napięcia, w których zaciera się wręcz granica między thrillerem a horrorem (czekamy niemalże aż trup wyjdzie z trumny!). To rekompensowało mi słabości.

KS – Kamila Sławińska [5]
Kto przeskoczy karkołomne założenie początkowe – to znaczy to, że Jodie Foster jakoś przypadkiem jest inżynierem lotniczym i zna na pamięć każdy kąt w wielkim samolocie – może przełknie i całą resztę scenariuszowych dziur i dziurek, na czele z absurdalnymi zachowaniami załogi samolotu, pozwalającej obcej osobie pętać się po pokładzie. W sumie do przyjęcia – trochę zagadek, trochę pościgów, trochę wybuchów, lukrowany happy end. Na przyszłość jednak mam nadzieję, ze wszyscy ci sławni i zdolni aktorzy, którzy się marnują w tak mało wymagających rolach, wykażą lepszy gust w wyborze scenariuszy.

BS – Bartosz Sztybor [7]
Wiarygodność "Planu lotu" łatwo podkopać, bo akcja idzie pełną parą i zdawać się może, że ma wtedy miejsce wiele nieprawdopodobnych rzeczy. Specjalnie zwracałem uwagę na potencjalne nieścisłości, ale nie dostrzegłem jakiejkolwiek luki fabularnej. Wszystko zostaje z biegiem czasu racjonalnie wyjaśnione. Brakowało natomiast trochę więcej napięcia, bo jedna świetna scena z Arabem, to o wiele za mało. Fakt, że histeryczne zachowania Jodie Foster dostarczały niezłych emocji, ale bardziej pasujących do dramatu, niż do thrillera. Oprócz tego, jako wierzący w światowe rządy żydo-masonów, oczekiwałem większej teorii spiskowej na zakończenie.

KW – Konrad Wągrowski [5]
Ostatnio jakoś czesto zdarza mi się dzielić filmy na pół. To kolejny przypadek - bo pierwsza połowa naprawdę niezła, w dobrym hitchcockowskim stylu, w intrygującej sceneriii gigantycznego samolotu, ale niestety druga to już proste zmierzanie do celu, nie budzące emocji, bo wszyscy doskonale wiedzą jak wszystko musi się skończyć. A nie można było tak napisać scenariusza, aby rozwiązanie głównej zagadki serwował na 30 sekund przed końcem filmu?

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.