Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Kinsey

Bill Condon
‹Kinsey›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKinsey
Dystrybutor Best Film
Data premiery4 marca 2005
ReżyseriaBill Condon
ZdjęciaFrederick Elmes
Scenariusz
ObsadaLiam Neeson, Laura Linney, Chris O'Donnell, Peter Sarsgaard, Timothy Hutton, John Lithgow, Tim Curry, Oliver Platt, Dylan Baker, Julianne Nicholson, William Sadler, John McMartin, Veronica Cartwright, Kathleen Chalfant, Heather Goldenhersh, Dagmara Dominczyk, Lynn Redgrave
MuzykaCarter Burwell
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiNiemcy, USA
Czas trwania118 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Bohaterem filmu będzie Alfred Kinsey, amerykański naukowiec, przez dziesięć lat prowadzący badania dotyczące ludzkich zachowań seksualnych.
Utwory powiązane
Filmy (7)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [6.80]

PD – Piotr Dobry [7]
Solidny, świetnie zagrany komediodramat, po którym człowiek czuje się jednak jak po średnio udanym seksie: za dużo gadki, za mało akcji. Zadziwiająco jest ten film stonowany jak na biografię tak kontrowersyjnej postaci, niemniej dawno się tak nie uśmiałem jak podczas scen przeprowadzania ankiet ("Czy od łasicy można się zarazić syfilisem?") – gdyby cały film trzymał ich poziom, dałbym może i 9.

TK – Tomasz Kujawski [7]
Mniej spektakularna, skromniejsza, ale najbardziej interesująca ze wszystkich tegorocznych oscarowych biografii ("Aviator", "Ray", "Marzyciel"). Rysunek postaci Kinsey'a jest ściśle powiązany z tematyką poruszaną w filmie (zalążki rewolucji seksualnej), dzięki czemu w przeciwieństwie do pozostałych wymienionych obrazów "Kinsey" jest zwarty, nie sprawia wrażenia pokazu slajdów z całego życia bohatera. Brak tu może jakichś większych emocji, ale rola informacyjna, trochę humoru oraz kreacje Neesona oraz Linney przesądzają na plus.

WO – Wojciech Orliński [5]
Takie sobie - Amerykanie widzą w Kinseyu albo anioła albo szatana, ale z europejskiego punktu widzenia to po prostu był facet, który stwierdził kilka dość oczywistych rzeczy. W jego problemach widzimy raczej tępotę amerykańskiego społeczeństwa, a nie dowód wielkości jego charakteru, zwłaszcza że z naszego punktu widzenia, on też miał skrzywione po amerykańsku podejście do seksu (interesowały go centymetry i sekundy, a nie ludzkie uczucia). Nie żeby się ciężko oglądało, ale spokojnie można poczekać, aż to będzie w telewizji.

KS – Kamila Sławińska [9]
Znakomity Neeson, świetna Linney, dobry jak zawsze Peter Sarsgaard, dawno nie oglądany John Lithgow w niewielkiej, ale bardzo wyrazistej roli. Eleganckie zdjęcia Fredericka Elmesa, ładniutka muzyka Cartera Burwella - a do tego wszystkiego spojrzenie na pewien rozdział w historii badań nad seksualizmem człowieka, jakiego coraz częściej terroryzowana przez bigotów Ameryka potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek. Podobało mi się, że autorzy uniknęli hagiografii, typowej dla biograficznych produkcji z Holywood . Ich Kinsey jest człowiekiem pełnym współczucia i dobrych intencji, ale często egoistycznym, despotycznym, a nade wszystko zaślepiony przez swój naukowy światopogląd, w którym nie ma miejsca na tak ludzkie odruchy jak namiętność, rozkosz, fantazja. A najbardziej mi się podobało, że zamiast odpowiedzi dostajemy od tego filmu pytania, z których najciekawsze moim zdaniem brzmi: jak to się dzieje, że jako gatunek akceptujemy postęp w każdej dziedzinie życia z wyjątkiem tej jednej - która najmocniej kształtuje nas jako osoby?

KW – Konrad Wągrowski [6]
Film ten ma dwie niezaprzeczalne zalety. Po pierwsze - dobre aktorstwo Liama Neesona i kobiety-o-twarzy-nie-do-zapamiętania Laury Linney. Po drugie - dla polskiego widza - źródło informacji o samym Kinseyu, u nas postaci raczej słabo znanej, i postrzeganiu seksualności w Ameryce pierwszej połowy XX wieku. Film jest dość sprawnie nakręcony, ale trudno stwierdzić, że w jakiś sposób zmusza do przemyśleń czy dyskusji. Ot, solidne kino biograficzne z właściwymi dla gatunku uproszczeniami.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.