Hanka zostawia swojego partnera i znika, nie tłumacząc mu nic. Powiedziała, że wychodzi do sklepu i już nie wróciła. Wsiadła do autobusu z wycieczką szkolną, potem poddała się kolejnym sytuacjom. Paweł rozpoczął swoje poszukiwania od wypytywania najbliższych sąsiadów, ale bardziej zamieszali mu oni w głowie niż pomogli...

Podwójne kino drogi, bo główna bohaterka "idzie w świat", żeby odnaleźć zdolność do odczuwania emocji (mamy więc też podróż w głąb siebie). Obrazki z tzw. Polski B, po której podróżuje Hanka, są naprawdę bardzo dobre; Jadowska ma doskonały filmowy "słuch i wzrok" i swoje obserwacje świetnie przekłada na kinowy ekran. Ta zaleta okazuje się niestety też wadą, bo film staje się ciągiem interesujących epizodów, połączonych osobą głównej bohaterki. Porzucony partner Hanki wypada w filmie bardzo blado, właściwie trudno się dziwić dziewczynie, że go zostawiła, choć jej bunt wydaje się skrajny i nierozsądny. Stłamszona prozą życia wychodzi z domu bez słowa pożegnania i nie chce wcale kontaktować się z chłopakiem. Agnieszka Warchulska zagrała dobrą rolę, jest kilka świetnych epizodów. Choć sama historia nie do końca mnie przekonuje, jestem raczej na tak.