Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Beowulf

Robert Zemeckis
‹Beowulf›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBeowulf
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery23 listopada 2007
ReżyseriaRobert Zemeckis
ZdjęciaRobert Presley
Scenariusz
ObsadaRay Winstone, Crispin Glover, Angelina Jolie, Greg Ellis, Brendan Gleeson, Anthony Hopkins, Alison Lohman, John Malkovich, Robin Wright
MuzykaAlan Silvestri
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Akcja "Beowulfa" rozgrywa się w VI wieku. Beowulf, dzielny Wiking przybywa na dwór duńskiego króla Hrothgara. Tutaj okazuje się, że poddani Hrothgara od wielu lat nękani są przez okrutnego potwora-ludojada, Grendela. Beowulf postanawia rozprawić się z krwiożerczą bestią.
Inne wydania

Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Agnieszka ‘Achika’ Szady ‹Gdzie są sutki Angeliny Jolie?›

Filmy – Publicystyka      

Utwory powiązane
Filmy (16)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [6.67]

DA – Darek Arest [8]
JAAAM JEST BEOWULF!! Nie spodziewałem się takiego odlotu. Spróbujmy od końca. Film jest technicznie olśniewający, co doceni każdy, kto śledzi choćby kątem oka rozwój animacji. Oglądanie Hopkinsa i Malkovicha w nowych, cyfrowych ciałkach było dla mnie czystą rozkoszą. Ale nic to – dostajemy wiele więcej niż święty obrazek nowoczesnej technologii. Po drugie więc, to dobry film, inteligentnie uwspółcześniony epos, w którym królowie i superherosi muszą się troszczyć o PR, bywają rozdarci pomiędzy dyktatem lędźwi i mózgu, a do tego mają poczucie ironii i humoru w ogóle. Zemeckis świetnie odwalił dramaturgiczną robotę. Notuję także fakt, że dwie rozkoszne niewiasty niebędące Angeliną Jolie olśniewają urodą niehollywoodzką, za to pięknie przystającą do plastycznej wizji filmu i świata. I wreszcie po trzecie – nie oszukujmy się – Beowulf jest przede wszystkim jatką. Kapitalną, zrywającą kask z głowy jatką. Film Zemeckisa dostarcza mi komplet argumentów przeciwko filmowym „300” – tu w odróżnieniu od filmu Snydera czuć (rzecz ciężka do zmierzenia i udowodnienia), że każdy kopniak ma potężnego kopa. Na tyle, by z mojego cherlawego ciała wyzwolić na chwilę barbarzyńcę. Na Croma! To było dobre.

PD – Piotr Dobry [7]
Obawiałem się, że Zemeckis, tak jak w „Ekspresie polarnym”, poprzestanie na testowaniu nowych technologii, ale na szczęście okazało się, że tym razem postanowił również opowiedzieć historię. Dotarło to do mnie, kiedy w pewnym momencie zorientowałem się, że po raz pierwszy w kinie kompletnie nie zwracam uwagi, iż oglądam film w trzecim wymiarze, a specjalne okulary 3D, zazwyczaj uwierające, w ogóle mi nie przeszkadzają. Mimo pewnych zgrzytów (dziwne, że skoro już udało się w miarę urealnić ruchy postaci, jazda konno nadal wygląda okropnie sztucznie) „Beowulf” autentycznie wciąga, w czym z pewnością zasługa nie tylko Zemeckisa i sztabu speców od animacji, ale także współodpowiedzialnego za scenariusz Gaimana, który wszczepił patetycznym postaciom cudownie rubaszne poczucie humoru. W efekcie powstało nadspodziewanie dobre widowisko, choć w generowaniu naprawdę wielkich emocji wciąż niezastąpione pozostają jednak aktorskie spektakle typu „Braveheart” czy „Władca Pierścieni”.

JS – Jakub Socha [5]
Po wyjściu z kina rozentuzjazmowany Darek napisał mi w esemesie: „I am Beowulf”. Nie podzielam jednak jego ekscytacji. Wszystkie atuty, które wymienia tetryk, są dla mnie katalogiem zmarnowanych szans. Nie widzę tu opowieści o wojowniku, który dba o PR i nie potrafi oddzielić legendy od życia. Wizję średniowiecza oddają zaś dobrze czyściutkie stoły, przy których bawią się wojownicy. Kto to widział, żeby mroczne średniowiecze miało do zaoferowania taki ład? Nie przypadły mi też do gustu sceny walki. No, może poza tym pierwszym stworem. Nudziliśmy się z moją dziewczyną na tym filmie niemało. Rozbawił nas tylko tak naprawdę jeden głos z sali. Jakiś pryszczaty gimnazjalista westchnął na widok wyłaniającej się z wody Angeliny: „Cały dzień na to czekałem”. Śmiem twierdzić, że się rozczarował, podobnie jak i ja. Pamiętam zaś, że Darkowi odpisałem szybko słowami: „I am Michael Clayton”. I niech już tak pozostanie.

MW – Michał Walkiewicz [5]
Skandynawia wielkich herosów i zapijaczonych królów składa się z knajpy, pola i pieczary, gdzie rezydują występne stwory. Ilość istotnych wydarzeń można zliczyć na palcach jednej ręki. Poematu nie znam, więc pewnie wyjdę na ignoranta, ale spodziewałem się trochę bardziej epickiej i monumentalnej opowieści. To, co widziałem, bardziej nadaje się na jednoaktówkę o „rozdarciu między dyktatem lędźwi i mózgu”. Co do wizualnej strony filmu – Robert, starego wróbla na plewy nie złapiesz. Postaci cieszą oko (zwłaszcza w 3D), wykonane są pieczołowicie, a ich animacja zasługuje na peany. Jednak tła i ilość detali (trzy stoły, na nich dwa kurczaki i kwiatek – ot, średniowiecze) wołają o pomstę do nieba. Pisząc to, spoglądam zalotnie w stronę mojego XBoxa 360, w którym cichutko obraca się płytka z „Bioshockiem”. I wiem, że jak przesiądę się na drugi fotel, gra zaangażuje mój umysł efektywniej niż wydumane problemy dumnego głupca Beowulfa i rozpali zmysły mocniej niż złotocycka Angelina.

KW – Konrad Wągrowski [8]
Powtórzę za Darkiem – „I am Beowulf!”. Bardzo przypadło mi do gustu, jak Gaiman i Avery prostym zabiegiem zmienili wymowę starego, nudnego bohaterskiego eposu (w którym bohater po prostu rozpieprza 3 potwory) na bardziej złożoną opowieść o męskiej słabości, życiu w kłamstwie i sile mitu przysłaniającej fakty. Podobała mi się naprawdę obrzydliwa postać Grendela, podobał mi się mroczny nastrój, podobały mi się sceny akcji, no i oczywiście podobały mi się efekty 3D. Film ma oczywiście swoje wady, ale – jak wspomniał tetryk Piotrek – na tyle wciąga, że zapomina się o jego technologii na rzecz śledzenia fabuły. Choć zapewne każdy, kto obejrzy „Beowulfa” na płaskim ekranie, powinien od tej oceny odjąć co najmniej 2 punkty.

BZ – Beata Zatońska [7]
Skandynawski mit w technice 3D robi imponujące wrażenie. Odmłodzony Anthony Hopkins, olśniewająca urodą złotawo połyskującego ciała Angelina Jolie – to tylko niektóre gwiazdy, których wizerunki przetworzył komputer. Są też wspaniałe efekty specjalne. W kinie można teraz pokazać prawie wszystko tak, że sprawia wrażenie realności – szalejące potwory i żywioły. Robert Zemeckis okopuje się na pozycji mistrza świata w kreowaniu baśniowych krain i robi to z filmu na film coraz lepiej.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.