Obcy kontra Predator 2
(Aliens vs. Predator: Requiem)
Colin Strause, Greg Strause
‹Obcy kontra Predator 2›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Obcy kontra Predator 2 |
Tytuł oryginalny | Aliens vs. Predator: Requiem |
Data premiery | 28 grudnia 2007 |
Reżyseria | Colin Strause, Greg Strause |
Zdjęcia | Daniel C. Pearl |
Scenariusz | Shane Salerno |
Obsada | Steven Pasquale, Reiko Aylesworth, John Ortiz, Johnny Lewis, Ariel Gade, Kristen Hager, Sam Trammell, Robert Joy, David Paetkau |
Muzyka | Brian Tyler |
Rok produkcji | 2007 |
Cykl | Obcy, Predator |
Czas trwania | 86 min |
WWW | Strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Kontynuacja jednego z największych przebojów kina fantastycznego ostatnich lat – kolejne starcie dwóch potworów, które stały się bohaterami serii zaliczanych do najbardziej kasowych w dziejach kina. Tym razem do pojedynku Obcego z Predatorem dochodzi w małym amerykańskim miasteczku.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka

Utwory powiązane
Faktycznie lepsze od „jedynki”, ale to oznacza tylko tyle, że twórcy przeszli z poziomu żenady na poziom żenadki. A stąd wciąż daleko choćby do poziomu przyzwoitości.
Moi ulubieni bracia-fajansiarze kina, panowie Wayans (alias Fajans) mają groźną konkurencję: rodzeństwo Strause. Chłopcy dokonali czynu nie lada: nakręcili grindhouse za 40 milionów zielonych. To, co wyśmiewa w „Planet Terror” Rodriguez, tutaj jest podane śmiertelnie serio – kretyńska fabuła, drętwe dialogi, papierowi do bólu bohaterowie, etc. Ponieważ twórcy wykazali się zerową inwencją, postanowili nadrobić, serwując widowni zabójstwa dzieci i ohydną jatkę na oddziale położniczym. Nakręcenie trzeciej części AvP to będzie czysta nekrofilia i znęcanie się nad parą zasłużonych poczwar kina. Bracia Strause, panom już dziękujemy!
MW – Michał Walkiewicz [6]
Pozytywne zaskoczenie. Nie jest tak tragicznie, jak wieszczyli chyba wszyscy fani tej znakomitej licencji. Jasne, potencjał znowu zmarnowano, rozbudowane uniwersum AvP (które najlepiej chyba uwidoczniło się w drugiej części gry na PC) nie zostało wykorzystane w ułamku procenta, ale da się to oglądać bez zażenowania. Klimat budowany jest umiejętnie, są nawet jakieś postaci, odwołania do obydwu serii z kosmicznymi drapieżcami nie są już tak oczobitne, a momentami bywają naprawdę ciekawe („lustrzane odbicia” scen, podobne kadrowanie, podrasowane muzyczne motywy). W ogóle czapki z głów, że ten spin-off podniósł się po żenującej pierwszej części.
KW – Konrad Wągrowski [3]
Nieodmiennie mnie irytuje, gdy te dwie tytułowe postacie, które zawsze powinny być wprowadzane do fabuły powoli, z niedomówieniami, stopniowo, by stworzyć dobry klimat, są w całej obrzydliwej okazałości pokazywane już w pierwszej scenie. Jaki dalej, na litość, ma być w tym wszystkim klimat?! Jakie zagrożenie? No dobra, patrzę prze pryzmat pierwowzorów filmowych, nie gry komputerowej. Sam pomysł nie jest zły – grasowania Aliena i Predatora po współczesnym małym miasteczku jeszcze nie mieliśmy. Gdyby zrobić to tak, ja na trailerze (dużo lepszym od samego filmu), gdy w sielską codzienność zaczyna się wkradać koszmar, mogłoby być lepiej. A tak mamy jatkę (z niesmaczną sceną w szpitalu położniczym) od samego początku z garścią irytujących postaci, których imion nawet nie jesteśmy w stanie zapamiętać, a co dopiero przejmować się ich losem.