Hancock
Peter Berg
‹Hancock›
WASZ EKSTRAKT: 80,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Hancock |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 11 lipca 2008 |
Reżyseria | Peter Berg |
Zdjęcia | Tobias A. Schliessler |
Scenariusz | Vince Gilligan, Vincent Ngo |
Obsada | Will Smith, Charlize Theron, Jason Bateman, Daeg Faerch, Martin Klebba, Eddie Marsan, David Mattey |
Muzyka | John Powell |
Rok produkcji | 2008 |
Kraj produkcji | USA |
WWW | Strona |
Gatunek | akcja, dramat, komedia, SF |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Bohaterem opowieści jest bardzo znudzony bohater, który nadużywa alkoholu i większość czasu spędza na nocnych imprezach. W odzyskaniu „twarzy” pomóc ma mu wybitny fachowca od kreowania wizerunku. Jednak zepsuty superbohater jest bardziej zainteresowany żoną specjalisty niż poprawieniem swojego „image”…
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Filmy – Publicystyka
Utwory powiązane
Widziałem wywiad z Peterem Bergiem, w którym zdradzał, że pierwszy trailer, zmontowany jeszcze na własny użytek gdzieś tak w połowie zdjęć, wyglądał jak skrzyżowanie „Mrocznego Rycerza” z „Zostawić Las Vegas”. To był ponury dramat o superbohaterze-alkoholiku! Producenci natomiast, jak to oni, chcieli lajtowego wakacyjnego hitu z Willem Smithem, dlatego nakazali przemontować wiele sekwencji, rozwinąć wątek miłosny, dołożyć elementy humorystyczne i sceny akcji… Ale czy to w sumie tak źle?
KS – Kamila Sławińska [6]
Parę kapitalnych gagów (niestety w większości znanych widzom już z zajawki), niesamowicie sympatyczny Will Smith, zabawna koncepcja — ale niestety film okazuje się czymś dużo mniej atrakcyjnym niż suma fajnych elementów. Jest jednak przynajmniej jeden powód, żeby to zobaczyć: kapitalne zdjęcia, efekty i brawurowy montaż scen akcji gwarantują znakomitą zabawę przez przynajmniej 2/3 czasu. A może tylko przez porównanie z innymi, genialnymi superbohaterskimi filmami tego lata tak blado wypada?
MW – Michał Walkiewicz [5]
Średniak. Zobaczyłbym w tej roli Downeya Jr. Różnica między nim a Willem Smithem jest taka, że Robert po prostu przynosi na plan żulerskie doświadczenia, a Will żula odgrywa i to raczej średnio. Jeśli zaś chodzi o rewizjonistyczne spojrzenie na komiks, to ogranicza się ono do niepopularnej konkluzji, że podwójne życie superbohatera to jedynie mrzonka. Konrad ma rację: do połowy jest zabawnie, potem to już „puszczony” scenariusz. Poza tym, czym jest superbohater bez superzłoczyńcy?
KW – Konrad Wągrowski [5]
W sumie duże rozczarowanie. Zapowiadało się bardzo obiecująco, jako rewizjonistyczne spojrzenie na superbohatera, coś zupełnie nowego w tej tematyce, a okazało się, że wszystkie najlepsze sceny zobaczyliśmy już w trailerze. Wygląda tak, jakby twórcy w połowie filmu przestraszyli się swego, świetnego przecież, tematu i opowieść jak znudzony superbohater-alkoholik poprawia swój wizerunek działaniami PR została zmieniona w idiotyczną bajeczkę podrabiającą „Highlandera”, pełną dziur logicznych. Will Smith po raz kolejny występuje w produkcji, która jest dobra tylko do połowy. Może więc czas zacząć czytać scenariusze do końca?