Boski chillout
(Pineapple Express)
David Gordon Green
‹Boski chillout›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Boski chillout |
Tytuł oryginalny | Pineapple Express |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 10 października 2008 |
Reżyseria | David Gordon Green |
Zdjęcia | Tim Orr |
Scenariusz | Seth Rogen, Evan Goldberg |
Obsada | Seth Rogen, James Franco, Bill Hader, Gary Cole, James Remar, Amber Heard, Rosie Perez, Craig Robinson, Ed Begley Jr., Nora Dunn, Arthur Napiontek, Ken Jeong |
Muzyka | Graeme Revell |
Rok produkcji | 2008 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 111 min |
WWW | Strona |
Gatunek | komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Zajmujący się dostarczaniem pozwów sądowych Dale Denton nawiązuje wymuszone biznesowe relacje z lakonicznym Saulem Silverem i raczy go odwiedzać tylko po to, aby zaopatrywać się u niego w pierwszorzędny produkt – rzadką odmianę trawki o nazwie boski chillout. Kiedy Dale staje się jedynym świadkiem morderstwa dokonanego przez nieuczciwą policjantkę i króla narkotykowego światka, wpada w panikę i zostawia boski chillout na miejscu zbrodni.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka
Filmy – Wieści
Utwory powiązane
Moja babcia, kiedy za szczeniaka robiłem jej rozmaite psikusy, zwykła mawiać „Ty franco!”. Teraz ja z kolei mam ochoty zakrzyknąć „Ty Franco!”, patrząc na to, co wyprawia aktor, którego do tej pory stawiałem w równym rzędzie z Haydenem Christensenem i Pinokiem. A tutaj przyćmiewa samego Setha Rogena! Słowem, odjechana rola w kolejnym odjechanym buddy movie ze stajni Apatowa.
WO – Wojciech Orliński [8]
Nie będę oryginalny – przepadam za komediami ze stajni Apatowa. Lubię je właśnie za cynizm (pewien Tetryk napisał o innym filmie „nie dość że zły, to jeszcze cyniczny” – jakby to był jakiś zarzut!), ogólną niewiarę w homo sapiens. I jednak zakręconą akcję: fabuły Apatowa są tak nieprzewidywalne, że obecny w tym filmie wątek sensacyjny śledzi się z autentycznym napięciem, bo wciąż nie wiemy, ilu bohaterów dożyje napisów końcowych…
MW – Michał Walkiewicz [9]
Cheech i Chong po tuningu, a ponadto worek niezapomnianych tekstów, gagów i całych scen. Apatow na prezydenta! James Franco też!
KW – Konrad Wągrowski [7]
O rany, ja zawsze miałem Jamesa Franco za nudziarza i sztywniaka, a on tu pokazuje tak niesamowity luz, że omalże Koleś Coenów się przy tym chowa. Fajna komedia marinjuanowa, którą ogląda się momentami z rozdziawioną gębą z podziwu nad pomysłowością twórców (ze stajni Apatowa, zresztą). A finał jest już tak wyczesaną wizją po-trawkową, że chyba powinni ekipę skazać na jakąś grzywnę za promocję zioła…