Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Azyl (Panic Room)

David Fincher
‹Azyl›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAzyl
Tytuł oryginalnyPanic Room
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery31 maja 2002
ReżyseriaDavid Fincher
ZdjęciaConrad W. Hall, Darius Khondji
Scenariusz
ObsadaJodie Foster, Kristen Stewart, Forest Whitaker, Dwight Yoakam, Jared Leto
MuzykaHoward Shore
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania112 min
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Niedawno rozwiedziona Meg Altman i jej mała córeczka Sarah tkwią uwięzione w nowojorskim mieszkaniu, w ukrytym pokoju-schronieniu, wybudowanym w celu przetrwania napadu. Bawią się w chowanego z trójką włamywaczy - Burnhamem, Raoulem i Juniorem, a stawką tej zabawy jest ich życie. Na nieszczęście dla mieszkańców, to właśnie ich azyl jest miejscem, do którego pragną dostać się napastnicy.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Konrad Wągrowski ‹Thriller klasyczny›

Filmy – Publicystyka      

Utwory powiązane
Filmy (15)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [7.83]

MC – Michał Chaciński [7]
Dobrze zrealizowany, świetnie zagrany i trzymający w napięciu thriller. Tyle że podobnie jak w prawie wszystkich wcześniejszych filmach Finchera (za wyjątkiem 'Siedem'), mnóstwo świetnych elementów miesza się tutaj z kilkoma błędami logicznymi, które mogą przeszkadzać w seansie. Niektóre problemy Fincher sam komentuje, wkładając kwestie w usta aktorów (dlaczego spec od zakładania systemów nie wpadł na eliminację kamer), inne pozostają bez odpowiedzi, jakby w nadziei, że widz ich nie zauważy (intruzi nie mogą mówić do Foster w azylu, ale kiedy później to oni trafiają do pomieszczenia, Foster bez problemu komunikuje się z nimi przez interkom). Na szczęście, moim zdaniem, większość wątpliwości logicznych w samym zachowaniu postaci można usprawiedliwić ekstremalną sytuacją. Do tego reżyser praktycznie nie daje ani chwili na złapanie oddechu i zadawanie pytań. Pomimo różnych wątpliwości uważam, że to drugi najlepszy film Finchera zaraz po 'Siedem' - nie tak ambitny, jak wszystkie wcześniejsze produkcje, ale za to bardziej spójny od większości z nich.

PD – Piotr Dobry [9]
Uwielbiam Finchera – jak mało który reżyser jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Tak jest i tym razem. „Azyl” to perfekcyjnie zrealizowany thriller, z mistrzowskimi zdjęciami, niepokojącą muzyką i świetnymi rolami Foster, Leto i Whitakera. Tyle że bez typowego dla Finchera zaskoczenia w finale. Ale czy zawsze być musi?

WO – Wojciech Orliński [6]
Nie lubię ani Foster ani Finchera, który niestety prezentują tutaj w pełni te cechy, które uważam w nich za wady. Fincher: swoją skłonność do naciąganych, kompletnie nie trzymających się kupy fabuł. Foster jak zwykle gra tę samą zasuszoną, aseksualną working woman, którą znamy aż za dobrze z „Zanudzania owiec”. Jak komuś nie przeszkadzają te cechy obojga F, pewnie mu się spodoba.

KS – Kamila Sławińska [9]
Znakomity, pełen dramatyzmu thriller, od początku do końca trzymający widza na brzegu fotela. Absolutnie świetne wszystkie role, na czele z Foster jako nową właścicielką dziwnego domu i małą Kirsten Stewart w roli jej nastoletniej córki. Aż się przejęłam ich losem nie na żarty! Ale Whiteaker, Leto i Yoakam nie zostają ani kawałeczek z tyłu. Zwłaszcza Leto, wprowadzający element komiczny w tę gęstą, aż duszną atmosferę całej opowieści, zasługuje na komplement. Co jeszcze warto pochwalić – wszystkie postacie są bardzo wiarygodne, nawet w krańcowo dramatycznych sytuacjach. Film jest poza tym ucztą dla oka; co prawda zdjęć tym razem nie robił w całości Darius Khondji, ale Conrad W. Hall poradził sobie nie gorzej. Muzyka Howarda Shore’a znakomicie buduje nastrój, choć przypuszczam, że i bez niej wypadałoby się trzymać poręczy fotela przez bite dwie godziny.

KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [8]
Absolutne mistrzostw rzemiosła. Acz tym razem tylko rzemiosła. Fincher przyzwyczaił nas, że każdy jego film to siedem zaskoczeń i zwrotów akcji i trzy dna. Tu jedynym zaskoczeniem jest brak jakichkolwiek niespodzianek. Ale za to świetni aktorzy, pieknie rozegrane klisze scenariuszowe, piękne zdjęcia i (jak zwykle)rewelacyjny patent na napisy otwierające. Słowem - jest pięknie i gdyby to nie Fincher byłoby więcej, ale od niego należy wymagać dzieła sztuki. A to tylko produkt.

KW – Konrad Wągrowski [8]
Lubie kino Finchera, za pomysły, zaskoczenia i wizualną oryginalność. Jestem wielkim fanem 'Siedem' i 'Fight clubu'. I może właśnie dlatego byłem lekko rozczarowany tym thrillerem bez większych zaskoczeń. Ale po namyśle musiałem mu przyznać dobry pomysł, sprawność warsztatową, zwroty akcji, świetne aktorstwo i prowadzenie historii w sposób bardzo emocjonujący, wciskający w fotel przez cały film. Bardzo polecam wszelkim miłośnikom dreszczowców, a fanów Finchera uprzedzam, że dzieło tym razem wpisuje się w klasyczne schematy.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.