Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Austin Powers i Złoty Członek (Austin Powers in Goldmember)

Jay Roach
‹Austin Powers i Złoty Członek›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAustin Powers i Złoty Członek
Tytuł oryginalnyAustin Powers in Goldmember
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery13 września 2002
ReżyseriaJay Roach
ZdjęciaPeter Deming
Scenariusz
ObsadaMike Myers, Beyoncé Knowles, Seth Green, Michael York, Robert Wagner, Mindy Sterling, Verne Troyer, Michael Caine, Fred Savage
MuzykaGeorge S. Clinton
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiUSA
CyklAustin Powers
Czas trwania94 min
WWW
Gatunekakcja, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Minęły trzy lata odkąd Austin Powers, agent specjalnej troski, stawił czoła swemu arcywrogowi, Doktorowi Zło. Jednak Doktor i jego pomocnik, Mini Mój, zdołali zbiec z pilnie strzeżonego więzienia i ponownie chcą spróbować podbić świat. Wspólnie z tajemniczym Złotym Członkiem obmyślają plan, który ma na celu porwanie Nigela Powersa, ukochanego ojca Austina i najbardziej znanego angielskiego szpiega. Podczas pościgu za złoczyńcami, Austin przenosi się do roku 1975 i łączy siły ze swą starą przyjaciółką, Foxxy Kleopatrą, stylową i znającą życie półświatka panią detektyw. Wspólnie muszą ocalić Nigela i powstrzymać Doktora Zło i Złotego Członka.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Michał Chaciński ‹Zmęczenie materiału›

Utwory powiązane
Filmy (9)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [5.00]

MC – Michał Chaciński [6]
Lepiej niż w drugim filmie, gorzej niż w pierwszym. To pierwszy Austin Powers, w którym większość dowcipów odnosi się do poprzednich filmów, więc kto ich nie zna, raczej nie skuma o co chodzi (może za wyjątkiem świetnej czołówki). Generalnie nie jest źle - znowu kilka dobrych gagów wizualnych (napisy, scena z fontanną), kilka niezłych scen między Dr. Evil i Scottem i parę zabawnie idiotycznych dialogów. Gorzej, że tym razem rola kobieca nic do filmu nie wnosi, a historyjka jest już jakby lekko czerstwa. Przeszkadza też wrażenie, że dostaliśmy auto-odniesienia, bo nie było pomysłu na nic oryginalnego. Czyli Powers powoli dociera tam, gdzie Bond - do wyczerpania konwencji i do pytania, czy jest sens bawić się w to dalej, czy może trzeba już agenta wysłać na emeryturę (Austin Powers 4: Renty są wieczne).

KS – Kamila Sławińska [4]
Austin Powers jaki jest, każdy widzi (‘yeah, baby’) – a najnowszy Austin Powers to Austin do kwadratu. Co jest jednak godnego uwagi w trzeciej odsłonie przygód agenta specjalnej troski – to początkowa sekwencja. Parodia parodii to już poziom, na którym nawet bardziej zaprawionym w postmodernizmie zaczynają dymić czachy, a tu jest... errr.... parodia parodii parodii! Tu Bond, tam Austin Powers, tu Tom Cruise, i jeszcze Cameron Diaz, i Spielberg, i Spacey w takim cameo, że za wymyślenie go powinni chyba przyznać jakąś nagrodę... Aż się w głowie kręci! Gdyby w filmie był choćby jeden moment, dorównujący tym absolutnie piorunującym minutom z początku, wylęgłaby się z tego głupawa komedia... dla intelektualistów - a tak mamy tylko głupawą komedię, z której intelektualiści (jeśli się już na ten film zabłąkają), oraz wszyscy prócz dwunastoletnich matołków, mogą spokojnie wyjść po pierwszej scenie. Za nią jednak przyznaję dwa dodatkowe punkty.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.