Wojna polsko-ruska
Xawery Żuławski
‹Wojna polsko-ruska›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Wojna polsko-ruska |
Dystrybutor | Vue Movie Distribution |
Data premiery | 22 maja 2009 |
Reżyseria | Xawery Żuławski |
Zdjęcia | Marian Prokop |
Scenariusz | Dorota Masłowska |
Obsada | Borys Szyc, Roma Gąsiorowska, Maria Strzelecka, Magdalena Czerwińska, Sonia Bohosiewicz, Dorota Masłowska, Ewa Kasprzyk, Michał Czernecki |
Rok produkcji | 2009 |
Kraj produkcji | Polska |
Gatunek | dramat, komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Ekranizacja książki Doroty Masłowskiej "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną". Jest to pierwsza polska powieść dresiarska. W głównej warstwie narracyjnej opowiada o przygodach dresiarza Silnego z pięcioma kolejnymi dziewczętami. Jednocześnie stanowi nadrealistyczną alegorię polskiej tożsamości narodowej w rzeczywistości małego miasta w województwie pomorskim.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Filmy – Publicystyka
Filmy – Wieści
Utwory powiązane
Filmy
Grafomania to grafomania, niezależnie od nośnika przekazu.
WO – Wojciech Orliński [6]
Na pewno nie jest to aż takie dobre, jak to przedstawia zblatowana z polskimi filmowcami ferajna polskich krytyków filmowych, co to nawet „Francuski numer” pochwalić potrafią. Ale nie czułem się orżnięty na cenę biletu, a to rzadkie uczucie na polskim filmie. Żeby to był naprawdę dobry film, trzeba by dalej odejść od powieści. Masłowska wykazała się genialnym wyczuciem frazy językowej, ale nie przemyślała fabuły, która się właściwie nijak nie kończy. Żuławski tego też nie wymyślił, więc niestety jego film też jest dotknięty klasyczną klątwą polskiego snuja – fabuła sprowadza się do tego, że bohater się snuje i snuje i snuje, i czasem kogoś spotka i czasem z kimś pogada, ale właściwie nie wiadomo skąd i dokąd idzie. Tutaj gdzieś tak od sceny, w której Silny spotyka „Masłoską”, fabuła kompletnie siada i potem już mamy tylko serię niepowiązanych ze sobą mało śmiesznych gagów. Ale doceniam aktorstwo i pewną anarchiczną kpinę, zaczerpniętą z książki.
MW – Michał Walkiewicz [7]
Jeśli dla kogoś rzeczywistość to bełkot, może uwierzyć w to, że do jej opisu potrzeba rozpieprzonego w drobny mak języka (bez znaczenia – filmowego, literackiego). Ja uważam, że takie myślenie to droga na skróty, więc odpały Masłowskiej i Żuławskiego po prostu mnie nie ruszają. Abstrahując od wątpliwych sensów tego filmu (broni się tylko jako autotematyczny żart z narracyjnych klatek i niewystarczających „kodów”) i wyczesanych interpretacji, które zalewają prasę, to po prostu kawał świetnie nakręconego kina.
Psychodeliczna jazda, pełna ironii, sarkastycznego humoru i doskonałych obserwacji. Duet Xawery Żuławski i Dorota Masłowska sprawił się świetnie. Okazuje się, że nie ma niemożliwych do sfilmowania książek. Przerysowany, trochę manieryczny styl Żuławskiego doskonale pasuje do świata wykreowanego przez Masłowską.