Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
(Män som hatar kvinnor)
Niels Arden Oplev
‹Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet |
Tytuł oryginalny | Män som hatar kvinnor |
Dystrybutor | Monolith |
Data premiery | 6 listopada 2009 |
Reżyseria | Niels Arden Oplev |
Zdjęcia | Eric Kress |
Scenariusz | Nikolaj Arcel, Rasmus Heisterberg |
Obsada | Michael Nyqvist, Noomi Rapace, Sven-Bertil Taube, Peter Andersson, Marika Lagercrantz, Peter Haber, Lena Endre, Gunnel Lindblom, David Dencik, Sofia Brattwall |
Rok produkcji | 2009 |
Kraj produkcji | Dania, Niemcy, Szwecja |
Czas trwania | 152 min |
WWW | Strona |
Gatunek | thriller |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Historia sięga lat 60-tych, kiedy 16-letnia Harriet Vanger, pochodząca z zamożnej rodziny, znika bez śladu. Czterdzieści lat później dziennikarz gazety „Millennium” - Mikael Blomqvist otrzymuje nietypowe zlecenie - wpływowy przedsiębiorca Henrik Vanger zwraca się do niego z prośbą o spisanie rodzinnej historii. W trakcie wyszukiwania potrzebnych do kroniki familijnej informacji wychodzi na jaw prawdziwy powód zlecenia – odnalezienie zaginionej siostrzenicy Vangera – Harriet.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka

Filmy – Wieści

Utwory powiązane
Filmy

Niezła adaptacja świetnego kryminału. Główną zaletą jest tu aktorstwo, szczególnie niesamowitej Noomi Rapace w roli Lisbeth Salander. Główną wadą – pewna „telewizyjność” narracji – miałem wrażenie, jakbym oglądał nie film kinowy, a serial w rodzaju „Kamieni śmierci”.
Pół żartem przywołam tu slogan stary jak kino: „Książka była lepsza”. Choć trzeba sprawiedliwie przyznać, że filmowa adaptacja znakomitej powieści Larssona wyszła zupełnie przyzwoicie i może rywalizować poziomem realizacyjnym z hollywoodzkimi przedstawicielami gatunku. Intrygująca zagadka kryminalna sprzed lat, dawka suspensu, niestandardowa bohaterka. Gdyby jeszcze tylko aktorzy nie mówili po szwedzku… Nie pasi mi kilka zmian w fabule (np. znika najważniejszy motyw, który sprawia, iż główny bohater przyjmuje zlecenie bogatego przedsiębiorcy), za to świetnie dobrano Noomi Rapace do roli Lisbeth Salander. Rehabilitacja szwedzkich filmowców-adaptatorów po nudnym „Wallanderze”.
WO – Wojciech Orliński [9]
Zaskakująco wierna adaptacja książki, która odziedziczyła jej zalety i niestety wady. Zaletą jest oczywiście Salander i jej laptociąg (film dzieje się o parę lat później niż książka, ale każdy model Macintosha pracowicie zastąpiono jego młodszym o parę lat następcą – rispekt!). Wadą – z deczka pierdułowaty Blomqvist. Powolna narracja przeszkadzała kol. Dobremu, ja to akurat zaliczyłem do zalet. To nie jest hollywoodzki kryminał z akcją pędzącą na złamanie karku, ale odebrałem to jako przyjemną odmianę.