Bazyl. Człowiek z kulą w głowie
(Micmacs à tire-larigot)
Jean-Pierre Jeunet
‹Bazyl. Człowiek z kulą w głowie›
Opis dystrybutora
Bazil zostaje przez przypadek postrzelony w głowę, a całe jego życie wywraca się do góry nogami. Bezdomnego Bazila przygarnia grupa barwnych ekscentryków, która pomaga mu też w uknuciu intrygi, której celem jest wyeliminowanie przyczyny jego wszystkich kłopotów: producentów kuli, która utkwiła w jego głowie, a także innej, która przed laty zabiła jego ojca.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka
Utwory powiązane
Niech mnie kule biją, jeśli nie jest to najbardziej ekscentryczne przedstawienie cyrkowe roku. O emocjonalny kontakt z klaunami Jeuneta co prawda trudno, jednak żywiołowa inscenizacja całej błazenady może się podobać.
BH – Błażej Hrapkowicz [8]
Wczesny Jeunet minus makabra i pesymizm. Baśniowy, naiwny w najlepszym tego słowa znaczeniu„Bazyl” przypomina o politycznym wymiarze wyobraźni – to dzięki niej grupa wykluczonych (fantazja o prawdziwej wspólnocie, co ciekawe – matriarchalnej) pokonuje złowrogich kapitalistów; to ona pozwala Jeunetowi na swobodę twórczą, która owocuje wariacką, surrealistyczną narracją, cudowną rekwizytorską rupieciarnią i pogodnym absurdem w roli sprzymierzeńca bohaterów. Jakby tego było mało, Jeunet wypowiada się też na temat rewolucji, wskazując internet jako jej ewentualny zarodek. Two thumbs up!