Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Oni (They)

Robert Harmon
‹Oni›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOni
Tytuł oryginalnyThey
Dystrybutor Vision
Data premiery27 lutego 2004
ReżyseriaRobert Harmon
ZdjęciaRené Ohashi
Scenariusz
ObsadaDagmara Dominczyk, Marc Blucas, Laura Regan
MuzykaElia Cmiral
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania89 min
WWW
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Julię dręczą koszmary. Żeby je pokonać zaczyna studiować psychologię. Pewnej nocy czuje instynktownie, że wzywa ją na pomoc jej przyjaciel z dzieciństwa, Billy. Bez wahania jedzie na spotkanie z nim. Billy ze szczegółami opowiada jej o potworach dręczących go od kilkunastu lat, o tym, że nienawidzą światła, i że kiedyś po niego przyjdą. Julia rozpoznaje u niego schizofrenię paranoidalną. Z czasem zdaje sobie jednak sprawę, że koszmary, które ją dręczyły w dzieciństwie to te same, które prześladują Billy′ego. Gdy doprowadzony do skraju wyczerpania chłopak popełnia samobójstwo, Julia postanawia odprawić egzorcyzmy...
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Piotr Dobry ‹Oni? O nie!›

Filmy – Publicystyka      
Anna Draniewicz ‹Między słowami›

Utwory powiązane
Filmy      


Tetrycy o filmie [2.00]

PD – Piotr Dobry [1]
Najgorszy horror ostatnich miesięcy, a może i dekady. Zero pomysłu, nastroju, napięcia, reżyserii, aktorstwa, czegokolwiek. Robert Harmon zadebiutował 18 lat temu „Autostopowiczem”. Film dzikim fartem nawet mu się udał (oczywiście głównie dzięki Hauerowi) i gość uchował się w branży do dziś. A z takim talentem powinien co najwyżej kręcić bączki.

KS – Kamila Sławińska [4]
Film dość marny produkcyjnie, nieszczególnie zagrany, kompletnie niedorzeczny, a pod koniec nic nie zostaje wytłumaczone – ale muszę powiedzieć, że jednak robi swoje! Bałam się jak trzeba, choć nie potrafię powiedzieć dokładnie czego. Znaczy to, że rzecz ma nastrój, a w tym gatunku powinno być to docenione.

KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [1]
Straszny film. Horrory mają u mnie punkty za pochodzenie, ale ten to nieudolne śmieci. Reżyser klimacił, klimacił i przeklimacił, aktorstwo drewniane do potęgi a fabuła - dorosła wersja "Potworów i spółki" - woła o pomstę. Głośno woła.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.