Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Schmidt (About Schmidt)

Alexander Payne
‹Schmidt›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSchmidt
Tytuł oryginalnyAbout Schmidt
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery4 kwietnia 2003
ReżyseriaAlexander Payne
ZdjęciaJames Glennon
Scenariusz
ObsadaKathy Bates, Jack Nicholson, Hope Davis, Dermot Mulroney
MuzykaRolfe Kent
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania125 min
WWW
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Warren Schmidt jest mężczyzną po 60tce, który znalazł się na życiowym rozdrożu. Po latach oddanej pracy dla jednej firmy przechodzi na emeryturę, co powoduje u niego uczucie totalnego zagubienia. Jego córka planuje poślubić kompletnie niewłaściwego, zdaniem Warenna, faceta. Sytuacja osiąga apogeum kiedy po 42 latach małżeństwa umiera żona Schmidta. Pozbawiony żony, rodziny i pracy Schmidt musi znaleźć nowy cel w życiu. Wydaje się, że będzie nim powstrzymanie córki przed małżeństwem...
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Kamila Sławińska ‹Drogi Ndugu›

Utwory powiązane
Filmy      






Tetrycy o filmie [8.20]

MC – Michał Chaciński [7]
Pominę rzeczy oczywiste - Nicholsona, czy Bates, którzy są klasą sami dla siebie. Film ładnie wpisał się moim zdaniem przede wszystkim w tegoroczny trend 'rozliczeniowy' - to kolejny obraz o tym, czy dorosły człowiek może sam przed sobą szczerze przyznać, że jego dotychczasowe życie miało wartość. W przypadku Schmidta, podobnie jak w ostatnich filmach Daldry'ego, czy Kaurismakiego, odpowiedź jest przecząca. I to właśnie jest ciekawe - kolejny raz w ciągu kilku miesięcy obejrzałem film, w którym miażdżona jest koncepcja oddania życia korporacji, pracy, wszystkiemu co zaprząta głowę i nie pozwala rozwijać relacji z drugim człowiekiem. Tym razem jednak mam wątpliwości co do podsumowania - Schmidt przeżywa na końcu moment satysfakcji, ale mnie męczy pytanie - co dalej? W jego przypadku mam wrażenie, że niewiele się zmieni i chwila szczęścia w końcówce jest tylko chwytem formalnym - zgrabne podsumowanie, ale jednak uproszczenie. Nie wierzę, że w życiu Schmidta wiele się zmieni. Ten koniec to tylko jedna chwilka radości.

PD – Piotr Dobry [7]
Okazuje się, że przegrane życie wg amerykańskiego filmowca nie musi od razu oznaczać popadnięcia w alkoholizm, straty majątku, rozwodu czy podpadnięcia mafii. Życie można też przegrać tak jak Schmidt – przechodząc na emeryturę… Dobre kino o samotności, przemijaniu, strachu. O tej przykrej, smutnej, nieuchronnej STAROŚCI jednym słowem.

WO – Wojciech Orliński [9]
Rewelacja - przy scenie pisania pierwszego listu poczułem, że oglądam arcydzieło (swoim wielbicielom z x-muzy dodam, że to jest w pierwszych 20 minutach ;-)) i nie zmieniłem zdania aż do końca. Głównym tematem tego filmu jest, panie i panowie, Sens Życia. Tak jest, właśnie ten wytarty temat. Strasznie rzadko zdarza się, że film na temat S.Ż. zdarza mi się potem polecać znajomym, ale to jest właśnie jeden z tych rzadkich przypadków. Główny bohater - tytułowy Schmidt - przechodzi na emeryturę i w ten naturalny, niewymuszony i gorzko-komiczny sposób staje przed refleksją, czy jego Ż. miało S. Wyszło to znakomicie, Bergman może se wsadzić te swoje poziomki.

KS – Kamila Sławińska [10]
Jack Nicholson znowu w podróży – co skłania do porównywania tego filmu z ‘Easy Riderem’ czy ‘Five Easy Pieces’. Porównanie będzie o tyle uprawnione, że rola w filmie Payne’a jest bez dwóch zdań najlepszym występem aktora od ponad 20 lat, a losy tytułowego bohatera można rozpatrywać jako ‘Easy Rider 40 lat później’. Wspaniałe aktorstwo (przejmujący Nicholson, genialna Kathy Bates, świetni Hope Davis i Dermot Mulhoney ), znakomity scenariusz i nienaganna reżyseria sprawiają, że film – mimo komediowej nuty – zbliża się do tej maestrii w malowaniu obrazu człowieka, robiącego życiowy rachunek sumienia, jaką osiągnął bodaj tylko Bergman w ‘Poziomkach’. Znakomicie uchwycone scenerie pozbawionej splendoru, małomiasteczkowej Ameryki, jakże rzadko pokazywane przez twórców zza oceanu, dodają opowieści autentyczności i wnoszą ja na nowy poziom: Payne analizuje bowiem nie tylko dylematy jesieni życia, ale i istotę ‘amerykańskiego snu’, który porywał całe pokolenia obietnicą sukcesu i dobrobytu w zamian za lata wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Jeden z najlepszych filmów minionego roku.

KW – Konrad Wągrowski [8]
Pomimo humoru raczej mocno przygnębiająca historia człowieka, który stracił swoje życie, a próba zmiany czegoś w wieku 66 lat jest z góry skazana na niepowodzenie. Poza ostrością obserwacji, świetnymi pomysłami na prowadzenie fabuły (listy do Ndugu, rodzina narzeczonego córki) największym atutem jest rewelacyjny, jak zwykle zresztą, Jack Nicholson.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.