Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

28 dni później (28 Days Later...)

Danny Boyle
‹28 dni później›

WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł28 dni później
Tytuł oryginalny28 Days Later...
Dystrybutor Syrena
Data premiery30 maja 2003
ReżyseriaDanny Boyle
ZdjęciaAnthony Dod Mantle
Scenariusz
ObsadaBrendan Gleeson, Christopher Eccleston, Cillian Murphy, Naomie Harris, Megan Burns
MuzykaJohn Murphy
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiFrancja, USA, Wielka Brytania
Czas trwania113 min
WWW
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Grupa angielskich bojowników o prawa zwierząt włamuje się do pilnie strzeżonego laboratorium, w którym przeprowadzane są eksperymenty na zwierzętach. Uwalnia przetrzymywane w klatce szympansy, mimo iż przerażony naukowiec ostrzega ich, że są one nosicielami śmiertelnie groźnego wirusa. 28 dni później Jim budzi się ze śpiączki na opuszczonym oddziale intensywnej terapii jednego z londyńskich szpitali. Błądzi ulicami wyludnionego miasta, gdzie atakują go ofiary tajemniczej epidemii - zarażeni wirusem ludzie, których jedynym celem stało się zabijanie.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Eryk Remiezowicz ‹Krwawica na zimno›

Filmy – Publicystyka (6)       [rozwiń]





Książki – Wieści      

Utwory powiązane
Filmy (10)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [7.33]

MC – Michał Chaciński [7]
Przyzwoity film o zombie, zmieniający odrobinę wizerunek potworów (potrafią biegać). Szkoda, że w tej modyfikacji gatunku Boyle nie posunął się jednak dalej - po wprowadzeniu motywu opętania wściekłością była szansa na jakiś poważniejszy komentarz o stanie społeczeństwa. Ale film ogląda się dobrze. Robi wrażenie m.in. sposób wykorzystania muzy rockowej (Godspeed!!!) do podkręcania napięcia i wnioski z drugiej części filmu - żadna katastrofa nie jest tak wielka, żeby ludzie przestali gryźć się między sobą z powodu własnych żądzy. Podbało mi się też to, że film nie jest rozgrywany w atmosferze horroru, tylko raczej naturalnego dramatu - czyli 'co by było, gdyby naprawdę pojawiły się zombie...' W tym Boyle bliski jest podejściu Romero.

PD – Piotr Dobry [8]
Zombie opanowują Londyn. I są szybkie jak nigdy dotąd. Ambitny w zamierzeniu film apokaliptyczny nieco rozczarowuje w końcówce, zmieniając się w efektowną rzeź i tylko rzeź. Ale w kategoriach czysto horrorowych to i tak wyjątkowa pozycja.

WO – Wojciech Orliński [8]
Świetna sprawa - po prostu bezpretensjonalny horror o zombiakach, utrzymany mocno w estetyce kultowej gry The House Of The Dead (a zwłaszcza jej sequela). Kto grał, ten zna ten klimat: idzie prosto na ciebie 'undead' z częściowo rozkładającym się ciałem, a ty musisz gnatem trzymanym w drżących rękach rozwalić mu łeb, bo jak go tylko postrzelisz w tułów, część ciała mu odpadnie, ale truchło będzie szło dalej... THOTD II miał wielkomiejską scenerię, poszczególne poziomy przypominały różne slawne miasta (m.in. Wenecję), '28 dni później' zaczyna się w opanowanym przez zombiaków Londynie i te sekwencje są absolutnie najlepsze. Potem gdzieś pośrodku akcja trochę siada, ale finał znowu jest jak przyzwoita konsolowa naparzanka.

KS – Kamila Sławińska [7]
Oryginalny, ale strasznie nierówny film – jednak w czasach szalejącego SARS może naprawdę nieźle przestraszyć. Fenomenalny początek, piękne zdjęcia, sugestywny nastrój, niekiepski materiał do rozmyślań nad ludzką naturą – a nagle pół godziny przed końcem film zdycha i z obiecującego, ambitnego filmu apokaliptycznego robi się tani horror o zombies. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Danny Boyle sam się przestraszył siły przekonywania swojej wizji i chciał za wszelką cenę złagodzić piorunujący efekt początku, uspokoić widzów, pokazać im, że to tylko zły sen i wszystko skończy się dobrze. Koniec mocno rozczarowuje, ale za to trudno zapomnieć absolutnie genialne pierwsze 20 minut, zwłaszcza zaś sceny, kręcone nad ranem w kompletnie wyludnionym Londynie i ilustrowane powalającą muzyką Godspeed You Black Emperor!, o której zawsze myślałam, że stworzona jest jako soundtrack do miejskiej apokalipsy.

KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [7]
Zupełnie smaczne. Klimatem miejscami dawne tanie horrory, a miejscami współczesne kino problemowe. Patrząc na recenzje, dość zabawny przykład na to, jak zupełnie inaczej odbiera film krytyka, gdy twórca dość uznany bierze się za gatunek bardzo pop-niszowy. Warto pójść do kina choćby ze względu na kilka podskoków z emocji i zaskoczenia oraz pomysłowe zwroty akcji. Gorzej z puentą...

KW – Konrad Wągrowski [7]
Niezły horror przywodzący na myśl 'Bastion' Kinga - zaraza wyniszczyła całą ludzkość, garstka ocalałych próbuje przetrwać, co nie jest proste bowiem wirus próbuje się rozszerzać wykorzystując do tego pokłady ludzkiej agresji. Film skutecznie unika horrorowych klisz, jest momentami przerażający, momentami nawet zmuszający do myślenia (to nie zarażeni staną się największym zagrożeniem, to inni normalni (?) ludzie). Jest jednak sfilmowany cyfrową kamera, co dość skutecznie utrudnia zorientowanie sie momentami o co chodzi, logika działań bohaterów też pozostawia nieco do życzenia. Na plus należy zapisać przejmujące zdjęcia wyludnionego Londynu, sugestywną muzykę, ale gdzieś tam kołacze się przekonanie, że temat nie został do końca wykorzystany.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.