Do diabła z miłością
(Down with Love)
Peyton Reed
‹Do diabła z miłością›
Opis dystrybutora
Barbara Novak w mgnieniu oka podbija Nowy Jork, gdy jej pierwsza książka "Do diabła z miłością" trafia na listy bestsellerów. Barbara doradza swym czytelniczkom, by zapomniały o miłości i skupiły się na karierze zawodowej, nie rezygnując przy tym z seksu i innych radości życia. Wkrótce Barbara staje się celem ataków Catchera "Catcha" Blocka, dziennikarskiego asa, który zmienia kobiety jak rękawiczki. Catcher postanawia uwieść Barbarę, ośmieszając w ten sposób tezy, które zawarła w swojej książce.
Utwory powiązane
Pastisz słodkich komedii amerykańskich z lat 60., z jakimi kojarzony jest najczęściej duet Rock Hudson/Doris Day. Niestety, średnio udany to pastisz, bo ani Ewan McGregor nie ma zawadiackiego uroku Hudsona, ani Renee „Świnka Piggy” Zellweger nie ma wdzięku Day. Broni się cukierkowy design, ale dla niego samego można z lepszym efektem sięgnąć po klasykę.
WO – Wojciech Orliński [8]
Już kiedyś pisałem, że nie rozstaję się z albumem 'Sixties Design' wydawnictwa Taschen, moja ocena jest więc oczywista. Ten film jest tak 'sixties', jak zderzenie vw garbusa z mini morrisem na skrzyżowaniu Alei Mastroianniego z Bulwarem Bardotki pod plakatem 'Fantomasa'. To współczesna próba nakręcenia komedii romantycznej z lat 60. tak, jakbyśmy mogli ją zrobić dzisiaj - już PO rewolucji seksualnej (i jej wszystkich błędach i wypaczeniach). Misię bardzo, ale tu jest mnóstwo moich ulubionych cukiereczków - design lat 60., McGregor, Zellweger itd.
KS – Kamila Sławińska [5]
Już od pierwszego spojrzenia na czołówkę widać, ze to miał być film-cukierek. Słodkie są projekty wnętrz, słodkie kostiumy stylizowane na przełom lat 50. i 60., słodkie zdjęcia. Para odtwórców głównych ról tak ocieka słodyczą, że dla widzów jasne jest od początku, że gdy ci dwoje padną sobie w ramiona, nigdy się już nie odkleją. Problem w tym, że twórcy nie potrafili wzbogacić tej słodkości jakimkolwiek innym smakiem, który perfekcyjnie zrealizowaną kalkę Pillow Talk uczyniłby czymś więcej. Trudno wyczuć, jaki właściwie cel przyświecał reżyserowi: czy chciał sparodiować oryginał, czy właśnie oddać mu hołd całkiem serio? Całość jest błaha i pozbawiona lekkości, ale ogląda się to znośnie - oczywiście jeśli ktoś przyzwyczajony jest do jedzenia cukru łyżkami.
KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [6]
Sympatyczna stylizacja na wczesne lata 60, a koncepcyjnie standardowa komedia romantyczna. Jak ktoś lubi to lubi, jak nie, to niech się trzyma z daleka. Widać że McGregor i Zeelweger polubili i bawili się świetnie. Ja też się obśmiałem parę razy.
KW – Konrad Wągrowski [6]
Z bliżej niewiadomych powodów (bo aż tak stary nie jestem) darzę sympatią cukierkowe filmy z lat 60-tych. Pewnie dlatego, że w Polsce pojawiały się w TV na początku lat 80-tych, co musi kojarzyć się z dzieciństwem. W każdym razie "Do diabła z miłością" w prawie każdym aspekcie do tej estetyki nawiązuje - przede wszystkim dekoracje, muzyka, lekko przesadna gra aktorska, zakręcony, ale prowadzący w wiadomym kierunku scenariusz. Wyjątkiem, który pojawia się w filmie, a na który wówczas miejsca być nie mogło, to liczne aluzje seksualne, przypominające widzowi, że jednak ogląda odświeżoną wersję komedii miłosnej sprzed 40 lat. Aktorzy na planie z pewnością bawili się doskonale, widz - przy odpowiednim nastawieniu - może bawić się nieźle.