Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wyspa Dnia Poprzedniego (L’isola del giorno prima)

Umberto Eco
‹Wyspa Dnia Poprzedniego›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWyspa Dnia Poprzedniego
Tytuł oryginalnyL’isola del giorno prima
Data wydania19 września 2018
Autor
PrzekładAdam Szymanowski
Wydawca Noir sur Blanc
ISBN978-83-7392-629-5
Format456s. 145×235mm
Cena49,—
Gatunekmainstream
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Umberto Eco
Opis wydawcy
W „Wyspie Dnia Poprzedniego” Umberto Eco w typowy dlań sposób łączy przygodową fabułę z dyskursem filozoficznym, nawiązując w treści i formie do takich arcydzieł jak „Podróże Guliwera” czy „Kandyd”.
Szlachcic z Piemontu, Robert de la Grive, uratowany z katastrofy morskiej, dostaje się na opuszczony statek „Daphne”, zakotwiczony w pobliżu nieznanej Wyspy. Na pokładzie i w licznych pomieszczeniach znajduje wiele tajemniczych przyrządów oraz ptaków i roślin. Z czasem się dowiadujemy, że Robert trafił na morze jako tajny wysłannik Mazarina i Colberta, usiłujących odkryć sekret obliczania długości geograficznej.
Dziwnym zrządzeniem losu naszemu bohaterowi również na pokładzie „Daphne” przyjdzie się zajmować tą kwestią. Prawdopodobnie statek stoi w pobliżu sto osiemdziesiątego południka, zatem na leżącej po jego drugiej stronie Wyspie – wedle obliczeń XVII-wiecznych geografów – powinien być jeszcze dzień poprzedni. Nękany wspomnieniami utraconej miłości i wizją nikczemnego brata-sobowtóra, Robert coraz zapamiętalej pragnie dostać się na Wyspę, gdzie można ponoć ujrzeć Gołębicę Koloru Pomarańczy.
W XVII stuleciu problem obliczania długości geograficznej spędzał sen z powiek możnym tego świata. Zamorskie wyprawy dawały wówczas możliwość znacznego powiększenia stanu posiadania, zapewniały nowe źródła bogactw i dobrobytu. Jednak by zawładnąć oceanami, należało poznać wszystkie tajniki nawigacji. Już samo wyznaczenie południka zerowego było kwestią sporną, gdyż południki, jako linie hipotetyczne, mają tę samą długość i żaden z nich nie został wyróżniony, jak równik wśród równoleżników, w sposób naturalny. Kolejnym problemem był pomiar czasu na morzu. Zegar wahadłowy się do tego nie nadawał ze względu na kołysanie pokładu. Próbowano wielu innych sposobów, choćby tak kuriozalnych jak posłużenie się „proszkiem sympatii”. Prototyp chronometru morskiego zbudował dopiero w 1735 roku angielski zegarmistrz, John Harrison. Ten skromny prowincjusz, obcy dworskim koteriom, długo musiał jednak czekać na oficjalne uznanie.
W pierwszej połowie XVII wieku Francją rządzili dwaj ministrowie. Ludwik XIII obdarzył zaufaniem i władzą kardynała Richelieu. Po śmierci monarchy i jego zausznika część uprawnień przeszła w 1643 roku – zgodnie z wolą królowej Anny Austriaczki – na kardynała Mazarina. Ten mąż stanu, z pochodzenia Włoch (Giulio Mazzarini), faktycznie kierował państwem. Celem jego polityki zagranicznej było ugruntowanie międzynarodowej pozycji Francji, toteż kwestia wyznaczania długości geograficznej niewątpliwie pozostawała w sferze zainteresowań kardynała i jego urzędników, wśród których wyróżniał się Colbert. Po śmierci Mazarina (1661) 23-letni Ludwik XIV ogłosił, że odtąd sam będzie sprawował rządy jako Król Słońce. W sztuce dominował wtedy barok, który panuje również na kartach tej powieści.
Utwory powiązane
Książki (30)       [rozwiń]





Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.